Renola
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
dopiero oglądałam zdjęcie Kasiki z wieeeeeeeeelkim brzucholem a tu już zdjęcie dzidziusia. Kasika jesteś szczęściarą. Wielkie GRATULACJE i Zdrówka życzymy!!!
-
przesyłam całuski dla wszystkich!!!!!!!!!! dziś miałam mały upadek- wywaliłam sie na schodach jaka długa a że są betonowe to sie poraniłam - palec duży u nogi, kolana i łokieć. Mąz mnie ledwo pozbierał. Ale teraz już nic prawie nie boli.Kupujecie moze dla dzieci książeczki z serii Moje pierwsze angielskie słówka - dodatek środowy do Dziennika Polska The Times. Kupiłam pierwsza a drugą przegapiłam teraz musze zamówic brakującą. Macie może pralko-suszarke? zamierzam kupic i nie wiem jak sie takie ustrojstwa sprawują
-
witam serdecznie wszystkie wytrwałe dziewczyny na siedemsetnej stronie!!!! Jesteście niesamowite!!! Mnie ciągle brakuje czasu na wszystko, niedługo skończą sie romonty może wtedy nadrobie zaległości, teraz godze czas między pracownikami którzy robią wykończeniówkę, pół życia spedzam w marketach budowlanych, latam trzy razy w tyg na ulubiony angielski, robie hafty żeby coś zarobic i staram sie wychowywac moje wymagające dzieci
-
ja oczywioście nocą zaglądam ale wsyzscy nocą śpią tylko ja taki nocny marek. Poczytałam troszke co u Was ale najbardziej jestem pod wrażeniem brzuszka Kasiki!!! Super!!!!! Całuski dla wszystkich! Ale sie ciesze ze pogodziliscie się z mężem Asmanko!!!! I żeby nigdy wiecej nie wiało u Was chłodem!!! Ja to mało czasu z mężem spędzam, córki to już takie spragnione taty ale muszą jeszcze poczekac. Julka woła siku do nocnika od kilku tygodni ale zaczęłyśmy od tego że wysadzałam ją dośc często i zaczęła trzymac i czekac aż ją wysadze, a jak zapomniałam dłuższy czas to sie zlała. A potem już wołała. Na noc jeszcze zakładam jej pampersa bo czasem w nocy siknie. A dziś Julka usłyszała ze tatuś bierze prysznic i w łazience sie wywaliła i utrzasła zęba, jest szczerbatek teraz. ale było płaczu.
-
co do mojej Julci to jest rozrabiaką, ciężko ma usiedziec w jednym miejscu, chyba ze we wózku na spacerku. Uwielbia malowac, tak jak starsza córka, na dworze chce przesiadywac całe dnie, bardzo gadatliwa jest, śpiewa troche po Polsku ale ucze ją też po angielsku, fajnie jej wychodzi. Uwielbia dzieci szczególnie starsze od siebie. Z nietolerancją laktozy mamy nadal problem, mleko z apteki i jak zje żelki, gumy rozpuszczalne czy mleczne produkty to mamy potem problemy jelitowe i wysypki. To tak w skrócie, a bardzo ciekawa jestem co u Was ale moze jutro uda mi sie poczytac. pozdrawiam!!!!!!!!!
