Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Annolia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Annolia

  1. Nikulam diagnoza to połowa sukcesu. Już przynajmniej wiadomo co leczyć. Trzymam kciuki za szybkie polepszenie. A my byliśmy dziś badać bioderka i lekarz stwierdził, że Milenka na "niedojrzałe" bioderka:( Nie wiem co to znaczy. Niby jest ok, ale musimy podkładac szeroką pieluszkę, żeby coś się tam nie skrzywiło i za miesiąc do kontroli. Nie macie pojęcia jak ona się wkurzyła, kiedy jej te pieluche założyłam! Aż mi jej żal, ale jak mus, to mus!
  2. Mała - Położna się uśmiała. Stwierdziła, że dzidzia fajnie "podziękowała" mamusi za trud.... :D Dziewczyny, co jest z tą pogodą???? U mnie dziś jest 5 stopni i wieje. Masakra! Będzie w końcu ta wiosna, czy nie?
  3. hej! Piszę z tel, bo Milesia leży mi na brzuchu i jestem unieruchomiona:) Cały dzień tylko jadła i spała, a teraz zebrało jej się na marudzenie. W nocy znów przespala mi 6 godzin. Jutro idziemy na usg bioderek. Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie ok.
  4. Hej! Dziewczyny, jak czytam o tych Waszych M, to dziękuję Bogu za mojego :D Nikulam - możemy rękę sobie podeć! Nie dość, że teraz M pracuje za dwóch, to pomaga mi w domu ile może. Mnie nosi na rękach, a jak wspominam o moich nadprogramowych kg, to stwierdza, że wyglądam sexy i jest "za co złapać" Więc już wogóle o nich nie wspominam :D :D :D Milenkę uwielbia i po powrocie z pracy zabiera mi ja i nie chce oddać! :D O bzzz nie nie upomina, bo wie że trzeba czasu po porodzie, żeby wszystko wróciło do normy. Ha ha, to ja chyba bardziej niecierpliwa jestm, bo ochota mi już przychodzi, a jeszcze nie możemy.... :D Nie pamiętam, kiedy ostanio się pokłóciliśmy. A jak już dochodzi do kłótni, to jest to ostra wymiana zdań i poglądów, w czasie której każde z nas oczywiście uparcie trzyma się swego, potem 15 min ciszy i wszystko wraca do normy. Po czasie widzę, że moje argumenty jednak docierają do niego, i ja po chwili namysłu odpuszczam, bo nie zawsze mam rację :D Chciejka, Ania - a może poprostu siąść przy stole i spróbować wyłożyć jasno co kogo boli? Wiem, że to jest czasem ciężkie, bo wymaga dobrej woli z obu stron. Chciejko, jak mogę zapytać, ile jesteście już razem z Twoim M? Ja na Twoim miejscu od razu mówiłabym mu co mi nie pasuje, a nie gryzła to w sobie. Niech wie, że na oszukiwanie Ciebie się absolutnie nie godzisz! Beatko - nie palisz żadnej lampki w nocy? Foliku - współczuję rewolucji żołądkowych!
  5. Ale u nas dziś piękna pogoda! Byłyśmy na dłuuuugim spacerku :) A zaraz pewnie wpadnie teściowa:) W taką pogodę napewno sobie wycieczki rowerowej nie odpuści :D
  6. Dziewczyny powiem wam jedno, jak się coś takigo stanie u Ruskich, to nikt nigdy się do końca prawdy nie dowie!
  7. Milenka właśnie mi zasnęła i muszę się wziąść za obiadek. Klaudia, za bawarką nie przepadam. Robię sobie rano taka oszukiwaną kawę, tzn troszką normalnej kawy i łyżeczkę kawy zbożowej do tego. W smaku jak normalna kawa :D Rana już mnie aż tak nie boli. Troszeczkę tylko. Wogóle jest o niebo lepiej niż było. Wczoraj już sobie poćwiczayłam brzuszki i na orbitreku. Spociłam się okropnie :D Muszę walczyć z tłuszczem! Ostatni posiłek wieczorem jem o 18 a słodycze omijam szerokim łukiem :D. Mam nadzieję, że to nie zaszkodzi laktacji. Będę obserowowć. Co do szczepionek, to chyba wezmę zwykłą, bo skoro niczym się nie różnią to te 100 zł wolę wydać na coś fajnego dla Milenki :) Idę bić kotlety...
