Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MantraaElle

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MantraaElle

  1. Ganeto - tak z motywacja i sila woli to czasami ciezko bywa... trzeba wyrobic sobie pewne nawyki sprzyjajace danej osobie... itd itp:) ja tez miewam problemy z motywacja u mnie maksymalna organizacja i planowanie sa bardzo pomocne natomiast jesli chodzi o obcokrajowcow w stanach to wygalda to zupelnie inaczej nic w europie szczegolnie karajach germanskich. ten kraj jest jedna wielka mieszanka.. wszystkie narody i zbudowany wlasnie z emigrantow wiec i podejsci ejest inne... ale w pewnyhc tematach obcokrajowcom ciezko jest przeskoczyc pewne rzeczy czyms takim wlasnie sa szklane sufity Jolu - gratulacje malego "raczka":) wiki - ludzie sa dziwni i maja mala wyobrazne... no ale takie zycie. powodzenia w szukaniu odpowiednej opiekunki. Kasza - mam nadzieje, ze Panda jest OK po zderzeniu z polkami. wiem o czym mowisz sklepy, urzedy... ta strona zycia w pl wkurza mnie na maksa Duniu - u nas pobodka jest co dzien miedzy 5-6. na szczescie ja do 7 zalegam w lozku najczesciej i maz wstaje:)
  2. ganetko - no to ci pomoglam:) ale ja to jestem jak typowy facet od razu szukam rozwiazan a kobiety wiem, wiem glownie chca sie wyzalic wiec mysle ze poczulabys sie lepiej jakbys malymi kroczkami zblziala sie do celu np codziennie kilka nowych fachowych slowek w jezku niemieckim a tak mi jeszcze przyszlo do glowy, ze mozna sie nauczyc jezyka super, zawodu, miec potezne doswiadczneieetc, ale w korporacji "obcokrajowcowi" bardzo rzadko udaje sie przebic przez tak zwany szklany sufit... przynajmniej w tym kraju
  3. ganetko - hmm ja mam zawsze takie podescie, ze jak nie mozna nic zmienic to nie ma co rozmyslac i myslec nad tym... ale jesli mam na cos wplyw to dzialam, poniewaz dla mnie takie niemyslenie zawsze wraca z potezniejszym uderzeniem... i najczesciej wtedy czas nie daje rozwiazan w takich tematach tylko wieksza gorycz i zal
  4. Tunciu - duzo zdrowka dla chlopcow! MamoE - oby byl to jednodniowy i zebyscie jak najszybciej wyszly z tego MamoE - ja tez czuje sie u siebie... tutaj nawet bardziej niz w Polsce... ciesze sie jak lece do Polski, ale takie 3 tygodnie to juz najczesciej za duzo dla mnie i jak samolot zbliza sie do ladowania na JFK czy tez w Newark to czuje sie, ze w koncu jestem w domu i ciesze sie jednak mimo to wszystko aspekt dziecka jakos zmienil moje podejscie... tuataj musialabym napisac ksiazke co i jak i dlaczego jakos nie wyobrazam sobie dziecinstwa i dorastania Alexa tutaj... naprawde az sama jestem zdziwiona... moze mam mala wyobraznie i fakt, ze ja wychowalam sie w innym kraju nie pozwala mi osiagnac wyobraznia dziecinstwa tutaj:):) odpowiadajac na Twoje pyatnie, czy na pewno chce zeby Alex chodzil do szkoly w Polsce - szczerze to nie... polska szkola w porownaniu do amerykanskiej (prosze nie mylic ameryknaskich