Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mili_23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mili_23

  1. Teraz ja sie wtraca a co:D Zaciekawiona na tym forum jak najbardziej rozmawiamy o wszystkim, nie tylko o kupkach, zupkach itp i jak najbardziej kazdy jest tu milewidziany...Lecz przykre jest to, ze duzo osob m. in. wlasnie Ty, czytaja od dluzszego czasu forum, nigdy nic nie napisza od siebie, a jak juz cos pisza to jest to cos niemilego, obrazliwego jesli tak bardzo Cie draznia posty Nadii to po co je czytasz? i po co zadajesz pytania robiac tym samym przykrosc Nadii? Nie pomyslalas jak ona sie czuje? Ja tez robie bledy i wiekszosci z nas sie to zdaza... Wnioskuje z Twojej wypowiedzi,ze jak jest sie niewyksztalconym, po gorszej szkole, bez studiow to juz najlepiej zamknac sie w 4 scianach i nic nie odzywac...
  2. Ejo Ejo! Martasek zdrowka dla Miloszka:*** my tez bralismy Agumentin przy zapaleniu krtani i pomogl bardzo, przeszlo szybko! Madzia Zuza Boska! szczegolnie w tej fryzurce potarganej po kapieli:D a zdjecie z podparta raczka, zamyslona po prostu przeslodkie...filmiku nie moge obejrzec, ale ostatnio zadnego nie moge obejrzeć ktory mi przysylacie, no nic bede probowac... Gabi tak, maly siedzi w wozku grzecznie dopoki nie wrocimy do domu, moge z nim lazic nawet caly dzien i lubi jezdzic ale to tylko na dworzu! w centrah handlowych jest tak jak z Tysia, wozek parzy! najlepiej chodzic i to swoimi sciezkami.. U nas na razie ok, goraczka na razie minela, choc wczoraj wieczorem moje dziecko mialo 39st przerazona bylam, ale dalam czopka i syropek i spalismy spokojnie do rana ... kaszlu ani katarku nie ma wiec mysle za to zabki, a wczoraj wylookala gorne trojki, lada moment sie przebija..
  3. Kurcze Ejmi mialam to napisac, juz 3 dzieci w mojej rodzinie wlasnie przechodzi ospe, chyba jakas plaga... Ja sama przez chwile pomyslalam, ze moze ta goraczka to poczatki ospy, ale na razie obserwujemy sie, goraczka spadla do 37 i 5 po czopku, zadnych krostek nie zaobserwowalam....
  4. Matko mam nadzieje,ze nie czyta Wam sie fatalnie moich postow, bo z pospiechu jest w nich straszny chaos :/
  5. Eh ja tam zawsze jestem opozniona... I sprawa Ejmi juz wyjasniona, bardzo sie ciesze kochana,ze juz sie nie martwisz i powiem Ci,ze ja myslalam,ze Krzys nawet nie gaworzy po swojemu nic a nic a tu piszesz,ze tyle roznych dziekow wydobywa i yyyy i aaaa to najwazniejsze, a jestem pewna,ze jak ze wszystkim i z mowieniem jeszcze nas niezle zaskoczy.... O i Nadia jaki ladny post naskrobala:) haha usmialam sie, ze chodzilas z kotem:D Sluchajcie tak ostatnio schwalilam moje dziecko,ze nie choruje:( i prosze bardzo, szykowalismy sie do wyjscia, maly siedzial grzecznie przy zabawka i tak posapywal dziwnie ja go dotykam a on rozpalony jak ogien, mial ponad 38st goraczki dalam syropek i zasnal, takze siedzimy w domu, bardzo sie martwie mam nadzieje,ze goraczka minie i ze to na kolejne zabki:(( Gabi dzieki za zdjecia Martynki, ja nie moge ona to jest gigantka, skubana jak sobie butke z piwkiem przechylila ladnie:D Hmmm co tam jeszcze u nas...aha moje dziecko uwielbia mi wsadzac paluszki do nosa, najpierw tak delikatnie dotyka zebym mu nie zabronila a potem nagle wpycha paluchy az kilka razy zalalam siebie i lozko farba, takiego krwotoku dostalam... I w ogole ma juz perfekcyjnie opanowane wchodzenie i schodzenie na wszystko co sie da, juz nawet do wozka umie wejsc i wyjsc, jest coraz cwanszy, teraz to sobie krzeselko do karmienia podsowa gdzie chce wchodzi na nie i zaglada np do zlewu, moja mama stwierdzila,ze przy takim malym alpiniscie to by nawet na sekunde nie odeszla chocby na krok... Aguliniu piszesz,ze Karolisia wszystko na NIE, poczekaj jeszcze troszke i bedzie na TAK:D Nikus tez ciagle tylko NIE NIE NIE a teraz zaczal nam ladnie odpowiadac, jak pytamy chcesz pic? mowi TAK, chcesz jesc odpowiada NIE, czasem zdazy sie,ze odpowie nieswiadomie no kochasz mame? NIE hahahaaha