-
Witajcie kochane!!!!!!!! Nie zagladam ostatnio więc pewnie zapomniałyście o mnie, ale chciałabym się usprawiedliwic totalnym brakiem czasu, mam nadbudowe domu, mąż odbywa szkolenie w ITD więc sama wszystko pilotuje a kto budował lub remontował to rozumie jakie jest użeranie z robotnikami. Poza tym zajmuje sie haftem komputerowym, absorbuje mnie to też bardzo, musze sie jeszcze dużo nauczyc a jak mam zlecenia to dnia brakuje i po nocach ślęcze i haftuje. Julka wtedy śpi i moge sie skupic na pracy. Dziś też godzina nocna a ja nie śpie, już chyba oduczyłam sie spac. W ogóle zaczęłam narzekac na bezsennośc jak brałam tabletki na większą pojemnośc mózgu, chciałam lepiej ogarnąc angielski jak narzuciłam sobie szybkie tempo i już wtedy zaczeły sie problemy ze snem a potem jeszcze ten haft i różne problemyz tym związane. Dziś rano zawoże córke na wypad w góry na 3 dni z zajęc plastycznych ma malarstwo plenerowe a jak wróci w środe wieczorem to w czwartek rano jedzie na kolonie nad morze na obóz tenisa ziemnego, nawet nie miałam czasu normalnych zakupów jej zrobic pod ten wyjazd, tylko na szybko troche ciuchów, rakieta nowa i buty. my nigdzie nie jedziemy, mąż pokutuje w tym ITD i dopiero na koniec sierpnia egzamin i wtedy sie okaże co dalej. Zapewniam Was ze teraz już czesciej bede zagladac, musze sie nauczyc miec czas na więcej przyjemności.
-
nie bywam na kafe mam ciężkie chwile które ciągną sie i ciągną.... Tesknie za Wami i ciągl o Was mysle ale brak mi sił tutaj zaglądac. Dziś alkohol dodał mi siły, odwagi.... wypłakałam sie ...........jestem samotna, rozgoryczona, po prostu nie jest dobrze...... Natalia moja starsza córka chyba zbyt długo była jedynaczką, mys liże świat kręci się wokół niej, daje mi przez to w kośc, mąż nieobecny, rodzice dowalają mi nie do zniesienia a Julka jest rozkapryszona i jakas nadpobudliwa, jak dalej sobie radzic???????? brak mi sił........
-
wczoraj tak zimno było a ja latałam po katowicach i dziś wstałam chora zaś lekarstwa biore i sie lecze choc dziś zas musiałam zasuwac po Katowicach i Będzinach, miałam pełno spraw do załatwienia, teraz wszystko na mojej głowie, wcześniej to mążwszystko załatwiał. brakuje mi go. I jeszcze choróbsko sie przyplatało kurde
-
piersi przy zagubianiu pokarmu powinno sie opróżniac i uciskac bandażem, odciagac coraz żadziej aż zaniknie. jeśli jest problem z tym to są tabletki na zanik pokarmu. Proponowała mi pediatra ale obyło sie bez. Julka ma rozmiar 23 papucków a buty to 24. Mąż wyjezdza w tą niedziele za Warszawe na to szkolenie, bedzie przyjezdżał na weekendy (cały kurs pół roku ale naprzemiennie z cwiczeniami w Katowicach). Musi sie dużo uczyc bo ciągle jakies egzaminy bedą a po końcowym dopiero dostanie etat. A jak Kinga Twój mąż? Udało sie??? Napisz Super że Asmana rozkwitają uczucia z mężem - myśle ze dobrze zrozumiałam, jest ok? Kasika jak tam są poranne mdłości???? Ale Stas od Macieji cudny, aż odżywają wspomnienia i budzi się instynkt macieżyński jak sie patrzy na takie maleństwo. Pozdrawiam wszystkich!
-
ja też nie wiedziała o tym wzroscie, to ciekawe ile Julka bedzie miała na bilansie ale ona chyba już ma z 90cm Kasika to dziś ta wizyta - mocno trzymam kciuki - odezwij sie
-
Nie ma obaw co do stresowania czy zamęczania chomika bo jego wlascicielka na to nie pozwoli (ma 12 lat i jest wielką miłośniczką zwierzątek) a Julka do raczek go nie bierze, jej wystarczy zachwycanie się patrząc na niego, głaszcze paluszkiem i gada do niego, pokazuje gdzie ma jedzonko.
