Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szantii

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szantii

  1. Wykrakalam,ze jak zlapalam pierwszy raz stronke to przytarfi mi sie cos dobrego : w nastepnym tygodniu zaczynam prace :):):) i to nie jest przedszkole bo tam mam isc od stracznia ,jakby nie bylo to niego jeszcze 5 miesiecy a kase miec a nie miec :) Jestem taka szczesliwa!!!!:)
  2. Klopoty to moge miec przez ciebie,tobie nigdy nie zdarzylo ci sie popelnic malego bledu?nie moge pisac pod jednym nikiem,dobrze wiesz.
  3. edzia- gratuluje -juz niedlugo- zamaz pojscia :) Wspolczuje,ze Kevinek chory,faktycznie z nim nie za dobrze jak juz taki dlugi czas go kuja:( biedulek,wspolczuje Tobie ze musisz na to patrzec i jemu,bo na pewno go boli.Zycze wiele zdrowka i oby jaknajszybciej wyzdrowial! Dziekuje za rady.Mam nadzieje,ze zrobia testy chociaz lekarka mowila,ze dzieciom w tak mlodym wieku to tak sobie wychodza te testy i tak sobie sa wskazane.Masc Cutivate mam,juz wczesniej ja wykupilam bo mial po komarach i meszkach reakcje uczuleniowe przez ktore mial ogromne bomble czerwone niektore nawet podebrane ropa i ta masc na prawde pomagala,niestety nią nie moge smarowac jego calej klatki piersiowej i brzuszka i polowe pleckow bo ona jest do smarowania miejscowego i bardzo silna. Teraz zapisali mu wlasnie zirtec (mam podawac 3 miesiace) calcium i lacidofil (bo zdarzala sie biegunka).Oby po tygodniu przeszlo. Co do plynow i kosmetykow uzywam nivea,zastanawialam sie nad oilatum do kapieli,ale moze zadzialaja leki. pozdr
  4. U nas dobrze,zyjemy :) Musze sie pochwalic,ze dzis,w drugim dniu nauki na nocnik Marcelek zrobil kupke!!!!:) i ogolnie dobrze mu to idzie,sam wola 'sisi' ,siada i robi :) czasem zawola siada i nic.Ale byscie pekly ze smiechu z jego miny przerazonej i zdziwonej jak zobaczyl ta kupke!gdybym nie bila brawa i sie chwaila na pewno by plakal. Tej miny i drugiej kiedy poraz pierwszy zobaczyl tecze-nigdy nie zapomne:) O smoku to pisalam kiedys ze juz nie pamietam co to smok,nie dalam mu jednego dnia i tyle.Zero placzu,marudzenia,upominania sie.Nic. Od lipca zaczal mowic wiecej pojedynczych slow : kijki,buti,kola lub kuła,slon-jon (raz tak mowi raz tak),oko,ania,asia,ola,ala,lala,lila,kaja,ja chce(niewyraznie).Pewnie o pozostalych zapomnialam. Z kazdym dniem ma niesamowite pomysly,chetny do pomocy przy sprzataniu,wszystko chce robic to co inni i krzyczy 'ja ja",wszedzie wejdzie,skacze z kazdej kanapy a pozniej sam sowje nozki caluje.(chyba sie powtarzam) Niewyobrazam sobie zycia bez niego.A jak robi slodkie minki to jest ze mna biedn bo wtedy nie moge przestac go calowac i przytulac :) troche sie rozpisalam :) piszcie!!!!! dobranoc
  5. edzia87-tak wlasnie od razu pomyslalam,ze pewnie Kevin je troche za duzo slodyczy,moze pije duzo sokow owocowych a one tez nasycaja i wtedy jesc sie nie chce.Co do godzin to uwazam,ze systematycznosc od samego poczatku jak jest wprowadzona przede wszystkim ze snem i jedzeniem to polowa wygranej :) Pytasz co dzieciaki jedza.Moj Marcelek pije 3x dziennie mleko 210ml,wieczorem z kaszka.Do drugiego mleka dadatkowo paroweczka z chlebkiem lub jajecznica albo jogurt czy serek.Pozniej obiad taki jak ja jem,po 1,5h lub 2 deser budyn kisiel galaretka owoc itp,do tego zawsze na spacer biszkopty lub chrupki lub herbatniki.Slodyczy wcale nie kupuje chyba ze jestesmy gdzies to mu nieodmawiam,zawsze dam ale tez w rozsadnych ilosciach. wzetka-ogromnie gratuluje brak pieluchy!!! Barbara74- napisalam przy nicu mlodziutkiej jak sobie radze.A to,ze corcia z tesknoty nie chciala jesc od ciebie tylko od ojca to dla mnie zadna nowosc.Ostatnio jak dawca przyszedl to maly tez kilka widelcow musial od niego i na nocnik tez z nim a nie ze mna pojdzie...po czym za chwile i tak po mnie wola:) Nie masz co sie dziwic-corcia teskni. bebolek20=kochana,jak zdrowko? cos lepiej? niby nie masz sie denerwowac ale stres jest najlepszy na schudniecie :) zycze powodzenia i wytrwalosci. Dzieki za dobre slowa. kamelle- gratuluje fasolki,Jak na to maly??? jak sie czujesz? ktory to juz miesiac?