  8. Hi hi! Coś jest dziś z tym spaniem, bo Milesia spała mi od 22 wieczorem do prawie 5 rana. Potem obudziła się o 8, zjadła i znów zasnęła :) Teraz nie śpi, tylko obserwuje. Ja nadal na antybiotykach, ale na szczęście małej nic się od nich nie dzieje. Nadal wypadają mi resztki szwów z tej rany! One wyłażą jakby ze środka... I nadal ta rana mi krwawi, ale już aż tak nie boli. Wydaje mi się, że ta lekarka co mnie szyła, coś spierniczyła... Gin mi tego oficjalnie nie powie, bo pracują w jednym szpitalu, ale jak zobaczył mnie, to od razu pytał kto mnie szył i więcej nie komentował... Ale to nic! Ważne że Milesia zdrowa. Ostatnio po kąpaniu sama mi się obróciła z brzuszka na plecy! Dziewczyny, jaką szczepionkę brałyście dla swoich szkrabków? Tę z trzema ukłóciami, czy tę dodatkowo płatną 3 w 1?
  9. Hej Babki! Trochę mnie nie było... Podczytywałam jedynie z telefonu, ale nie lubię z niego pisać. Ostatnie dni są dla mnie szczególne... W piątek zmarł były sąsiad - ojciec moich koleżanek. Zabrał go rak... Miał zaledwie 53 lata... W sobotę katastrofa lotnicza zabrała prawie setkę ludzi... A ja przeżywam to bardzo, bo wspomnienia wracają... W końcu nie dawno sama żegnałam swojego tatę i wiem co teraz przeżywają rodziny tych ludzi... Ból po stracie rodzica jest nie do opisania i naprawdę bardzo współczuje wszystkim tym, którzy stracili bliskich...
  10. Hejka! No wreszcie kafe działa! Wczoraj wysłałam posta i nic się nie ukazało. Wkurzyłam się i wyłączyłąm kafe, a tu dziś patrzę, że mój post jest i to 2 razy. Dziewczyny moja waga zatrzymała się na 56 kg i codziennie jak zaczarowana pokazuje tyle samo... :( Jestem mala, mam tylko 158 cm wzrostu i ta waga to dla mnie tragedia. Pasują mi jedynie elastyczne bluzeczki z przed ciąży, 2 spódnice i 2 pary spodni... z tym, że te spodnie są bardzo ciasne, a przedtem były luźne... :( :( :( Mam wielki tyłek, boczki i brzuszek... Poprostu feeee. W talii mam 12 cm do zrzucenia, a w biodrach co najmniej 8... Słodyczy jem bardzo znikome ilości, ale poza tym, to jem raczej dużo, bo nie chcę stracić pokarmu. Z tym, że nie jem nic tłustego, mięsko tylko gotowane, żadnych sosów i gotowane warzywka do tego, a wszystko polewam jugurtem naturalnym. Poza tym wciągam niezmiernie dużo mleka z płatkami. Problem w tym, że mam mało ruchu. Spacerek z wózkiem to tyle co nic. No orbitrek wchodzę sporadycznie, bo po nim rana boli mnie tak, że nie mogę chodzić :( Ja chcę wrócić do swoich wymiarów z dnia ślubu!!!!!!!!!!! Miałam wtedy 48 kg i nie byłam wcale za chuda!