slamsow i szkolami w nich do normalnych szkol i moze nie tyle szkol co systemu edukacji) wiec polska szkola jest bardzo niszczaca, poczucie wartosci czesto nauczyciele zamiast budowac to niszcza w pyl etc... temat rzeka... tutajj nauczyciel jest mentorem wiec tym kim powinien byc a w Polsce BOGIEM... potezna roznica systemu edukacyjnego... oczywiscie ten tutaj tez nie jest perfekcyjny... ale czy taki istnieje jest pytanie... wiec nie tyle o szkole chodzi, ale do tego czasu powinnismy na 100% podjac decyzje, zeby dziecko albo tutaj albo tam zaczelo szkole.. jakbym mogla tutejsza szkole i podejscie nauczycieli przeniesc do Polski to bym to zrobila... a tak pewnie jesli zdecydujemy sie duzym wplywm gdzie zamieszkamy na dobre bedzie wlasnie szkola dla ALexa a tak jak juz jestesmy w tym temacie dziewczyny z Polski czy myslicie ze polska szkola bardzo zmeinila sie od czasow jak Wy chodzilyscie do szkoly? mamy tutaj ladny przekroj wiekowy MamoE nawet nei wiedzialam, ze na podstawie tej ksiazki nakrecono film... musze koniecznie zobaczyc... ja rownez wole ksiazki niz filmy... najczesciej film nie oddaje klimatu ksiazki, ale film rowniez z przyjemnoscia obejrze Biala Czekoladko - dokladnie jak jest zdrwie, milosc, szczunek - to wszystko inne jest do wypracowania, fakt czasami trzeba sie ugiac, zmienic kierunek moj malutek dzisjaj konczy 8 miesiecy - ale ten czas leci
  5. ja to dopiero literowki sadze... szybciej chyba jedna reka pracuej niz druga i zamieniam literki
  6. dziewczyny wszytskim wam polecam tylko nei wiem czy jest w polsce, poniewaz jakis czas temu chcialam kupic tesciowej i nie bylo
  7. o tak kluski na parze tak. lata nie jadlam. chyba nie jadlam od czasow jak mieszkalam w PL
  8. Duniu - dokladnie takie jest zycie emigranta, ze nigdzie w koncu nie jest sie u siebie. Bo w starym kraju nie jest sie juz u siebie, a w nowym jeszcze - a to jeszcze najczesciej nigdy nie nadchodzi tylko ta przepasc miedzy tak roznymi dwoma swiatami robi sie co raz wieksza. Ja tutaj jestem juz prawie 15 lat. i przez ostatnie 9 przynajmniej raz w roku bylam. nawet czesciej tzn od czasow sprzed ciazy nie, a to juz beda dwa lata w czerwcu. ale namotalam, ale chyba zlapiesz:) ja nie mam jakis rodzinnych "nieporozumien" ale mentalnosc ludzi w "naszym" kraju zabija mnie i tego najbardziej jesli chodzi o powrot balabym sie.
  9. Duniu - no tak jest to z tymi powrotami, ze najczesciej odwleka sie to w nieskonczonosc. W tym roku jak polece to planuje na dluzej i zoabcze jak sie odnajduje. I jak juz to pozniej zaczniemy planowac startegie co i jak i kiedy
  10. Duniu - macie juz jakis czas okreslony, kiedy chcecie wrocic do Polski? ja bylam bardzo anty powrotowi i myslalam, ze nie wroce... a od czasow ciazy cos mi sie zupelnei w tym temacie zmienilo i chce wrocic zanim przyjdzie czas na malutka szkole
  11. no ale dzisiajeszego lunchu na paitek nie moge przeniesc wiec....
