Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julii

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julii

  1. Czesc, troszke mnie nie bylo.......bo smutno bylo. W zeszlym tygodniu nagle odszedl nasz kolega, chlopak tak sympatyczny i dobroduszny, ze moge bez obaw napisac, ze jedna z najlepszych osob jakie w zyciu mialam przyjemnosc poznac. 35 lat i zawal. Zostawil dziewczyne, z ktora w przyszlym roku mial sie pobrac. W sobote bylismy na pogrzebie, w dniu jego urodzin..... Jelitowka i mnie chyba dopadla, mysle ze to to, bo przez dwa tak mi gralo w jelitach i sie wszyko przewracalo, no ale przeszlo. Teraz latwo o rozne chorobska, trzeba sie chronic i wzmacniac organizm. Jesli chodzi o finanse to u mnie dol na maksa, wzielam sprawy w swoje rece, zalozylam zeszyt i teraz wszystko jest pod kontrola. Ale jak tu wiele cudowac, skoro oplaty to prawie 90% dochodow? Zycie na kredyt, bo jak inaczej? Jasa...mam nadzieje, ze cos zalapiesz...Wiem jak to jest....mlode malzenstwo, plany.....a jak je realizowac skoro wszystko sie w okol pieniadza kreci? Trzymajcie sie babeczki, buziaki!
  2. Czesc dziewczyny, u mnie ok, tylko na nude narzekam, moglo by sie bardziej krecic, no ale....wazne, ze sie wyzalilam i od razu mi na duszy lzej :-) Za oknem tak szaro i buro, ze od rana przy sztucznym swietle, a ja tego nie lubie....Dobrze, ze moj maz w domku (tzn.pracuje) to troszke przyjemniej sie w dzien leci. Buziaki!
  3. Miele z Was kobietki, dziekuje kazdej z osobna :-) Wiem, ze na Was moge liczyc a to dla mnie wiele znaczy. Ja mam dni w kratke, raz wylabym od rana, a na drugi dzien biore sie w garsc, bo wiem, ze jest wiele ludzi w gorszych sytuacjach, no ale to takie zamkniete kolo, ktore mi nie pasuje. Promyk nadzieji na lepsze jutro we mnie nie zgasl, ale wciaz nie moge go ujrzec, dotknac, posmakowac tego lepszego dnia, tego poczatku czegos lepszego... Brakuje mi jakiejs perspektywy, jakiejs szansy....wiem, ze raczej nikt mi tego nie zapoponuje, musze wciaz szukac i probowac, ale cholerni to trudne, ilez mozna? Przeciez to czlowieka wypala..... I wlasnie tutaj zaczynaja sie schody, bo kiedy w Polsce masz rodzine i przyjaciol, kogos komu mozesz sie wyzalic, kogos z kim pogadac, to tutaj nie mam nikogo...dlatego wspomnialam o rodzicach mojego meza, o jego bracie....nawet na nich w takich sytuacjach nie moge liczyc, a ja tego potrzebuje.Potrzebuje wsparcia w najrozniejszych momentach,a jestem zmuszona radzic sobie sama. Pewnie, ze myslalam o powrocie do kraju, ale dopoki moj maz nie znajdzie w Polsce pracy to jest to nierealne ze wzgledow finansowych. Takie jest zycie, cholernie ciezkie. Niby szczescie tkwi w nas samych, ale to co nas otacza skutecznie je tlumi. Landrii...trzymaj sie, bo co tu jeszcze dodac? Chyba najwazniejsze, ze mamy zdowie. I nadzieje, ze jeszcze sie ulozy.