  11. Hejka! O co chodzi...???? mam 220 stronę, ale pustą...???? Dorotka - namierzyłam Cię na nk! ;) Testem się nie przejmuj. Mamy tu na forum kilka przykładów, że w końcu się uda się zafasolkować. Nie trać wiary i wytrwałości! Folik - jesteś na nk, bo jeszcze mi Ciebie brakuje.... Daj mi namiary na maila. Chciejko - superancko wyglądałaś. Przepiękna suknia i super fryzujrka! Wogóle jestście piękną parą! Jeszcze raz gratuluję z okazji ślubu! Klaudia - bardzo elegancko wygladasz w nowej fryzurze! Ale Twoje córunie podobne do siebie! Byłam wczoraj u gina z tą moją raną i dostałam antybiotyk. Mam też robić irrygacje tantum rosa i nadal okładać riwanolem... Mam nadzieję, że pomoże. Te moje szwy to chyba nie są szczytem umiejętności lekarskich, bo pierwsze o co mnie gin zapytał jak tam zajrzał, to kto mnie szył... Przy okazji "wyrwania się" z domu do gina, zrobiłam małe zakupy... Kupiłam sobie spodnie i sukienkę. Szkoda tylko, że w rozmiarze 40 :( Moja waga stoi w miejscu, a wszystkie ciuszki z szafy nadal ciasne:( Buuuu.... W dodatku przez tą ranę krocza nie mogę ćwiczyć... Dziewczyny mieścicie się już w swoje ciuchy z przed ciąży?
  12. Hejka! O co chodzi...???? mam 220 stronę, ale pustą...???? Dorotka - namierzyłam Cię na nk! ;) Testem się nie przejmuj. Mamy tu na forum kilka przykładów, że w końcu się uda się zafasolkować. Nie trać wiary i wytrwałości! Folik - jesteś na nk, bo jeszcze mi Ciebie brakuje.... Daj mi namiary na maila. Chciejko - superancko wyglądałaś. Przepiękna suknia i super fryzujrka! Wogóle jestście piękną parą! Jeszcze raz gratuluję z okazji ślubu! Klaudia - bardzo elegancko wygladasz w nowej fryzurze! Ale Twoje córunie podobne do siebie! Byłam wczoraj u gina z tą moją raną i dostałam antybiotyk. Mam też robić irrygacje tantum rosa i nadal okładać riwanolem... Mam nadzieję, że pomoże. Te moje szwy to chyba nie są szczytem umiejętności lekarskich, bo pierwsze o co mnie gin zapytał jak tam zajrzał, to kto mnie szył... Przy okazji "wyrwania się" z domu do gina, zrobiłam małe zakupy... Kupiłam sobie spodnie i sukienkę. Szkoda tylko, że w rozmiarze 40 :( Moja waga stoi w miejscu, a wszystkie ciuszki z szafy nadal ciasne:( Buuuu.... W dodatku przez tą ranę krocza nie mogę ćwiczyć... Dziewczyny mieścicie się już w swoje ciuchy z przed ciąży?
  13. Hej Kobietki! Chciejka - wszystkiego naj naj na nowej drodze życia! Oby wasza miłość kwitła, a dzidzia zdrowo rosła i dawała masę radości! Wrzuć jakieś fotki na wspólną pocztę. Klaudia - spóźnione, ale szczere: wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Aby Milenka zdrowo rosła i dawła mamie chwile wytchnienia! Ty też wrzuć fotki w nowej fryzurce! Całe święta nawet nie podeszłam do kompa :) Przez mój dom przewinęły się tabuny gości i już mam tych imprez serdecznie dość... Ciężko przy małym dziecku przygotowywać przyjęcia! Teraz to sobie dopiero odpoczywam po świątecznym "odpoczynku" :D Dorotka - pytałaś skąd jestem... Mieszkam na Śląsku. Dziewczyny jutro chyba idę do gina, bo nadal bardzo bloli mnie rana po nacięciu i w dodatku teraz jeszcze zaczęła krwawić... :( Jak wam się długo goiło to paskudztwo?
  14. Hejka! Klaudia wszystkiego naj naj dla Milenki! :) Ja dziś zapracowana jestem. Robię pisanki, wyżywam się kulinarnie w kuchni, prasuję i sprzątam. Póki Milesia śpi, muszę się z wszstkim uporać :) Jak się budzi, to włączam jej suszarkę i śpi dalej :D Ewentualnie okap w kuchni zastępuje suszarkę. Jak go kupiliśmy, to żałowałam, że nie sprawdziliśmy w sklepie jak głośno pracuje, bo okazało się, że szumi jak szalony. Bałam się, że mi będzie dziecko budzić, bo nawet w pokoju bardzo go słychać. Hi hi, a tu się okazało, że taki szum błyskawicznie uspokaja i usypia moją kruszynkę! :D Ale dziś pogoda u nas... :( Wczoraj prawie lato, a dziś 4 stopnie i przed południem przeszła śnieżyca! Nawet na spacerek wyjść się nie da, bo cały czas leje....