  6. Hejka! Jak dobrze,ze kilka z Was napisala i to w tak bliskim czasie :) moze wcale nie upada to forum tylko mialo kryzys?:) oby. Mlodziutka21- kochana,bardzo mi przykro,ze odeszlas,ale jednoczesnie musze pogratulowac ogromnej ODWAGI,bo trzeba jej nie malo aby po pierwsze odejsc od faceta z ktorym sie bylo kilka lat a juz wogole jak byl mezem a po drugie odejsc z malym dzieckiem.Jesli to cos powaznego i to nie przez emocje bedziesz sie rozwodzic radze byc konsekwentna i stanowcza. Pytalas razem z Barbara74 jak sobie radze,hmm... ogolnie w miare dobrze aczkolwiek nie bede nabijac Cie w butelke ze jest super itp bo tak nie jest,prawda jest taka,ze jest BARDZO ciezko,poniewaz musisz robic za dwoch a przez to masz mniej czasu na odpoczynek i przyjmnosci dla siebie,doslownie WSZYSTKIE sprawy sa tylko! na Twojej glowie,Twoich barkach i MUSISZ je dzwigac bo nie masz wyjscia.oczywiscie masz wyjscie poddac sie,usiasc i plakac mowiac ze nie dajesz rady,ze nie masz juz sily,ze masz dosc... uwierz mi,przyjdzie na pewno taki czas kiedy tak bedziesz mowic,ale corka da Ci ta sile-na prawde! nikt inny Ci jej nie da,bo to dla niej bedziesz musiala wstac z lozka,ubrac siebie,ją,wyjsc z domu. Duzo daje jesli masz wsparcie rodzicow,przyjaciol i cel w zyciu lub jakies zajecie w ktore bedziesz uciekac kiedy wspomnienia i bol beda wracac. Wierze,ze dasz rade.Wciaz to powtarzam,kto inny jak nie my kobiety dalyby rade z tym wszystkim???/to dlatego Bog nam dal ten ciezszy krzyz do niesienia ale wierze jednoczesnie ze jest nie rychliwy ale sprawiedliwy,i wszyscy faceci,ktorzy zranili swoje rodziny beda odpokutowac dwa razy gorzej. Napisz do mnie na miela jak masz ochote dlaczego odeszlas,jak sie czujesz,co chcialabys jeszcze wiedziec. Aha na koniec'to byla moja najlepsza decyzja w zyciu jaka moglam podjac chociaz przez 1,5 roku mialam meczarnie zastanawia sie czy to zrobic" 3maj sie,zycze duzo sily i czekam na meil! aha i maly strasznie jest za ojcem,bardzo sie cieszy jak go widzi,a kiedy nie przychodzi,to maly wola'tata?nie ma" i tak w kolko...
  7. ivette- moglabys usunac swoj komentarz na tamtym forum w ktorym uzylas mojego nicu 'iva'??? niezauwazylam jakim nickiem sie podpisuje i stad ta moja pomylka.Z jednej strony nierozumiem dlaczego tak napisalas,przeciez tlumaczylam ci juz o co chodzi i byla podobna sytuacja a Ty znowu zrobilas tak samo..... przez to moge miec problemy.... mam nadzieje,ze usuniesz jaknajszybciej i nigdy wiecej nie pisz do mnie tam tamtym nikiem ok? swoja droga czemu tam piszesz jesli nie jestes samotna matka??????
  8. Moj najkochanszy synek w drugim dniu nauki na nocnik zrobil pierwszy raz kupke !!!!! :) byscie musialy widziec jego mine przerazona i zdziwiona.Gdybym nie bila brawa i chwalila,na pewno by sie rozplakal :)
  9. kasbak-chyba z ta strona wykrakalam bo faktycznie dzis cos dobrego sie wydarzylo,ale nic nie powiem aby niezapeszyc :) :P julka- kiedy koniec remontu???
