Annolia

Chmurko --- poczejka jeszcze i testuj znów, chyba faktycznie się pospieszyłaś. Nadal masz te plamienia?

Chmurko --- no już Ci przebaczyłam...:P

Hellow! Dzięki Babeczki za życzenia :) Zapraszam na kawę i ciacho! :) Dostałam od M... rower! W końcu mam rower! Teraz jeszcze tylko dokupimy fotelik dla Milesi i w dorgę... No oczywiście jak pogoda pozwoli.

Hejka! Ja dziś na obiad mam kluski na parze ze sklepu :D Nie chce mi się kombinować... Roboty trochę mam, bo jutro znów cała chałupa gosci. Dziś wieczorkiem wychodze!!!! :D Idziemy imprezować w babskim gronie :D :D :D Dorotko --- częstujesz jeszcze tą kawką????? Poprosze, bo zaraz zasnę Beatko --- u nas też pogoda do d... Wieje i jest piździawa jak nie wiem. Ja tez wykorzystałam przedwczoraj Twój przepiś na sosik :) Pyszny był! Klaudia --- nie zazdroszczę małej nieśpijki ;) Moja każdej nocy budzi się 2 razy na mleko. Na szczęście tylko wypije i zasypia. Chmurko --- trzymam kciuki za 2 krechy.... wytrzymasz do niedzieli???? :P A to ciasto upiekłaś???? Co....? :P Anka --- a gdzie się na wakacje wybieracie??? Ja sie w tym roku napalam znów na Chorwację, ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie... o ile, to dopiero we wrześniu.

Anka --- ściany też mam artystycznie ozdobione ;) Szczególnie jedną w kuchni gdzie Milenka się łąpie jak schodzi ze schodka. Poza tym mam dziurki powybijane w stole, bo Milenka uwielbia sobie stukać byle czym. Ale co tam, nasz dom to jej królestwo i nie rusza mnie to :) Twój Sebuś to cała Ty! I ładną masz rabatę z kwiatkami :) Wysłałam fotki z obu roczków i takie różne na pocztę :)

Chmurko --- wysłałam obiecany przepis na ciasto Snickers na pocztę

Chmurko --- dziś już się trochę lepiej czuję, ale wczoraj to umierałam... Anka --- ja jakoś na razie nie myślę o kolejnym dziecku. Poczekam sobie nieco. Milenka też lubi dzieci, ale ma sporo kuzynów i kuzynek, wiec na razie rodzeństwo jej nie jest konieczne ;) Macierzyństwo odmładza, wiec kolejnego dzidziusia sobie strzelę jak się poczuję trochę starzej :P Milence daję Nasivin i już aż tak się jej nie leje. Niestety zakrapianie to makabra. Wyrywa się i krzyczy "mama!" Przed chwilą dałam jej banana do jedzenia, trochę zjadła, resztę wtarła mi w spodnie i w kanapę :D

Anka --- Ty też już o drugim dziecku myślisz??? Milenka ma paskudny katar. Z nosa jej się leje i ogólnie ją męczy... Dziś mi w krzesełku do karmienia zasnęła rano. Położyłam ją do łóżeczka i spała 3 godziny. Chyba jakiegoś wirusa podłapaliśmy, bo ja i M też to mamy. Lejący katar i łamanie w kościach.

Klaudia --- jutro raczej nie wstąpię na topik, więc już dziś chcę Ci życzyć wszytkiego najlpeszego, zdrówka, zawsze uśmiechu na twarzy, żeby dziewczynki zdorwo rosły, mąż i teściowa byli posłuszni, no i żeby zawsze była z Ciebie taka sexi laseczka!

Chmurko --- już sama minka świadczy o tym, że Klaudusia lubi łobuzować :D O ranach nie wspomnę :D Beata --- podkradnę przepis na sos ;) Anka --- kiedy masz ten egzamin???? Nikulam --- ucałuj Laurę. Jutro ciężki dzień... Ten pierwszy chyba będzie najgorszy, ale mam nadzieje, że Laura dobrze się zaadaptuje. Odezwij sie jak tylko będziesz mogła i daj znać co wykazały badania.... Chciejko ---- jak Agniesia? Czy ona pije Ci coś z butelki? Bo moja szwagierka ma synka w wieku Twojej Angiesi (tydzień starszy), też nadal karmi piersią i ma z nim straszny problem, bo mały nie umie się nauczyć pić z butelki. Nawet herbatki mu nie umie podać, tylko trochę z łyżeczki. Moja "dzidzia" dziś znów się zaczeła w chodziku bawić :D Wyciągnełam chodzik dla synusia szwagierki i Milenka zaczęła do niego włazić... Ale wiecie jak w tym chodzi? Bierze podnosi rękami, niesie i idzie :D :D :D Dziewczyny czy miałyscie problem żeby nauczyć dzieciaki pic z bulelki?Z Milenką nie miałam problemu, ale miała wtedy 4 miesiace. Szwagierka ma z swoim synkiem okropny problem, bo już byle czego próbowała i różne smoczki, a mały jak widzi flachę, to już krzyczy. Nawet na głodniaka próbowała mu swój pokarm podać i też nic. Nie mam pojęcia co jej jeszcze doradzić.

