ElaK

Wysłałam Ci mailem 10 sekund temu :-)

Czy wiadomo coś, czy jest/będzie dostępna wersja ultra pro zielona ale o pojemności 3,5 l ? Naczynie 2 l jest trochę małe

Moim zdaniem, jako użytkownika a nie konsultanta, kuchcik jest znacznie lepszy i wszechstronniejszy. Mam mix-maxa i zupełnie go nie używam. Kupiłam go przed kuchcikiem i się srogo na nim zawiodłam. Ręka mnie bolała od machania nim a grudy jak były, tak zostały. Zresztą, co do mix-maxa podobne opinie były wielokrotnie na forum. A kuchcik jest zupełnie fajny. Co prawda, ja naleśniki muszę i tak robić w robocie elektrycznym bo kuchcik jest za mały dla mojej rodziny.

A macie jakieś fajne pomysły na ziemniaki w UP? Moja rodzina zdecydowanie preferuje ziemniaki do obiadów...

Dziękuję za przepis. A naczynie jest przykryte czy nie? Czy w czasie pieczenia, cokolwiek trzeba robić czy pro prostu włożyć i na 1,5 godz. zapomnieć, że mamy coś w piekarniku?

Zafrapował mnie rosół z piekarnika w UP. Można prosić o przepis? Chętnie wypróbuję :-) Jest książka "Radość gotowania". czy są tam fajne przepisy i warto kupić?

Moim zdaniem, nie można źle złożyć chlebaka. Jeżeli wszystko pasuje, wszystkie zatrzaski są na swoim miejscu, to jest ok. A "zasuwa" leci sama. Rozmawiałam wczoraj z dystrybucją i sami mi powiedzieli, że kiedyś wszystko było robione głownie we Francji. Teraz na nożach przykładowo Made in Vietnam a na pudełkach zbiorczych od chlebaków Made in China. Każdy tnie koszty jak może ale niestety odbija się to na jakości. Podano mi telefon do innej konsultantki, która ma do mnie przyjechać i zobaczyć. Jeżeli będzie uszkodzenie, wymienią. Jeżeli wszystko będzie poprawnie złożone bez widocznych wad chlebaka, nie ma podstaw do reklamacji. Ja wolałabym, go oddać bo straciłam zaufanie do tego "naczynia".

Już z nią rozmawiałam. Jej słowa "te typy tak mają". Napisałam do tupperware polska. Chcę oddać "to coś" i zapomnieć o tym raz na zawsze. Dobrze, że jeszcze nie pozbyłam się starego chlebaka. Strasznie się wkurzyłam. Nowy produkt za 150 zł a w sumie jakość wykonania jak nie tupperware.

Stałam się posiadaczką chlebaka w promocji ! Dzisiaj go rozebrałam i umyłam. Pozkładałam i...pokrywa sama mi opada...Po wyjęciu z opakowania, można było otworzyć żółtą pokrywę i się trzymała otworzona. Teraz, kiedy ją otworzę, sama od razu opada na dół zamykając chlebak. Myślę, że go dobrze złożyłam bo tutaj nie ma skomplikowanych rzeczy. Wszystkie zatrzaski są na miejscu itp. A może te chlebaki tak już mają? O co tutaj chodzi?

Ja mam cud kuchenny, ale nie używam go do niczego. No może..do rozmrażania bo skoro już mam, to wypadałoby coś z nim zrobić. Zupy robię w sposób tradycyjny na naturalnym wywarze. Mięso też wolę w innej postaci. Co prawda kiedyś byłam na prezentacji w czasie której była pokazywana możliwość ugotowania kawałka schabu ale trwało to 4,5 godziny (była 3 razy zmieniana woda). Pytanie tylko, po co tak kombinować i na siłę udowadniać przydatność danego naczynia. Podobnie z gotowaniem ryżu. Przecież to trwa dłużej niż konwencjonalną metodą. A jeżeli chcemy sypki z wody, to jest jedna firma, który robi ryż, który po ugotowaniu zawsze jest super sypki. Ja osobiście ryż robię w garnuszku ryżowym. Wiem, używanie mikrofalówki nie ma nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem, ale jest dla mnie wygodne.

Dodam jeszcze swoje 3 grosze na temat prezentacji. Otóż, ostatnia moja prezentacja potwierdziła wielką rolę konsultantki i potrzebę wcześniejszego ustalenia zawartości na podstawie "profilu" uczestników. W czasie spotkania, konsultantka chciała za wszelką cenę zareklamować cud kuchenny. Postanowiła zrobić zupę pieczarkową i ...dramat. Pierwszy raz - kiedy wzięła kostki bulionowe. Drugi - kiedy dodała serek topiony z dominującą zawartością różnych E....Uczestniczki, w większości młode mamy, już miały dosyć na temat "zdrowej żywności" przygotowywanej w słynnym cudzie. Kiedy pojawiły się głosy wzburzenia i przymiarki do wyjścia, konsultantka, aby ratować sytuację zaczęła pokazywać naczynia oszczędzające czas młodym mamom i były to naczynia do mikrofali. Porażka całkowita. Sprzedaż 0 zł. Wniosek więc taki, że chyba jednak "pracę domową" trzeba wykonać i dostosować pokaz do potrzeb i oczekiwań uczestników. Rutyna często potrafi zgubić.

Dziękuję diamonths Poznań za wszelkie rady. Czy jest jakieś miejsce w internecie, gdzie mogę znaleźć listę konsultantek np. z mojego miasta? Chodzi mi o Brzeg (woj. opolskie). Napisałam maila do dystrybucji w Opolu, ale póki co nie dostałam żadnej odpowiedzi.

