Julii

Alez oczywiscie!!!! Poprosze :)

U mnie dzis tlusto i niezdrowo, no coz , raz w roku to robie: golonka w piwie, zapiekana z kapusta kiszona :) Tutaj takich cudow nie sprzedaja, jedna goloneczke przywiozlam z Polski, wczoraj rozmrozilam, wiec musze ja obrobic :) Moj ostatnio skusil sie na takie cudo w jakims barze w Polsce i byl zachwycony :) A wczoraj zrobilam pierwszy raz w zyciu suflety z brokulow i wyszly pycha :) i zapiekane pomidory faszerowane feta, tez niezle. I risotto z grzybami :) Mialam kuchenne natchnienie i tyle, bo ostatnio nic mi sie robic nie chce. Mam jedno opakowanie soczewicy, kolorowej, macie jakies propozycje? tak na przyszlosc.... A.....i chcialabym zrobic cos ze swiezym imbirem, bo swiezego jeszcze nigdy nie jadlam :( tak mi sie wiedzi sos sojowy, imbir, miod....wiem, ze jakies skrzydelka sie tak robi, ale moze macie jakies inne propozycje?

Dzieki, dzieki.... :D Tak tak....na nowym blogu Mrowki! http://trzymajwage.blogspot.com/ A co Ty dzis pichcisz ciekawego?

Nie ma zupki, trzeba dokonczyc wczorajsze salatki ;)

Czesc, ja wlasnie uzywam tej wax treatment, ale wersja do blondu :) Za moja dalam 26 zl, opakowanie promocyjne 240g. Mi starczy na 8 razy, ale to zalezy od dlugosci wlosow :) Nakladam na umyte wlosy, nakladam recznik i siedze sobie kolo godzinki :) Ta maska lubi cieplo, wiec fajnie np. posiedziec sobie z nia w wannie :) Teraz kawa i ide zobaczyc jaka zupke zapodaje dzis Mrowka :) A!!!!!!!! Landrii....miska zostala jak cos w Polsce :D :D :D ;)

Mroweczko...dopiero teraz otworzylam poczte od Ciebie i suupper!!!! a artykul szalowy! :) noralnie go chyba wstawie na face.. No i wlasnie...wiecie, ze moja babcia niedawno chciala marihuane, bo wyczytala, ze taka dobra na nadcisnienie :D

Jestem...ale mniej sie dzieje u mnie niz u Sylvika :( W ogole humor mam do bani i tyle. Sny mam przerazajace, nawet pisac mi sie o nich nie chce. Nerwice tez chyba mam, bo te moje klucia w sercu to przeciez nerwy, a teraz doszly takie sciski jakby serca, a cholera to wie. Ogolnie niewesolo i tyle. Nuda mi doskwiera i samotnosc. he...i nie szukam pocieszenia, tak tylko napisalam, ze jestem . Aha..Ferdka, szybkiego powrotu do zdrowka! trzymaj sie! Kasik, dzieki za fotki :) Ja na ratunek swoim wlosom kupilam maske z apteki, wax do blondu....jak na razie uzylam 3 razy i wydaje mi sie, ze pomaga. Moja kolezanka, ktora ma wlosy do pozazdoszczenia (a farbuje, suszy, itp.) regularnie wciera oliwe z oliwek.

O Bling Jak w Polsce jestem to tez ciagle cos robie, latam wszedzie, ach...zazdroszcze :)

Mrowka, a dzisiaj zadnej zupki u Ciebie nie bylo? a czekalam caly dzien :) Wstalam dzis znowu o 12, a jak tak pozno wstaje to humor mam do bani....a jak sie budze wczesniej to jak pomysle ze i tak nie mam co robic, to spie dalej. A ktos pytal, czy cieplej....No cieplej, bo na dworze tez cieplej, ale przy tych 17 stopniach w domu to mi sie z lozka i tak nielatwo wstaje. Ach...marudze. I widzisz Taktaku..tylko gry mi zostaja i nasze wspolne picie ;) :D

He he dobra jestes Tak taczko :D Ale przyznaj, ze wieczor byl calkiem mily :) Ja za to skromnie wczoraj, bo wypilam lampeczke na uspokojenie jak z Wami pisalam, a wieczorem maz skusil mnie na jednego drineczka ;) Tak przy okazji czy w Niemczech jest zwyczaj picia czegos alkoholowego podczas posilkow? Bling...dlaczego sprzedalas mieszkanko????? Milego pobytu w Polsce :) Teraz kawa i moje gry na fb, jakie zycie jest slodkie :D Sylvik jeszcze dzialasz na nk? Landrii, Mala, Mrowka, Maja

Tak taku....jak juz ubrana jestes, to idz... dobrze Ci radze :) nie ma to jak relaks z lampka wina :) Szczegolnie w taki dzien... Sylvik...no to pocieszylas :)