  10. Witajcie! Dwa dni temu moj maly byl pierwszy raz u fryzjera! Tak bardzo nastawialm sie na najgorsze jego zachowanie typu placz i krzyk (ze strachu) ale to na co sie przygotowalam to bylo nic w porownianiu z pierwszymi 10 minutami.Tak plakal i sie wtulal we mnie jakby nie wiem comu tam mieli robic.Na szczescie pozniej sie uspokoil i grzecznie siedzial,oczywiscie caly czas na moich kolanach.Wyglada super-taki maly przystojniaczek :) Ostrzyzony nozyczkami (o maszync mozna pomarzyc),gora troszke dluzsza no i irokezik piekny :) kiedy wyszlismy duzo osob sie z anim ogladalo z usmiechem ,nawet faceci hehehe ,szkoda ze nie mam aparatu bo tymczasowo siostra zabarala na wyjazd. Dzis bylam z nim u lekarza.Prawdopodobnie wysypka i luzne stolce sa od jakiegos uczulenia,ale na co,to zagadka.Zobaczymy czy po lekach przejdzie,jak nie,to badania i testy skorne. pozdr
  11. Ja zyje,tylko wczoraj przyjechal tatus i wieczorem padlam ze zmeczenia jakbym maraton przebiegla a dzis praktycznie caly dzien byla u mnie kolezanka z dzieckiem,znowu jestem detka. Maly od ponad tygodnia ma wysypke malo widoczna,taka jakby kaszke na klacie i brzuszku,nie mam pojecia od czego ,rozwazalam wszystko i po kolei odstawialam,dodatkowo podawalam po kilka dni 'claritine' 'calcium' i 'clemastinium' i poprawy brak.W czw, ide do lekarza moze to cos powazniejszego i siedzi w srodku... Wlasnie zlapalam dola ogladajac fotki na nk mojej siostry:super ubrana,coreczka tez,z mezem,nad morzem,w zoo,itd... nie jestem zazdrosna-na serio,nigdy nie czulam tego uczucia ani do niej ani do zadnej moich kolezanek ktore sa ladne i dobrze wygladaja(chyba za to z potrojona sila jestem zazdrosna o facetow...) tylko poczulam ogromny smutek ze ja tego zwyczajnie nie mam... ide spac bo zaczynam bredzic
  12. oooo czyzbym pierwszy raz zalapala stronke ??? :):):) moze to jakis znak ze niedlugo cos milego sie wydarzy:)
  13. supermama-dziekuje,mi tez sie bardzo podoba :) A w gogle nie moge nic znalezc :/
  14. mialo byc 'wytrzymaly kosz' :) A jeszcze dodam taka kwestie,pamietacie jak pisalam,ze smutno mi ze juz pseudo przyjaciolka sie ode mnie oddalila? kolejne jej zachowania tylko mnie utwierdzaja w przekonaniu,ze ma mnie gdzies...Jak co roku spotykalysmy sie w wakacje tam gdzie mam dzialke,zawsze wczesnije pisala kiedy dokladnie bedzie,ze szczegolami itp,a teraz kiedy ja wrocilam do domu,ona przyslala mi smsa z jednym zdaniem ze jest juz tam i nic wiecej.Podobno byla u moich rodzicow sie przywitac i kompletnie ani jednego slowa o zapytanie sie czy ja jestem,czy przyjade,co u mnie,jak sobie radze i jak moj syna jej chrzesniak :/ nic jej nieodpisalam bo mnie tylko tym wkurzyla,mysle,ze po to napisala zeby uspokoic swoje wewnetrzne sumienie,zeby pozniej nie bylo ze 'niepoinformowala ' mnie ze tam jest...