  4. Dzieki Landrii i Jasa :-) Prawda jes taka, ze ciezko mi o tym mowic, bo momentalnie wpadam glebiej w ten caly smutek. czasmi mnie tak bierze, ze najchetniej wykrzyczalabym caly moj zal jednym zamachem i uciekla, od wszystkiego i od wszystkich. Wiecie co mnie najbardziej denerwuje? ze tutaj wiele osob wie, ze jest mi ciezko, ale kazdemu najlatwiej jest patrzec i milczec....Tutaj do pomocy nie ma nikogo. Oni tylko potrafia pytac " jak tam, co slychac, wszystko ok"? oczywiscie odpowiedz jest "ok" i na tym sie konczy. ... A jak powiesz ze nie jest dobrze, to od razu zmieniaja kierunek rozmowy, albo po krotkim " tak to jest, wszystkim jest ciezko" itd itd. konwersacja sie konczy. I ciao. I to sie tyczy rowniez rodziny mojego meza. W sumie sa tylko rodzice i jego brat. Jak tak mozna zyc? Nie interesuja sie niczym , tylko wlasnym nosem. Takich ludzi tutaj jest wiekszosc, kazdy sobie rzepke skrobie, no cholera....ale zeby byc az tak olewajacy? Dluga historia. Bylam w aptece po cos antydepresyjnego, ziolowego, w stylu polskiego deprim, ale nic nie mieli. Probowalalm robic pazurki akrylowe, lata temu, to nie...bo smierdzi....teraz mam zel...to nie, bo cholera wie....Bizuteria tez nie. W zeszlym tygodniu zapakowalam 5 paczuszek mojemu mezowi, zeby posprzedawal babkom w pracy, i nic....bo kryzys itd. Kurde, ale czego sie nie dotkne to sie burzy. Juz sie zaczynam zastanawiac czy mnie ktos nie przeklal? Serio.
  5. Czesc, faktycznie oboz pracy, az trudno uwierzyc, ze takie sytuacje maja miejsce....A ludzie sie daj tak traktowac, bo innej pracy nie ma. Co za czasy... Tutaj tez coraz gorzej, kryzys daje sie we znaki juz wiekszosci ludzi, zamykaja fabryki jedna po drugiej, redukuja etaty gdzie sie da, moj maz tez obecnie zajety jet tylko 3 dni w tygodniu...szkoda gadac, nadgodzin nie moze nabijac od kilku dobrych miesiecy... Szwagier szuka pracy od 13 miesiecy.Mowie Wam- sytuacja nieciekawa. Wydaje mi si, ze juz niedaleko mi do depresji. I do tego nie mam tutaj nikogo z kim podzielic te codzienne sprawy, wygadac sie, posmucic, musze to trzymac dla siebie. Troche sie wyzalilam. Buziaki!
  6. Czesc, ja jeszcze nie sprzatam :-P Dzis wczesnie wstalam, bo dostalam kawke do lozka :-) Maz w pracy, jutro tez, wiec przede mna dlugi i samotny weekend.. Bling....ja nadal nie kumam co Ty za cudowne tabletki bierzesz? No i jestem ciekawa jak teraz wygladasz, moze jakies zdjecie?
  7. Hallo Babeczki, Sylvik...dzieki za przepis, zupa troche mi przypomina moja potrawke meksykanska, ktora serwuje przy okazji wiekszych imprez...Ta tez moglabym kidys zaserwowac , bo jednak dla mnie samej to sie nie oplaca robic. No i niektorych skladnikow nie mialabym skad wziac. Musze sie zaopatrzyc w Polsce ;-) Mrowka....toz to u Ciebie prawie szpital, uwazaj zeby Ciebie jeszcze jakies cholerstwo nie zlapalo. A i zapomnialam, bo pisalas , ze ci sie zapasy wloczkowe koncza- jak cos to pisz co i jak ;-) Landrii..jak sie bycze to sie bycze :-P i nic nie robie. Ale tak ogolnie to staram sie cos robic :-D Teraz to dodatkowo mam meza w domu, wiec wiadomo, ze czas inaczej leci... Moj plaszczyk zafarbowany, kolor za jasny, no ale na razie musi sprawic, jeszcze guziki musze zakupic i poprosic meza zeby mi je przyszyl, bo ja na igle i nic mam alergie :-D :-D :-D A co do ksiazek...to wlasnie "Wyznania gejszy" byla moja pierwsza ksiazka, ktora przeczytalam po wlosku. Zostawilam pamiatke w postaci podkreslen zielonym markerem....to byly czasy, ze bez slownika ani rusz :-) A samotnosc tez mi sie podobala, a film o wiele mniej. W ogole uwielbiam ksiazki i nie wyobrazam sobie zycia bez nich. Milego dnia , buziaki!
