Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Annolia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Annolia

  1. Chmurko --- dzięki za miłe słówka:) Fotki wysyłaj śmiało na naszą pocztę, tam przecież "koleżanka" nie zajrzy. Co ogólnie u Ciebie? Jak Twoje córy? Ich aktualne fotki też wyślij, pewnie się znów dużo zmieniły:) Anka --- prześlicznie wyglądałaś w dniu ślubu! Super. Tak elegancko. Kto świadkował? A jak tam Twoje chłopaki? Jak sobie radzisz z pracą, dziećmi i domem? M już wrócił z PL? Dorotko --- staranka u Ciebie trwają? Pisz nam co u Ciebie w tym temacie?
  2. Klaudia --- istnieje, istnieje... Woda ma obłędny kolor... napatrzeć się nie można. Dostać się tam można jedynie statkiem, plażę otaczają ponad 200 m białe pionowe skały... Na środku tej zatoczki spoczywa brzydki, zardzewiały wrak statku. Związane są z nim różne legendy o piratach i przemytnikach, ale jak na mój gust, to nie możliwe, żeby się rozbił i ustawił idealnie na samym środeczku i to bokiem do linii brzegowej ;) A tak zatoczka nazywa się Zatoką Wraku i jest atrakcją, a turyści walą drzwiami i oknami :P My popłynęliśmy 2 razy :) Milenka to urodzona turystka i uwielbia wszelkie podróże. Radochę miała cały czas. Nie przeszkadzało jej nawet 10 godzinne koczowanie na lotnisku. Woda to jej żywioł i ciężko ją było na brzeg wyciągnąć :) Sam lot to dla niej super atrakcja, i kiedy przy starcie dzieciaczki raczej płaczą i marudzą to ona z uśmiechem maniaka wołała "Będą widoki!!!" Pięknie było, odpoczęliśmy, naładowaliśmy akumulatorki energią słoneczną na nadchodzącą nieuchronnie szarą jesień... A ta to już nas drastycznie powitała na lotnisku w Katowicach. Przylecieliśmy w nocy z piątku na sobotę przyzwyczajeni do +30 a tu 7 stopni... Masakra. Mimo że miałam sweter i kurtkę, to dawno tak nie zmarzłam :P Też nie lubię imprez typu siedzenie i jedzenie. Co do mojej wagi, to zawsze po lecie jestem szczupła, a potem znowu zimą boczki wracają :P Już mam znowu 1 kg więcej.
  3. Hellowwww!!!! Wróciłam i myślałam, że się naczytam, a tu co??? Cisza.... Gdzie się podziewacie??? Wakacje szybko minęły. Było cudnie, mimo nie ciekawego początku. Lot mieliśmy opóźniony o 10 godzin! Na Zakynthos były takie burze, że zamknęli lotnisko. Kiedy już w końcu dolecieliśmy, to pierwszy dzień cały lało jak z cebra. Ale potem już tylko słońce i turkusowa woda:) Na pocztę wysłałam zdjęcia.
  4. Hellowwww!!!! Wróciłam i myślałam, że się naczytam, a tu co??? Cisza.... Gdzie się podziewacie??? Wakacje szybko minęły. Było cudnie, mimo nie ciekawego początku. Lot mieliśmy opóźniony o 10 godzin! Na Zakynthos były takie burze, że zamknęli lotnisko. Kiedy już w końcu dolecieliśmy, to pierwszy dzień cały lało jak z cebra. Ale potem już tylko słońce i turkusowa woda:) Na pocztę wysłałam zdjęcia.
  5. A ja sie pakuję... Wreszcie nadszedł czas na nasze wakacje:) W piątek lecimy do Grecji:) Wczoraj wykupiliśmy wycieczkę :) Nikulam -- dla Laurki też buziaczki z okazji "jubileuszu" :) Beatko --- moją Milesię też coś bierze, z nosa jej się leje, akurat teraz jak mamy jechać:O Jak się czuje Artur? Dorotko --- oby goście dali Ci trochę wytchnienia.