  6. Ejo Ejo! My na chwilke bo zaraz mykamy na spacerek... Nadia pytalas jak ze spacerkami, u nas jest tak,ze nie wazne czy mroz czy nie ma mrozu, czy wieje wiatrzycho czy nie, ja codziennie ubieram cieplo malego i laze ile mam sily, bo w domu bym chyba zwariowala, jak przez weekend padalo i nie moglam z malym wyjsc to myslalam,ze oszaleje, tak pragne tej wiosny:((( Maly jak tylko poczuje powietrze to w mig odlatuje i spi po 3h... No i smialo dziewczynki przesiadajcie sie do przodu, nasze szkraby juz duze wiec niech sie ucza,ze mamusi i tatusia miejsce w aucie jest z przodu, Nikus juz od pol roku jezdzi sam z tylu;) Ejmi, ja uwazam,ze tak dla wlasnego spokoju mozesz jak najbardziej wybrac sie na wizyte do specjalisty, ale powiem Ci,ze wsrod moich znajomych ktore maja synow, nie spotkalam sie zeby ktorys chlopiec zaczal mowic wczesniej niz przed 2 rokiem zycia serio, tu mnie bardzo zaskoczyl moj synuś bo jak na chlopca jest bardzo rozgadany i zaczyna robic duze postepy....bardziej mowi po swojemu w nieznamym mi jezyku:D, ale mamy i nowe slowka tj: myj myj, mniam, mniam, raz jedyny zaskoczyl mnie niesamowicie i powiedzial bardzo wyraznie cio cia! niestety tylko raz... Nadia ja komentuje Twoje foty na NK bo zazwyczaj na poczte przesylasz te same co na NK.. Uwielbiam Ciebie i Amelcie i rowniez zawsze czytam Twoje posty na kafe...lecz podpisuje sie pod tym co napisaly dziewczyny, (ja rozumiem,ze jest Ci ciezko) ale Twoje posty sa ZAWSZE takie same, sawsze bije z nich smutek, pesymizm, mi tez jest czasem bardzo ciezko, uwierz tez klocimy sie z mezem i kasy by sie przydalo wiecej itp itp ale chyba jeszcze nie zalilam sie na kafe, bo staram sie zawsze znalezc choc w malej pierdolce cos pozytywnego, cieszyc sie, wystarczy, ze pomysle sobie jakie mam wspaniale dziecko ile mi radosci daje i to dodaje mi energii i sily... Ty jestes super dziewczyna, na zdjeciacg zawsze wygladacie z Amelka slicznie, radosne, usmiechniete, zadbane, wystrojone, Amelka ma wszystko co najlepsze i najpiekniejsze, nawet z mezem wygladacie na przeszczesliwa rodzine, moze przez to, ze mieszkasz na wsi, gdzie nie masz do kogo pojsc, pogadac, spedzic milo czas, gdzie jest tylko nuda i rutyna, to wlasnie na Ciebie tak odzialuje, masz jakas przyjaciolke??? Kochana wiecej optymizmu postanow sobie, ze nie bedziesz sie przejmowac blahostkami, kto co powiedzial... Mam nadzieje, ze moj post Cie nie urazi:( a najlepiej przeprowadz sie do mojego miasto, to bys dopiero odzyla hehe
  7. thekasiu to dawaj tego normalnego smoka tylko do drzemki (jesli bez niego nie da rady zasnac) i na noc, no bo wiadomo, wazne zebyscie sie wyspali... A czy Tomus wola smoka tak w ciagu dnia? kiedy nie spi? U nas to na prawde szybko poszlo, nie sadzilam,ze maly przynajmniej do snu nie bedzie sie domagal (choc ostatnimi czasy wolal smoka tylko gdy mial go w zasiegu wzroku, tak to zapominal jak sie czyms zajal) a wiadomo im dziecko starsze tym cwansze:D
  8. Aguliniu no to widze zmaina planow, w Waszym towarzystwie i z Waszym poczuciem humoru nawet przy wstretnej pogodzie bedzie rewelacyjnie moge sobie reke dac uciac:D A do kwietnia to Malinka jeszcze bedzie biegac a nie tylko chodzic...