Nikulam ---- będę trzymać kciuki za Was we wtorek, żeby Laura dobrze zniosła pobyt w szpitalu, a Ty w zamian trzymaj kciuki za mnie, bo też będę miala ciężki dzień.... Jakoś tak kompletnie z głowy mi wyleciało, że Laura ma kłopoty ze zdrowiem.... Dłuższy czas nic nie pisalaś o badaniach, lekarzach, a patrząc jedynie na jej zdjęcia nie widać choroby tylko samą radość :) Dopiero teraz jak napisałaś o tym szpitalu to przypomniało mi o choróbskach... Chmurko --- Klaudia wygłąda mi na niezłego łobuza ;) Beatko --- kupno rowerka chyba cię nie ominie! :D Arturek jak widać uwielbia rowerki :)

Hellooow! Milenka zaczyna mówić! Oprócz tam takich typu daj, nie ma itp, umie powiedzieć swoje imię, a do płaczacej kuzynki się przytuliła i powiedziała "nie płacz" :D Beatko --- wycałuj Arturka :) Biedaczek! Mam nadzieję, że szybko mu to zejdzie.

Chmurko --- napisze Ci potem przepis na naszą pocztę. Nie czuję się staro, wręcz przeciwnie! Ja się czuję nadal nastolatką. Niedawno zostałam poproszona o dowód osobisty w sklepie z alkoholem! Kiedys wzięli mnie za rówieśniczkę 16-letniej bratanicy :D :D :D Rodzice jej koleżanki myśleli, że chodzę z nimi do klasy :D :D :D Po prostu mi te 29 jakoś nie pasuje do mnie :D M też młody duchem. I dziękuje ci za życzenia :)

Chciejko --- Jak Agniesia? Na katar to ja dawałam Milesi Nasivin a po 5 dniach jak katar zgęstniał to Euphorbium. Czego mi brakuje z poprzedniego życia? Najbardziej to chyba czegoś takiego, że spotykamy się z przyjciółmi, pada hasło "a może jedziemy w Tatry"... i za 2 godziny jesteśmy już w drodze :D I ogólnie to szalonych podróży na dziko. Teraz wyjazd od mojej mamy to więcej pakowania niż kidyś na wczasy :D Klaudia --- jak pierwszy dzień na "wolności"? ;) Co do wieku rodzeństwa to nie do końca się z tobą zgodzę. Mam dwóch braci, jeden jest starszy o 3 lata, a drugi o 14 lat. Z tym straszym o14 lat dogaduję się o niebo lepiej niz z tym tylko trochę starszym. Zawsze tak było i jest nadal. Nie chce oczywiście czekać 14 lat z następnym dzieckiem, ale tak 4 - 5 lat. Chmurko --- no to trzymam kciuki za powodzenie w starankach! W sumie masz rację! Korzystaj póki masz babcię pod ręką, bo jak pójdziecie na swoje, to już będzie inna bajka :) A ja będę miała imprezowo - gościnny tydzień. Dziś przylatuje siostra M z 7-miesięcznym synusiem (mam nadzieję, że tym razem przyleci ;) ) i bedzie u nas 10 dni. Poza tym zaczyna się u nas sezon urodzinowy... Dzis M kończy 32 lata ( z czego jest raczej średnio zadowolony :P ) Niedługo mi stuknie 29 :O..... Tak więc mam już dom wysprzątany na błysk, ciacho w lodówce. I miałam okazję trochę powspominać przeszłe miesiące przy przygotowywaniu rzeczy dla synusia siostry M. Wczoraj odświeżałam głęboki wózek :) I po raz kolejny stwierdzam, że na razie chcę go schować na conajmniej parę lat :D Mam upieczonego snickersa, zapraszam na kawusię i ciacho!

Chmurko --- Ty tak na poważnie z tymi starankami???? Kurcze, ja sobie nie wyobrażam kolejnego dzidziusia już teraz! Nie dałabym rady sama. Z jednym mi jest strasznie ciężko. Poza tym takie "udomowienie" to nie dla mnie. Okropnie brakuje mi poprzedniego życia. Ja się zdecyduję na następne za parę lat ;) Chciejko --- dobrze, że jest poprawa. Agniesia śliczna jest! I jaki z mniej fajny pulpecik :) Ile waży? Klaudia --- jaka fajną grzywę ma Lenka! Jak patrzę na Twoje dziewczynki na fotkach, to juz niedługo nie będę wiedziała która jest która :D Lola --- tez słyszałam, ze u nieródek nie wypala się nadżerki. A ja właśnie kompletnie sama siedzę... M poszedł w miasto z kolegami... Wpadnijcie tu do mnie Babolki!

