Mam pytanie do wszystkich Forumowiczów... prośbę o ocenę sytuacji, bo już nie wiem jak to odbierać.
Zacznę od tego, że jestem alegikiem, który ma lichy system odporności i muszę cuda robić żeby trzymać się w formie, a do tego co jakiś czas podupadające zatoki dlatego bardzo dbam o higienę, wyparzanie miseczek po mięsie, nie mycie tą samą gąbeczką misek zwierząt i talerzy, nie "liże sie" z kotem ani psem... nie wpadam w przesadę, są u nas zwierzęta ale staram się dbać o higienę. Teraz mój facet ma szczeniaka i choć dawno już było ustalone między nami i prosiłam go o to, żeby z uwagi na mnie nie spał z psem i nie pozwalał się suczce lizać to robi to..... twierdzi że kiedy jest u niego w domu to pies będzie spał gdzie jemu się podoba, a u mnie pies nie wchodzi przecież na łóżko. Jednak jesli dzielę łóżko u życie uczuciowe z człowiekiem który z tym psem śpi to on mi przekazuje te bakterie z psich łap i kupy? nie oszukujmy się pies liże kupy, dupska innych psów. Kocham zwierzęta ale uważam to za uwłaczające godności ludzkiej i nie potrafię mieć życia erotycznego z nim pomału... czy ja przesadzam czy to on mnie nie szanuje ?? brzydzi mnie to i obawiam się o swoje zdrowie ponieważ pies chodzi każdego dnia po trawie łapami ( tymi które później ma na łóżku) gdzie załatwiały sie w ciągu tygodnia setki innych psów, ma kontakt z innymi psami, liże sobie tyłek notorycznie.
Jak z nim rozmawiać???
CZy błędnię uważam że skoro jest się w związku to nie ma czegos takiego jak "moje łóżko" tylko jest nasze ? i te same bakterie sobie przekazujemy???