  15. Hejka! Byliśmy wczoraj u lekarza na pierwszej wizycie. Wszystko w najlepszym pożądku :) Milenka przybrała 700 g. Potem wybraliśmy się na zakupy. Myślałam, że nie uda nam się zrobić całych przedświątecznych zakupów, ale mała spała jak suseł i kupiliśmy wszystko co potrzebne :) Pytałam lekarki o smoczek i powiedziała, że jak najbardziej podawać dziecku smoczek i nie ma to żadynych podstaw medycznych żeby niby nie dawać... Dziś śliczna pogoda u nas. Wrzuciłam pranie i zaraz idziemy na spacerek :) Co do bzzz to mój M jeszcze sobie poczeka... Na razie wpadłby w moje szwy jak w drut kolczasty! :D :D :D Klaudia którego masz urodziny? Moj M ma dziś, a ja 9...:) Ja w święta będę miała non stop gości. W I dzień zjedzie się moja rodzinka, a w II rodzinka M. Mam nadzieję, że Milesia pozwoli mamusi trochę w kuchni popracować, bo jak nie to powiem wszystkim, żeby sobie jedzonko ze sobą przynieśli :D:D:D
  16. Witam! Moja Milesia coś z rana spać nie chciała, ale teraz spi jak aniołek. Idziemy dziś do pediatry na pierwszą wizytę. Ciekawe ile przybrała. Klaudia dajesz małej smoczek? Naczytałam się, że jak się karmi piersią, to nie powinno się dawać smoczka do 3 miesiąca życia... Tylko nie wiem dlaczego. Ja daję mojej smoczek, ale nie za bardzo go chce.
  17. No i się kaffe zacięło..... Sorki! Wkleiło nie 3 razy!
  18. Hejka! Dziewczyny, zostałam kurą domową! :D Moje życie ulegoło kompletnjej rewolucji... żyję od kramienia do karmienia, w przerwach gotuję 2 daniowe obiady, piekę ciasta, sprzatam, piorę i prasuję. A wszystko to w chwilach jak Milesia śpi. Czasem spi tylko chwilę, a jak nie śpi, to wymaga 100 % mojej uwagi. Czasem muszę sie nakombinować, żeby te domowe obowiązki dokończyć. No i jak przedtem byłam non stop w ruchu i poza domem, to teraz wyjście z domu to dla mnie wydarzenie :D Czuję się trochę jak w więzieniu... :D Mój świat się strasznie skurczył! Tylko spacerniak mi pozostał :D :D :D Dobra strona moich spacerków z wózkiem, to taka, że w końcu poznam moją miejscowość... Mieszkam tu już ponad rok, a nadal nie wiem gdzie jaka ulica jest. Do tej pory to orientowałam się jedynie gdzie są sklepy, piekarnia i Kościół :D Foliku witam na tym topiku :) Który masz tc? Ja pierwsze kopniaczki dostałm w 17 tc. Anka - nie taka teściowa straszna się okazała! :D Chciejko - przed ślubem takie spięcia są normalne. U nas pamiętam też tak było, mimo że byliśmy ze sobą już 7 lat i znaliśmy się jak "łyse konie". I powiem Ci, że po ślubie to też nie ma samego miodu... Na poczatku często dochodzi do sprzeczek. Poprostu trzeba się dotrzeć! Za to teraz pełna harmonia! Po prawie 11 latach wszystko się normuje :D :D :D Dorotko - a my mamy taki własny domek i czasem tęskno mi do takiego życia jak Twoje, że obiadek czeka na stole jak się wraca, zawsze jest z kim pogadać i ktoś jest obok, gdy M w pracy. Szczególnie teraz mam takie odczucia, kiedy praktycznie cały czas siedzę z małą w domu. Fajnie byłoby np podrzucić dziecko do mamy do pokoju obok i wyjść gdzieś z M.... A z drugiej storny jestm u siebie i robię co mi się podoba i nikt mi nie "doradza" Ale, jak to powiadają - zawsze lepiej tam gdzie nas nie ma, no nie???/ :D