Klaudia --- no o co mogło pójść... samo życie... pewnie znasz temat... zasuwam w domu cały dzień ale moja praca jest niewidzialna chyba! Poza tym nie powinnam marudzić i mówić że jestem zmęczona, bo on mi przecież nie każe tego robić. Fajnie, co? Obiadu nie musi być, a wyprasuje sobie sam.... Posprząta też sam... (tylko że dopiero jak się o coś potknie, bo wcześniej to przecież "jeszcze jest czysto"). Super, ale ja jakoś tak nie potrafię siąść sobie na kanapie i patrzeć na zlew pełen brudnych garów i sobie odpoczywać. Ja to nawet jakbym już nogi za sobą wlokła, to posprzątam. I nie wymagam za to specjalnej chwały, ale niezbyt miło jest usłyszeć po całym dniu "to po co się tak męczysz..." W sumie to nie mogę na mojego kosmitę narzekać, bo domem umie się zająć i wie ile to roboty kosztuje i dlatego jeszcze bardziej mnie wkurza, że czasami umie tak dociąć jakby się z choinki urwał. Ale wczoraj wieczorem sobie pogadaliśmy, wyłożyłam swoje racje na stół i chyba doszliśmy do porozumienia. Mój Marsjanin zromumiał mój wenusjański język :D Chciejko --- mam nadzieję, że leki pomogą. Ewentualnie zapytaj lekarkę, czy nie można by leczyć zastrzykami w domu. To lepsze niż szpital, bo Klaudia ma rację, w szpitalu jeszcze coś innego Agniesia podłapie. Piersiami się nie przejmuj, ja też karmiłam w sumie jedną, bo w drugiej prawie wcale nie miałam pokarmu, i miałam jedną większa, ale po czasie to się samo wyrównało. Chmurko --- Ty tak na poważnie z tym kolejnym dzidziusiem???? ;) Beatko --- ja cały czas trzymam kciuki a bliżniaczki, a szczególnie za ich rodziców... Zuzka --- witamy nowa koleżankę... Napisz coś o sobie!

No dobra! Wyłazimy z norek...! :P Ja nie mam nic na swoje usrawiedliwienie. M ostatnio mnie wkurza tak, że nic mi się nie chce.... Czasami wydaje mi sie że faceci są faktycznie z innej planety. Chyba coś między nami zgasło... :( Chciejka --- jak miło Cię widzieć! Prosimy cześciej nas odwiedzać! Pisz co tam jeszcze u Ciebie i wyślij znów jakies foteczki Agniesi na pocztę :) Beatko --- jak poszła operacja bliżniaczek????? Oj kurcze, nawet nie mogę sobie wyobrazić co przeżywa ta biedna matka.... :( Klaudia --- biedna córcia, pewnie ciężko jej z tymi zakropionymi oczkami... Oby te okularki były już ostatnie.... Dorotko --- wracaj do nas szybko, bo kto ten topik podtrzyma...

Beatka szaleje! :D Wiosna! Mmmmmm.... Nareszcie!!!!!!!! Nawet się dziś całkiem nieźle spisała, ponad 10 stopni i piękne słoneczko było a jutro podobno będzie jeszcze fajniej! :D :D :D :D :D

Całuski dla wszystkich dzisiejszych solenizantów i solenizantek!!!! Moja Milesia nosi rozmiar 80, niektóre ciuszki ma 86. Ona to taki patyczak... w górę idzie, a w pasie wszytko lużne.

Klaudia --- ano coś jest w tym imieniu chyba :D A może ja tam się załapię do tej pracy za Ciebie?????? Oj jak ja bym chętnie poszła do ludzi... Normalnie chyba oszaleję w domu! I to jeszcze na tej mojej wsi, gdzie prawie nikogo nie znam... Tylko trochę dalekie dojazdy miałabym ;) Beatko --- albo mam lepszy pomysł... Ciebie za Klaudię do tej pracy wyślemy... co? Miałabyś na zmiany... ;) :D Na nocnik moją Szkrabcię sadzam na razie zawsze jak się obudzi i mała cwaniara jak widzi nocnik to mówi "siiii" :D Prawie zawsze nasika do nocnika i siedzi raczej chętnie, tylko że musi miec coś w łapkach do zabawy. Chmurko --- oj leci ten czas, nie? A ile waży Klaudia? Milenka w koncu mi trochę z wagą ruszyła. Ma niecałe 9 kg. A ja sobie dziś buty kupiłam! I się cieszę jak małe dziecko! Bo udało mi się znaleźć takie wygodne, że prawie ich na nogach nie czuć. A ja to mam zawsze straszny problem z butami, bo mi wszystkie obcierają pięty. Co ciekawe zawsze nosiłam 36 a teraz wszystkie 36 były mi za duże... Kupiłam 35. W domu z ciekawości zaczęłam mierzyć moje stare buty i też jakieś luźne są. Czy to możliwe że mi po ciąży stopy zmalały????