  12. Kasza - to chyba nie ja Ciebie tylko Ty mnei powinans motywowac;)
  13. Duniu - to u mnie to samo... maly nie polezy jak slyszy samoloty... i juz wie o co chodzi i musi usiasc z butla w strone okna zeby jeszcze widziec swiatelka... i ogolnie jak cos/ ktos rusza sie to maly tez oczy ma wszedzie... chociaz najczesciej mamy spokoj... poniewaz jak maly idzie spac to od kiedy babcie wyjechaly to tylko w dwojke jestesmy w domu o tej godzinie ale nawet jak nic si enie rusza to maly nei patrzy na mnie tylko jest w swoim swiecie... chyba typowy facet rosnie... chociaz ja jestem taka sama:) Duniu - moze nie "typowo filozoficzna", chociaz nie mozna powedziec, ze o filozofie nie zahacza - tuesdays with Morrie by Mitch Albom - na pewno jest jedna z tych, ktore zmienia przynajmniej na chwile spojrzenie na wiele rzeczy
  14. no i nie zmobilizowalam sie, amoz elepiej bo taka pogoda... udalo sie dostac wizyte w piatek:):) no to luzik:) Kasza - wiem ze to takie biadolenie, ale przylaczam sie do Duni... jestes naprawde bardzo mloda... i prosze Cie nei marnuj czasu na rozmyslania tylko bierz sie do dziela... najczesciej najpewniejsza droga to ta malymi, ale pewnymi kroczkami do przodu,jak barzdo chcesz dojdziesz wszedzie... wiedz nie staraj sie przelamac i rob wszystko zeby nie robic krokow do tylu tylko do przodu
  15. Kasza - tak to jest juz w zyciu, ze zawsze inny moment na wszystko bylby lepszy. Prawda jest taka, ze nie wiesz jakby wszystko toczylo sie gdyby pewne rzecz zrealizowaly sie "po Twojej mysli" staraj sie widziec same pozytywne strony tego co masz i doceniaj to codziennie... powtarzaj sobie za co jestes wszechswiatu czy Bogu wdzieczna Tymczasem trzymaj sie mocno zycia... a nie banki mydlanej co by bylo gdyby, nie spedzaj za duzo czasu na rozmyslaniach tylko planuj tak zeby caly czas miec co robic i nie , nie, nie rozmyslac a na dobry poczatek kup/ zacznij czytac jakas dobra ksiazke filozoficzna... zapewniam Cie ze pomoze... masz to zapewnienie od psychologa... no moze nie bardzo praktykuajcego, ale jednak... no a ja nic wciaz siedze i bezmyslnie przerzucam strony internetowe... a powinnam juz wyjezdzac... a tu maly spi ... a ja od fotela nie moge sie odkleic... ladnie to brzmi po "pouczaniu" jak poczuc sie lepiej... no ale ja nie mam najmniejszych objawow depresji... ale bylam tam i wiem z czym to sie je
  16. Duniu - ja tez mam dzien rozwalony i kiedys to nie bylo problemem, ale teraz przy takim min czasu to spory... dzien rozwalony i to z mojej winy bo ja rozwalona dzisaj jestem... i maluch nie polozylam na czas bo cos rano bylam nieprzytomna i teraz powinismy zbierac sie zaraz do lekarza, a tutaj dosyc, ze nas sniegiem zasypuje to nic mi sie nie chce robic oj nie lubie takich dni no nic musze sie jakos mobilizowac zeby caly dzien na straty nie poszedl MamoE - duzo zdrowka, niech Evelyn jak najszybciej wychodzi z grypy zoladkowej i zeby jak to niestety najczesciej zdarza sie - nie pozarazali sie wszyscy domownicy Mamo E - powiedz mi jak ty to wszystko godzisz... przeciez rano samo wyszykowanie sie z dwojka to porzadne przedsiewziecie... z jednym zima to jak przed porzadnym wyjazdem:) jesli chodzi o prace to wiem jak to jest, ze czesto pracujac poza domem lapie sie oddech, ale mimo wszystko jak wrocisz to sporo rzeczy do zrobienia jest... najchetniej wrocilambym do lozka... chybab cos ciezko dzisiaj bedzie z ta moja motywacja-mobilizacja no moje dziecko w kocu zaczelo cos wiecej przemawiac.. jajajaja, lalala i od 3-ch dni dada acha i nie pamietam, czy mowialm Wam ale wtedy to nie byl zabek:):) falszywy alaram... dolna prawa jedyna wyszla nam w walentynki a lewa juz na wyjsciu ale wam pomarudze dzisiaj:) ale mam dzien, dobra ksiaza i do lozka... a tutaj lekarz, praca i jeszcze doszlo mi zaliczenie na uczelni do konca m-ca.... na poczatku ciazy tak fatalnei sie czulam ze nie bylam w stanie i teraz wyciagneli to i dali mi warunkowo do konca m-c... pomocy:) jak wy sobie koniety z tym wszystkim radzicie:):) no nic gorsze dni zdarzaja sie jak w piosence... a po nocy przychodzi dzien, a po burzy spokoj no dzisiaj mogalbym pisac i pisac, ale pamiec krotka i nie pamietam co przeczytalam... dawno maluchem sie nie chwalilam:) ewcisko pieknie klaniam sie:) mysle, ze nie obrazisz sie jak bez potwierzdenia wysle zdjacie/a
