Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

inezzz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez inezzz

  1. mi osobiscie nie chce sie wierzyc we wspolna deczyje o porodzie. z reguly facet to robi z milosci do kobiety, bo nie chce jej zostawic samej. ale porodowka to nie jest miejsce dla niego.
  2. zdziwiona----------jestemy z mezem 3 lata po slubie i mialam nadzieje ze w ciaze zajde w wieku 30 lat, czyli za dwa lata. dopiero 2 testwyszedl mi z 2 kreskami i sama nie wiem co bardziej odczuwalam - strach,radosc,przerazenie ze nie poradze sobie,szok i sma nie wiem co jeszcze. pozniej balam sie ze poronie, wiec nikomu nic ie mowilam \"zeby nie zapeszac\" ;) a teraz ciesze sie z tygodnia na tydzien coraz bardziej. w pracy jeszcze nikt nie wie, bo nie czuje sie zle, wiec stwierdzilam ze nie ma sensu isc na zwolnienie
  3. dzieki galicjanka :) bardzo ciesze sie ze jestem w ciazy, chociaz nie do konca jest ona planowana ;) ale jestem przerazona - czy ja sobie poradze
  4. ja kiedys chcialam miec porod rodzinny - i rodzic razem z mezem. ale teraz jak jestem w ciazy to wychodze z zalozenia ze to (wg mnie) nie jest najlepszy pomysl.wydaje mi sie ze zaden kochajacy facet nie przyzna sie do tego ale tak naprawde moze przez pewien czas czuc niechec do zony. bo niestety ale nie bedzie to zbyt przyjemny dla niego widok. zdecydowalam sie na cc, wiem ze to jeszcze za wczesnie o tym mowic bo jestem dopiero w 10,5 tc. a pytam o szkole rodzenia bo slyszalam ze przygotowuja tam do pielegnacji niemowlecia a ja niestety nie mam o tym pojecia ;P
  5. czy bedziecie chodzily w niedalekiej przyszlosci do szkoly rodzenia?
  6. witaj nielka, milo nam cie poznac:)
  7. usg trojwymiarowe kosztuje czasami wiecej niz 200, w gdansku nawet 400.
  8. do hb wg mojej tesciowej takie zachcianki wroza chlopca ;) ja nigdy ni elubilam slodyczy, wrecz nie cierpialam a teraz dla odmiany podjadam sobie czekoladki,ciasteczka itp.oczywiscie nie w wielkich ilosciach a jednak smakuja mi jak nigdy w zyciu
  9. w moim poprzednim miejscu zatrudnienia nie bylo tak kolorowo. mialam szefa z kompleksami - mial tylko wyksztalcenie podstawowe i kazdego kto byl lepiej wyksztalcony gnoil. tam byl klasyczny mobbing. idac do pracy na godzine 7 nigdy nie wiedzialam o ktorej wyjde - 17,18, poza tym nikt nie placicl za nadgodziny. teraz tez siedze czesto dluzej w pracy ale jakos mi to nie przeszkadza bo lubie to co robie
  10. ja po prostu lubie moja prace i lubie to co robie. owszem mam wiele stresujacych sytuacji ale zle czulabym sie w domu - jezeli nie pracowalabym. wiem, ze w domu jest wiele rzeczy do zrobienia. poza praca tez mam czas dla siebie, chodze do kina, teatru, basen itp. nie skupiam sie tylko i wylacznie na oczekiwaniu na dziecko. ale rozumiem ze dziewczyny chodza na zwolnienie bo maja ciezka prace, albo stresujacego szefa badz wspolpracownikow. ide w 9 na L4 dlatego ze chce rodzic w moim rodzinnym miescie i boje sie ze moge nie dojechac na czas, jezeli bede do konca pracowac
  11. ja sie nie wybieram na zwolnienie i mam zamiar pracowac do konca 8 miesiaca. dopiero w 9 chce wziac zwolnienie. ale ja nie mam zbyt ciezkiej pracy - 9 gdzin przed kompem no i na szczescie nie mam duzych dolegliwosci, jedynie nudnosci (wieczorne) i ogolne oslabienie organizmu, po pracy ciagle spie. tylko ze slyszalam ze to minie po 3 miesiacu. a ty pracujesz?
