Hej dziewczyny, ja też nowa...szukam może jakiejś rady...jak sobie poradzić z bólem (mostek, serce, szyja), który wynika z moich nerwów? Podejrzewam, że to nerwica, ale jeszcze nigdzie z tym nie byłam. Melisa nie pomaga...alkohol to błędne koło - też nie pomógł. Jak sobie z tym radzić na własną rękę.
Jeszcze zapytam o specjalistę. Może ktoś poleci kogoś z Lublina...chyba że można sobie samemu dać radę...