Beatko --- Milenka też dużo sika, bo nie ma smoczka tylko herbatkę ciumka:) Do usypiania też herbatka musi być obowiązkowo. Tak więc na noc te pampki odpadają, ale na dzień są ok. W przesyłce były 4 szt. A jak tam bliźniaczki się czują????

Dorotko --- Klaudia ma rację... Ja myślę że powinnaś na jakiś czas po prostu odpuścić, wrzucić na luz i się podleczyć. Może takie odetchnięcie od staranek będzie mieć pozytywne skutki także na relację z M. A po jakimś czasie, z uregulowanym cyklem, z nową energią i koniecznie z tą koronkowa bielizną i pończochami dać się do roboty ;) Klaudia --- hmmm... ale jakby tak szef zaproponował trzykrotną podwyżkę.... ??? Coooo.... ???? Dobra, popłynęłam w marzenia... Takie rzeczy to nawet nie w Erze! :P Czyli co, do końca marca i end ? A jak dziewczynki? Lenka już zdrowa? Nikulam ---- a widzisz! A nie mówiłam, że Laura cię jeszcze zaskoczy! Potrenuje trochę przy meblach, a potem ruszy w otwarta przestrzeń :) Te pampersy już kiedyś miałam i uważam, że bardzo dobre. Producent informuje, że sa mniej chłonne, ale przecież w ciągu dnia przewijam Milenkę max co 3 godzinki, a jak jest coś grubszego to i tak częściej i nie zauważyłam tej obniżonej chłonności. Jak się sprawują w nocy, tego nie wiem bo na noc zawsze zakładałam jej normalnego Pampersa, nie chciałam ryzykować, że zmoczy śpiochy. Tak więc uważam, że na dzień to one są bardzo fajne. Moja mała podłapała znowu katar... I jeszcze ostatnio straszna nerwuska się z niej zrobiła. Jak nie dostanie tego co chce, to potrafi się położyć na podłodze i wyć albo jak ją od zabawek zabieram na ręce, to się wykrzywia tak że ciężko ją utrzymać... Oj chyba będzie miała charakterek... :D

Dorotko --- strasznie mi przykro.... co na to ginka?

Hellow! Klaudia --- myślę że powinnaś wydusić z szefa konkretną podwyżkę! Już się przekonał że ma dobrego pracownika, to niech go lepiej doceni, nie? :P Bo nie tak łatwo zanleźć kogoś kto Cię da radę zastąpić :D Dorotko --- mam nadzieję, że Pani Owulka już w drodze ;) Ja tam się na szyjkach za dobrze nie znam, ze śluzami idzie mi lepiej :P A w sumie najpewniej to wyciskać z M wszystko co najlepsze regularnie co drugi dzień conajmniej :D Tak dla pewności, to przez cały miesiąc!Proponuję uzbroić się w kajdanki, czerwoną koronkową bielizną, pończochy i już trenować na powitanie Pani Owulki :P :P :P Nikulam --- wczoraj dostałam próbke pampersów. Jak Laura? Pewnie teraz non stop wstaje... Ania --- jak Ci idzie z Dukanem? Ja ostanio staram się więcej ruszać, ale efekty na razie raczej marne. A tak niewiele mi brakuje do szczęścia.... ze 2 kg. Beata --- i co z pracą? Rozglądasz się za czymś innym? Mała ---- hmm... nie chodzi kredyt, ani o zdrowie, ani o dzieciaki, ... wyjaśni się za parę miesięcy.... no kurcze, jakby nie patrzeć mi to pachnie... ciążą!!! :P :P :P No przyznaj się! ;) Ale się u mnie pogoda zepsuła... :( Buuuu A tak ładnie było... A dziś zimno, wieje, leje.... jutro ma być jeszcze gorzej :(

Hej! Milenka całuje goraco forumowe ciotki i dziękuje za pamieć :) Laurko ----- Wszystkiego najlepszego, przede wszystkim zdrówka!!!! Moc uśmiechu i zawsze zadowolonej mamy :) My wczoraj mieliśmy drugą imprezę roczkową. Taką niezapowiedzianą. Po prostu rano mnie natchnęło na pieczenie tortu, a potem musiał go ktoś zjeść :D No i wyszła z tego impeza w tym samym składzie co ostanio :) U nas dziś piękna pogoda była i wykorzystaliśmy ja na maksa :) Prawie cały dzień na dworze :) Jutro ma być jeszcze cieplej i też ruszymy w plener :)