Mam pytanie dotyczące kuchcika. Jak skutecznie i szybko pozbyć się zapachu z mieszadeł? Dość często ubijam śmietanę i mimo dokładnego mycia mieszadeł i górnej części płynem do naczyń i tak potem części te trochę czuć "poprzednią śmietaną".

Stolnica ma już swoje lata i przez 95% czasu nie była używana bo zawsze były z nią kłopoty. Jest biało-niebieska.

Dzięki Wam za dobre rady. Stolnica rzeczywiście jest sztywna. Może zatem na chwilę wrzucić ją do miski z gorącą wodą? Kaloryfery niestety już u nas nie grzeją. A jeżeli nie pomoże, to chyba skorzystam z pomysłu zorganizowania party :-)

Do diamonths Poznań: Dzięki za porady. Stół mam bardzo prosty :-). Ja ją przyklejam i przez pierwsze 20 sekund jest ok a potem zaczyna się stopniowo "podnosić" i zwijać. Dzisiaj zadzwoniłam do dystrybucji z pytaniem o reklamację i powiedziano mi, że skoro stolnica nie ma uszkodzeń, to nie ma co reklamować bo wina może leżeć w materiale moje stołu. Czyli mam sobie kupić nowy stół. No i trochę zrzucono winę na konsultantkę, że ..sprzedała stolnicę na nieodpowiedni stół. Ale jeszcze powalczę. Może rzeczywiście przyduszę ją książkami :-)

Zwinięta jest tak, że kolor jest na zewnątrz

Być może temat był już omawiany ale być może są jakieś nowe pomysły. Co zrobić, kiedy stolnica za żadne skarby nie trzyma się stołu? Mam stół drewniany. Moczenie nic nie daje. Stolnica zwija się momentalnie. Ktoś mi powiedział, aby wkładać między stół a stolnicę mokrą ścierkę ale uważam, że to już kombinowanie "na siłę". Czy zdarza się, że coś jest nie tak ze stolnicą?

Do Nicolla tupper: Dziękuję za poradę. Rozebrałam ale niestety, mimo dość intensywnego używania był zupełnie czysty. Zatem trzeba będzie reklamować. Masz rację - kupiłam go poza "oficjalnym kanałem dystrybucji" od managera tupperware ale poza allegro. Cena katalogowa, mimo dużej użyteczności tego narzędzia, jest dla mnie zdecydowanie za wysoka. Dlatego kupiłam w taki a nie inny sposób.

Mam pytanie dotyczące rozdrabniacza (wersja na sznurek). Coraz częściej mi się zacina (nie wciąga sznurka lub blokuje jego wysuwanie się). Czy tą pokrywkę można rozebrać i coś w środku naprawić czy raczej jest to nierozbieralne i jedyną opcją jest wymiana?

Skoro już padł temat spiżarni, to mam pytanie, czy można dokupić brakującą białą "zatyczkę/ koreczek"? Gdzieś mi jedna wypadła i teraz nie mogę znaleźć. No chyba, że można wtedy reklamować całą spiżarnię.

Do CMM Uczestniczyłam ostatnio w prezentacji razem z 6 innymi osobami. Okazało się, że wszystkie osoby przyszły tylko po to, aby kupić maselniczki. Konsultanta się dosłownie wściekła ale wczoraj napisała mi SMSA, że może dostarczyć tylko 2 maselniczki (na 7 osób). Teraz to jak się wściekłam bo poczułam się po prostu oszukana. Napisałam już do tupperware Polska. Początkowo myślałam, że to jej zła wola, ale po Twoim poście zaczynam się zastanawiać, czy rzeczywiście nie ma tutaj ograniczeń narzuconych "z góry". Ale z drugiej strony, zasady były i są opisane w ulotce, więc oczekuję, że firma się z tego wywiąże.

Nie wszystko, co jest na allegro, jest takie super. Zauważcie, że jakoś maselniczek za 9,90 zł brak. Najtańsza chyba kosztuje ok 20 zł. A te najprostsze gadżety, sprzedaje się za kilka złotych kiedy w rzeczywistości można je kupić/dostać od konsultantki znacznie taniej. Niestety, na allegro sprzedaje też wielu "kombinatorów". I jak napisała poprzedniczka, czasami jak oglądałam koszty przesyłki, to widać, że wysyłka szmatki nie może kosztować 13-15 zł.

Niestety, jak w każdym biznesie, ryba często psuje się od głowy. Powiem tak - dla każdej nowej oferty, dostaję maila od manangera z południowo-wschodniej Polski w którym mam listę przedmiotów i ceny za jakie mogę je kupić. Ona daje dokument zakupu dla każdego. Nawet nie wystawia na allegro bo nie chce płacić prowizji. Wszystko rozprowadza po znajomych. Przykładowo teraz babią górę sprzedaje w cenie 75 zł. Tak to wygląda w praktyce. Ona mówi, że "każdy orze jak może" czyli dąży do maksymalnego zysku zupełnie działając wbrew obowiązującym zasadom panującym w tupperware. Pytanie, czy nikt o tym nie wie czy też ludzie "przymykają" na to oko, ponieważ kobieta generuje bardzo duży zysk dla firmy (i dla siebie).

Ja jak zapowiedziałam znajomej konsultantce, że przyjdę z mężem i rodzina na krótki pokaz ale od razu ją uprzedzam, że weźmiemy tylko maselniczki, to się bardzo wkurzyła. Od razu mi powiedziała, że jak każdy będzie tak myślał jak ja, to gospodyni dostanie tylko poławiacz do jajek. Z tym prezentem za 1 zł to już przegięli :-). Poza tym, przynajmniej dla mnie, w tej ofercie nic nie ma. Dużo z tych rzeczy mam a teraz poluję na ultra pro. Może więc następnym razem coś upoluję.