  8. Szaro, zimno i mokro, brrrr.... przy takiej pogodzie lubie sobie w domku posiedziec :-) Dla odmiany serwuje zupke pomidorowa :-)
  9. Czesc, zapraszam na zielona z miodzikiem :-) Kiedys pilam wylacznie zielona , no i teraz postanawiam do niej wrocic. A z miodem jest najlepsza :-) Tutaj temperatura na dworze to 10 stopni, ale moje odczucie jest jakby bylo jeszcze mniej. Trzeba sie ubierac i przykrywac ;-) Ja wyjelam stary plaszczyk, kiedys byl bialy, ale pod wplywem czyszczenia jest szaro-kremowy, wiec postanowilam sprobowac go przefarbowac. Pierwszy kolorek nie wyszedl jak chcialam, musze dokupic jeszcze jeden i zobaczymy....Probuje pofarbowac na fiolet, a jak bedzie zle to zrobie na czarno i wsio. Co do nakryc glowy.....jakos mnie nigdy nic nie przekonalo i chodze bez. Ty wygladasz bardzo ladnie i zadnym folklorem mi to nie powiewa :-P wiec glowa o gory i ciesz sie nowym nabytkiem i jakby nie bylo odrobina ciepla na glowie :-) No i widze, ze przekonalas sie do rozu ;-) Tak trzymaj! Landrii...ja tez kupilam sobie butelke rumu, wlasnie glownie do herbaty na rozgrzanie :-) Sylvik....prosze o prepis na ta zupke, nigdy o niej nie slyszalam. Ja mam dzis rosolek, teraz tak zimno, ze trzeba ogrzewac organizm na wszelkie sposoby :-P
  10. :-D Mialas tylko raz robione? Bylas zadowolona?
  11. he he , ile literowek, najlepsze jest to eperoncino :-D mialo byc peperoncino, a reszta jest chyba jasna ;-)
  12. Hallo, Landrii , ty nasz wiosenne natchnienie :-D :-D :-D Realniej byloby zimowy podmuch :-D Ogrzewanie wlaczyli, ale i tak wiele to nie zmienilo, niestety.....tutaj grunt, ze placisz. Niestety nasze mieszkanie jest z natury zimne i dlatego szukamy innego, bo ja juz mam dosc marzniecia. Ciasto w koncu wzielam, to bylo takie "na zmno" na bazie jogurtu z brzoskwiniami, na wierzch dalam bita smietane , wiec nie sposob bylo zauwazyc ze bylo troszke porozwalane :-D Troche poprasowalam na rozgrzanie, a teraz mala przerwa na herbatke. Ja kiedys zrobilam tez taki podobny gulasz z zoladkow indyczych, tyle, ze nie gotowalam, tylko podsmazylam na glebokiej patelni i na niej dusilam, dalam tez pomidory z puszki, chyba oregano i odrobine eperoncino (chili) i pamietam ze bylo bardzo dobre, moze w najblizszym czasie sprobuje ponownie. Co do pazurkow to ja rowniez polecam zelowe, jak dla mnie sa ladniejsze i jak "odrost" nie rzuca sie w oczy tak bardz jak z akrylami.
  13. Szybciutko: w dzien bylo 14 stopni, a jeszcze kilka dni temu prawie dziesiec wiecej....Jestem ciekawa czy jutro wlacza ogrzewanie!? Mrowka...z dojazdami to zawsze jest lipa, a jak juz zawieje czy posniezy to juz w ogole. Moj maz tez jak mial jakies szkolenia itd. to wracal kolo polnocy a wstawal o 5, wesolo to nie jest na pewno. Wiecie co? Moj wrocil z pracy i naprawil to gniazdko, zrobilam ciacho, ale nie chce ladnie stezec...Wyjelam z miski i mi sie rozlecialo, wlozylam z powrotem....Chyba tak mialo byc, ze ciasta nie bedzie.