  15. ivette- poprzedni wozek to atlantic baby design dwufunkcyjny,sprzedalam go przez allegro bo jak dla mnie byl za ciezki i za duzy,zeby samej go podniesc to marzenie i w sklepach przez tylko wyznaczone 2 kasy moglam przejechac bo taki szeroki,plus mial ze malemu bylo bardzo wygodnie i nawet teraz jak jest taki dluuugi to spal swobodnie i mial ogromny bardzo wytrzymaly koc,no ale mi gondola juz nie potrzebna wiec kupilam nowy. Fajna masz prace .Ciesze sie ,ze A zrozumial,docenil i sie zmienil.pozdr supermama- dla mnie to juz nieistotne tak dokladnie na co konkretnie wydal ta kase,chociaz wiem,ze na cpanie i picie bo nawet jak mowi na spalcenie kredytu to jego tez bral zeby miec za co pic i cpac,wiec na to samo wychodzi.On wychodzil z zalozenia ze jesli daje mi co miesiac 400zl (uwaza ze tao bardzo duzo jak na potrzeby malego a mi czesto nie starcza i wcale nie wydaje na prawo i lewo) to kasa z pitu nie byla mi az tak bardzo potrzebna i nagla,tylko ja sie pytam 'i co z tego?' wkoncu to kasa na malego a nie na jego wydatki,on twierdzi ze to kasa nie NA malego tylko ZA malego i to on pracowal rok a nie ja.I wez rozmawiaj z idiota. Wczoraj znowu jakies meczace pytania zadawal,typu ze mi jest tak wygodnie jak przyjezdza i zajmuje sie malym i nigdy pewnie do niego nie wroce,na co ja ze pewnie ze nie wroce bo nie robi nic ze soba a pretensje moze miec tylko do siebie ze nie jestesmy razem i teraz nie jestem w pelni szczesliwa jak go widze,no i oczywiscie przyznalam racje ze mi jest wygodnie jak opiekuje sie M-bo taka jest prawda. Dzis kolejny dzien upalu,wyjde z M ok 16-17 bo niedlugo jego drzemka,pozniej obiadek,a teraz bym sie chyba rozplynela z tej goraczki. zycze milego dnia
  16. A u mnie w normie :) Marcelek jest niesamowity,codziennie mowi nowe wyrazy! W pon. idziemy pierwszy raz do fryzjera bo wyglada jak buszmen :) u gory wloski falowane a z tylu glowki loki takie piorka :) po kapieli ma ala glowe w loczkach hehe Macie jakies stronki z ktorych moglabym podpatrzec fryzurki dla niego???? myslalam o irokezie ale nie wiem bo on ma cienkie wloski i takie tzw 'trzy na krzyz' :) bardzo podoba mi sie tez fryzura jak ma szyman wydra ale odpada bo do tego z tylu trzeba miec proste wlosy :/ ciekawe jak on bedzie sie tam zachowywal :) Od czasu przyjazdu,zrobil sie grzeczniejszy,szczegolnie rano.Juz nie pamietam kiedy mnie bil czy wolal na cale mieszkanie 'mamo mamo',kolejny dzien dal mi pospac dluzej a sam sie ladnie bawil :) Czyzby to za sprawa spotkac z tata?;/ Jak bylismy nad jeziorkiem zlapal jakiegos wirusa bo mial ponad tydzien kupke wodnista i zielona,do tego raz temp38.8 wiec pojechalismy do szpitala.trafilismy na bardzo dobra( nie chciala od razu faszerowac go antybiotykiem)pani doktor i po kilku dniach dawania lekow niestety sila(to bylo okropne!) zaczal dochodzic do siebie. Przed wyjazdem kupilam nowy wozeczek.typowa spacerowka :) kolor czerwono-grafitowy (lub prawie czarny) http://www.allegro.pl/item697942010_wozek_spacerowy_spacerowka_walker_baby_design.html jestem zniego zadowolona bo jest lekki i Marcelasty lubi w nim jezdzic :) U nas pogoda ladna,jest bardzo cieplo,dlatego codziennie chodzimy na spacerki tylko do lasu nie ma co bo komary strasznie gryza a maly ma reakcje uczuleniowe :/ Tatus przyjezdza prawie codziennie,dzieki temu wyrecza mnie w opiece nad malym,wtedy sobie mysle jak dobrze,ze on jest,moge sobie odpoczac albo zajac sie np prasowaniem bo przy malym to raczej niemozliwe.Wobec mnie zachowuje sie dobrze,ale co z tego jak mnie oklamuje i widze,ze musi brac bo po miesiacu jak go nie widzialam,bardzo schudl i jest strasznie blady .... oczywiscie zaprzecza ale obydwoje dobrze wiemy ze ja mam racje.Wczoraj sie troche posprzeczalismy bo jak zwykle poszlo o kase.Tak jak podejrzewalam,wzial sobie kase na swoje wydatki(a moze jak mowi na splacenie kredytu)z rozliczenia rocznego (pit) za malego.Wczesniej mwoil,ze da mi te pieniadze abym miala na wydatki dla M. ale zrobil inaczej.Najbardziej wkurzyl mnie tym wciskaniem mi kitu ze nie dostal tej kasy bo zabali mu za mandaty,kiedy go sprawdzilam i zarzadalam decyzji(bo zawsze cos takiego musi byc na papierze) wciskal mi dalej kity i powiedzial ze jestem materialistka.Sory ale dlaczego nie mam sie domagac pieniedzy ktore sa na wydatki dziecka??? po kilku dniach oklamywania mne,sie przyznal i powiedzial,ze co miesiac bedzie mi jakas czesc oddawal.Ciekawe jak dlugo i czy do konca....Takze same widzicie jak jest. Sama troche siebie nierozumiem bo pozwalam mu na czesto przyjazdy do nas,ogladanie razem tv jak maly juz spi,wpolne kolacje itd wiedzac ze sama sie tym ranie,a robie to przez najzwyklejsze uczucie samotnosci.... glupia jestem co? :/ pozdrawiam Was wszystkie i zycze milego dnia!