  6. Cicho coś tu... Beatko --- Arturek faktycznie duży. Klaudia --- Lenka przyzwyczajona bawić się z siostrą i dlatego woli starsze dzieci:) Moja też woli bawić się z kimś niż sama:) Nikulam --- szkoda że gmina dopłaca do zajęć po 2h 2 razy w tyg, a nie dofinansowuje pełnowymiarowych przedszkoli... Do pracy i tak przecież taka matka w tym czasie nie pójdzie. Dziwny ten nasz kraj... A ja się właśnie szykuję, bo idziemy dziś na ślub:) Na szczęście na wesele nie :P
  7. Cicho coś tu... Beatko --- Arturek faktycznie duży. Klaudia --- Lenka przyzwyczajona bawić się z siostrą i dlatego woli starsze dzieci:) Moja też woli bawić się z kimś niż sama:) Nikulam --- szkoda że gmina dopłaca do zajęć po 2h 2 razy w tyg, a nie dofinansowuje pełnowymiarowych przedszkoli... Do pracy i tak przecież taka matka w tym czasie nie pójdzie. Dziwny ten nasz kraj... A ja się właśnie szykuję, bo idziemy dziś na ślub:) Na szczęście na wesele nie :P
  8. Klaudia --- ja też korzystam z pomocy mojej mamy tylko jak naprawdę nie mam innego wyjścia. Tak to wszędzie Milesię zabieram ze sobą:) Też tak jakoś wolę sama. U teściowej jej nie zostawiam, bo ona pracuje a poza tym Milenka jak już ma gdzieś zostać, to woli u mojej mamy, bo tam są kuzynki i cała masa zabawek :) Pewnego dnia jak wejdziesz do altanki rano, to zastaniesz mnie tam zwiniętą w kłębuszek i śpiącą :P :D Anka --- ja sobie czasem "prezesuję" w takiej firmie u znajomych, kiedy oni muszą wyjechać. "Pilnuję" wtedy pracowników, finansów i udaję, że się na tym znam :P Też dawno temu nosiłam taki ruchomy aparat, ale u mnie nie za bardzo to działało. Teraz musiałam zdrową czwórkę usunąć, żeby zęby miały się gdzie przesunąć. Po tej luce już nie ma śladu, a zęby mam w innych miejscach. Boli, przeszkadza, rani policzki do wewnątrz, nie mogę jeść twardych rzeczy, ale już widzę efekty, więc wytrzymam :) Z tym aparatem chyba młodo wyglądam, bo ostatnio byłam na zakupach z bratową i zostałam przez jej znajomą wzięta za jej 13-letnią córkę :P :D :D :D
  9. Hejka! A ja znowu miałam małe wojaże i 2 dni mnie w domu nie było. Udawałam prezesa, tzn zastępowałam i udawałam że wszystko wiem nic nie wiedząc :P Klaudia --- super Ci w tym blondzie! Laseczka jak się patrzy! Pięknie i odważnie. Lenka jest dużą dziewczyną. I stopki ma duże.. Będzie w przedszkolu brana za 4 latkę ;) Moja nosi ubranka 92 - 98 a buty 23 (zimowe kupię 24). Fajnie masz z tym przedszkolem. Ceny super! U nas jest jedno i rocznika 2010 nie biorą jeszcze. Następne mam 4 km dalej już w obrębie miasta, ale tam nie próbowałam. Altankę zabieram do siebie :P Pilnuj jej w nocy! ;) :D :D :D Ojjj... kiedy ja się takiego cuda doczekam??? Terenu tez trochę mam, ale na razie jeszcze nie zagospodarowany, przynajmniej nie tak jakbym chciała :O Nikulam --- Laura jest super fotogeniczna! Moja Milesia poszłaby raczej zabrać aparat fotografowi i robić fotki sama;) My jeszcze nie byłyśmy u dentysty, ale następnym razem zabiorę ją do mojej ortodontki żeby się obeznała z fotelem dentystycznym... W sumie to niech się do ortodonty już przyzwyczaja, bo ma już krzywe jedynki! Tak! Podobno bardzo rzadko się to zdarza już przy mleczakach, ale ma jedynki zachodzące na siebie:O Problemy ortodontyczne w późniejszym wieku mamy jak w banku :O Niestety po mnie to ma... Nigdy nie pisałam, ale od 1,5 roku noszę aparat na zębach. I to tłumaczy brak uśmiechy na moich zdjęciach... Jeszcze rok i potem się poszczęrzę :P :;) Anka --- fajnie, że znalazłaś lepsze przedszkole. Ja to Ciebie bardzo podziwiam, że sobie tak dobrze radzisz z 2 dzieci będąc na obczyźnie sama (w sensie, że nie ma żadnej babci w pobliżu, która ratuje opieką nad dzieckiem w nagłych sytuacjach). Lola --- pisz do nas częściej :) Jak będę miała więcej czasu, to się odezwę na gg.