-
dobry pomysł z tym zapisywaniem przed wysłaniem bo nigdy nie wiadomo czy nie zeżre wypowiedzi! A Słoneczko dobre to z językiem ośmiolatka hihi no a dla mnie to potrzebny zarówno język dwulatka jak i dwunastolatki, która wszystkie rozumy pozjadała. Dziś jeżdziłysmy po bibliotekach szukac nowych książek bo już nie ma co czytac (a Julke też zapisałam niedawno do biblioteki bo też uwielbia ksiazki jak Natalka, kupuje wiec sporadycznie a wiecej wypożyczam). Byłam dzis z Nati na Hellen Doron i robiąc zakupy fundnęłam sobie herbatki jakies odchudzajace, od czegoś trzeba zaczac ale trudno mi zawierzyc zeby one coś wspomogły moje odchudzanie.
-
ale jestem fajtłapa, znowu mi skasowało wypowiedz bo nie wpisałam pseudo tylko od razu treśc i to kolejny raz ten sam błąd. łuchchchch.... Chciałam Wam opisac moją bezradnośc to wyszła niezdarnosc!!!! Chciałam zapytac Was czy czytałyscie Język dwulatka i co sadzicie o tym? Musze sie z czegos poedukowac bo czasem brak mi sił do mojej małej, do duzej zresztą też. A poza tym przybyło mi kilogramów, wiecie jak z tym skutecznie walczyc? Jak sie opanowac przed checia jedzenia. może macie jakies info jakich potraw ze sobą nie powinno sie łaczyc, czy to w ogóle też cos daje Ale marudze
-
skasowało mi całą wypowiedz, ale jestem wsciekła! skrótowo teraz tylko - dziekuje za zyczenia zdrówka i dorady o przedszkolu, faktycznie jeszcze poczekam. Po zapaleniu tchawicy dostałam zapalenia gardła wiec kolejny antybiotyk, niestety. Nati miała grype jelitową a mąż w tym samym czasie do egzaminów sie uczył, mama troche mi pomagała przy dziecku, ale zbytnio jej sie nie chce a Julka rozbrykana bardzo. jutro Walentynki--- dużo miłości wszystkim życze!!!!
-
Witajcie!!!! jestem chora, zapalenie tchawicy mnie dopadło, bardzo osłabiona jestem, nawet nie pojechałam dzis z Julką do kulek (to miejsce zabaw dla dzieci w realu) a tylko dla dzieci ponizej trzech lat jest we wtorki wiec musimy czekac cały tydzień. Przynieśliśmy Julce ze starych zapasów kulki które Nati miała wraz z zamkiem dmuchanym, zamek zniknął a kulki zostały. Wsypalismy je do dużego pudła i świetnie sie bawi, przykrywa sie tymi kulkami, lubi siedziec w tym pudełku. czasami je wyrzuca i potem zbiera. Chyba są najlepszą zabawką. Kupiłam jej też fajną ksiażke o Tosi co idzie do przedszkola, jest tam pełno czynności które wykonuje sie przez cały dzień, wliczając przeciąganie sie po wstaniu z łóżka, myciu ząbków, suszenie włosków, śniadanko, ubranie się i do przedszkola. Julka wszystkim opisuje co robi Tosia i wiele rzeczy naśladuje. Polecam, na hali w realu do kupinia w cenie 19,99 Myslałam zapisac Julcie do przedszkola, byłyśmy zobaczyc, oddalone jest o 20km od naszego domu, kosztuje (jednoraZOWE WPISOWE 500zł) i miesięcznie 350zł z posiłkami, j. angielskim i rytmiką. Świetne panie i dzieciaczki też. Spodobało mi sie ale Julka bawiła sie extra jak ja tam byłam, chociazby w pokoju obok. Tak wiec stwierdziłam ze nie bede narazac ją na stres żeby sie na siłe przyzwyczajała, poczekam jeszcze, wiec jeszcze aktywe szukanie pracy odłożyłam na później. Jeden minus tego przedszkola to- jak na prywatne- zbyt dużo przyjmują dzieci i te maluch 2- lutnie(ma byc ich ok 8)najpierw bawia sie razem z tymi straszymi, dopiero potem dzielone sa na dwie grupy do zajęc. Ciekawa jestem jak jest u Was.