  17. Hejka!!! Od kilku dni probowalam Was podczytac ale za kazdym razem sie nieudawalo,a to maly sie obudzil,a to pranie,sprzatnie,gotowanie,zakupy,nieprzespana noc wiec w ciagu dnia chodzilam na pol przytomna ni nie mialam weny do pisania,ale dzis na szczescie wszystko jakos w normie,maly spi wiec pisze,a wiec: julka-bardzo wspolczuje nowej pracy,nic dzinwego ze sie martwisz i nie mozesz spac w nocy,probowalas przed snem wypic melise z 2 torebek?albo lyknac tabletki nasenne ziolowe??? moze byloby lżej?okropne jest uczucie funkcjonowac w ciagu calego dnia jak sie jest niewyspanym-dla mnie to koszmar. Jesli chodzi o lozka to moj skarb ma niecale 2 latka (w listopadzie skonczy) i spi w swoim lozeczku,sadze,ze jeszcze jakis czas pospi w tym,a kiedy wyrosnie i beda fundusze kupie mu nowe,aczkolwiek to ktore wbralas sliczne!:) na poczatku weszlam na ta strone i pokazalo mi sie to wielkie loże malzenskie,mysle sobie 'czy ona miala na mysli spanie w trojke?:)',co do tamtego lozka to na prawde fajowe,szczegolnie ze ma barierke. AA no i soczek z marchewki wlasnej roboty -mniam,tez bym sobie wypila :) 3maj sie! No i trzymam kciuki sa jakas wazna spraweo co chodzi i jak poszlo? kasbak-kochana co Twoj M przeskrobal,ze tak bardzo Cie to dotknelo? wiesz jacy sa faceci,najpierw cos palna,zaluja ale duma niepozwala na przyznanie sie do winy i unosza sie duma.Na pewno on tez zle sie czuje,ze sie poklociliscie,moze sprobuj z nim pogadac na spokojnie?chyba ze czekasz az on zacznie.Mam nadzieje,ze sie pogodzicie i dzieki temu bedziesz miala lepsze samopoczucie. O ciescie drozdzowym nic nie pisalam bo nie mam pojecia jak sie je robi. agie81-witam nowa mamusie!co do Twoim pytan,hmm....na Twoim miejscu jesli nie bylabym zmuszona finansowo do pracy to bym nie poszla,aczkolwiek doskonale rozumiem te mamy,ktore zwyczajnie chca wyrwac sie troche obowiazkow macierzynskich i pobyc wsrod ludzi.Nie wiem czym Ty sie kierujesz,czy u Ciebie jest mus czy checi.Niby sie mowi,ze dla dobra dziecka,jego rozwoju itp najlepiej jest jesli matka wychowuje je do 3 roku zycia,ja te za tym jestem,ale wiadomo jesli trzeba isc do pracy to trzeba.Jesli chodzi o opiekunki,to nie wiem,mysle ze na pewno sa takie z powolania np tak jak ja :) ale nie ukrywajmy sa tez takie,ktore triche inaczej do takowej pacy podchodza.A co sadzisz o zlobku jak dziewczyny mowily?chyba,ze znajdziesz po znajomosciach jakas kumpele do ktorej bedziesz miala zaufanie. supermama-wspolczuje,ze Kubus bedzie musial miec kolejny zabieg.Jak to sie odbywa?dlugo po tym dochodzi do siebie???? ps nad jeziorkiem faktycznie sie zjaralam ale juz niestety opalenizna schodzi :( Sylwunia27-alez Cie podziwam za to wstawanie o 5.30!!!wspolczuje ,ze musisz budzic dzieci tak wczesnie i ze ta cala sytuacja tak Cie przytlacza-to zrozumiale,kazda matka by tesknila za dziecmi pomimo tego,ze sa pod dobra opieka.Moze poszukac nowej pracy?dzieki,ktorej wiekszosc smutkow zmieni sie w usmiech?zycze tego! ivette-ja na Twoim miejscu sprobowalabym z ta praca,bo tak jak napisalas,w Polsce w tak krotkim czasie nie zarobisz tyle co tam.Jesli pojdziesz,kto bedzie zostawal z Anulka? Zdziwilas mnie co do A.Widocznie tak jak mowilam czas wyleczyl niektore smutki i poszly w niepamiec.Ale jak jest w miare dobrze-to dobrze:) oby sie niepogorszylo. Sylwinka-super,ze czujecie sie ok :) Mamakubusia-witam kolejna nowa mamusie! ogormnie wspolczuje choroby Agnieszki.Z tego co piszesz,moge sadzic ,ze jestes silna kobieta.3majcie sie mocniutko,przesylam zdrowko dla malej! zaraz zerkne na NK :)
