Kły i Pazury

Bo on uroczy jest (powiem tak cichaczem, chociaż mąż mój wie i zawsze się śmieje jak go pokazują).

W sumie takie przeciąganie, Magda powiedziała, że nie chce ani Piotra ani tego nurka, ale pierścionka mu nie oddała. Nurek przynosi jej co rano croissanty (jak to się pisze???!!!) a Piotr nachodzi ją pod sądem i prosi. Pewnie będzie się tak ciągnęło przez cała serię. Nie lubię tego nurka.

Smakowite musi być, mniam. Śniło mi się, że ktoś mi ukradł nick. A przed snem oglądałam Magdę M., która to już seria? Mogła rzucić się już Piotrowi w objęcia, i nie trzeba by ciągnąć tego serialu, bo to prawda, że wszystkie następne serie są gorsze niż pierwowzór. A Małaszyński i tak najlepszy był w Oficerze. A tak w ogóle to bezrobocie sprzyja ogladaniu tv, gdy pracowałam oglądałam tylko wiadomosci w czasie obiadu i coś tam przez weekend, może 3-4 godziny tygodniowo wychodziło. Teraz jest znacznie gorzej.

Co to właściwie jest ten mazurek kajmakowy, czym on sie rózni od zwykłego? Ja mam gości jak zwykle na święta, fajny jest taki pełny dom. Nie gotujemy nigdy nic nadzwyczajnego, raczej tradycyjnie, sernik, żurek. Jedyne co się zmienia to chyba dekoracje na stole, bardzo lubię podawać potrawy ładnie przyozdobione. Już nawet mam jajeczka na stole.

I sądzą o dziewczynach , że one takie wyuzdane. A sceneria filmu była iście spartańska ;)

Freedom współczuję załatwiania urzędowych spraw i życzę cierpliwości. Tak to własnie wygląda, a bywa nawet gorzej. Też zaliczyłam dzisiaj cuchnący jak zwykle PUP :( A co do 300, to jesli o mnie chodzi polegam na jednej sprawdzonej opinii, która twierdzi, że film jest dobry. Dlatego też postanowiłam sobie sciągnąć, setki źródeł, po trzech godzinach zadowolona, że to już, zagladam, a tam... nie powiem co. Drugi raz już mi się tak zdarzyło.

A Wy co tam w piękny dzień? Pewnie jeszcze śpicie? Miłego weekendu!

fajnie, że wreszcie jesteś. Nie wyobrażam sobie pracować po 10-12 godzin, choć bywało czasami, ze trzeba było zostać, ale to trafiało się sporadycznie. Rozumiem, że nikt wam tych nadgodzin nie liczy... A ja szukam i szukam, ciągle mam rozmowy, ale jakos nikogo nie oczarowałam na tyle, by mnie zechciał. Może lepiej bym sie czuła, gdyby tych rozmów nie było, atak zaczne sądzić, że ze mna coś nie tak ;) U nas chyba nie było tak ładnie jak nad morzem, trochę słońce i zimny wiatr, może jutro bedzie cieplej.

Dziewczyny, aż podskoczyłam jak Małysz ładnie skoczył te 221,5 metra! Gdzie jesteście?

Gdzieś za często nam dziewczyny znikają. Miłego weekendu, ja mam na wieczór Ostatniego króla Szkocji i Królową.

Nie dziwię Ci się, każdy by przeżywał, ale na pewno będziesz wiedzieć tydzień czy dwa wcześniej. Jeśli nie przedłużą, to wyślą Cię na urlop, jeśli przedłużą, a na pewno tak bąedzie, urlop przejdzie Ci dalej.

Mogę Ci jedynie powiedzieć, jak postępowali u mnie, a kadrowa była taka, że choć dużo się myliła, to pojęcie jakieś miała. Jak ktoś był na próbnym, i niewiadomo było, czy popracuje dalej, to zostawiano ten urlop na koniec umowy, tak, żeby ewentualnie osoba mogła wybrać go w ostanich dniach. Z reguły umowę przedłużano, więc urlop przechodzil dalej. Nie ma chyba tak, że urlop za okres próbny trzeba w tym okresie wybrać, nawet jeśli przedłuży się umowę. U mnie teżokrutnie wieje i leje, brrr

W tamtym roku były ;) Ze mną różnie bywało, więc zawsze jestem przygotowana na możliwość ich braku. Może za lat kilka normalką będzie 2-tygodniowy wyjazd, ale na razie sama jestem tak nieustatkowana, że szkoda gadać. Mam nadzieje tylko, że na majówkę lub długi czerwcowy weekend coś wyjdzie.

Nie tak długo, bo przecież studia dają Ci juz 8 lat stażu urlopowego. Później okazało się, że kiedyś pół roku brałam zasiłek i ten okres też się wlicza i ponad 2,5 roku pracy, łącznie wychodzi mi ponad 11 lat. Pamiętam, że moment przejścia na 26 dni był bardzo szczęśliwy, tym bardziej, że zagapiłam się z tym zasiłkiem, ale urlop i tak pozostał jako zaległy. W sumie jak teraz myślę, to mam ciągłość, bo z pracy przeszłam od razu na zasiłek, ale później się okaże co z tego wyjdzie. A gdzie chcecie jechać?

