Kły i Pazury
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kły i Pazury
-
Ale ładnie się wpisałaś 666 :D A nie jest tak, ze poganiamy sobie czas sami, byle do 15-ej, byle do piatku, byle do świąt? Wtorek zleciał, to już czujemy piatek i tak te dni lecą nieubłaganie. Z każdym rokiem coraz szybciej. Jakaś jesienna zaduma?
-
I to tez ma swój urok, znać sie całe życie :) i najważniejsze nie nudzić sobą, przechodzic kolejne zmiany i nadal byc zafascynowanym ta sama osobą. Uleńkaa zapadła w sen zimowy, a tu prawie wiosennnie na dworze.
-
Tak całkiem zwyczajnie, przez znajomych, ale dopiero po prawie roku zaiskrzyło, kompletnie sie nie spodziewałam, że sie tak zakocham. Do tego była wiosna, magnolie, ptaki śpiewały jak szalone, pamietam i czuję każdy zapach, każdą barwę tych pierwszych chwil. I nadal nie moge sie Nim jeszcze nasycić, ciągle mi Go mało. A Wy, miałyście jakieś niezwykłe zakochania?
-
No właśnie, bo los sprzyja w najmniej oczekiwanym momencie. Wnoszę tak i po mojej pracy i po miłości. Może nawet nie tak los, co jakaś ukryta wiara, ta podświadoma, głęboka wiara w siebie. :D:D:D Teraz zaczynam wierzyć, ;) że kupię kurtkę na narty, bo ja to taka malutka jestem i rozmiar S w tym przypadku jest dla mnie workiem. A sezon tuż tuż. Z reszta jak się rozpadało w piątek to pokrywa śniegowa raz dwa była grubiutka i od razu zaczęli naśnieżac stoki :D
-
A ponadto choćby człowiek był nie wiem jak dumny z takiej pracy, to i tak w oczach innych jest to nic, parzenie kawy i bieganie z papierkami. Niektóre firmy pieknie nazywaja takie stanowiska, ale cóż. Podobno od jutra ładniej.
-
Witam Belaiza, i w Tatry goraco zapraszamy. Tylko pomruk helikoptera za kolejnymi pasmami świadczył, że dzieje się coś złego, ale aż tyle... Artemido, świetne podejście, ale... też kiedyś parzyłam kawę i dawałam popis umiejetnościom sekretarskim, beznadziejne zajęcie, ale dzieki niemu mam teraz coś innego.
-
No i jak tam Gwiazdo rozmowa? Zimno, licho grzeją, i woda w kranie też jakaś letnia. Cos za często mam te awarie.
-
Byłam tam tylko raz i powiem Ci, że negatywne wrażenie na mnie wywarła, za dużo niepoukładanej przestrzeni.
-
No właśnie nad Fashion House sie zastanawiałam, w 3 stawach nie byłam, w Silesi jest kilka sklepów, ale Hi mountain chyba najtańszy z nich. Trzeba sie pospieszyć, jeśli zima bedzie tak atakować :) Właściciele stoków zacieraja ręce.
-
No, Freedom, u nas to podobno najbardziej posypało. W nocy sie obudziłam i było tak całkiem biało, a rano kilka minut odśnieżałam samochód. Najgorsze oczywiście w tym wszystkim jest to, że jest potwornie ślisko, bo zima zaskoczyła służby miejskie, kto by pomyślał o piasku? Mam ciotkę na kierowniczym stanowisku w nfz, jedno co wiem na temat tej instytucji, to fakt, że kumoterstwo juz nie pomoże, więc myślę, że Artemida ma spore szanse. Jutro wielki dzień. Freedom, nie wiesz gdzie w Katowicach lub pobliżu kupię dobra kurtkę narciarską? Ale nie mocno drogą, bo ostatnio widziałam za 900...
-
Ja sie troche melduję, pogoda , nie powiem jaka, w pośpiechu zapalałam juz znicze, o ile w ogóle zaplic sie dały, taki wicher. Także sen zimowy wskazany.
