Maria Curie Skłodowska

Witam i udanej niedzieli życzę na leniuchowaniu:)

Miłej i spokojnej nocki Wam życzę , pa pa

Ann no jak razem , to na pewno damy radę:) Ale Ty zaplatasz to ciasto ok? Ja moge sałatke zrobic:) Witaj wypoczęta Kasiu Blaszeczko tylko powinszowac takiej Oli:) Ryjku ja ciągle czekam na ta pajde chleba:) I zadnymi drinami mnie tu nie zbywaj:):)

Witam ponownie dziewczyny Czytam co tu She napisała i normalnie jestem w szoku. Powiem Ci , że myśłałam , że raczej jest odwrotna sytuacja , że to ta siksa podrywa Twojego męża , a on się moze broni jakoś. A tu nie.:-o Ale przynajmniej masz wszystko jasne. On się nigdy nie zmieni , bo takie typy sie nie zmieniają. I jak ta mu odmówi , to znajdzie sie inna chętna. Prędzej czy później. Ja bym go kopnęła najszybciej jak się da , bo szkoda Cię dziewczyno na takiego drania. Pozdrawiam Cie serdecznie A ta potrawa co Lilly pisałaś to normalnie wyglada jak poezja. Normalnie mistrzostwo świata. Ciekawe czy smakuje , tak jak wyglada. Pewnie z moimi zdolnosciami nie wyszło by takie super ale pewnie kiedyś spróbuje. Miłego wieczoru Wam życzę i buziaczki ślę

Ryjku a co z moja niespodzianką? Ja czekam:)

No sniadanko juz zjadłam , pyszne było:) Miłej soboty

Dobranoc , pa pa Ann , weź tego pieska:)

To ja tez juz uciekam , musze isc do lodówki jeszcze:)

Pa Madziu , udanej nocki

Ryjku u mnie z cierpliwoscią to tak srednio ale jakos wytrzymam moze. Bezia o dzieki , ale uczta i dla ciała i dla ducha...

O , są jednak:) Ryjku a jaką? Dasz mi chlebka ze smalcem?

I poszły se wszystkie:(

Pa Lilly , dobranoc

Pa Mirus Ryjku a ja mam na odwrót. Jak jestem szczesliwa , to mam taki apetyt , że sama siebie nie poznaję:) a Ty mi nawet chliba nie dałas

Bezia to jak bedziesz robic tą kolacje , to zrób tam odrobinke dla Marysi

Lilly to ja może podziękuję za tą czarną wersję. Ot zachłanna całego zjadła.

Miruś witaj

Masakra też fajnie:)

Ania 1 podoba mi się Twoje trzecie imię:)

Ryjek oddawaj chlebek:) Lilly a podzielisz sie ze mną tą wisienką z tortu? Mniam...

Własnie , bezia dobrze mówi. Daj Marysi ogóra:)

Jezu i znowu przez was zgłodniałam. Chce mi sie ogorka i chleba ze smalcem , a nie mam:(

Ja pierdziu! Jaka tu aktywnosc dzisiaj:) Aż miło poczytac. Tylko chwile mnie nie było a tu tyle nabazgrałyscie:)

No hej. Wróciłam ze spaceru z Krzysiem i tez mnie jakis taki głód ogarnął , że przetrzepałam pół lodówki:) A co do piesków , to ja też lubię ale z daleka:) Na pewno nie mogłabym miec psa w domu. Takie malutkie sa fajne ale zeby nie rosły:) Bo dużych to już się boję.

Beziulka potem bedę , teraz musze uciekac , przepraszam...