Mi sie Taktaczko od razu skojarzylas z dr Quinn :D albo tez klimaty "Domek na prerii" czy jakos tak :) Podziwiam zdolnosci, bo ja guzika przyszyc nie potrafie. Dzis tez jakas nieciekawa aura u mnie, niby wszystko ok, ale jakis niepokoj i ja czuje, az mi cos kluc zaczelo w sercu i wzielam sobie cos na uspokojenie. A cisnienie mam ok. A...bylismy ogladac to mieszkanie u nas....no i porazka. Lazienka ciemna, plytko cimnobordowe az pod sufit, a sprzety stare. Farby na scianach tez porazka, nie dosc ze kolory- tak wciekla fuksja na 2 scianach w duzym pokoju, ze az mna trzeslo...na pozostalych 2 zolte, sypialnia:2 sciany ciemnofioletowei 2 zolte, a ta farba taka jakas blyszczaca, ze az dotykalam czy nie olejna :P Szkoda, ze aparatu nie zabralam. Za duzo musielibysmy kasy wlozyc, zeby do ladu i skladu to mieszkanie doprowadzic. Zauwazylam, ze maja 2 kaloryfery wiecej niz my, to jest plus, podlogi tez cieplejsze, no ale sila rzeczy, pod nami sa tylko garaze.... no i widoki ladniejsze...z 4 pietra calkiem inaczej swiat wyglada... Moze lampka wina na zrelaksowanie sie?

A ja tam wiem? Tutaj nikt z nikim nie gada, dzien dobry i pocaluj mnie w dupe , tacy sasiedzi. Ten caly budynek jest wlasnoscia naszego lekarza, on mieszka na 5 najwyzszym pietrze i niby tez narzeka na zimno, bo mial 20 stopni, jak my mielismy 13..... Tutaj to wszystko jest do wymiany, pojedyncze nieszczelne okna, podloge mamy z marmuru czy granitu :P , a pod nami garaze, nieogrzewane, wiec ciagnie z kazdej strony, do tego mieszkanie jest z 3 stron wyeksponowane na zewnatrz :D (he he...jak to ujac? :D )

E tam cieplo, pewnych rzeczy bez lodu nie lubie... A tak w ogole to wyslalismy pismo do tej firmy co sie ogrzewaniem zajmuje, ze skoro telefonicznie sie z nimi dogadac nie da i ze temperatury sa nieludzklie, to wstrzymujemy sie od placenia za ogrzewanie. To bylo wyslane poleconym, wiec dojsc doszlo, ale zeby pokwapili sie odpisac cos na to , to nie... pewnie na koniec sezonu grzewczego i tak bedzie im trzeba zaplacic, ale dopoki sie nie upomna to nie dam ani grosza. Teraz mam 19st., ale na dworze dosc cieplo 5 st. C, ale ponoc zima ma wrocic na dniach... Kupilam sobie w Polsce przyprawy do grzanca w razie czego ;) W naszym bloku jest ponoc wolne mieszkanie o podobnym metrazu, wiec oplaty bylyby zblizone, dzis dzwonimy do wlasciciela i pojdziemy je obejrzec... To jest na 4 pietrze, wiec powinno byc cieplejsze.

Skoro pic to ja zaczynam :) Amaretto z lodem :) Mrowko, pewnie ze mozna wykorzystac taka wiedze, ale jak sie ma na to odpowiedni papierek, bo bez tego to tylko dla siebie mozesz tlumaczyc z nudow :) A z tym mysleniem danym jezykiem to u mnie jest to przestawiane automatycznie, jak slysze w tv po wlosku to tez w tym jezyku ida moje mysli, jazda zaczyna sie tuz przed polska granica jak slysze w radio polskie rozmowy..fajne uczucie...czasami dopiero zaskakuje po czasie, ze nastapila zmiana jezyka :) Macie jakis sposob na katar? leci mi z nosa i leci....:(

A ja to w ogole przez to siedzenie sama zdziczalam kompletnie. Ani po polsku ani po wlosku sie wypowiedziec ladnie nie potrafie, z ubraniem mysli w slowa jest po prostu lekka tragedia, a co by bylo gdybym np.wcale nie czytala... Jak jade do Polski to ze dwa dni musze sie skupiac nad porzadnym wyslawieniem sie, normalnie wstyd. Ale nie zebym jezyka zapomniala, tylko po prostu na codzien jestem sama i oduczylam sie jakgdyby rozmawiac z ludzmi. To taki moj "maly" bol. Przez telefon malo spraw zalatwiam, przynajmniej tutaj, a w Polsce jak cos jest to problemem jest to co wyzej napisalam. No ale tez np.bylam u ginekologa i mnie poinformowal o pewnej rzeczy, a ja zamiast sie wypytac co i jak to pyska nie otworzylam i teraz musze info szukac w necie. Glupia baba sie ze mnie zrobila i tyle, no tak to wyglada z boku. No ale jak bylam w domu i sobie z siorka przy drinkach usiadlysmy to geba mi sie nie zamykala..po prostu nie wyrzyta jestem oralnie i musialam mielic tym jezorem o dupie marynie, byle mielic...