  18. Witajcie!!!! Pierwszy raz najpierw napisze co u mnie a kiedy znajde troche wolanego czasu postaram sie przeczytac wszystkie zaleglosci,bo juz ledwo widze ze zmeczenia. Nieodzywalam sie bo wyjechalam na dzialke nad jeziorko,siedzialam tam z malym,rodzicami i siostra przez caly miesiac,wczoraj zjechalismy,tzn ja z malym i siostra.Musialam zeby pozalatwaic sprawy urzedowe i K chcial sie widziec z malym. Mialam pisac do Was przed wyjazdem aby poinformowac ze wyjezdzam zebyscie nie martwily sie :) ale mialam tyle rzeczy na glowie ze nie zdarzylam.Same wiecie jak to jest kiedy sie wyjzezdza. Moj maly jest niesamowity.Jak podrosnie dam go chyba do cyrku bo normalnie co on wyczynia to glowa mala.Np wchodzi na gniazdka ktore sa na scianie (takie zwykle centymetrowe),wchodzi na szafki w kuchni po uchwytach trzymajac sie blatu,otwiera sobie sam drzwi i zamyka,sam wychodzi i wchodzi do lozeczka,skacze ze szczytu lozeczka na wersalke rowniez z wersalki na podloge prosto na zgiet! nozki po czym pozniej caluje sonie kolana i palce u nog,a przed wczoraj wypadl z lozeczka prosto na glowe bo niedosiegnal do wersalki ktora stala pol metra dalej.na szczescie nic mu sie nie stalo. Ulubionym zajeciem nad jeziorkiem bylo zbieranie kamykow i kijkow oraz wrzucanie ich do wody. najbardziej dobija mnie fakt,ze bije mnie po twarzy i rzuca w nia wszystkim co wezmie do reki,dzis np zerwal ze sciany obrazek w plastikowej twardek oprawie i kantem z calej sily uderzyl mnie tym w polik,myslalam ze go zabije z nerwow i bolu :( wiem ze to po czesci moja wina bo sama nie raz uderzylam go w rece jak mnie uderzyl ale nerwy byly silniejsze...on to robi najczesciej rano,bo chce zebym wstala-tak mi sie wydaje. Na nocnik probowalismy ale przestalismy po dniach bo pogoda sie zepsula,a planowalam nauczyc go na dzialce kiedy mogl biegac bez pieluchy i sikac gdzie chce,czyt na trawnik.Na 4 dzien udalo mu sie zrobic 2x malo siousiu ale ogolnie bardzo opornie to szlo :/ widac za szybko jak na niego.Poczekam. A z dawca wcale nie radze sobie tak jak myslicie,kolejny raz sama sobie udowodnilam,ze nie jestem silna,tylko uzalezniona od jego osoby...Owszem byl czas kiedy czulam sie silna i dobrze ale pozniej przychodzil ten zly czas i byl silniejszy :(..eee tam nie marudze ide spac dobranoc
  19. Sylwinka- ja bedac w ciazy z moich synkiem tez mialam ochote na ogorki,szczegolnie kiszone i kwaszona kapuste :) dziewczynki napisze moze jutro bo padam ze zmeczenia
  20. Melduje ze jestem i ze wszystko przeczytalam ale nie mam juz sily nic pisac,postaram sie jutro. dobranoc
  21. julka11- kochana ja juz dawno wzielam sie w garsc ale takie wieczory jak wczoraj to normalny stan dla tej sytuacji zyciowej w jakiej sie znalazlam.Chodzilam do terapetki ale do czasu kiedy poczulam sie znacznie lepiej.Lapia mnie czasem doly ale zadarzaja sie nie tak czesto jak na poczatku i szybciej mijaja.I wiem,ze beda jeszcze dlugo albo i zawsze.Bo przyjmujac fakt ze nie poznam odpowiedniego faceta ( nie mowie ze tak na pewno nie bedzie bo tego nie wiem ale trzeba przyjac to jesli by go nie bylo bo jak bedzie to \'problem\' rozwiazany) to na pewno nie raz zrobi mi sie smutno czy zal widzac szczelsiwe rodzinki na spacerach,w kosciolach,na zakupach itp na to nie ma terapii,moje zycie do takiego sie zalicza,na takie sie zdecydowalam,mialam ta swiadomosc ze bede spedzac samotnie wieczory itp ale mimo to nie zaluje decyzji. Do jakich ja spraw wracam???? bo nie wiem. supermama-masz racje,ze cos mnie przy nim trzyma... to nie wspolne dziecko,nie milosc,nie przyzwyczajenie ale brak czulosci ,komplementow,meskiego ramienia,wypelnienia luki w ciagu dnia jaka nazywa sie nuda.Ja wiem,ze to jest bezsensu i nie potrafie pojac