  19. Hejka! Dziewczyny, zostałam kurą domową! :D Moje życie ulegoło kompletnjej rewolucji... żyję od kramienia do karmienia, w przerwach gotuję 2 daniowe obiady, piekę ciasta, sprzatam, piorę i prasuję. A wszystko to w chwilach jak Milesia śpi. Czasem spi tylko chwilę, a jak nie śpi, to wymaga 100 % mojej uwagi. Czasem muszę sie nakombinować, żeby te domowe obowiązki dokończyć. No i jak przedtem byłam non stop w ruchu i poza domem, to teraz wyjście z domu to dla mnie wydarzenie :D Czuję się trochę jak w więzieniu... :D Mój świat się strasznie skurczył! Tylko spacerniak mi pozostał :D :D :D Dobra strona moich spacerków z wózkiem, to taka, że w końcu poznam moją miejscowość... Mieszkam tu już ponad rok, a nadal nie wiem gdzie jaka ulica jest. Do tej pory to orientowałam się jedynie gdzie są sklepy, piekarnia i Kościół :D Foliku witam na tym topiku :) Który masz tc? Ja pierwsze kopniaczki dostałm w 17 tc. Anka - nie taka teściowa straszna się okazała! :D Chciejko - przed ślubem takie spięcia są normalne. U nas pamiętam też tak było, mimo że byliśmy ze sobą już 7 lat i znaliśmy się jak "łyse konie". I powiem Ci, że po ślubie to też nie ma samego miodu... Na poczatku często dochodzi do sprzeczek. Poprostu trzeba się dotrzeć! Za to teraz pełna harmonia! Po prawie 11 latach wszystko się normuje :D :D :D Dorotko - a my mamy taki własny domek i czasem tęskno mi do takiego życia jak Twoje, że obiadek czeka na stole jak się wraca, zawsze jest z kim pogadać i ktoś jest obok, gdy M w pracy. Szczególnie teraz mam takie odczucia, kiedy praktycznie cały czas siedzę z małą w domu. Fajnie byłoby np podrzucić dziecko do mamy do pokoju obok i wyjść gdzieś z M.... A z drugiej storny jestm u siebie i robię co mi się podoba i nikt mi nie "doradza" Ale, jak to powiadają - zawsze lepiej tam gdzie nas nie ma, no nie???/ :D
  20. Witam! Wrzuciłam fotkę na pocztę :) Co do ruchów w ciąży, to moja córcia pierwszy raz dała o sobie znać w 17 tc.
  21. Hej Babolki! Aktualizuję NICK.......................TC....GIN........TERMIN POR......WIEK...PŁEĆ joanna84.................14...21.09........07.03.2010.. ....25.........? nowa81....................24...19.01........11.05.2010.. ....28.........M NASZE MAMUSIE ....DATA NARODZIN......WAGA.....DŁUGOŚC...PŁEĆ Spacer w chmurach.........20.12.09............2850.......52.......... Klaudia Mala29........................02.01.10............4150. ......57...........Dorian Beata2611...................20.01.10............3100.... ....56.............Artur Anka323......................29.01.10.............3450.. ....52..........Sebastian Klaudia0405..................02.02.2010.........3380.... ....59..........Milena nikulam.........................11.03.10............3380. .......57..........Laura Annolia........................11.03.10.............3200.........52.........Milenka U mnie dni mijają pod dyktando Milenki. Jak śpi, to wolną chwilę wykorzystuje na gotowanie, sprzątanie i pranie... Klaudia pytałaś o smoczek. Czasem daję małej smoczek, ale ona go za bardzo nie chce. Tzn ssie sobie, ale jej wylatuje z buzi i wtedy się wkurza :)
  22. Hej Babki! Nie zaglądam do Was zbyt często, bo jakoś mam mało czasu. Muszę się przyzwyczaić do tej rewolucji :D Wczoraj Beatka do mnie dzwoniła - macie wszystkie pozdrowienia od niej :) Klaudia moja Milesia raczej do M podobna. Usta podobno ma moje:)