  9. thekasiu sprobuj, nawet zostaw sobie jednego smoczka tak w razie w;) a daj mu sprobowac takiego obcietego, jeszcze sam go wyrzuci... ewentualnie mozesz obcinac stopniowo po troszeczku az w koncu nie bedzie mial za co zlapac.... I u nas dokladnie tak samo czasem wstawalam w nocy i musialam cale lozeczko przewertowac bo zawsze gdzies ten smok sie zawieruszyl. a teraz nie ma smoka nie ma budzenia i szukania:)
  10. Eja Eja:* Wlasnie sobie troszke w spokoju podczytalam co tam u Was M-M wstrzasnela mna wiadomosc o Przemcia wypadku:* Trzymajcie sie i oby wszystko szybko sie zagoilo bez sladu i bolu:( U mnie w rodzinie to chyba wszystkie dzieci przeszly poparzenie i to bardzo powazne i powiem Wam,ze do wszystkich tych wypadkow doszlo wtedy, kiedy przy dziecku bylo najwiecej osob do pilnowania... U nas wszystko ok, wielki przelom to Nikus odzwyczail sie od ssania smoka ufff, jak patrzylam na niego,ze taki duzy chlopczyk i ze smokiem jeszcze chodzi to az na siebie mialam nerwy bo sama tego smoka mu zawsze posowalam, w koncu swojego ulubionego smoka tak wyniunkal,ze polowa wisiala odgryziona wiec go dobilam, a mianowicie odcielam tak,ze maly nie mial za co zlapac... i tak zrobilam z wszystkimi smokami, ktore mialam w domu (nie zostawilam zadnego:(((( bo by mnie kusilo) misio tylko obejzal je dookola i bez wahania powyrzucal, nawet patrzec nie chce na nie:D jakos bardzo szybko sie odzwyczail bo bez problemu zasnal bez smoka juz pierwszej nocy... W ogole mamy postepy w zasypianiu bo odkladam malego do lozeczka daje pieluszke i ladnie sam zasypia (musi tylko kilka razy wystawic lepek i sprawdzic co rodzice robia:D) a przyczyna tych ostatnich naszych jazd z zasypianiem jak nic byly zebiaszcze:/ mamy ich juz 12 i lada chwila gorne trojki powiedza Dzien Dobry... Dzis pomimo mrozu ubralam nas cieplutko i sluchajcie moje dziecko spalo w wozku 3h! to byl dla mnie szok, no ale bylo mu cieplutko, milutko to i dziecku sie dobrze spalo, a ja sobie wszystko pozalatwialam na spokojnie....
  11. Eja Eja! Boze Elu, co Ty musialas przezyc!! Szok normalnie! Powinnas ta gowniare ustawic do pionu i przede wszystkim wydusic z niej o co poszlo, ale zeby az do takiego stanu dziecko doprowadzic.Nie nie moge tego pojac... Ucaluj Olunie i zycz jej duuzo zdrowka:**** No wlasnie...powysylalam focie Nikolinka na razie tak malo ale jak bede miala cos nowego to od razu podesle... M-M ja ciagle zastaje malego w takiej sytuacji, juz nad nim nie nadazam, on sie niczego nie boi i wspina gdzie sie tylko da, teraz upodobal sobie wlasnie sedes, wchodzi tez na krzeselko do karmienia ktore jest wysokie, a skubaniec umie tak wysoko zadrzec node ze szok! a jak krzeselko stoi pod oknem to sekunda i siedzi na parapecie, dzisiaj np jak bylam w kuchni wysunal sobie krzeslo i wszedl na stol...akrobacje takie robi,ze wlosy czasem deba staja...
