Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Annolia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Annolia

  1. Beatko --- ode mnie też moc buziaków dla Justynki:) Dlaczego się smutasz???? Stało się coś??? Czy po prostu masz doła takiego ogólnego? Głowa do góry! Jesteś fajna, zaradna babka, masz wspaniałe dzieciaki a reszta... jak to w zyciu raz lepiej, raz gorzej... Najważniejsze jednak masz kobieto:) Chmurko --- jak tam Ala? Nadal biedna siedzi w tej ciasnocie?Zastanawiasz się biorą te bakterie w szpitalach, hmmm... Kiedy byłam w szpitalu na "czyszczeniu" 2 miesiące po porodzie, to chyba ze 3 razy musiałam iść na różne badania. W tym celu musiałam przejść cały oddział, potem schody i znowu dłuuuuugi korytarz. Lekarzowi jednak nie podobało się usg (stwierdził, że jest tak niewyraźne, że nic na nim nie widzi i trzeba powtórzyć) i wysłał mnie z takim młodym lekarzem jeszcze raz na badanie. A ten młodzik mi na to, że żeby było szybciej, to pójdziemy przez "gołębnik".... O jakież było moje zdziwienie kiedy otwarł drzwi na przeciw mojej sali.. A tam od razu klatka schodowa... zaniedbana, nie malowana chyba ze 30 lat, okna pootwierane, wszędzie pełno jakichś pojemniczków po jogurtach z ziarenkami i całe stado gołębi! Syf jak nie wiem... Lekarze ciągle chodzili tym przejściem, bo faktycznie było 10 razy bliżej. A myślisz, że mieli jakieś ochronne kapcie foliowe, których wymaga się do odwiedzających? Skąd! I teraz sama sobie odpowiedz, skąd te bakterie na oddziałach szpitalnych :P
  2. Chmurko --- jak sytuacja? Z moją teściową żyjemy w przyjaźni:) Ona jest młoda duchem i nasze stosunki sa właśnie takie trochę rówieśnicze :D Np chodzi z nami po górach:) Ale Milenki mi nie pilnuje, bo pracuje. Jak muszę gdzieś jechać coś załatwiać, to raczej z rana i wtedy zawożę Milesię do mojej mamy, ale to tez tylko wtedy, kiedy już na prawdę nie da się jej zabrać ze sobą. Poza tym wszędzie biorę ją ze sobą:) Nigdy się jeszcze z teściową nie pokłóciłam, choć tez nie zawsze wszystko mi u niej pasuje. Czasem wkurza mnie taka jej "mądrość". Raz coś zrobi i od razu jest specjalistą w tej dziedzinie :P :D Ale dużo tez u niej doceniam . Przede wszystkim to, że nie daje "dobrych rad", nie mówi "moim zdaniem powinniście zrobić tak... ", potrafi przyznać się do błędu, a nawet pośmiać się z siebie:D U teściów jesteśmy jedynie gośćmi. Kiedy się z kimś mieszka, to jest zupełnie inna sprawa. Zawsze dojdzie do jakich utarczek, choćby nie wiem co. Beatko --- M już zmiękł, czy nadal wojna? Moim jest tak, że najpierw jest zadyma, potem nieco ciszy a potem pokój:D I widzę wtedy, że niektóre wykrzyczane argumenty jednak trafiły do niego:D A ja widzę, że może za bardzo się czepiałam :P Ale tego to już mu nie powiem, hi hi :P ;) :D Ania --- Milenka też jest bardzo słodyczożerna:) Jakbym jej pozwoliła, to zje np całe opakowanie kinderczekolady.... Najbardziej lubi czekoladę. Musimy przed nią chować słodycze, bo inaczej nawet obiadu nie tknie. Nie lubię jak idziemy do kogoś, a tam wszyscy ja częstują czekoladką, bo wiedzą że ona lubi i tacy chcą być dla niej dobrzy :( A jak ja nie pozwalam, to od razu mają mnie za "wyrodną" matkę ;) Najgorszy jest mój brat. Jak np chce Milesię położyć spać, to on jej mówi "powiedz mamie, że nie chcesz spać i że będziesz się bawić z wujkiem" :D No i do razu mam bunt 2-latka :D A wujek jest najukochańszym wujkiem :D
