Kły i Pazury
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kły i Pazury
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16
-
U mnie też z nadchodzącym latem się zagęszcza. Nie wiem czy Ci ludzie nie mają co robić, tylko po urzędach chodzić ;) ale i tak wolę gonitwę od nudy. Dzisiaj powiem Wam, ze zmarzłam troszkę, jakiś zimny wiatr do mnie przygnało i jak patrzę na prognozę, tylko na jutro ma być ochłodzenie do 22 stopni. Śmiesznie brzmi, ale jednak. I do tego truskawki, mniam mniam
-
Dobrze masz z tym morzem. Pogoda cudna i w centrum, jak marzenie. W lipcu też będzie świetna :D Ja dzisiaj byłam tylko w lasku i w kinie na Mój przyjaciel lis. Bardzo piękna opowieść z motywem Małego Księcia o lisie, z bajecznymi plenerami i lasem pełnym bogactw. A zakończenie było tak szokujące, że się popłakałam, jeszcze bardziej szokujące, że tak drastycznie zakończono film dla dzieci.
-
Widzę Uleńka, że nam się urlopy nałożą, choć ja nie będę przeżywać takich pięknych chwil. Ale w góry jadę dopiero 21 lipca. Znajomi byli teraz w ten weekend i 3 dni przesiedzieli w barach, w koncu co innego można robić przy 10 stopniach i ciągłym deszczu.
-
Która ma długi weekend? Ja niestety nie, ale ten czwartek to dla mnie jak zbawienie.
-
Byłam właśnie, śliczny ogród, pałac może mniej wytworny niż pałac Zamoyskich w Kozłówce, ale ok, natomiast Arkadia genialna. A teraz zachwyciałam się wystawą na stołecznej starówce, gdzie stoi 138 2-metrowych miśków-symboli krajów ONZ. Są jednego kształtu, ale każdy niepowtarzalnie pomalowany. Świetnie one wyglądają, zwłaszcza, gdy można im się przyjrzeć samotnie wcześnie rano.
-
Dziewczyny, 2 lata właśnie nam mijają, choć ostatnio topik bardzo licho podtrzymujemy. Niemniej jednak, Artemido to Ty zaczęłaś! Nocleg mam zaklepany, po 20 lipca, na starej dobrej kwaterze, mogę więc zacząć odliczanie :D do Taterek. Muszę tylko szefową powiadomić o zmianie planów urlopowych i nadmienić, że muszę mieć urlop właśnie wtedy.
-
Rwący Potoku, jak tam brzuszek? To już chyba trzeci trymestr się zaczyna? Jak się czujesz?
-
Jeszcze się nie powiększa ;) :D Na razie znajomej się powiększyła i muszę poszukać jakąś wypraweczkę dla niej, te ubranka dla niemowląt są takie słodkie. Cóż, pracuję dalej ciężko, nie planuję nawet wyjeżdżać na majowy weekend, nie chce mi się, no chyba, że w góry, albo gdziekolwiek, tylko nie do mojego starego miasta. Poza tym na majówkę ograd botaniczny rozkwitnie tysiącem magnolii i jak się tam zaszyję z rana, zostanę do wieczora.
-
Witaj Uleńka! Prawie dwa tygodnie nikt się nie odzywał. U mnie też zima, zero stopni, zamiecie śnieżne, choć tydzień temu zapowiadali wiosenne święta, zwątpiłam w to zupełnie. Jak przygotowania do świąt? U mnie znowu żadne, bo jadę na gotowe i odpocznę 4 dni od pracy :)
-
No tak, dwa tygodnie temu w nocy było gorzej, przynajmniej u mnie. Jak się patrzy na dziesiejszy spokój w naturze, piękne słońce, to ciężko wierzyć, że jesteśmy po jakimś orkanie. Byłam wczoraj na wystawie kotów i chyba zrobiłam błąd. Bo było mi cholernie szkoda tych zmęczonych zwierząt w małych klatkach, każdy podchodził i miział im futerko, a one już nawet nie reagowały. Ale ogólnie przecudne! Najwięcej modnych main coonów, brytyjskich i norweskich. Mnie jednak urzekł cornish rex, nie mówiąc już o devonie, ale ten był tylko jeden, i o ocikocie, jedyny kot domowy, który zachował dzikie spojrzenie.
-
Miałam taką prostą do kolan, u dołu lekko rozszerzoną, opadała na ramiona, z delikatnej satyny obłożonej w całości równie delikatną koronką, bardzo skromną i dziewczęcą. Pamiętam, że ta koronka była jakaś włoska i strasznie droga w porównaniu z resztą materiału, ale tak delikatna i urocza, że nie mogłam się oprzeć. A i tak szyta na miarę kosztowała mnie 500 zł. I w kolorze jasnego ecru, jak się okazało odcieni ecru było chyba z pięć.