  12. hejo!! no nie ale sie usmialam....niedawno wrocilam z malym do domu (z dlugiego spaceru) zasiadam do kompa wlaczam kafe, stram sie nadrobic choc czesc zaleglosci a tu agulinia pisze, ze mili powsinoga pewnie wieczorem zajrzy:DDDDD no i tak jest, opuscilam sie w kafe:( ale choc wieczorkiem moge sobie na spokojnie podczytac...w ogole po spacerze jakbym dziecka nie miala.... Co do wyjazdu, to obiecalam sobie,ze tym razem musimy dotrzec, ale niestety na chwile obecna nie moge nic powiedziec na 100%. Natalie napisz do kiedy ostatecznie moge dac odpowiedz, musze to przedyskutowac z mezem, bo to od niego zalezy:( pracuje swiatki piatki do 20 a do tego odmowilismy sobie juz jednego wyjazdu (sylerster w gorach) bo najprawdopodobniej w najblizszym czasie bedziemy sie przrprowadzac do wiekszego mieszkania, trzeba bedzie wszystko od podstaw umeblowac, a to jest dla mnie bardzo wazne abysmy w koncu przestali sie gniezdzic wszyscy w jednym nieduzym pokoju:(... niemniej jednak cena jest na prawde bardzo zachecajaca no i w ogole taka okazja spotkac sie w koncu z Wami... takze jestem dobrej nadziei i postaram sie jak najszybciej dac znac...
  13. hej hej to ja ciotka mili;) dziekuje wszystkim za zdjecia i ze o mnie zawsze pamietacie:*** ja kocham ogladac te nasze szkraby...takie juz powane, buzki coraz doroslejsze... niestety nie moge obejrzeć filmiku z Przemusiem:((( postaram sie tez powysylac kilka fotek.... co do niekapkow to nikus tez nie chcial z nich pic, najlepiej sie sprawdzil u nas taki ustnik sylikonowy canopl zamiast smoczka, od kilku miesiecy maly pije z nich mleko (no wlasnie, kupilam naspsrawdzenie mleko nan to od 1 do 3 roku waniliowe i dziecko znow pije mleczko z checia:D) i herbatke. POLECAM! potem kupilam kubeczek niekapek lovi z miekkim ustnikiem i misiowi w koncu sie spodobalo picie z kubeczka, niestety podziurawil zabkami ustnik i teraz zamierzam sie kupic mu ustnik ten sam tylko twardszy, zeby mi nie przegryzl... co do pampersow to kazdy kto probowal haggisy mowi,ze sa beznadziejne, my tez kiedys kupilismy jedna paczke i po pierwszej pieluszce zalowalam ze sie na nie skusilam... u nas w ciagu dnia super za to usypianie malego KOSZMAR! i juz znam przyczyne ida gorne obie trójki:(( maly nie placze nie marudzi ale nie cche isc spac i koniec my gasimy wszystko idziemy spac a on siedzi i siedzi lazi po nas bawi do 1 w nocy a jak chce go uspic to sie tylko denerwuje...szkoda mi go bo dziaselka malo nie eksploduja... musze wam powiedziec,ze wzielam moje dziecko do kina na bajke 3D i calutki seans przesiedzial grzecznie u mnie na kolankach zajadajac popcorn:D i to w okularach, tylko musialam mu je trzymac zeby nie spadly, czasem sobie je zdejmowal na chwilke, ale zainteresowanie bylo niesamowite, troche sie obawialam bo w domu nie oglada bajek w ogole (nie interesuja go absolutnie) co prawda wejscie mielismy za friko wiec stwierdzilam ze jak bedzie marudzil to po prostu wyjde, ale nie musialam....
  14. Karolek juz Cie znalazlam i odwiedzilam:) ale laska z Ciebie:D i jakie piekne widoki dookola ummm M_M zaraz Ci wysle maila;) Aguliniu tak tak przykladalam wszystko mrozne co sie dalo, ah te nasze spidermanki male... Zycze Wam zeby obeszlo sie bez antybiotyku no i zapisujcie sie do tej nowej pani dr bo majatek stracicie na tych prywaciarzy
  15. hejo! ja sobie Was troszke nadrobila, no i daje znac... Moja grypa jelitowa na szczescie mija, czuje sie coraz lepiej uff w koncu... Ah Nikus dzis tak szalal, zwalal specjanie poduszki z lozka, az w koncu spadl razem z poducha na kant stoliczka i rozbil glowe:( sliwe ma na pol czola Boze myslalam,ze umre...to praktycznie nasz pierwszy guzior na czole:( a on taki lobuziak sie robi az strach pomyslec... imie Pola faktycznie piekne, moze jak bedzie corcia to tak damy:))) Przemus oczywiscie tez sliczne a tak w ogole nowe dziewczynki świezynki moze jakies foto podeslecie? swoich skarbow, no i Wasze oczywiscie tez:) jak macie profil na Nk to podajcie linka
  16. co do jedzonka to nikus je na prawde wszystko, czasami to az sie dziewie ze on mi ani raz od urodzenia jeszcze nie zwymiotowal, teraz widze tylko,ze troszke wybredny sie robi i wszystko jest obecnie na NIE czasem musze mu sposobem umazac ustka np obiadkiem zeby polizal posmakowal i zaczal ladnie palaszowac, bo zanim sprobuje to juz mowi NIE NIE i macha łepkiem na nie...