skad we mnie ta \'chec\' przebywania w jego obecnosci.Wiem,ze gdybym tylko znalazla jakiegos normalnego faceta,byloby zupelnie inaczej.Myslalam o tym aby zmienic nr kom aby do mnie nie pisal jak teskni,zaluje,jak pieknie wygladalam,jaka jestem super mama itp ale boje sie ze to doprowadzi nas do sadu i niestety bede miala mniejsza kase na malego.Nie jestem materialistka tylko mysle za co utrzymac dziecko poki sama nie pracuje a do stycznia jeszcze troche.To ze mogloby dojsc do sprawy w sadzie to jedno a drugie to ta cisza w telefonie...brak smsow po przeczytaniu ktorych robi mi sie milo a jednak nie chce do niego wrocic.Ja chyba jestem w tej kwestii tak zdesperowana ,tak bardzo brakuje mi tego ze nawet on- ten o ktorym mam takie zdanie i ktory zmarnowal mi zycie w jakims sensie,pozwalam na kontaktowanie sie ze mna jak normalni znajomi.Byloby mi o wiele prosciej gdyby on dal spokoj,nie trul mi,olal mnie,malego i dal swiety spokoj,ale niestety rzeczywistosc jest inna. Co do kolezanki,pisalam jej to wszystko co proponowalas jakis czas temu,na polowe pytan nieodpisala,na inne powierzchownie i oschle,a na ostatnia wiadomosc wcale nieodpisala.Po tym,postanowilam kompeltnie nic nie robic,czekam,ale juz nie tak jak kiedys.Wakacje sie zblizaja a z nimi nasze spotkanie w realu,ale tez ponoc kreci nosem aby wogole przyjechac bo jak to mowila \'jest w ciazy\' ( jakby byla to choroba... i miala prowadzic auto ).Na to spotkanie tez juz nie czekam z utesknieniem.Cos sie skonczylo. :( Dzis rodzice znowu wyjechali,wracaja w niedziele,jestem sama z malym i mlodsza siostra,czyli robie za nianke,sprzataczke,kucharke.Dzis o 16 spotkalam sie z kolezanka i wyszla ode mnie godzine temu :) na jutro tez sie umowilysmy hehe To spotkanie uswiadomilo mi ilu jest ludzi ktorzy zyja w nieszczesliwych zwiazkach,tkwia tam meczac sie strasznie i nie maja odwagi odejesc.Ja ta odwage mialam mimo posiadania malego dziecka.Jestem z siebie dumna,bo malo jest takich osob :) (skromnosc hehe) Dzis lepiej sie czuje niz wczoraj,ciekawe jak bedzie jutro. pa
  22. bebolek- BARDZO dziekuje.Tych jka to napislas\' wiele wiele trudnyh chwil\" to tak na prawde to jeszcze mnostwo! przede mna-niestety. Co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
  23. Wlasnie zlapal mnie jakis dol do tego nerw.Poznym popoludniem w malego wpadl jakis demon i zachowywal sie okropnie,byc moze dlatego,ze przyszla jego kuzynka ,moze jest zazdrosny?-nie wiem.Najgorsze jest to,ze takim zachowaniem wykancza mnie nie fizycznie bo trzeba za nim biegac zeby sie nie sciagnal na siebie goracej herbaty lub zbierac z podlogi to co dalo mu sie przed chwila do reki o co dopominal sie ze wszystkich sil, lecz psychicznie,wciaz marudzi,jeczy,krzyczy,wszystkim rzuca itp Juz widze co mowi moja siostra ze szwagrem na jego zachowanie...W takich momentach obawiam sie jak bedzie dalej,czy to tylko taki wiek?(ale przeciez im sarsze dziecko tym wiekszy problem!),wiem jedno,na pewno bylby grzeczniejszy i mniej nerwowy jesli ja ciaze przeszlabym spokojnie i zylby w pelnej ,normalnej rodzinie :( Dobija mnie fakt,jak siostra opowiada ze byla ze swoja rodzina i znajomymi na wycieczkach(jednodniowych ale to tez sie liczy),wyjazdach do zoo,na basen,nad morze na tydzien,na imprezy (wtedy bez corci wiadomo),a ja ??? nigdzie nie jezdze w takie miejsca bo nie mam z kim.Jedyne gdzie jade to nad jezioro na dzialke ale to z rodzicami,albo siedze sama z malym i mlodsza siostra w domu. Moje atrakcje w ciagu dnia zaczynaja sie w pierwszej kolejnosci jak tylko wstane przeinac malego z kupy kiedy jestem w pol snie,pozniej sniadanie,sprzatanie,obiad,zaliczenie