  12. no niestety chodzac na NFZ - moim zdaniem - lekarze inaczej podchodza do ciazy. moja kolezanka pracowala fizycznie - nosila ciezkie przedmioty i az 3 lekarzy z przchodni nie dalo jej zwolnienia lkaskiego.tlumaczyli ze dopiero jak minie 3 miesiac. ale jezeli jestes zadowolona ze swojej lekarki to moze faktycznie nie warto zmieniac, tylko jak martwisz sie to idz wczesniej prywatnie na usg, zebys uspokoila sie.nie bedziesz zamartwiac sie. moze sprobujesz do jakiejs spoldzielni lekarskiej, jest tam taniej niz w prywatnych gabinetach lekarskich
  13. ewelajn, ty jestes z gdyni? :) ja z gdanska :) wydaje mi sie ze nie masz czym sie martwic ale jezeli masz jakies obawy to moze idz do innego lekarza? chodzisz prywatnie czy NFZ?
  14. ewelajn, nie martw sie, ja tez mialam usg robione w 8 tc i dopiero wtedy dosatlam skierowanie na badania. karty ciazy tez jeszcze nie mam zalozonej. dopiero jak pojde do lekarza za tydzien to mi ja zalozy.a to bedzie juz 11tc. i nie uwazam aby to bylo jakis zaniedbanie ze strony lekarza
  15. plomien-----------> nie martw sie, wszystko bedzie dobrze, tylko idz koniecznie do lekarza i nie wstawaj z lozka. mam pytanie, czy w czasie ciazy chodzicie lub chcecie chodzic na basen?
  16. no nie:) temat porodu mnie interesowal i interesuje bo panicznie boje sie bolu i tylko dlatego. kwestie przedszkola no i studiow przemysle za pare lat;)
  17. zreszta byl juz tu taki temat - cc. to jest kontrowersyjna sprawa. bo zarowno sa gorace przeciwniczki jak i zwolenniczki (jak ja)
  18. ja w zasadzie juz zdecydowalam sie na cc. bardzo duzo czytam na ten temat. to nie prawda ze nie mozesz przytulic dziecka po porodzie. przy cc mozna zastosowac znieczulenie calkowite (niepolecane bo tak jak piszesz budzisz sie po paru godzinach) no i znieczulenie podpajęczynówkowe. jestes znieczulona od piersi w dol i masz caly czas swiadomosc w trakcie ciecia.zabieg trwa 20-30 minut i lekarz daje ci ddziecko na piersi, wiec czujesz je i dotykasz. po cc pokarm masz najpozniej na nastepny dzien http://morfeusz2001.webpark.pl/znieczulenie.rdzeniowe.html
  19. pewnie wszystkie bedziemy swirowac przed porodem. ja panicznie boje sie bolu i nie wiem jak to przejde
  20. milla --> ja mialam takie nocne skurcze wlasnie w okolicy 6 tygodnia, zwijalam sie z bolu. teraz jestem w 8 tc i mi przeszlo. lekarz powiedzial ze to macica rozrasta sie, czy cos takiego. jezeli nie krwawisz to wszystko jest ok. kazal mi brac nospe. ale ja balam sie bac czegokolwiek i nie bralam jej. po kilku minutach przechodzily mi te skurcze
  21. ty nie rozumiesz o czym ja pisze. nie bylo tematu.
  22. i ja wlasnie o tym probowalam pisac. ciaza to fajna sprawa ale nie piszmy o niej w sposob poetycki. nie dajmy sie zwariowac. pracuje w otocznieu kobiet po 45 roku zycia.wszystkie maja dzieci 5-6 lat mlodsze ode mnie i same dziwia sie w jaki sposob aktualnie podchodzi sie do ciazy. ciaza to nie choroba ani powod aby byc w glorii chwaly. bardziej niz duchowe aspekty mojego stanu - interesuje mnie czy bedzie mnie stac na najlepsze produkty, czy znajde odpowiednia nianie bo musze wrocic do pracy, czy porod bardzo mnie bedzie bolal. i to mnie interesuje. nie bede rospisywac sie poetycko coz tez cudownego rozwija sie w moim lonie bo uwazam ze jest to mocno przesadzone
  23. rozumiem, ze to forum ma ogolna tendencje do wychwalania slubu jako nie wiadomo jakiego wyczynu. a ciaza to niemal cud natury. ja nie podchodze do ciazy - ze niby nosze nasienie jakiegos tam faceta. panuj nad emocjami. ja po prostu nie wariuje.ciesze sie ale powtarzam to jest DZIECKO, czlowiek, a nie fasolka, i tym podobne infantylne nazwy. pozdrawiam cie i zyce ci milego dnia
  24. bo ciaza to nie choroba.a w polsce ciaza jest traktowana niemal jako cud. PS, ja tez jestem w ciazy i podchodze do tego normalnie.nie nazywam dziecka fasolka, dzidzi, bejbisiem. bo ja bede miala DZIECKO, ktore niebawem bedzie samodzielna istota. a niestety dzieci nie rodzi sie dla siebie tylko dla ludzi
×