  17. czesc e ciocie:* gabi 5kg juz schudlas wow brawo! aguliniu a karolcia to normalnie ewenement na skale swiatowa, szok ona jest niemozliwa, a w sumie co sie dziwic inteligentne dziecko po mamusi;) czekam z niecierpliwoscia na zdjecia, gabi na wasze tez;) co do pampkow to w rossmanie jest promocja zastanawiam sie czy nie kupic za 39.99zł chyba 80szt (r 4) 72szt (r 4+) i kubek gratis ale ja ogolnie wyczailam sobie pieluszki w kauflandzie "wickies" czy jakos tak za 27zł chyba 50szt kurcze nie pamietam bo wyrzucilam opakowanie...ale bardzo fajne sa takie zielone z kroliczkiem... Ja w sobote mialam stan podgoraczkowy, bardzo zle sie czulam, tak jakby mnie grypa brala, a na drugi dzien juz bolal mnie tylko żołądek, glowa, slabo mi bylo, krecilo sie w glowie i tak jest do dzis, bol żołądka nic nie moge zjesc bo zaraz mi sie cofa:((( maz dzis mi wyskakuje,ze jego tez cos bierze i teraz zyje w stresie co z dzieckiem, Boze zeby sie tylko nie zarazil:((((
  18. Aguliniu ucaluj tam malinkie od nas:* biedactwo kolejne chore, wstretne kupska a kysz... Ejmi nie nie no cos ty nie zostawiam malego na podlodze, od razu go przenosze do lozeczka, jak tylko usnie (to go nie rusza) i na prawde trwa to usypianie na podlodze chwilke no chyba ze w kuchni na kafelkach sie kladzie to nie moge na to patrzec, jak lezy na tym zimnym i biore go na rece... ale dzis np juz nie bylo tak kolorowe, cos mu odbilo hihi i na rekach nie chcial usnac a jak go puszczalam to wlaczalo mu sie takie stekanie i marudzenie ze szok:/ meczylam sie z nim z godzine zeby poszedl spac... a mnie cos kosci bola i jakos tak sie dziwnie czuje, nic mi sie nie cche, albo jestem przemeczona albo jakies przeziebienie mnie lapie:(
  19. Agniesiu straszne, biedny Szymonek:(( meczy sie malenstwo, duzo zdrowka dla niego,zeby jak najszybciej mu przeszlo:((
  20. hejo!! kurcze Gabi wiesz co ostatnio o Was wlasnie myslalam, wybacz mi:* teraz musimy sie jakos koniecznie zmowic, moze w manufakturze albo wlasnie na basenie z maluchami?? a te nasze wyjazdy wygladaja tak,ze maz idzie na kawke a ja np z siostra i z malym latam po sklepach i takie to troche wszystko w biegu a to dlatego,ze moj nie zostanie z malym, bo sie boi ze mu bedzie plakal, marudzil, ze trzeba za nim biegac itp to samo bylo z basenem ja ze szwagrem i z dziecmi poszlismy sie pluskac a on z moja siostra siedzial na kawce, bo jego takie rzeczy nie rajcuja niestety:( a taka mam straszna ochote jechac jeszcze raz na ta "fale" szkoda, ze w mojej miescinie nie ma takich fajnych miejsc...