  10. Chmurko --- powoli zamykam drzwi domu :P A tak poważnie, to już sobie wszyscy wakacjowicze pojechali do domów :) Masz rację, zbyt blisko z rodzinką to nie zawsze dobrze. Konfliktów się nie uniknie. Najważniejsze, żeby M był po Twojej stronie, a resztę olej. Poszukajcie sobie osobnego mieszkanka i żyjcie swoim życiem. U mnie z rodzinką z obu stron układa się w miarę dobrze, ale wydaje mi się, że to głównie zasługa tego, że mieszkamy osobno:) Mała --- niestety są i tacy ludzi... W zamian za pomoc tak się odwdzięczają:O Jak ręka syna? Dorotko --- co u Ciebie? Lola --- dlaczego się nie odzywasz? Beatko --- jak kuracja uodparniająca Arturka? Do przedszkola idzie? Klaudia --- Lenka z pewnością sobie dobrze poradzi w przedszkolu. Ile mierzy i waży? Moja bez szału: 92 cm i 11,4 kg... Z jedzeniem już nieco lepiej, bo sama powie co chce jeść. Najbardziej lubi naleśniki, wszelkie mięska, kluski z sosem, zupy i (wybitnie) kiełbasę z grilla (umie wciągnąć 1,5 kawałka:D ) Niestety żadnych warzyw nie chce :O Anka --- pewnie jakaś z tych młodych panienek na niego nakrzyczała i teraz Sebuś się jej boi. Ale to przeleciało... Ty już wróciłaś do pracy... Oj leci ten czas... Milenka ma już 2,5 roku. Niedawno taka nieporadna leżała w kołysce a teraz sama chodzi do łazienki (kategorycznie nie pozwala mi nawet iść z nią:D ), ma życzenia co ma być na obiad, jakie mam kupić jej buty, co mam jej ubrać (jak postawię na swoim, to się rozbierze i sama ubiera to co chciała:D)... W dodatku zawsze służy cenną i pomocną radą... Ostatnio wkręcałam śrubkę do ramki obrazka śrubokrętem, a ona stanęła nade mną i po chwili przyglądania stwierdziła: "szybciej byłoby młotkiem..." :D :D :D
  11. Niestety nie mam super wakacji, ale za to krewni i znajomi je mają i to częściowo u mnie i dla tego ciągle gotuję, piekę, sprzątam i tak na okrągło a drzwi się nie zamykają :P Poza tym u nas nic nowego. Chmurko --- mam nadzieję, że wszystko się niedługo wyjaśni i uspokoi. Głowa do góry, w końcu po każdej burzy wychodzi słońce :)
  12. Beatko --- moje kondolencje... Justynka na pewno nie jest za młoda by iść na pogrzeb, ale pozostaw to jej decyzji. Co do naszej służby zdrowia, to się lepiej nie wypowiadam, bo po co się denerwować. Widocznie jeszcze za mało ZUSu płacimy... Lekarz z NFZ przeciętnie ma człowieka głęboko w dupie, a prywatny za to będzie cię leczył i to nawet na to czego nie masz, byle wizyt było dużo i kasy za nie. Ceny leków to też makabra. I tak ludzie będą kupować, bo muszą, więc firmy farmaceutyczne windują ceny ile wlezie. A my płacimy, bo nie mamy innego wyjścia, chyba żeby do razu się do trumny położyć...
