Joasia79
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Joasia79
-
Kasika u nas niby wczoraj też ładnie, słoneczko świeciło, ale jak wyszłam na dwór to strasznie wiało. I było nieprzyjemnie:) Elizabetaa no zobaczymy czy bedzie modelką:) No niezazdroszczę migreny. Mam nadzieje, ze już dzisiaj dobrze. Słoneczko no to daj znać kiedy zaczniesz uczyć. To zaczniemy razem:) To będzie nam raźniej:) Masz racje, trzeba ten angielski przetrwać. Julia ma takie nożyczki plastikowe. Ale z Tyni bedzoe artystka, może awangardowa:) Ale Mati będzie wysoki:) Jeśli się oczywiście sprawdzi:) Wera mam nadzieje, że Oskar czuje się lepiej.
-
Hej!! Wczoraj Agnieszka zaprowadziła Babcię do logopedy. Ona jest niesamowita. Nie ma jeszcze 5 lat a pamieta na jakim przystanku trzeba wysiąść i jak trzeba iść. Ja w Jej wieku chyba taka nie byłam:) Dzisiaj czeka mnie sprzatanie.
-
Witajcie!! Dzisiaj Agnieszka jedzie do logopedy i albo pojedziemy Ona, ja Julia i Konrada Mama, albo Agnieszka z Konrada Mamą. Zobaczymy jak się to wszystko ułoży:) Elizabeta sprawdziłam i Agnieszka na bilansie dwulatka miała 87 cm. Kasika dobrze, że już nie plamisz. Ja jeszcze z nauką sikania poczekam póki nie zrobi się cieplej:) Supre!! Jeszcze raz gratuluję!! Buziaczki dla Ciebie i Maleństwa. Wera super, że z Oskarem już lepiej. Biedny ( Buziaczki dla Niego
-
Kasika trzymaj się. Oby dzisiaj na wizycie było wszystko dobrze. Słoneczko super zdjęcia. Śliczna jest Tynia. Fajne są też te z lizakami. No to współczuję, że teraz Ty sama siedzisz popołudniami. Niby Konrad powinien wracać do domu około 17, ale chyba żadnego dnia tak nie wróci, bo oprócz angielskiego ma jeszcz ten tydzień i następny rehabilitacje i wraca około 20. No Agula zaskoczyła mnie swoją samodzielnością w pływaniu. Życzę udanych zakupów przedświątecznych No u mnie Julia też lubi stempelki i kredki. I nawet próbuje wycinać. Muszę się pochwalić, że Agnieszka nauczyła się rysować żyrafę i Jej to supere wychodzi:) Wera aż mnie kłuje w sercu jak czytam o Oskarze. Jak się czuje? Mam nadzieje, ze już lepiej. Zdrówka życzę. Zdjecia super. Ale z Oskara przystojniak, zresztą z Ciebie też niezła laska:) No widze, że Oskar też przyjmuje fajne pozycje do spania (moja Julia też) No to dobrze, że z Oskarem lepiej. Oby tak dalei. Elizabetaa no to pierwszy bilans za nami. Fajnie. Nie wiedziałam o tym wzroście . Muszę później zobaczyć Agusi. Ja mam 171, a Konrad 183. Ciekawe jakie będą dziewczynki. Julia też czasami się obraża, ale częściej histerycznie płacze. Miłego dnia.
-
Wczoraj nie miałam czasu, żeby do Was zajrzeć, bo byłam umówiona z Bratową Konrada Izą, tą która jest w ciąży. Chciała kupić sobie stanik, bo bardzo Jej piersi urosły. Więc pojechałąm do Niej. Posiedziałyśmy trochę i ruszyłyśmy w miasto. Potem wróciłyśmy jeszcze do Niej. I jak wyszłam z domu po 10 wróciłam po 16. A z Julia zostałą Konrada Mama i po Agnieszkę też poszła. Jakoś jeszcze w między czasie jak mnie nie było przyszedł Konrada Tata.
-
Witajcie dzisiaj na szczęście nieco później niż ostatnimi czasami. Dzisiaj wyjątkowo wstałam około 6 rano:) Konrad do pracy idzie dzisiaj na popołuddie i od jutra wraca na swoją zmianę od 7:30 do 16. Dzisiaj zaprowadzi Agnieszkę do przedszkola, chyba że pójdziemy całą rodzinką. A po Agulę pójdę ja z Julią. Miłego dnia.