-
Po tych mroźnych porankach w ubiegłym tygodniu aż się boję co to będzie. A ostatnio wracam z pracy w samym sweterku. Weekend:) Zacznę pewnie od n-tej powtórki 2 wież, to moja ulubiona część Władcy.
-
Witam w mroźny poranek. niestety nie obejrzałam w koncu Broken flowers i ww.tytułu tez nie. Filmy w ogóle ogladam z doskoku, jak mam płytę z kilkoma filmami, to te przez weekend czasami sie obejrzy wszystkie, ale bywa tak, ze nie ma na to czasu. Dobre kino mam 30 km dalej, żenada, dlatego jesli raz-dwa razy w roku jestem w kinie to i tak dobrze. Na szczęście mamy dvd i zawsze coś mozna nadrobic.
-
Nie słyszałam nic o tym filmie, rosyjski? Mam sentyment do tego kraju i od razu ciekawi mnie co to moze być. Ostatnio byłam na rosyjskim filmie w kinie jakiś rok temu, ale nie pamiętam tytułu, wiem tylko że były w nim elementy fantastyczne, bardzo dziwne, były wyraźne rosyjskie, a właściwie poradzieckie realia, i trafiłam na niego dlatego, że spóźniliśmy sie na film Jarmuscha. Tytułu tegoż też nie pamietam.
-
:)
-
Jak to leciało? Adrenalina, zjeżona sierść magia krwi zapachu nie czuję wtedy strachu chwytam ofiarę zanurzam kły.... chyba donbrze pamiętam. Biegnę do szuflady, gdzieś mam jeszcze te płyty. Artemida, duży plus :D. Uleńka, to stara i najlepsza polska punkowa kapelka, choc na tej płycie juz świeżości nie czuć, ale może wiesz, daje jeszcze jedną szansę. Nie było tak źle, siedziałam w pracy tylko godzine dłużej, i w sumie zajęłam sie liczenim, więc to czekanie wynikające ze złej organizacji czyjejś pracy, szybko mi upłynęło.
-
Witam, pewnie troche i związany, ale bardzo dawno juz tej płyty nie słuchałam. :D A zapał do pracy mam niemiłosierny, zwłaszcza, że musze dzisiaj zostać i czekać chyba ze 2 godziny na jakieś dwie informacje, żeby wypełnic pewien papierek. Niedobrze mi sie robi na sama myśl, gry on line mamy zablokowane, jedyne co mi zostało to internet
-
Tak naprawde to nic nie wiem, tylko tyle, że jest w Ustroniu i za 45 zł. Nawet lepiej, że tutaj, bo to tylko 110 km i nie ma zagrożenia, że bedę tkwic w korkach zakopianki, najwyżej tylko przy trasie skoczów-wisła, tam jest duży ruch, a waska droga. Piekna pogoda u mnie, i cieplutko :D
-
Oj, ja też ostatnio przechodzę ciężkie stresy w pracy, że aż mi się po nocach śni. I wiem, że najważniejsze to nie przejmować się zanadto, ale czasami się nie da. Jak czytam na forach narciarskich co dzieje sie w górach w okresie świateczno-sylwestrowym, to aż boje sie jechać, ale jeszcze mi się nie odechciewa. Podobno ludzi jest więcej niż w czasie ferii warszawskich. Ogrzewania nadal nie włączyli, mimo zapewnień pani ze spółdzielni, że będzie od 16-ej, coś czuje, że z rana będę znowu interweniować. Ludzie chyba też się złoszczą, bo ciężko sie do nich dodzwonić, chyba każdy okupuje telefon. W koncu ile mozna tak marznąć.
-
O rany 450! Mam nadzieję, że oboje tyle wydamy, ale jedzenie... no i kwatere masz na ten okres, na który oni chca wynajmować. Podejrzewam, że kwatery są , ale jak ktos słyszy, że na 3 dni to mówią, że nic nie mają. Freedom, noś rękawiczki, ja juz noszę od tygodnia, bo nie lubie zimnych dłoni. Dzisiaj nie było juz tak katastroficznie zimno, ale i tak szokujaco. Dobrze, że mam super kołnierz i nic mnie po szyi nie ziębi.