A jak zadzwonisz ze stacjonarnego to cos zmienia? ja tam nie wiem co Was laczylo...ale przeciez moglabys zapytac o pana x czy y i dalej sprawy juz pojda swoim tokiem... No chyba ze opcja rozmowy nie wchodzi w rachube..... trzeba pomyslec, juz dawno nie czytalam Chmielewskiej :)

Landrii,,,,,,zadzwon z komorki, ustaw sobie na nr zastrzezony, wydaje mi sie najprostszym i najszybszym rozwiazaniem. jak to nic nie da, to pomyslimy co dalej... :)

Landrii...jakies wiadomosci od Ferdki? Z ta cyfra to juz wykumalismy sprawe- z powodu drzewa i zadaszenia przez balkon nad naszym oknem sygnal jest po prostu za slaby, ba wcale go nie ma. A jak wyszlismy z calym sprzetem na klatke schodowa to zaraz sygnal zostal zlapany. Wiec dupa maslana z tego wszystkiego jak na razie. Ten rok zaczal sie dziwnie, nawet okreslic tego nie umiem, inaczej niz poprzedni... I mam przeczucie, ze bedzie to rok duzych zmian. Mam nadzieje, ze na lepsze i ze starczy mi sily zeby to wszystko "uniesc". Wrocilam do mojego wloskiego rytmu zycia, dzis wstalam po 12 i az sie rzygac chce na taka nude. Za chwile jade na poczte zostawic reszte pieniedzy i dupa maslana. Widzisz Taktaku jak masz dobrze? Ja bym sie nad propozycja nie zastanawiala nawet 5 minut. Mrowko, gratuluje nowego bloga ;) bede zagladac tak jak i do poprzedniego :) Milego dnia Dziewczynki! Aha Landrii..... ja robilam fotki naszych temperatur, wiec wszystko uwiecznione :) Ale kogo to obchodzi????

No tez mamy to cos co pipka i piszczy i cholea nic.. :( probujemy dalej

Ale sie porobilo... Zeby rozwiac wszystkie watpliwosci najlepiej sie spotkac i porozmawiac....i wtedy bedziesz mogla sie zastanawiac czy warto. Kurcze, zebym ja miala takiego porzadnego znajomego... :) Trzymam kciuki i daj znac jutro :)

Tak taku...a co z agencja, ktora prowadzilas? i w sprawie jakiej pracy jutro masz spotkanie? w kazdym badz razie trzymam kciuki! Katarzynku, ja jestem absolutnie za takimi wyjazdami, zawsze to nowe doswiadczenie, nowa kultura i raczej wiecej zyskasz niz stracisz :) choc jednak sama nauka moze wygladac troszke inaczej i na tym polu mozna sie troszke zastanowic. Z mojej strony zapraszam na caff :) Sylvik...na fb tyle fajnych gier, a ty na nk siedzisz, no wiesz?! Landrii...a Ty dlugo bedziesz siedziala tesciom na glowie? ;) :P Przywiezlismy sobie z Polski cyfre +, a za cholere nie mozemy zlapac sygnalu....tyle dni szukania i nic, a tak sie cieszylam. Tylko jedno okno mam skierowane na poludnie, ale nie odbiera.. Z nowosci to szukamy mieszkania, najlepiej nie w miescie, w ktorym mieszkamy.... Jednak jak juz kiedys pisalam, mieszkania tutaj sa naprawde w oplakanym stanie i mam malo nadzieji na dorwanie czegos co mi sie bedzie jako tako podobac. a w tutejszym...po tej zimie ....powiedzialam dosc..... mialam nawet 12C w nocy.

A ja sie szykuje i wybywam, czas sie troszke dotlenic. Slonce swieci na calego, az milo. Sylvik...i jak zupa? ja wegierska jadlam raz w knajpie i pamietam, ze byla czerwona, pikantna i pyszna :) Wpadne pozniej poczytac co naskrobalyscie :)

Napisze tak w skrocie, bo w formie nie jestem: przyjechalismy dwa dni pozniej niz powinnismy, bo mojego m dorwalo w Polsce chorobsko i rozlozylo w lozku, grypa krazyla i wciaz krazy...takze dopiero w pn wieczorem ruszylismy w droge. Teraz z kolei ja sie troche mecze, co prawda temperature zbilam, ale kaszle jak stary palacy chlop :P, z oczu mi leca lzy ciurkiem i ten katar... Maz dostal zwolnienie do konca tygodnia :) W Polsce pieknie, tyyyyyllle sniegu bylo! Ogolnie wszystko bylo by ok, gdyby nie te grypy, najpier jelitowo-zoladkowa, potem normalna, najwiecej to dzieciaczki ucierpialy. Przerazila mnie widomosc o Ferdce, mam nadzieje, ze wroci do zdrowia jak tylko szybko sie da! Dla wszystkich pozrowka i buziaki!

Melduje, ze wrocilam