  13. Nikulam --- piękne fotki:) Wiem, że składając wniosek o paszport po 13.08 dostałaby go na 5 lat, ale na wyrobienie czeka się miesiąc, czyli do odbioru byłby w połowie września, a być może jakaś okazja trafi się nieco wcześniej i byłby problem. Złożyliśmy więc wniosek o tymczasowy na rok - taki jest do odbioru w 2 tyg. Niby ma jeszcze poprzedni ważny do 20 września, ale np Grecja wymaga dokumentu ważnego jeszcze min 3 miesiące. Milesia będzie miała już 3 paszport! A co jedno zdjęcie, to gorzej wychodzi, ale co tam. Na tych "biometrycznych" nikt do siebie nie jest podobny :P Tym razem była spocona i czerwona po buzi jak burak, bo upał, włosy stały jej we wszystkie strony i nie dało się ich w żaden sposób ujarzmić, nos miała lekko podrapany po niedzielnych harcach z kuzynkami... W dodatku wcale nie była zachwycona, że ma siedzieć na jakimś wysokim krześle... Efekt sobie wyobraź :P Dobrze, ze jest Fotoshop :P I babka co się dało to poprawiła;):D
  14. Klaudia --- mogę wpaść na kawkę do Twojej altanki? ;) Oj kiedy ja się doczekam altanki.... Niestety jest na końcu dłuuuugiej listy rzeczy, które trzeba przy domu zrobić najpierw :O Obecnie M ociepla dom styropianem. Beatko --- koniecznie idź do lekarza! Mam nadzieję, że to wysokie ciśnienie to tylko było chwilowe. A jak się ma Arturek? Nikulam --- widziałam parę fotek na NK. Fajnie, że wypoczęliście i że pogoda się udała:) Nasz urlop będzie gdzieś w połowie września, wszystko zależy od tego co uda się "złapać" :P I jeszcze od paru spraw, zobaczymy... Daj znać jak wyszło badanie Laurki. Wczoraj byliśmy załatwiać paszport Milesi, bo kończy jej się we wrześniu. Żebyśmy nie musieli jej na lotnisku zostawić :P Tak nawiasem, to w głowie mi się nie mieści, jak można dziecko zostawić i polecieć sobie na wczasy! Mała --- jak syn? Dobrze się ręka goi? Anka --- z tym sikaniem na nocnik, to weźcie to na spokojnie. Nic na siłę, bo sie Sebuś całkiem zrazi. Spróbuj raczej na wesoło. Gdzie zostawisz Wojtusia kiedy wrócisz do pracy? Ja też chętnie poszłabym do pracy. Czasem jak tylko trochę polatam i pozałatwiam nieco, to od razu mi lepiej, że mogłam z domu wyjść. Siedzenie w domu źle na mnie działa, ale na razie nie mam innego wyjścia.
  15. Anka --- buziaki z okazji wczorajszych imienin:) Obchodzisz imieniny? Imprezka była?
  16. Mała --- ojojoj.... Biedny Twój syn.... Współczuję tych wszystkich stresów, nerwów i przede wszystkim bólu. Co do ubezpieczenia to nie doradzę, musisz popytać. Wiem tylko, że jak bratanica złamała palec na W-Fie to korzystali z tego ubezpieczenia w szkole. Jak sie teraz biedaczek czuje????? Mocno boli jeszcze????
  17. Ania --- uzbrój się w cierpliwość, tłumacz mu o co chodzi to w końcu załapie. U nas też dobrze działały brawa i pochwały:) A jak wam sie układa w małżeństwie? Wrzuć jakieś fotki ze ślubu:) Chmurko --- do Ciebie to samo pytanie, jak tam młodzi małżonkowie? I też nie mogę się doczekać, żeby Was zobaczyć w ślubnych kreacjach. Wyślij fotki:) Beatko --- szkoda, że taką masz antykoncepcję:( Zasługujesz na miłość. Znajdź sobie innego faceta! :D Jak oczka Arturka? Orcio --- Co u Twoich dziewczyn? Jak starsza z tym ciśnieniem? Klaudia --- pozbyłaś sie tych wszy? To niesamowite, ale od wielu znajomych słyszę, że w szkołach pojawia sie problem ze wszami... A myślałam, że to temat z przed wielu lat. Jak Twoje dziewczyny? Wyjeżdżacie gdzieś na wakacje? Dorotko --- to do urlopu już tylko kroczek:) Jak Ci się z M układa? Mała --- super łóżko ma Doruś! Moja Milesia nadal śpi w łóżeczku u nas w sypialni, ale już niedługo dostanie eksmisję do swojego pokoju. Tylko musimy jej go najpierw urządzić. Zaklina się, że będzie tam spała sama, że chce swoje łóżko i różowy pokój w hallo kitty:P I nie żeby była wymagająca:P Od ziemi jej nie widać, a już wymyśla... Aż się boję co będzie za parę lat. A co u mnie. W końcu życie wraca do normy. Najpierw tydzień była u nas siostra M z synusiem, w dniu jej wyjazdu ja przeniosłam się do mamy, bo brat wyjechał i musiałam się ich domem nieco zaopiekować. Czyli w sumie 3 szalone tygodnie, a teraz nadrabiałam zaległości w sprzątaniu, praniu i prasowaniu:O Dziewczyny, czy waszym dzieciaczkom też tak stopki rosną??? Musiałam Milence nowe sandałki kupić, bo te które kupiłam w kwietniu (wtedy były z zapasem) były jej już za małe i palce jej wychodziły. Na jesień muszę jej nowe buty tez kupić, bo te z wiosny w ogóle na nogę nie wciśnie.