  23. Ja na szybko... Nikulam, Kate MOJE GRATULACJE!!!! :) :) :) Nikulam - mamy córunie z tego samego dnia! Wysłałam na pocztę fotki mojej Milenki. Mała właśnie się budzi. Idę karmić.... :)
  24. Hej Babeczki! No i jestem! Wczoraj wyszłyśmy ze szpitala. Poczytalam sobie topik i jestem w szoku.... Beatko, aż mi serce stanęło! Czytalam twojego posta 2 razy i nadal nie mogłam uwierzyć... Boże, to poprostu w głowie się nie mieści. Bierz dzieci i ucikaj do mamy. Dasz sobie rade, jesteś zaradną kobietką. A jemu jeszcze życie dopłaci za coś takiego. Zobaczysz! Ja już od wczoraj jestem z moją kochaną kruszynką w domciu. Za nami pierwsza noc i jestem pozytywnie zaskoczona. Mała jak zasnęła o dziesiątej wieczorem, to obudzia się o 3:30. Dostała cyca, potem leżała sobie z nami w łóżku i robiła minki. Następna pobódkę mieliśmy o 7. Znów się najadła i spałą sobie do 11:30. Teraz znów spi :) Narazie anioł nie dziecko! :) A co do porodu, to jak już wiecie w srodę 10. 03. po południu byłam u gina, który stwierdził, że rozwarcia żadnego nie ma i NAPEWNO w najbliższym czasie nie urodzę... A tu proszę! Następnego dnia rano mój gin idzie sobie korytarzem szpitalnym, minął drzwi mojej sali... wrócił się, stanął w drzwiach, i w smiech! :D W tamtą środę około 8 wieczorem coś tam mnie zabolało, ale nie zwróciłam na ten ból jakiejś specjalnej uwagi, bo już nie raz takie bóle miałam. Potem te bóle zaczęły sie powtarzać, ale ja się wszędzie naczytałam, że skórcze porodowe sa regularnie, np co 10 - 15 min, a tu mnie zabolało po 15 min, potem po 6, następnie po 12.... i tak za każdym razem po innych czasie. Tak więc nadal nie dopuszczłam do siebie myśli, że to już. I tak sobie siedzieliśmy z M przed telewizorem prawie do 22. W końcu poszłam sobie pod prysznic, bo to taki test na prawdziwość skurczy. I po kąpieli nadal miałam te nieregularne bóle, ale słabsze. Ostatecznie z M stwierdziliśmy, że pojedziemy do szpitala - najwyżej poślą nas z powrotem do domu. W aucie miałam już skurcze co 4 min. Na bloku porodowym byłam po 23. O 4:35 przyszła na świat nasza córcia. Sam poród poszedł niesłychanie lekko. Praktycznie przy wypychaniu dzidzi nie czułam bólu! Najgorsze były bóle przed - szczególnie te tak na 30 min przed samym rodzeniem. Mialam wrażenie, że łamie mi kręgosłup i że zaraz zwymiotuję... W dodatku na sali obok rodziła inna babka i krzyczała w niebogłosy, że nie da rady, że nie ma siły itd. No to ja już wogóle byłam w strachu, że sam poród to będzie katastrofa i nie dam rady, a tu moja córcia poszła ekspresowo! Zszywanie też ok. Dostałam znieczulenie miejscowe i nic nie czułam. Bardzo dobrze wspominam położną. Naprawdę fachowa babka, a do tego spokojna i miła. Tak więc, poszło dobrze. Urodziłam dokładnie w dniu, który wychodził mi jako termin z daty ostatniej miesiączki :) O północy kończył mi się 40 tc, a niecałe 5 godzin póżniej miłam dzidzię. To się nazywa punktualność!!! :D :D :D Jestem szczśliwa po niebiosa! Mam śliczną, zdrową córunię! Codziennie Bogu za nią dziękuję :) A teraz coś specjalnie dla Anki: ANO MÓWIŁAŚ!!!!! Prorok jakś jesteś czy co???? :D :D :D :D :D
  25. Ania, czyli dokładnie o czasie! :) Ja termin z@ mam na jutro. Nie uśmiecha mi się wywoływanie porodu... Mam nadzieję, że mala jednak się sama zdecyduje wyjść :)
×