Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

anulka d

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez anulka d

  1. Znalazłam kiedys taki wiersz zawsze jak go czytam czuje że mój dzidzius którego straciłam jest blisko mnie LIST ANIOłKA DO MAMY "Kochana mamo, wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję. Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym powiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć. Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie ,jak wyglądasz... Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie – myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczony...no i po co mi te dziesięć palców? A potem się wszystko jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej. A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i uśmiechnął się do mnie. Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków. Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy.. Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach ...nic więcej. Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego. Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie. Kocham Cię mamo..."
  2. oj Monia to nie prawda że niemożeszdac dziecka twojemu mężowi poprostu nie trafiliscie w ten monent mytez próbujemy i nadal nic. Anie zapominaj że ja straciłam dziecko i co mam powiedziec że tez nie mogłam dac poprostu tak sie dzieje nic na siłe ja ostatnim razem jak przyjechała to przebeczałam cały tydzien i co mi to dało- nic ,kompletnie nic tylko bardzie sie przygnebiłam a to nie oto chodzi... teraz lato cudowna pora roku daje tyle radosci musisz myslec pozytywnie. Moja koleżanka tez bardzo długo sie starała i nic wyjechałaa na tydzien do Polski i jak wróciła to już było po owulacji i nawet niemyslała że sie uda a plemniczki odpoczeły no i sie udało i teraz jest z nami w domu malutka dziewczynka. Widzisz może ten wyjazd wam pomoże.
  3. a ja włócze sie po świecie .... nie nie miałam dużo zaległosci po urlopowych i musiałam nadrobic. naszczescie dzisiej wolne i moge troche popisac. Powiedzcie jak to jest z tymi testami owulacyjnymi? bo robie już 3 i nadal 1 kreska a w lewym boku takie kłucie że chodzic niemoge zawsze tak jest jak owulacje mam a testy nic nie pokazują wiec o co chodzi?
  4. witjcie dziewczynki wkleiłam 2 razy bo pierwsze zapomniałam poprawic to mój 11 cykl i @ powinna przyjechac 03.06 mam nadzieje że nie przejedzie... Monika nie załamuj sie sama pisałas że my jestesmy kobietami i damy rade musimy dac! bedzie dobrze teraz ja zaczynam próbowac może w koncu to którejs sie usmiechnie szczescie. Bardzo mi przykro Monia że sie tobie nie udało ale jestes dopiero co po zabiegu i może twoje jajnikin dopiero wracaja do normy i nastepny cykl bedzie juz szczesliwy. trzymam kciuki. Moja psiapsióła też stara sie o dzidziusia i jakos tez im nie idzie ale w piątek była u lekarza i pani doktor dała jej jakis zastrzyk rozbijający prcherzyk graffa i w ten sposób uwolniła jajeczko wiec chyba niema mowy o niepowodzeniu. Troche mi smutno bo ja niewiem ile jeszcze musze czekac...
  5. STARACZKI NICK...........WIEK.....CYKL.....@.......MIASTO(WOJ).. ...DZIECKO BOBOLKA......25..........1........03.05........Dolnoślas k ie.........2 AGA.............31..........3.......04.06.........Ślaski e ................1 ANULKA.......23...........10......08.05.......Śląskie... ...............0 Ania_29.......29..........4.........12.05.....podkar packie...........0 JOLITA.........25..........6........13.06.......Wielkopo lskie.........0 MONIKK........23.........16........20.05.......Podlasie. ...............0 NATASZA.......27...........6........19.04......Wielkopol skie..........0 MIMI...........33...........3........23.04......Łudzkie. .................1 Amerkat.......27...........2.......27.04.......pomorski e..............0 Falbanaaa.....27...........1.......13.05......kuj-pom... ................0 Motylek........23...........1.......24.04......podkarpac ie.............0 BRZUCHATKI NICK................WIEK......TYDZIEN...ilosc staran....TERM .PORODU TIKOTIKO...........31............10.............2.. ............20 grudzień
×