  17. Duniu - to ostro z tymi biletami... jakos wydawalo mi sie ze do 2-go roku zycia za lap seat nie placi sie. No nic bedzie trzeba powoli precyzowac plany i rozgladac sie za biletami. Jesli chodzi o patrzenie w trakcie karmienia to bardziej mialam na mysli takie karmienie jak trzyma sie dziecko lub jak lezy obok... bo w foteliku to juz zupelnie inaczej ale wracajac... wiec moj maly moz eczasami dokaldnie na sekunde spojrzy.... no chyba ze teraz cos do niego mowie.... ale wczensiej jak tylko jadl a juz szczegolnie byl gotowy do spania to raczej nie patrzyl. Wczoraj wyczyatalam, ze dzieczynki czesto wlasnie od malenskosci patrza na twarze i w oczy, a chlopcy maja inne obiekty zainteresowania... najbardziej cos ruszajce sie... ostatnio wypatruje podczas wieczornego karmienia samolotow za oknem... poniewaz widac je jako przemieszczajace sie swiatlo i patrzy z niesamowitym zainteresowaniem... az zaczelam smaic sie, ze moze pilotem bedzie:) pytalam dlatego, zeby dowiedziec jak ta teoria tak naprawde sprawdza sie w praktyce, poniewaz w nasyzm przypadku 100%... ale widze, ze wcale nie jest to regula:) 9 wieczorem a ja ledwo zyje:) kiedys o tej godzinie jeszcze na dobre w biurze siedzialam i nie wybieralam sie nawet myslami do domu...a teraz to myslami do lzoka sie wybiaram juz:)
  18. Duniu - NY i okolice nie jest co roku az tak zasypane... oczywiscie mam na mysli miasto, poniewaz stan ny ciagnei sie az pod Kanade - wiec tam jest to spora ta roznica w biletach, ale co masz na mysli ze za transatlantyckie loty za nieowleta placi sie?
  19. Duniu - o ubieraniu i wyszykowaniu sie zeby wyjsc na zewnatrz to ty mi nawet nie wspominaj... jak maly obudzi sie to planuje wyjsc na sanki mowisz w Teksasie... wiec ja meiszkam na polnocy i tuatj tez nie zmienia sie opon z letnich na zimowe...sa all year a jak zapowiadaja snieg to zakupy jak na prztrwanie ciezkiej zimy robi sie... no my sobei odpuszczamy... ale wczoraj np w duzym sklepie nie bylo ryb bo nie dowiezli:):) wczoraj zywej duszy na zewnatrz nei bylo widac... kleska zywiolwa:) i to pn wiec wyobrazam soebie co w texasie si edzieje
  20. witam czytam na biezaco... na szybko a na pisanie jzu czasu brak:( teraz nic mi sie nie chce robic, obezwladniajacy brak mobilizacji az jestem na siebie zla... obiecalam sobie, ze napisze i zabiore sie za prace:) wiec u nas wszystko dobrze tylko brak czasu przeszywajacy byla mowa o niekapku my chyba mamy born free i jest ok tzn nie przecieka, ale nic nie zmienia faktu ze maly nie chce pic z niekapkow... za to uweilbia z butli, ale tylko bez smoka:):) jak dam mu ze smokiem to tylko mleko pije...a bez smoka wode no i wtedy ma rdoche jezdzac po szkel dziaslami:) Carmen - wspominals o zamieci... tak wlasnie maluchowi muzyke odwolali, mezowi lot a to co tutaj sie dzieje w porownaniu do wilu zamiecu w polsce to nic:) Duniu - powiadasz do 15 maja...wiec male szanse, zebysmy wyelcieli przed 15 maja... musze tez spojrzec na bilety....a duze sa te roznice cenowe? pozdrawiam Was wszystki serdecznie aha jeszcze cos przypomnailo mi sie pamietam ze chyba Ania P pisala jak konczyla karmic piersia o kontakcie wzrokowym z Martusia. czy Wasze dzieci przy karmieniu (butla, piersia) patrza/patzyly Wam w oczy/twarz? szczegolnie mamy chlopcow:)?
