Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Streamline

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Streamline

    Moja nerwica.....cd..

    Ja miałam dokładnie tak, że łamał mi się głos, jakbym miała płakać... I zupełnie nie wiem, czmeu :D
  2. Streamline

    Moja nerwica.....cd..

    Do Emma 123, dziękuję za odpowiedź. Problem w tym, że dolegliwości są zawsze, dzień w dzień, od tych dwóch lat nie miałam ani jednego normalnego dnia. Czasami po prostu występują częściej, czasami rzadziej. Zaczyna mi braknąć sił, przeraża mnie też perspektywa wakacji (jakkolwiek dziwnie to nie brzmi), bo jednak jak była szkoła to zawsze był jakiś obowiązek, musiałam rano wstać, ogarnąć się, wracając ze szkoły zrobić coś do jedzenia, przygotować coś do szkoły i nie miałam tyle czasu żeby o chorobie myśleć... Najgorsze jest też to, że widzę, jak moja mama już jest zmęczona tą moją chorobą. Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się
  3. Streamline

    Moja nerwica.....cd..

    Od dwóch lat borykam się z pewnym problemem, ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy to nie nerwica. Badałam się pod względem gastrologicznym (bo od tego się zaczęło) i jeszcze czeka mnie kilka badań. Wpisano mi podejrzenie choroby (a konkretnie Crohna-Leśniowskiego) ale narazie to tylko podejrzenie. W skrócie napiszę, o co chodzi, może ktoś z was mi coś doradzi. Mam 18 lat, dwa lata temu zaczęły się u mnie uporczywe i silne bóle żołądka. W tym samym czasie przygotowywałam się do poprawki z matematyki. Poprawkę zdałam, a bóle nie zniknęły. Zaczęłam chodzić po lekarzach, dostawałam leki, które nie pomagały. W pewnym momencie doprowadziłam się do takiego stanu, że przez 2 tygodnie leżałam w łóżku, mało co jadłam, ciągle wymiotowałam, bóle były naprawdę silne, strasznie schudłam (a i tak byłam osobą szczupłą). Jakoś z tego wyszłam, musiałam w końcu iść do szkoły. Bóle natomiast pozostały - dzień w dzień. Nie raz budziły mnie w nocy, przy czym strasznie się pociłam. Zauważyłam, że wszystko zależy od mojej psychiki i stanu, w jakim jestem. Kiedy byłam \"silniejsza\", starałam się ignorować te bóle i nie zwracałam na nie uwagi. W momentach \"słabszych\" rozkładałam się, często mnie mdliło, często wymiotowałam. Obecnie znowu znajduję się w tym \"gorszym\" stanie, schudłam, nie mam apetytu, nie mam siły. Często miewam momenty załamania, z tego wszystkiego chce mi się płakać bo już nie mam tego dość. Zaczęłam psychoterapię, byłam jak narazie na dwóch spotkaniach. Czuję ogromny wewnętrzny niepokój, wszystko to odbywa się w żołądku, w jelitach. Takie napięcie. Ostatnio znowu pocę się w nocy. Boję się każdego dnia, boję się tego bólu i tego co się ze mną dzieje. Mam dopiero 18 lat, całe życie przed sobią, studia... ale jeśli ma być tak jak jest teraz to chyba nie wyrobię. Pozdrawiam wszystkich
×