  3. Chmurko --- jako bezrobotna masz ubezpieczenie, nie?
  4. Chmurko --- przesyłam wirtualnego uściska:) Nie wiem co się u Ciebie dzieje, ale na pewno wszystko się jakoś ułoży... Mam nadzieję, że nie chodzi o jakąś chorobę. Nie stresuj się. Poczekaj do 15. Ja Ci mówię, że urodzisz w terminie. Ja tak czuje ;) Głowa do góry:) Ten Twój lekarz to dziwny jakiś... do 43 tygodnia każe czekac? Niech sobie taki brzuch na jeden dzień weźmie, to pogadamy :P
  5. Chmurko --- no to 15 urodzisz:) Pamiętam jak mi się dłużyły ostanie tygodnie. Już byłam strasznie ciekawa jak córcia wygląda... Już chciałam w końcu ją przytulić i wycałować:) I jak tylko się urodziła to pierwsze co zrobiłam jak mi ją na brzuchu położyli, to dałam jej całusa w czółko :D Widzę, że jednak teściowa pod ręką jest przydatna:P Co? Dobrze, że przy najmniej na trochę masz ulgę od Klaudii. Teściowa chętnie pomaga przy małej, czy musisz ja prosić? Kuzynka M ma taką teściową, że najpierw mówi, że pomoże jak będą potrzebowali dziecko zostawić, a jak są w potrzebie to zawsze jest strasznie zajęta, albo właśnie gdzieś wychodzi, a potem nigdzie nie idzie i siedzi przed tv :P Ania --- ja w ciąży szczególnie pod koniec jak już w jeansy z pasem nie wchodziłam to latałam cały czas w getrach/leginsach i do tego przydługawy sweter. Fajnie, że akurat taka moda, bo było mi wygodnie. Teraz mimo, że moda jest nadal to wiszą i te tuniki w szafie i mało kiedy ubieram. Jakoś mi się znudziły :P Dorotko --- jak będziesz mamusią, to będziesz mogła mieć lenia... tzn będziesz sobie mogła pomyśleć "o jak mi się nie chce..." a potem trzeba się będzie wziąć do pracy póki dziecko spi :D Co do księdza, to raczej nie Ojciec Mateusz:P Auto chyba jakieś ma, ale nawet nie wiem jakie. Jak chodzę na spacerki z Milesią, to zawsze proboszcza na rowerze widzę:) Kościół wybudował piękny, ale on chyba się z powołaniem trochę jednak pomylił. Budowanie mu idzie nieźle, ale do ludzi mówić kompletnie nie umie. Ogólnie jest tak zakręcony, że jak przeczyta ogłoszenia, to i tak nikt nic nie załapie :D Zawsze coś pokręci. Kiedyś na Mszy za roczne dziecko zapomnił o błogosławieństwie i dopiero jak już ludzie wychodzili, to wołał że mają się wrócić, bo jeszcze miał dziecko po błogosławić :D Ja się bałam, żeby na chrzcie nam Milenki nie zapomniał ochrzcić :P :D Ludzie tu już są przyzwyczajeni, bo jak się pomyli to go z tłumu niektórzy upominają :D :D :D I często na koniec jak ludzie wychodzą, to woła że jeszcze zapomniał powiedzieć to czy tamto:D Na kolędzie to ministranci całość koordynują, bo sami mówią, że znowu proboszcz nie w tę stronę pójdzie :D :D :D Beatko --- a co się stało temu człowiekowi??? W tak młodym wieku... Biedne to dziecko.... Ehh... ale się rozpisałam :P
  6. Anka --- piękny masz brzuszek! Promieniejesz kobieto, mimo że ciąża to duże obciążenie. Nie widać po Tobie zmęczenia:) A Sebuś idzie na wysokość jak nie wiem! Wszystkie dzieciaczki mają śliczne włoski. Moja Milenka to fenomen pod tym względem... Nadal łysa i 3 włosy na krzyż :O Nie wiem kiedy jej jakiekolwiek gumeczki i spineczki założę... Chyba jak do komunii pójdzie :P Dorotko --- uuuu, ale Ci się trafiło... choroba w urlop... Może @ nie przylezie, hmmmm? Tak na pocieszenie:) Chmurko --- Milenkę urodziłam dokładnie według terminu wypadającego z ostatniej @. Na karcie ciąży miałam wpisane 11 marzec i 11 się urodziła :) Poród zaczął się przed północą ostatniego dnia 40 tygodnia:D Mój gin miał wiele opcji terminu. Jemu te terminy wychodziły z badania USG. Chwilowo nawet mi podał ze 1 - 2 marzec :D Potem że 8 marzec... 