-
A wczoraj znowu spadła kobieta na OP, nie żyje. Mam plan w zwiazku ze sniegiem, i myśle go zrealizować. Zimowe wejście do Murowańca, podobno mozliwe tylko przy I i II stopniu zagrożenia lawinowego, inaczej nie wolno. Nieźle to brzmi, zimowe wejście, co najmniej jak wyprawa na Nanga Parbat. Ale jak dla górskiego zimowego laika, to może byc dużo. Pamiętam śnieg z boku stoku w okolicach Szczyrku, jak jeszcze nie jeździłam na nartach. To, co wyratrakowane dało sie przejść, ale dalej śnieg po pas.
-
Ale spadłysmy! Nie wiem co mi mąż powie, jak wróci, ale popijam sobie właśnie wino. Bo strasznie chciało mi się pić, a w domu nic nie mam oprócz herbaty. Niedobrze. A poza tym jestem niezmiernie zawiedziona, ogrzewanie włączą nam dopiero w srodę, dobrze, że w pracy już grzeją.
-
Nie nawidzę trzech rzeczy: 1. jak mnie ktoś poszturchuje wózkiem albo cycami i upasionym brzuchem w kolejce do kasy 2. jak stoje w autobusie nad facetem młodszym ode mnie, wiecie, takim zmęczonym 20-parolatkiem 3. jak facet smarka bez uzycia chusteczki wprost na chodnik. O ten wózek zawsze zwracam uwage, i zawsze sa to starsze baby, bardzo zdziwione, że grzecznie je upominam. Ale taki nasz kraj, baby te jeszcze pamietają czasy, w których w kolejkach trzeba się było pchać, faceci nie noszą chusteczek, a 20-parolatek nie wie, że żaden mężczyzna nie powinien siedzieć, jeśli kobieta, niezależnie w jakim jest wieku, stoi.
-
A podobno praca jest. U mnie na przykład magistrat ma 3 oferty, ale na pewno już obsadzone, tylko ogłoszenie dali, żeby ładnie wyglądało. W mojej firmie robotnicy z pracy uciekają, a następnych chetnych nie ma, bo dostają 600-700 netto. Do budowlanki nie ma nikogo, bo fachowcy uciekli za granicę, a 2 tys. na rękę to dla nich mało. Podobno czasami nie trzeba sie wychylać z dużymi kwalifikacjami, bo w niedużych firmach kierownicy boja się, że nowy pracownik bedzie lepiej wykształcony od nich. Znam osobiście przypadek, że zwolniono dziewczynę, bo była znacznie lepsza od szefa. To nie jest moje zdanie, poza budowlanką. Fakt, pracownika rejestruje sie na najniższą krajową, ale spokojnie dostaje 2 tys. I bardzo ciężko o pracę dla kobiet, po co baba, jak pewnie zajdzie w ciążę. Powiem wam, że od jakiegoś pół roku czuje się u nas dyskryminację młodych kobiet ze strony prezesa. Nie ma szans na awans, i ciągle jesteśmy na drugim planie. Dziwnie sie u nas robi
-
Proszę, proszę, a ja pod kocykiem siedzę. W pracy tez dogrzewamy się grzejniczkiem, ale pokój jest duży i nie bardzo to pomaga. Wyczytałam, że gdzieś na OP pewien turysta postanowił sie poopalać, sciągnął zatem ubranie i spoczął sobie, gdy nagle nadleciał helikopter ratujacy zycie innej turystce, i silnym podmuchem zrzucił mu cały dobytek. Buty spadły w przepaść, ubranie powiało niewiadomo gdzie. Zlitowali sie nad nim przechodzący turysci i dali mu jakieś sandałki, by mógł zejść do Zakopanego. Po powrocie udał sie do Topr-u z żądaniem zwrotu kosztów poniesionej straty.