  14. Acha...a jak robicie ten gulasz z zoladkow?
  15. Mrowka pomarudala, to i ja pomarudam :-D Zimno, brr...chociaz za oknem slonce i to tak myli. Ja przy piecyku, a jak nie to pod kocykiem. Byla tez goraca kapiel na rozgrzanie, potem ksiazka i kocyk , no i drzemka... Przez te drzemki to budze sie w nocy i dalej nie moge zasnac. Do tego cos mnie boli na wysokosci karku i szyi..nie wiem co to, moze spie w jakiejs niezbyt dobrej pozycji? Dzisiaj idziemy na kolaje do tesciowej, chcialam zrobic ciacho (jakies bezmaczne, bo ona ma celiakie), przygotowalam wszystko, biore sie za miksowanie i prad wysiadl. A niech to, okazalo sie ze wysiadlo mi jedyne gniazdko w kuchni. No nic, dalam spokoj, choc wszystko mialam w misce. Ale w pokoju juz mi sie nie chcialo tego robic. I tak to moje drogie panie mija czas. Sylvik...tak trzymaj to zostaniesz nasza forumowiczka roku ;-)
  16. Czesc babeczki, kawusia juz wypita :-P Od prawie 3 tygodni pije ten sok z cytryny na czczo ale poki co zadnej roznicy nie zauwazylam. Jednak pije dalej, bo wiadomo, ze w okresie wszelkich gryp i przeziebien jest to dodatkowa dawka witamin :-) Olajda, zdjecia super. Masz naprawe swietnych panow :-) A maly w warkoczykach jest superowy. A Ty rowniez ladnie wygladasz i nic tam u Ciebie nie wypatrzylam No i obyscie zawsze byli tacy usmiechnieci! Tutaj tez temperatura spada, wczoraj w tv mowili, ze niby od dzisiaj ma spasc o prawie 10 stopni, br.....
  17. Popoludniowa herbatka :-) Zaserwowalam sobie dzis troche milego relaksu: kanapa, kocyk i ksiazka, a skonczylo sie dodatkowo drzemka ;-) Mrowka, takiego ruchu na ulicach jaki tutaj mamy to jeszcze w Polsce nie widzialam, ale nie lubie jezdzic w takich warunkach, a do tego ze startymi klockami musialo wplynac na dodatkowe podniesienie cisnienia ;-) Co do swiat, to owszem -jade :-) A Ty pisz co tam knujesz ;-)
  18. Czesc, Mrowka, fajnie ze juz wrocilas, teraz nic tyko zdrowka Tobie zyczyc :-) A powiedz czy robili Ci gastroskopie? Jak to przezylas ? ;-) Landrii...ale pytanie! Ja jestem wielka amantka grudnia! Juz pierwszego dnia grudnia budze sie i mowie : dzisiaj jest pierwszy dzien najpiekniejszego miesiaca w roku! itd....drugi, trzeci, dziesiaty... Strasznie lubie to przedswiateczne zamieszanie, bieganine po wystrojonych marketach, oswietlonych kolorowymi lampkami ulicach....Ten ziab i ta przyjemnosc z powrotu do cieplego domku....A tam zbieranie ozdob swiatecznych, by juz 8 stroic choinke :-) Kocham to! Mielgo dnia babeczki!
  19. Sylvik....no wiesz!Tylko 4 minuty? to ja Cie na rowerku spokojnie pobije :-P No ale grunt to cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. A moze ktoras ma komorke do Mrowki i moglaby jej wyslac smsa? Jako aperitif serwuje gin z tonikiem ;-)
  20. E tam Landrii..nie tak ciezki :-P Moglo byc gorzej! Smacznego! A co za rybke zamowilas?
  21. Landryna :-) specjalnie dla Ciebie 50 brzuszkow zrobilam, jak widzisz mialo byc 30 a tutaj jeszcze gratis :-D pozmywalam i nic wiecej. Na razie ;-)
  22. Moze rusze ja w sensie, ze pojde troche w mieszkaniu ogarnac :-P Szczegolnie w kuchni..pozmywam i przygotuje od razu rybke na wieczor , to bede miala spokoj :-D Ale dzis zanudzam! No to postanawiam- pol godzinki na porzadki, a potem bizu, no i komp. non stop...pod nosem :-D
  23. Dupska ruszyc mi sie nie chce... niestety! Ogrzewanie jest Landrii, ale wlaczaja 15 pazdziernika, a u mnie juz teraz by sie przydalo. Ja to w ogole zmarzluch jestem, dllatego juz od 3 tygodni se ogrzewam :-D Rozumiejszyn? :-D
  24. He he......wyskoczyl blad, wiec napisalam drugi raz, a tutaj nic nie umknelo :-P
×