10 marca pro forma już mi dał skierowanie do szpitala na 15 marca:P A Tobie z ostatniej @ co wychodzi? Mi gin nie badał żadnych parametrów szyjki.. Na parę godzin przed porodem na badaniu stwierdził, że nic się nie dzieje i że szybko nie urodzę :D :P A ja mu zrobiłam na złość i następnego dnia rano już spotkaliśmy się w trójkę na oddziale :P :D U mnie do 2 dni pogoda jest po prostu okropna... Wieje i leje... M poszedł uśpić Milenkę. Było to ponad godzinę temu.... :D Idę ich po przykrywać :P :D
  7. Ja mam kolędę za tydzień. U nas nie daje się zadnej kasy księdzowi. Po kolędzie jest msza tzw "po kolędowa" i wtedy wrzuca się na tacę w kopertach kasę - ile kto chce. Tę kasę od razu po mszy liczy rada parafialna i wpłacają na konto bankowe na poczet budowy kościoła. Może dlatego u nas proboszcz jeździ na rowerze... :P Klaudia--- śliczne fotki, takie eleganckie jesteście dziewczynki:) Beatko --- był kiedyś taki ksiądz, który zbierał koperty z kasą które mu ludzie dawali i zostawiał je w domach gdzie było biedniej:) Chmurko --- tzn teściowie przyjmują kolędę? Nie będą mieli potem problemu, że Wy nie będziecie brali w tym udziału? Jak ty sobie dajesz rade na co dzień z opieką nad Klaudią? Ona pewnie ciągle chce żeby ja podnosić i się bawić.
  8. Beata --- ło matko! 3 parówki????? Moja jak zje pół to wielkie święto:D Milenka waży 10,5 kg, czyli Ania możemy sobie ręce podać. Je podobnie jak Sebuś. Najbardziej lubi rosół i ogólnie zupy. Z drugich dań to piure i wszelkie mięska mielone albo drób. Ogólnie przed jedzeniem już nie ucieka, ale zjada bardzo małe porcyjki - jak wróbelek dosłownie :O No chyba że u babci... tam od progu woła "babcia jeść!" i potrafi wielki talerz zupy wciągnąć a potem przesiada się kolejnym domownikom na kolana i wyjada im z talerzy :D Chmurko --- Jak Ala? Nadal czop odchodzi?
  9. NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU BABECZKI!!! DORIANKU! DWA DUŻE BUZIAKI!!!!! POSŁUSZNYCH RODZICÓW I MASY ZABAWEK! Chmurko --- Klaudia śliczna! Ile waży? Wygląda na kawał babki:) Nic bezczelnego w Twoim pytaniu o rodzeństwo dla Milenki! Coraz częściej myślę o kolejnej dzidzi:) Serce chciałoby już, ale rozum każe jeszcze nieco poczekać :P Ale jak zobaczę fotki Twojej Ali i Anki Wojtusia to nie ręczę, że nie każę rozumowi się zamknąć i przystąpimy z M do działania :D :D :D Milenka dostała pod choinkę od babci lalkę bobaska, wózek i kołyskę. Uwielbiam patrzeć jak ona się tym bawi. Karmi lalę butelką, wozi w wózku, kładzie w kołysce, gada do niej czule, tuli, nosi, przykrywa kocykiem... I to tak sama od siebie :) Jej lala ma nawet imię: Juuja (chyba Julia). Myślę że będzie w przyszłości wzorową siostrzyczką :D
  10. Chmurko --- do 43 tygodnia czekają u Ciebie lekarze z porodem???? Kurcze... U nas parę dni po terminie od razu na oddział i kroplówka! Dwie kuzynki tak miały. Dziewczyna, która leżała ze mna na sali też. U niej po całym dniu nie było postępu to zrobili jej cc. Ja bym na Twoim miejscu leciała pędem do lekarza jeżeli miałabym plamienia. Wszystko ok? Przy Klaudi też miałaś plamienia? Beatko --- fajnie, że masz w końcu córcię przy sobie. Aleś ją pewnie wyściskała, co? :D Anka --- to co ten pociąg się tak wlecze??? Mój