-
Nie przespałam pół nocy, straszna burza u mnie była, wrażenie, że wyrwie okna, do tego ulewa, błyskawice i gromy, oj, prawie jak w maju, tylko chyba mocniej.
-
Nie i nie, tzn. nie wspinam się, chyba, że widzę jakąś skałę, na która mozna bez sprzętu. I nie, tzn., w góry chyba tez nie pojadę, bo mąż mój wymyślił, że zamiast co roku jeździć w Tatry, trzeba obejrzeć świat, i możliwe, że co najwyżej wylądujemy w jakiejś Chorwacji, Włoszech lub Bułgarii. Choć moim zdaniem i tak wylądujemy w Tatrach. :D Po raz pierwszy odechciewa mi się pracy, szlag mnie po prostu trafia, jak to wszystko jest beznadziejnie zorganizowane, a właściwie niezorganizowane w ogóle.
-
Ja przez ta aurę pełną zarazków ciągle pokasłuję, i albo boli mnie gardło, albo głowa, albo kicham. Niby fajnie, bo taki zaczęły świergolić, ale lubię jak czasami jest mroźno. Teraz zastanawiam się, czy nie kupić już wiosennych butów. A jutro może wyciągnę męża do Łazienek, o ile nie spadnie deszcz.
-
Liczę na taki wiatr, jak w ubiegłym tygodniu, będzie sztorm i bursztyny, no i ogromne fale!
-
Ja tam pół godziny stałam u Bliklego za pączusiami tyle sportu mi wystarczy :P A jutro wycieczka :D Uleńka, jadę trochę w Twoją stronę, weekend nad morzem :D
-
Pamiętacie, jak w ubiegłym tygodniu lało i lało? Teraz wieje i wieje, boję się na dwór wyjść.
-
Gratulacje!!! Artemido, Tobie też, żebyś się zanadto nie stresowała! U mnie, z uwagi na specyfikę Wydziału ciągle kręcą się jakieś media, z kamerami, ale na szczęście nikt ode mnie nic nie chciał :P
-
halo halo!
-
No nie mów, że nie zmieniłaś wcześniej? W końcu trochę zimy było ;) Moje autko przeszło właśnie duży remont i mam nadzieję, że teraz będzie jeździć jak powinno.
-
W całej Polsce chyba taka masakryczna pogoda, niby piękne słońce, ale wieje! Aż w domku mam przewiane i siedzę w polarku. A oglądam slalom gigant Adelboden, jakie oni robią piękne skręty, wrażenie, że aż iskry idą spod nart. Across the universe, słyszałyście o tym filmie? Myślicie, że warto? Mam ochcotę na jakiś lekki film, tylko zastanawiam się, czy 2 godziny z muzyką Beatlesów nie zanudzą?
-
Gratuluję! Nie ma się co bać, będziecie mieli przed sobą ciężkie pół roku przygotowań, ale później przed Wami całe życie! Ponieważ przez prawie dwa tygodnie będę pozbawiona komputera, chciałam Wam już złożyć życzenia świąteczne. Chociaż może dopadnę gdzieś internet. Dziewczyny, pogodnych, ciepłych świąt, takich mniamuśnych, w cudnym świetle choinek i świec, w zapachach rozmaitych pyszności, pośród prezentów, ukochanych osób i w słodkiej miłości, a na Nowy Rok spełnienia marzeń, tych wielkich i tych najmniejszych, Uleńka Tobie specjalnie, dużo dużo miłosci, żebyście zbudowali piękny związek. Wszystkiego dobrego i do zobaczenia już chyba za rok!
-
Nudzę się, jestem na urlopie i strasznie się nudzę. Ale przynajmniej dzień mogę pooglądać nie tylko przez okno, bo do i z pracy zawsze po ciemku, a już na pewno skoro świt. I znajomych można odwiedzić. Pojutrze jadę na Śląsk, bez komputera , 5 dni obżarstwa i narty!!! I nadal brakuje mi jednego prezentu, hm, coś mało operatywna jestem. Uleńka, Freedom, i reszta, gdzie jesteście?
-
Wstać to na urlopie za cholerę nie można. A może nie powinno się? Tylko, że szkoda dnia. Co sądzicie o naszej-klasie? Ostatnio znalazłam tam wielu znajomych z dawnych moich szkół, niektórych nazwisk nawet nie pamiętam, dopiero jak odnajduję te osoby u innych znajomych. Jest to ogromnie sympatyczne, zwłaszcza klasa z podstawówki, jakiś taki sentyment się czuje.
-
A ja mam długi urlop! 15 dni wolnego, należy mi się mocno.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16