-
Słoneczko dzięki bardzo. Niby dziewczynki zdrowe, ale mają katar. No ale cóż na to poradzić. No właśnie nie wiedomo czy to alergiczny. Jak będę u lakarki muszę z Nią porozmawiać. Choć miały robione te badania z krwii i niby wskazuje, że nie są alergiczkami. To ciekawe, bo Juli czasami na buzi wyskakują krostki, a Agnieszce na głowie ciemieniucha. No ale słyszałam, że z krwii to często nic nie daje:( Miałąm pietra przed basenem z Agą, bo nie pływałam z Nią chyba już z trzy lata. A tam teraz to wlaściwie Ona pływa sama, a rodzic jest od asekuracji. A ja przyzwyczajona jestem do Julii i chyba mało dawałam wykazać się Agnieszce w wodzie.
-
Macieja super, że już jesteś ze Stasiem w domu. Buziaczki dla dzielnej Mamy i Stasia. U mnie też tak było, tylko, że ja leżaląm na patologii w szpitalu i mówili mam czas, nie dzwonić do Męża jeszcze. Na szczęście nie posłuchałam, i tak Konrad trafił już tylko na skurcze parte:) A potem jak się dowiedziała położna z patologii, że juz urodziłam, to nie wierzyła. Zdrówka życzę dla Stasia i oby Kinga dobrze zaakceptowałą braciszka. Wera zdrówka dla Oskara. Renola chomik to super zwierzątko dla dzieci:) A jak tam przetrwałyście Emmę. Mam nadzieję, że wszystko w porządku u Was.
-
Pozdrawiam o poranku!! Dziewczynki miały dzisiaj ciężką noc. Co chwilkę budziły się z płaczem:) Więc przy okazji i ja miała niewyspaną noc, bo dziewczynki spały ze mną w naszym łóżku, a Konrad poszedł do łóżka Agnieszki. Teraz konrad się szykuje do pracy, a ja zasiadłam przy kawie. Dzisiaj moi Rodzice przyjeżdzają i z moim Tatą i Agnieszką jadę na basen.
-
Juleczka jest już zdrowa. Dzisiaj możemy Ją wykąpać. Możemy już chodzić z Nią na spacery. I co najważniejsze już nie zaraża:) Przy okazji lekarka zbadałą Agnieszkę. Wszystko dobrze. Gardło bardzo ładne, więc nie wiadomo skąd ten katar. Mieszkanie posprzątne, została tylko łazienka, ale celowo ją zostawiłam na jutro. Pa.
-
Kasika fajnie, że jesteś w ciąży. Napewno wszystko dobrze się skończy. Słoneczko bardzo Ci dziękuję. Ząb już na szczęście nie boli:) A głowa już kiedyś mnie tak bolała i to może z 2 miesiące temu, dlatego chyba trzeba udać się z tym do lekarza. Fajnie, że Adaś tez miał bezpłatny kurs. Takie kursy napewno są przydatne:) Sporo nieszczęść na Was spadło. Trzymaj się. Buziaczki. Ja też mam rodzinę w Grudziądzu, ale dośc daleką. Ostatni raz tam byłam jak miałam może z 9 lat:) Buziaczki dla wszystkich
-
Witajcie!! Już od ponad godziny nie mogę spać, tylko krecę się w łóżku, więc postanowiłam już wstać:) Dzisiaj mam ambitne plany, żeby posprażtać całe mieszkanie. Na 15:10 idziemy z Julią na kontrolę. A potem Konrad jedzie na angielski. W sobotę Konrad idzie do pracy. A ja z moim Tatą i Agnieszka pojedziemy na basen. Jak wrócimy z basenu Konrad powinien już wrócić z pracy. U nas w Łodzi w weekend ma być cyrk i Agnieszka bardzo chce iść, tylko że chce iść z moim Tatą. Jak uda nam się kupić bilety to pójdą, a moja Mama zostanie z Julią a my może pojedziemy na jakieś zakupy, albo na jakieś lody:) Na niedzielę jeszcze żadnych planów nie mamy:)
-
Słoneczko u nas też wczoraj wiało i przez to było bardzo nieprzyjemnie na dworze:( U Konrada w firmie jest ten kurs i nic za niego nie płacą. A Twój Adaś tez miał za darmo i przez pracę? Konrad bardzo zadowolony z tego kursu. Podobno mają super lektorkę, która mówi prawie cały czas po angielsku. I poziom grupy jest raczej wyrównany. Konrad w pracy często mówić po angielsku bo ma bezpośredni kontakt z irlandczykami. I często nawet jak jest jkuż w domu to do Niego dzwonią. Więc i tak mówi bardzo dobrze po angielsku. No u dentysty byłło koszmarnie. Okazało się że pod plombą zrobiła soę martwica. I musiał mi trochę wyczyścić i to strasznie bolało. Założył mi lekarstwo i opatrunek i mam przyjść w poniedziałek 10 marca, chyba że coś by się działo. Jak wróciłam do domu to tak mnie bolało, że nie wiedziałąm jak się nazywam:( I dopiero po 2 godzinach i po prochach mi trochę przeszło. Ale ciągle czuję tam dyskomfort:( A Dzidziuś to nie możliwe, bo karmiąc Julię nie mam ciągle okresu. Już to przerabiałam przy Agnieszce. Ja myslałam, że to może migrena, bo moja Mama mniej więcej w podobnym wieku dostałą, mój brat ma od dziecka. Ale wczoraj moja Mama mi powiedziała, że ja kiedyś przecież miałam wrzudy na dwunastnicy i może znów się pojawiły (podobno to są takie właśnie objawy). Więc chyba zapiszę się do lekarza pierwszego kontaktu, niech szukają przyczyny, bo jeśli to wrzody to muszę zacząć się leczyć. Fajnie, że chociaż z Tobą mogę pogadać. Buziaczki za to. Kasika ja też jestem ciekawa jak po wizycie. Dzisiaj ma około 11 przyjecha moja Mama i odebrać około 12 Agnieszkę z przedszkola i pojechać z Nią do logopedy. Jutro na 15:10 idę z Juleczką no kontrolę. Pozdrawiam. Miłego dnia.