M jakiś czas temu jechał pociągiem do Szczecina i dojechał w 9 godzin! Praktycznie przez całą Polskę, tak więc super szybko. Ja się najbardziej obawiałam że go napadną w tym pociągu... Tyle się słyszy o bandziorach w pociągach nocnych. Na szczęście trafił na jakichś studentów, którzy wracali z Tatr. Trafił swój na swego! Całą drogę przegadali :D Co do ciąży, to teraz fajnie wspominam ten czas i często myślę o następnej dzidzi. Ciąża za mało dała mi w kość:P:P:P. Ja to gorzej wspominam pierwsze miesiące po porodzie. Ciężko miałam dojść do siebie. Rana mi się bardzo źle goiła, po 2 miesiącach wylądowałam znów w szpitalu... Brrr... Mimo wszystko, mieć w brzuszku takiego małego człowieczka który wije sie i kopie a potem trzymać w ramionach takie zawiniątko z słodką buźką i maleńkimi raczkami to najwspanialsze uczucie na świecie i warte jest to każdego cierpienia... Ale się rozmarzyłam...:) Ja na pewno chcę mieć jeszcze jedno albo dwoje dzieci:) Dorotko --- odpocznij w czasie urlopu! Papiery poczekają! Ja też mam powiedzmy "urlop". Tzn ja cały czas mam urlop :D A szkoda, bo jak mam coś do roboty, to jestem cała szczęśliwa :D (coś do roboty innego niż pranie, gotowanie, sprzątanie i prasowanie oczywiście :P ) Klaudia --- oj daj Ty dziecku spokój z jakimiś dziwnymi badaniami! Masz dzieciaczka żywe sreberko i nie doszukuj się w niej choroby :) Charakterna dziewczyna z niej i już :) Mała --- nie wiem czy to tak fajnie mieć taką olbrzymią kuchnie... Tyle sprzątania! :P ;) :D Ja jak Dorotka czasem marzę o mieszkanku w bloku... Tak beztrosko... Choć pewnie gdyby nie do bloku wsadzić to bym się udusiła po miesiącu:P My Sylwestra spędzamy w domu. Będzie dość kameralnie. Przyjdą znajomi z dzieckiem rok starszym od Milesi. Podzieliłyśmy się z koleżanka robotą i ja tylko upiekłam ciasto, zrobię koreczki i sałatkę a kolację pichcimy wspólnie :)
  11. Chmurko --- nic nie robiłam żeby przyspieszyć. Urodziłam dokładnie co do dnia w terminie :D A jeszcze poprzedniego dnia po południu byłam na badaniu u gina i ten stwierdził, że nic się nie dzieje i jeszcze dodał "pani to szybko nie urodzi", a przed północą byłam już na porodówce!!! O 4:30 nad ranem urodziłam Milenkę:D Może to ze strachu przed wywoływaniem porodu... Gin dał mi na tej wizycie od razu skierowanie do szpitala na poniedzałek (a to było w środę) że jak się nic nie będzie działo do tego czasu, to mnie bierze na oddział i będziemy wywoływać poród. Tyle słyszałam o mękach przy wywoływanym porodzie, że chyba ze stresu urodziłam :P:D
  12. Chmurko --- to w czwartek juz możesz rodzić, skoro to juz 38 tydzień ;) Miałabyś dziewczynki rocznikowo 2 lata różnicy, a jak w syczniu to 3 :D Ja pamiętam, że takie bóle jak na @ to mialam już na 2 tyg przed terminem. Beatko --- współczuje świąt bez Justynki :( Jak M bierze gdziś Milenkę choćby i na 2 godziny to już wydzwaniam, żeby wracali bo mi jej brakuje. Klaudia --- gdzie przepadłaś? Jak święta? U mnie jak zwykle: spokojnie, rodzinnie i przy stole :P