Nie dość, że ciasta i jajeczka, to jeszcze urlop Ci się marzy, oh! Ale chyba tak jakoś to wygląda, że za każdy miesiąc. A do ilu dni masz prawo? Ja mam 26 i było tak, że za styczeń należało mi się prporcjonalnie do przepracowanego okresu, tzn. 31 dni stycznia * 26 dni urlopu podzielić na 365 dni roku, wyszło jakieś 2,2 dnia czyli 3 dni, bo zawsze zaokrągla się to w górę. I teraz gdybym poszła do pracy np. od 1 lipca liczy sie analogicznie: 184 *26 /365 Jestem po trzech rozmowach dzisiaj, jedna to nic, ale dwie całkiem całkiem wyszły. Jestem padnięta, ale zadowolona.

No tak, czy to jakaś fucha w urzędzie? Ciasta, jajeczka :) Ja dzisiaj zaliczyłam jedną rozmowę, jutro mam trzy, jak się jeszcze zgłoszą to może czwartą zmieszczę ;)

Proszę proszę, jakie łasuchy, ale chyba masz rację. Zawsze obawiałam się pracy, w której wszyscy od dawna są zaprzyjaźnieni, bo jak tu się wkupić? Pracowałam w firmie, w której byłam jedną z pierwszych osób, więc reszta była rekrutowana, gdy ja czułam się już starym wyjadaczem i mogłam przygladać się, jak im było nieswojo. A w takiej sytuacji chyba faktycznie coś słodkiego... Z tą pogodą to troszkę się zawiodłam. Na balkonie cieplutko, słonko grzeje, a gdy wyszłam po obiadku to niezupełnie. Kwiatki w ogródkach są, więc jest wiosna.

Za pierwszą wypłatę ;) Jedyne co zdążyłam kupić to bardzo wygodne balerinki, ale to jeszcze zimą, czekały w szafie 2 miesiące. W sumie to niewiele rzeczy kupuję, niewiele potrzebuję. Może jeszcze parę nowych t-shirtów, bo to się szybko zużywa. Lubię za to chodzic po sklepach i przygladac się tej modzie - niemodzie, jest taka przemijjaca i taka pstrokata. A z wiosennych spraw to zrobiłam to, co lubię najbardziej, przemeblowałam, ze staranną asystą kota, pokój. Asystowanie kota polegało na tym, że gdy część łóżka postawiłam w pionie, by przesunąć resztę, moja kicia wdrapała się na górę i sięgnęła tego, co na codzień jest dla niej nieosiągalne - wreszcie była dużo wyżej ode mnie. A poza tym mogła sprawdzić te kąty, które zwykle są zastawione.

I to jest właśnie problem, pracę miałabym już, ale co ja zrobię z 1000 netto? Żeby się nie okazało, że w którymś momencie to będzie musiało wystarczyć. U mnie po 2 dniach przerwy znowu słonko! Miłego weekendu! Jutro jadę na wieś, zobaczyć, co w trawie piszczy.

Kwiatków już wyjątkowo dużo jak na marzec, ale jak zimy nie było. A nie wiecie co to za ptak może mi tak świergolić cały dzień między blokami, prawie tak jak słowik, ale jest większy. Słowik też mi tu śpiewa, ale w nocy tylko. Mamy taki spory zaułek zieleni między blokami i każdego roku ten słowik tam przylatuje.

Tak, 5.30 to zdecydowanie kwestia przyzwyczajenia, ja po 3 latach takiego wstawania teraz też otwieram oczy wcześnie, po 6-ej. Ale to dobrze, szkoda dnia, ptaki świergola jak szalone, listki na żywopłotach zielenieją, uwielbiam ten okres w roku.

A ja myślałam, że to tak łatwo. Jak się widzi kwiaciarki z jaką zręcznością wymachują kwiatami, by po chwili stworzyć wymyślny bukiet, to ma się wrażenie, że to jest proste. Po tym kursie wszystko też będzie pewnie dla Ciebie łatwe, no i przyjemne.

No ładnie, wszystkie pracują, nikt nic nie pisze

Ja dodam tylko, że padłam w czeluściach omamów 39-stopniowej gorączki.

Siwe włosy :D :D :D :D :D też u siebie kiedyś znalazłam, ale nie martw się Freedom, szybko chyba nie osiwiejemy ;) Buty w góry? Wiem, że muszę kupić z twardszą podeszwą, bo choć na początku w moich nie czułam, tak teraz, gdy mają już 2 lata coraz bardziej ubita jest w środku wkładka, i niektóre kamienie bywają nieprzyjemne. http://allegro.pl/item167020175_buty_trekkingowe_tasman_firmy_vet_sport.html myślę, że nawet ta cena jest ich warta. Reasumując, twarda podeszwa, membrana i usztywniona kostka http://allegro.pl/item169540809_buty_trekkingowe_mountain_f7_roz_38_40_od_ss_.html http://www.bergson-europe.com/product.php?id=129 i bardziej profesjonalne http://www.bergson-europe.com/product.php?id=125