-
Cześć Dziewczyny!! Nie pisałam wczoraj, bo bardzo bolała mnie głowa. Nawet wymiotowałam i kręciło mi się w głowie. Dzisija już lepiej, ale też jakoś tak dziwnie się czuję. Właśnie Konrada Mama zaprowadziłą Agnieszkę do przedszkola i potem idzie na rehabilitację i potem tu do nas przyjdzie, pobawić się trochę z Julią. Dzisiaj Konrad zaczyna w pracy naukę języka angielskiego. I Po pracy wróci na godzinkę i znów jedzie na lekcję. Wróci około 19. Te lekcje będzie miał w środy i w piątki. Agnes_Bdg witaj. Dawno Cię nie było, ale fajnie, że już jesteś. Buziaczki dla Julki i oby więcej nie chorowała[serce[. Słoneczko no to dobrze, że z dachem ok:) Napewno Julia złapała od Agnieszki tą wiatrówkę, bo od zarażenia do pierwszych wykwitów jest około 21 dni. I tak było. Widzę, że wczoraj nikogo nie było:( Buziaczki dla wszystkich. Miłego dnia. Do dentysty nawet nie dzwoniłam bo nie miałam czasu. Ale dzisiaj zadzwonię i mma nadzieję, że mnie przyjmię.
-
Kasika to daj koniecznie znać po wizycie środowej. Wera cześć. Kinga dobrze, że teraz już wszystko ok:) Najserdeczniejsze życzenia dla Maćka
-
Wczoraj poszłam na 10:30 do kościołą. Jak wróciłam Konrad z Agulą pojechał do kościołą i na obiad do Rodziców. Wrócili około 16:30. Do wczoraj popołudnia Julia miałą ciągle 2 krosty, ale pod wieczór było 8 nowych. Konrad teraz pracuje od 6 do 14, więc będzie odbierał Agnieszkę z przedszkola, a zaprowadzać będzie Konrada Mama. Mnie od piątku wieczora bardzo boli ząb. Dzisiaj mam nadzieję, że mnie mój dentysta przyjmie, bo inaczej nie dam rady:(
-
Hejka!! Wczoraj nie miałam vczasu ma pisanie i czytanie bo od samego rana wzięłam się za sprzątanie. mzieniałam posciel i tak jakoś wyszło. Rano u Juleczki zauważyłam dwie krostli yak samo wyglądające jak te co miała Agnieszka. Tylko, że Julia ni ebyła kapana w piątek, bo strasznie mi marudziłą i chyba dlatego na razie ma dwie. Jak tylko wstanie to Ją obejrzę. I przez to wczoraj na basen z Julią nie pojechałam i dzisiaj do Konrada Rodziców z Julią nie idę (bo ma być Konrada Bratowa w ciąży). Konrad z Agnieszką jedzie. Anna jak tam weekend? Kingap jak tam dach? Kasika super!! GRATULUJĘ!! Słoneczko jak u Was dach? Nie ma za co:) Polecam się na przyszłość. Stosunki napiete, to mało powiedziane. Oni obrazili się na moich Rodziców. Nawet w dzień Babci i Dziadka z życzeniami w imieniu Roberta nie zadzwonili. Mama zadowolona. W piątek cały dzień się Robertem zajmowała i wczoraj do południa. Nawet na godzinkę mój Tata tam poszedł. Wczoraj Konrad był na popołudniu w pracy:( Moi Rodzice mieli przyjechać do na spopołudniu, ale przez tą wiatrówkę chyba Julii przyjechał mój Tata (moja Mama przez to że niedawno skończyła kurację antybiotykową i chyba wiatrówki nie przechodziła nie przyjechała.). Dziewczynkom i mi było trochę milej. A dzisiaj znów bez Konrada. Bo na 12 ma z Agulą ma iść do kościoła, a potem na obiad, więc pewnie wrócą pod wieczór:(
-
Witajcie!! Wczoraj jak moja Mama była z Agnieszką u logopedy zadzwonił do Niej mój Brat (zmarła Babcia mojej Bratowej i moja Mama podjęła się, że jak będą potrzebować to może się sająć Robertem) i powiedział, że mogłaby się zająć Robertem w piątek i w sobotę do południa. A ponieważ Robert nie widział się z moimi Rodzicami chyba od chrztu, czyli 13 października więc ustalili, że odwiezie tylko Agnieszkę do domu i zaraz pojedzie do Robercika, żeby Go trochę przyzwyczaić do swojej osoby. Cieszę się, że tak wyszło. Że zaistniałą sytuacja zmusiła Ich do tego, żeby poprosić o pomoc moją Mamę.