  13. M właśnie usypia Milenkę. Jak wstanie, jedziemy do mojej mamy i brata na wigilię. Jutro cały dzień spędzamy u Teściów. Drugi dzień świąt to nas będą odwiedzać. Cieszę się, że tylko jeden dzień mam gości:) I to jeszcze sami swoi, czyli miło rodzinnie i na luzie:D Tak lubię! :D Chmurko --- nie przejmuj się co powie rodzina! Jak jesteś zmęczona, a rodzinka przymusza cię do swojego towarzystwa, to utnij sobie drzemkę choćby i na kanapie przy nich! W d... miej co sobie pomyśla i co powiedzą! Jesteś na ostatnich nogach i masz do tego prawo! To oni powinni się do Ciebie dostosować a nie Ty do nich. Głowa do góry, pazury do przodu! :P Dziewczyny zyczę Wam przede wszystkim zdrówka, pogody ducha i wielu powodów do radości. Lolu i Dorotko - wam życze abyście w przyszłe święta narzekały... na ból w plecach od brzuszka albo na niewyspanie z powodu nocnego karmienia ;) Aniu, Chmurko - abyście w przyszłym roku mogły powiedzieć "nie spodziewałam się aż tak szybkiego i łatwego porodu! " :), Beatko - aby wszystko tak Ci się ułożyło, żebyś znów bez obaw o finanse mogła poczuć kopniaczki kolejnego dzidzusia w brzuszku ;) Klaudia - aby starsza córa bardziej rozrabiała, a młodsza mniej :P Nikulam - aby Laura zapomniała co znaczy słowo szpital, Mała - a Tobie życzę nudnego, codziennego siedzienia z M na kanapie wieczorami... abyście mieli powód narzekać na swoją ciągłą obecność i zapomnieli co to rozstanie;) A czego sobie życzę? Hmmm... życzę sobie, aby życzenia dla was się spełniły! ;) WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANE!!!
  14. Ania --- nieźle sobie zdzierają za loty latem :O My choinkę ubieraliśmy wczoraj. Myślałam, że Milenka będzie roznosić bombki po całym domu, a ona brała z pudełka i wieszała pięknie na choinkę! Prawie całą sama ubrała! Dziś rano jak wstała, musiałam jej od razu lampki włączyć, wzięła sobie krzesełko i siedziała wgapiona bez ruchu :D Pierniczki też piekła ze mną. 2 godziny wałkowała, wycinała, znowu wałkowała i tak w kółko:D Następnego dnia była oburzona, że dziś nic nie pieczemy :D Mi już tylko zostało zrobić ostatnie zakupy, upiec cista, sprzątnąć nieco i czekać na pierwszą gwiazdkę :)
  15. Chmurko --- przekaż Klaudusi DWA DUUUUUUUŻE BUZIAKI! Dorotko --- oj nie ma ta moja szwagierka szczęścia do latania :P Ania --- 800 euro bilety???? Szwagierka za ten z którego niestety nie skorzystała zapłaciła ok 600 zł, ale to w okresie przedświątecznym (w jedną stronę), a teraz ma już kupiony bilet na styczeń w obie strony za 400zł z hakiem! Ona sobie szuka na stronie aero.pl. Zaraz po północy wskakują nowe oferty i zawsze jest coś okazyjnie taniego. Od razu rezerwuje, a my jej tu z PL wpłacamy. Spróbuj tam, może coś tańszego trafisz. Ta cena to z cennika w Irlandii, czy na PL stronie? U mnie cały dzień sypie śnieg i już jest biało:) Niestety podobno w święta ma padać deszcz :(
  16. Beatko --- gratulacje dla Arturka! Prześlij mi trochę uszek do barszczu... ;) Ania --- według mnie najlepszy prezent dla dzieci w tym wieku. Kupią sobie sami co będą chcieli:) Nie lecicie na święta do PL? Chmurko --- do puszki chyba wkłada się po to, żeby się nie wysuszyły. Moja teściowa wkłada jeszcze im pokrojone jabłko do towarzystwa:) Wtedy jeszcze zmiękną. Ja mam bardzo dużo pierników (z 2 kg mąki) i nie mam takiej dużej puszki :P Trzymam je w foli i kartonie:) Jak nie zmiękną, to je brutalnie na balkon wystawię :P Tam na pewno wilgoci podłapią :D Dorotko --- kup pieczarki i już. Nie polecam kupowania suszonych grzybów w sklepie... Jakoś nie mam zaufania ze przed suszeniem wyrzucili te z robalami... :P;) Dziewczyny, okna umyte, firany uszyte, pierniki upieczone, zakupy zrobione (oprócz warzyw i pieczywa), prezenty kupione (jeszcze tylko brat mi został i nadal nie mamy pomysłu) ciasta zaplanowane... Na wigilię idziemy do rodziców - problem w tym, że jeszcze nie wiem do których. Wolałabym do mojej mamy, ale u teściów jeszcze nie byliśmy i chyba nie wypada odmówić... 