  18. Kochane młode mężatki! Życzę Wam wiele miłości, samych pogodnych dni, miłości, wzajemnego zrozumienia, dużo wzajemnej cierpliwości i żeby Was mężowie na rękach nosili :) Ja od tygodnia mieszkam sobie na "starych śmieciach", tzn u mamy:) Brat z rodzinką wyjechał na wakacje, a ja tu z Milenką domu pilnuję. W poniedziałek będę już w domu, to sobie nadrobię zaległości w czytaniu:)
  19. Ania --- Wszystkiego najlepszego! Zdrówka, pociechy z dzieci i męża:) Siostra M przyleciała na tydzień i mało mam ostanio czasu.
  20. Chmurko --- jak tylko mam szansę, to próbóję nieco opalenizny złapać i nawet w tym roku mi się już udało. Ja się raczej szybko opalam. Twarz muszę chować w cieniu, bo strasznie mi szybko łapie, tak samo ręce, plecy i dekolt. Z nogami ciężej, ale i tak w tym roku sukces, bo nie są białe jak wiaderko po wapnie:P Mnie na posesji z żadnej strony nie widać, to mogę sobie w bikini leżeć kiedy Milesia siedzi w baseniku:). A Ty już opalona? Mała --- myślę, że ta kolżanka tak naprawdę nie chce tego zrobić, a to że Ci takie coś powiedziała, to chyba takie podświadome wołanie o pomoc. Potrzebowała się komuś wyżalić. Nic jej jednak nie usprawiedliwia. Jak mogło jej coś takiego w ogóle przez usta przejść... Nawet choroby dzieci nie są wytłumaczeniem. Przed ciążą przecież można się zabezpieczyć, jeżeli kategorycznie nie chcą mieć więcej dzieci. Skoro ma matkę przy sobie, to nie jest sama. Na pewno da radę, i musisz jej to koniecznie uświadomić, podnieść ją na duchu. Kobiety to zaradne stworzenia. Jeśli zabije swoje dziecko, to zniszczy sie psychicznie znacznie bardziej niż gdyby staneła przed koniecznością wychowywania kolejnego dziecka nawet z chorobą, a przecież to dziecko wcale nie musi być chore. Niech ona sobie poczyta blog "Kochamy Laurę". Tamta kobieta przeszła wszystkio co najgorsze może przejść matka, a mimo to walczyła o swoje dziecko i teraz wychodzi po woli na prostą. Nie wiem czy to czytacie, ja sobie czasem tam wejdę i zwsze podziwiam tę Emilię za hart ducha:) Co do Borsuka, to my nigdy nie mieliśmy żadnych problemów i zawsze wszystko załatwiali. Czasem na te zwroty się czekało długo, ale potem przychodziły z odsetkami. Raz nawet M czekał 2 lata! Nie była to wina Borsuka, tylko skarbówki, gdyż skarbóka w NL przynajmniej raz w roku ma awarię systemu i traci wszystkie dane podatników. To normalne:P Potem wysyłają pisemko, że trzeba składać jeszcze raz. Dobrze, ze Borsuk jak raz weźmie kasę za dany zwrot, to potem mimo, że są jakieś problemy, to już nic więcej nie brał.