placu zabaw jesli pogoda dopisuje bo jak nie to chodze po scianach z nudow,kapiel,tv lub net i spac,czasem z kims sie spotkam(w ostatnim czasie to juz tylko z dzieckiem na placu zabaw z kolezanka) ale w 80% moje umowione spotkania koncza sie odmowa w ostatniej chwili lub tego samego dnia ,ze cos tam komus wypadlo-normalnie jakies fatum :( Moj problem tkwi w tym,ze jak jestem z kims umowiona to chyba za bardzo nastawiam sie na to psychicznie bo kiedy jest nie wypal wpadam w dol ze znowu musze byc sama :/ Kolejna i chyba najbardziej przygnebiajaca mnie sprawa w ostatnim dlugim czasie to...oddalajaca sie ode mnie -juz nie- przyjaciolka.... Przyjaznilysmy sie ponad 10 lat,mieszkamy na dwoch krancach Polski za to kiedy nie mialysmy netu korespondowalysmy ze soba co 2-3tyg poczta polska.Od zawsze czulam \'niedosyc\' uczuc i zanagazowania sie w nasza znajmosci ale tak na prawde zaczelo sie psuc w momencie moich problemow czy odejsc od ojca mojego dziecka-nierozumiala mnie zupelnie pomimo moich wskazowek jak moze mi pomoc...Od 3 miesiecy ona jest w ciazy i nic sie nie zmienilo.Praktycznie wcale pierwsza sie nieodzywa,na moje wiadomosci odpisuje po dlugim czasie,skrupulatnie,bez wdrazania sie w szczegoly,nieodpowiadajac na wszystkie pytania(ostatnihc wiekszosc dotyczyla jej ciazy i samopoczucia),a kiedy sie odezwie to bardzo zadko lub wogole nieodpisze :(. Czuje,ze to koniec ale to boli i tak na prawde nie wiem jaki jest tego powod.Chcialam znac prawde ale jej nieotrzymalam. Najbardziej bolesne w tej sprawie jest fakt,ze w najwazniejszym i najciezszym moim momencie zycia,kiedy ona najbardziej byla i jest mi potrzebna-jej nie ma... ...zostaja puste sciany... O dawcy nawet nie mam sily pisac.Raz pisze ze teskni po czym ma nieuzasadnione pretensje o cos a za chwile dostaje smsa niby od jego wywloki z ktora mial niby w styczniu \'incydent parkingowy\' (tak to ja nazywam).Podejrzewam,ze to on napisal bo jaka rywalka pisalaby abym sie zastanowila kogo trace bo on jej nie chce,a przeciez jest taki kochany...Jesli to na prawde ona (w co nie wierze) to krew mnie zalewa-bo co ona kur...a moze wiedziec o tym jaki on jest kochany????!!!!! nie zyczylabym nawet jej aby przekonala sie jaka ten czlowiek ma druga twarz klamcy,alkoholika,narkomana zupelnie nieodpowiedzialnego,niedojrzalego,delikatnie piszac glupiego (bo to co on mial na starcie zyciowym malo kto ma) takiego ktory podnosi piesc! na ta co niby kocha i staje sie egoista i ucieka w inny chory swiat,i zawodzi w momencie gdy jego kobieta nosi jego syna pod sercem.... wybaczcie,ze tak sie wyzalilam i to jest takie dlugie,pewnie nie jednej nie bedzie chcialo sie to czytac,ale musialam to z siebie wyrzucic. Mimo wszystko,wierze,ze ten stan moze juz jutro sie zmieni i bede lepiej sie czuc. d o b r a n o c :(
  24. Nie bylo mnie chyba z 4 dni a tu takie pustki ??!!?? tak nie powinno byc! supermama-gratuluje ,ze synus sie nauczyl korzystac z wc (ciekawe kiedy ja tak bede mogla sie pochalic) i odmawia wieczorna modlitwe-na pewno slodko to wyglada-czysty anioleczek :) Ile Kubus ma lat??? kasbak-przesylam duzo tyle sily ile potrzebujesz na ta prace,bo z tego co piszesz to faktycznie Cie wykancza,mam nadzieje,ze to kwestia przyzwyczajenia i wprawy.Dobrze,ze to sie kiedys konczy i nie bedzie trwalo wiecznie. luiza-jak tam uczulenie??? sylwunia27-upadek ze schodow musial przerazajaco wygladac,ale na szczescie,ze nic mu sie nie stalo,ale mimo tego obserwuj go uwaznie przez pierwsze 3 dni.Normalnie robocop z niego :) julka11-zadnego focha nie lap bo ja przyszlam na kawke,nie wiem czy o tej porze wypada ale dla Ciebie ja wypije :)
×