boję się.
nawet teraz trzęsą mi się ręce ze zdenerwowania. każdy nawet najmniejszy ból zdaje się być nie do zniesienia, prawie mnie zabija.
miałam już wszystkie choroby, teraz podejrzewam u siebie : raka płuc, raka mózgu, raka węzłów chłonnych, raka wątroby, raka skóry, problemy z oddychaniem, problemy z sercem.
ostatnio byłam u lekarza na szczepieniu, osłuchał mnie, a ja mu nie wierzę, wiem że coś przeoczył, że nie zauważył że coś złego dzieje się z moim sercem i płucami.
czasem nie mogę już wytrzymać, błagam więc mamę aby zawiozła mnie do szpitala ale ona mówi że histeryzuję.
boję się, że nie dożyję np. studiów, końca szkoły.
ciągle chodzę przerażona, czasem płaczę nad sobą ze strachu .
tak samo było gdy miałam od 4 do 8 lat. do dziś pamiętam te modlitwy, bez których nie mogłam zasnąć. bałam się że gdy się nie pomodlę to umrę. a gdy już się pomodliłam, to zapominałam o tym i szłam znowu. i tak w kółko.
a potem to minęło.
a teraz znów powróciło, ze zdwojoną siłą.
a teraz w kółko wsłuchuję się w swoje ciało, i szukam objawów CHOROBY.
chyba oszaleję. : (