-
Tyle przed chwilą napisałam, a Julia mi zresetowała komputer:( Elizabetaa no tak już z tymi facetami jest. Ja długo gniewać niestety się nie umiem:( Werawiem co to znaczy więc życzę dużo cierpliwości:) Słoneczko ja też się cieszę, że Agula jest już zdrowa. A co do facetów to już nawet nie cche mi się o tym gadać.... Odwiedziny były bardzo sympatyczne:) Do tej pisanki używam mleka niesłodzonego skondensowanego. Galaretki do tego rozpuszczam w 3/4 szklanki wody. Do połowy mleka wlewam jedną galaretkę, do drugiej drugą:) Dzisiaj moja Mama jedzie z Agulą do logopedy. I potem trochę ze mną i z dziewczynkami posiedzi. To dobrze, bo już mam dosyć samotnych popołudni:) Miłego dnia.
-
Witajcie!! Mój Mąż miał wrócić wczoraj z pracy a wrócił po 2 w nocy i nawet nie napisał mi sms-a i pół nocy miałam zarwane i się denerwowałam:( Po prostu nie bedę tego komentować!! Dzisiaj na 11 ma przyjść Konrada brat Grzesiu i bratowa Iza i Maleństwo w brzuszku:) Elizabetaa no to fajnie, że czujesz się już lepiej. Zdrówka.
-
Właśnie wróciliśmy od lekarza. Agnieszka jest już zdrowa. Można już Ją kąpać (ale nie może za długo się moczyć, więc basen jeszcze w tą sobotę odpada), może chodzić na spacery i mogła by już iść do przedszkola, ale postanowiłam z Konradem, że jeszcze niech posiedzi w domu. Poszłyśmy więc sobie na spacerek. Konrad dzisiaj miał iśc na popołudnie, ale po 6 rano zadzwonili do Niego z pracy, że pękła jakaś rura i cała hala produkcyjna zalana. No i pojechał, a teraz jest w sztabie kryzysowy i niewiadomo kiedy wróci do domu. Słoneczko u Was po śniegu, a u nas w Łodzi jest śnieg:) dziękuję bardzo, kochana jesteś. O proszę, to Mąż w domu trochę z wami bedzie. Fajnie:)
-
Elizabetaa dużo zdrówka.
-
Wczoraj Konrad wrócił około 11:30, czyli w pracy był dobre 4 godziny:( Poszliśmy na 13:15 do kościoła, potem na cmentarz do Konrada Dziadków, a potem do Manufaktury coś zjeść. Jak już tam byliśmy to kupiliśmy dziewczynkom okulary do pływania. Wracając do domu weszliśmy do Tesco na zakupy. Pomimo moich nerwów przed południowych po południu było bardzo fajnie:) Wróciliśmy do domu po 18. Dzisiaj na 10 Konrad z Agnieszką idzie na kontrol. Miłego dnia. Papatki
-
Anna fajnie, że Mąż zrehabilitował się za walentynki.
-
Oczywiście, że nadzieja to matka głupich!! Jeszcze Konrad nie wrócił z pracy. Miało być chwilkę a jest ponad 4 godziny!! Wcale mi się już nie chce nigdzie wychodzić:( Nie pisałam Wam, bo mi już przeszło, ale wczoraj rano zadzwoniłą Konrada Mama i poprosiła Go, żeby z Nią gdzieś pojechał i oczywiście jak pojechał po 10 to wrócił po 12. I znów dzisiaj też wszystko sama muszę robić. Już mam tego dosyć!!!