  21. Mała --- aż mnie ciary przeszły... W głowie się nie mieści, że matka 2 dzieci chce zabić swoje kolejne dziecko... Mam nadzieję, że wybiłaś jej to z głowy, a jak nie, to ja też powiedziałabym o tym jej mężowi i zrobiła wszystko by ratować to biedne dziecko. Jak go nie chce, to niech odda po porodzie, tyle ludzi czeka latami na adopcję...
  22. Orcio --- mój tato niestety już nie żyje. W sierpniu mija 3 lata. Zawał.... Zmarł kiedy byłam w 3 miesiącu ciąży. W dodatku w moje imieniny... Nigdy nie świetowałam imienin, a od tego czasu nie cierpię tego dnia. Ania --- śmierć w tak młodym wieku zawsze zostawia wiele bólu... Jeszcze wiele czasu upłynie pewnie nim dojdzie do Was, że go już nie ma. Nam też kiedyś zginął dobry znajomy. Wspinał się w wielu miejscach na świecie, był w tym naprawdę dobry. Wyjeżdżał na poważne wyprawy, a zginął na skałkach parę km od domu gdzie pojechał z kolegami po pracy dla relaksu. Ugryzła go pszczoła, odpadł od ściany, zginął na miescu na oczach narzeczonej... Pamiętam jaki szok przeżywaliśmy wtedy, więc wiem co czujesz. Chmurko --- siedzimy całymi dniami w piasku i baseniku. W piątek byliśmy na koncercie Golec uOrkestry. Milena szalała i tańczyła do 22 :) Beatko --- ale życzyczy swojemu M... Co on zanowu zmalował? A jak tam Arturek się miewa? Dorotko --- miesiąc szybko zleci. Masz już jakieś plany urlopowe? Mała, Klaudia co u Was? U mnie dziś było 34 stopnie... Teraz przechodzą burze. Ja się obawiam jak widzę jakieś takie jasne chmury na tle ciemnych burzowych. A takie właśnie są. Boję się jakiejś trąby powietrznej znowu.
  23. Beatko, Dorotko ---- NAJLEPSZE ŻYCZENIA URODZINOWE! PRZEDE WSZYSTKIM SPEŁNIENIA MARZEŃ I PLANÓW, ORAZ ŻEBY SIĘ WAM WSZYSTKIE SPRAWY OSOBISTE POUKŁADAŁY:) Ania --- ciągle sie słyszy o wypadkach motocykowych. Tyle nieszczęścia sie dzieje przez tą niby "pasję". Kuzyn koleżanki zginął 2 tyg przed swoim ślubem... W zeszłym roku mój bratanek miał całą głowę pociętą po wypadku na motorze. Nadal ma blizny i czekają go kolejne operacje plastyczne. Ja mojemu M nigdy nie pozwoliłabym kupić motoru. Jak wyniki taty? Dali Ci znać? Nikulam --- u nas też na razie nie ma planów na wakacje, ale we wrześniu przypilnuję jakichś tanich ofert z ostatniej chwili. Może uda sie złapać coś w szalonej cenie. Znajomi byli na Cyprze za 1000 zł od osoby. Rezerwowali w czwartek, lecieli w niedzielę:) Za takie pieniądze, to nawet nad nasze morze nie pojechaliby, kiedy policzy sie noclegi, wyżywienie i paliwo, no i 12 godzin w samochodzie z małym dzieckiem. A tu lotnisko mam o rzut kamieniem, za 3 godzinki jest się na miejscu, woda w morzu ciepła, finansowo to samo:) Na razie zbieram kasę... Mogę podać nr konta? :P :P :P
  24. Parę fotek ze "zdobywania" gór wysłałam na pocztę:)
  25. Orcio --- mam jedną pociechę:) 2 - letnią Milenkę:) W planie jest więcej, ale jeszcze nie teraz:P Ania --- nie matrw się, zobaczysz, że wszystko załatwicie i będziecie całe życie wspominać. Pisałaś, że podchodzicie do tego bez emocji, ale ja Ci mówię, nie da sie wziąć ślubu bez emocji:) Wzruszenia na pewno będą:) Chmurko --- a jak Twoje przygotowania do ślubu? Suknia już jest?
×