  21. Tunciu - ciesze sie niezmiernie ze wszytsko tak fajnie udaje sie pozalatwiac podaj namiary to bedziemy rozsylac Monik - musisz koniecznie pokazac rezultaty i powodzenia Duniu, ZakochanaMao, Ganetko - duzo zdrowia dla dzieciaczkow i dla was Midorka - witamy! Joolu - no super! mez amozna Ci tylko pogratulowac - przynajmniej pod tym wzgledem:):) tylko pozazdrosic:) Duniu - moj wciaz ma piekne, duze, niebieskie oczy i maryzlabym, zeby takei zostaly niby do roku moga sie zmienic... my z mezem mamy zieone... wiec zobaczymy platki owsiane zagotowac wode, wsypac platki na gotujaca wode, obnizyc ogien i gotowac 10-20 minut czasami mieszajac, po ugotowaniu odstawic na kilka minut, zeby doszly proporcja to 1 do 2 na miarke platkow dwa razy tyle wody. powodzenia:)
  22. Joolu - wilu kolejnych lat w szczesciu, zdrowiu i milosci MamoE - milego i spokojnego pierwszego dnia pracy Duniu - dzieki za info. Alex latem pije formule w temp pokojowej, natomiast zima staram sie zeby formula byl troche cieplejsza... wiec jak juz nie mam mozliwosci bardziej podgrzac to pije w temp pokojowej. Duniu pewnei bez problemu mozna przyzwyczaic sie, ale przy tych wszystkich rzeczach, ktore trzeba ze soba zabrac, kazda kolejna butelka to sporo:) i tak wychodze jak wielblad. Poza tym nie ma mycia etc. a jesli chodzi o ekologiczna strone no to nie jest az tak zle poniewaz butelki sa szklane... wiec zawsze lzej na sercu;):) no ale zobacze jak to bedzie... Duniu - ja juz wiele razy spotkalam sie tutaj z produktami made in Poland. Glownie szklo, ale rowniez ciuchy. Duniu, Lusiu, anna, Carmen - dzikei za info o mleku modyfikowanym w PL tak sobie mysle, ze wlasciwie mozna przeciez wyslac jakis czas przed wylotem... sporo tego bedzie, wiec w butelkach tez raczej odpada... nonic pewnie jakbym przeszla na to nowe to bym wyslala u mnie srodek nocy. 2 godziny temy wybudzilam sie na dobre i cos nie moge zasnac... wiec popracuje, a jutro pewnei bede padnieta:( milego tygodnia!
  23. tak temat hormonow i antybiotykow w pozywieniu to temat rzeka moj maluch na razie nie je miesa, ale jak juz bedzie to na 100% wg mojej wiedzy bez hormonow i antybiotykow. wszystkie warzywa dla niego z hodowli ekologicznych kupuje. Mieso ja jem raz na ruski rok, a moj maz od roku w ogole, wiec spokoj:) ja nie mam problemu z zakupem takich produktow, kazdy duzy sklep ma sekcje produktow organicznych, ale jak nie macie mozliwosci kupowania z mniejsza iloscia pestycydow, hormonow etc to chociaz robcie duza rotacje tzn z roznych sklepow, dostawcow, zeby dane "syfy" nie gromadzily sie w malych cialakach w sporych ilosciach
×