  21. hejooo:* na wstepie dziekuje za wszystkie fotki szkrabow i prosze o czesciej i wiecej takowych:D co do usypiania, to maly w swoim lozeczku raczej by nie zasnal, wydaje mi sie,ze smutno mu samemu i nie ma to jak zasnac u boku rodzicow czyli na naszym lozku, wtedy zasypia sam ale czasem trwa to bardzo dlugo tzn dopoki my nie pojdziemy spac to by siedzial niewiadomo ile i wszystkie horrory i dramaty obejzal:D, dlatego ostatnio usypiam go na rekach, trwa to chwilke wystarczy ze dam smoka pieluszke przytuli sie do ramienia przejde raz po pokoju i spi...a no i musze pospiewac... a co do drzemki w ciagu dnia...jesli jestesmy na spacerze to odlot w ciagu sekundy w aucie tez, a w domu to nie usypiam go na sile, maly sam wyznacza sobie czas drzemki (usypianie nic nie daje, bo raz by mogl wcale nie spac, wiec na sile nie klade bo jest zlosc, jak wstanie wczesnie to i wczesniej ma drzemke a jak wstanie pozniej np ok 10 to idzie spac po obiadku) takze w ciagu dnia usypia sobie sam, nawet smoka nie trzeba bierze pieluszke, czy jakis ciuch jak doriwe, nie wazne jaki byle by sie wtulic, kladzie sie na podloge i odlatuje w pare sekund...jedno jest pewne...jak jest spacer po powietrzu to i jest mega spanie w nocy:D musze sie wam pochwalic,ze odwazylam sie w koncu zabrac malego na basen i to byl wspanialy pomysl, bylismy az w lodzi hehe standard, ale warto bylo, fajny basen z zabawkami dla dzieci cieplusienka woda,super a maly byl w swoim zywiole, 2h sie pluskal, nawet wzielam go na 1,30m i sobie poplywalismy, wcale sie nie bal, zadnych problemow nie sprawial przy ubieraniu myk myk i mama sama dala rade z nami obojga:D musze czesciej takie atrakcje nam organizowac bo i dla mnie jaka to byla przyjemnosc...
  22. no to chyba tyle, w kazdym badz razie bardzo chcialabym, zeby ten rok nie byl gorszy niz ten poprzedni...i z utesknieniem czekam na wiosne bo mam juz dosc tej zimy... A sylwestrowa noc spedzilismy bardzo fajnie, bylismy u mojej siostry, byly tance, a dzieciaczki tzn mojej siosrty syn i nikus siedzieli z nami do konca tzn do 2 i nie bylo mowy o spaniu...Nikus o polnocy siedzial w oknie z ogromnym zaciekawienie i patrzyl na fajerwerki...ja nie wiem skąd on bierze tyle sily, teraz jak go nie uspie o 22-23 to by siedzial z nami do poki nie pojdziemy spac (a my z mezem siedzimy do 1 w nocy i ogladamy filmy) nie wiem mysle ze moze dlatego,ze malo czasu ostatniu spedzamy na powietrzu...?
  23. postanowienia: hmm przede wszystkim popracowac troszke nad soba (ostatnio zrobilam sie jakas taka nerwowa, focham sie z byle powodu na meza) tak jak u wiekszosci z Was, odsunelismy sie z mezem bardzo od siebie, ja mam taki charakter,ze bardziej trzymam wszystko w sobie niz wylewam, czesto zmeczona po calym dniu nie mam nawet ochoty na rozmowe, ALE! czytajac nasze wspaniale forum i posty naszej optymistycznej Ejmi i Aguliniu (serio) nabieram ochoty na wszystko i biore sobie do serca madre slowa, np,ze "wystarczy znalezc troche czasu i checi na rozmowe"...ostatnio wlasnie wyjasnilismy sobie z mezem co nam na watrobie lezy, co bysmy chcieli zmienic itp. i relacje bardzo sie poprawily, widocznie bardzo byla nam potrzebna taka rozmowa...a przeciez cale zycie przed nami wiec szkoda czasu na klotnie i niedomowienia...
  24. w obawie o posta pisze na razty... Ciesze sie tez ze udalo nam sie wyjechac na wakacje, no i w ogole ze te wakacje byly takie fajne, calodzienne dluuugie spacery, dzieki czemu udalo mi sie tez schudnac, waze juz 49kg z czego jestem baardzo zadowolona i szczesliwa, przespane calutkie nocki...
  25. no to tak chociaz w skrocie jeszcze raz... a wiec i ja podsumuje nasz stary rok, ktory byl na prawde wyjatkowy, kazdy dzien zaskakiwal czyms nowym, wszystko oczywiscie bylo totalnie skupione wokol dziecka, najwazniejsze ze maly w ogole nie chorowaj (no pomijajac to zapalenie krtani, z ktorym na szczescie sie szybko uporalismy). Dziecko zdrowe, madre, pieknie rozwijajace sie, grzeczne wiec czegoz pragnac wiecej....
×