13 grudnia miała przylecieć do nas siostra M z synkiem, ale mały złapał zapalenie oskrzeli i dostał się do szpitala...:( Teraz mały już ma się dobrze, ale biletu nie dało się przebukować, a jej mąż nie ma urlopu i wcale na święta nie przyjadą, Nie opłaca się jechać tak daleko na 2 dni :( A miałyśmy już takie imprezowe plany.... Przyleci dopiero w styczniu, to wtedy poszalejemy :D
  17. Ania --- też braliśmy pod uwagę Wojtka kiedy jeszcze nie znaliśmy płci dziecka:) Kiedy już wiedzieliśmy że będzie dziewczyna, to do samego końca był dylemat między Mileną i Anną:) Nawet po porodzie jeszcze nie wiedziałam co wybrać. Dylemat się wyjaśnił kiedy w szpitalu fotograf z gazety zrobił naszej córce fotki i zapytał o dane dziecka, a M stanowczo powiedział Milena! I tak zostało:D Nikulam --- to co Ty dajesz Laurze do jedzenia????? Prawie na wszystko ma uczulenie... Niewesoło... Beatko --- moja mała też jest niezłą alpinistką:) Najbardziej jednak kocha włażenie do szaf:) Najpierw oczywiście wywali na pokój to co w tej szafie jest, potem kładzie na półkę poduszkę, kładzie się i stwierdza, że mam ją tam zamknąć, bo będzie tam spała! :D Ostatnio podczas pieczenia biszkoptu przekręciła mi gałkę piekarnika na grzanie tylko z dołu i jak się pokapowałam, to biszkopt był już zapadnięty i spalony od dołu:(
  18. Beatko --- Arturek to cała Ty! Myślę że niezły z niego łobuziak, co? Nikulam --- Czapa super! Miś też fajny:) Z zabawek, które podajesz muślę, że Milesi do gustu przypadłyby książki :) Dostała jedną dziś od Mikołaja:) Na razie nie za bardzo lubi kiedy się jej czyta, bardziej woli kiedy ją pytamy rzeczy, które widać na kolejnych stronach:) Mata do rysowania wodą to nie najlepszy pomysł dla Milenki... Cały dom by mi odpłynął :P :D Ania --- pracować w ciąży można, ale tyle na ile się czujesz na siłach. Nie przemęczaj się! Macie pomysł na imię dla maleństwa? Chmurko --- ponudź się jak tylko będziesz miała okazję, bo jak się Ala urodzi, to bedziesz miała co robić:D
  19. Beatko --- Arturek to cała Ty! Myślę że niezły z niego łobuziak, co? Nikulam --- Czapa super! Miś też fajny:) Z zabawek, które podajesz muślę, że Milesi do gustu przypadłyby książki :) Dostała jedną dziś od Mikołaja:) Na razie nie za bardzo lubi kiedy się jej czyta, bardziej woli kiedy ją pytamy rzeczy, które widać na kolejnych stronach:) Mata do rysowania wodą to nie najlepszy pomysł dla Milenki... Cały dom by mi odpłynął :P :D Ania --- pracować w ciąży można, ale tyle na ile się czujesz na siłach. Nie przemęczaj się! Macie pomysł na imię dla maleństwa? Chmurko --- ponudź się jak tylko będziesz miała okazję, bo jak się Ala urodzi, to bedziesz miała co robić:D
  20. Nikulam --- nie ciekawie macie z tymi alergiami. Ciężko musisz mieć tak odmawiać niektórych rzeczy do jedzenia dziecku ze względu na skład... Laura nadal ma skazę białkową? Wiem, że to z wiekiem przechodzi. Mojej bratanicy przeszło tak w wieku 1,5 roku. Jak już potem mogła jeść mleczne produkty, to ich nie chciała, a jak nie mogła, to wykradała z lodówki jogurty, kryła się z nimi za kanapą i wysysała jak wampir przez dziurkę w wieczku :D A potem cała się w kropki robiła :( Laura ma na co dzień jakieś nie przyjemności z powodu swoich chorób? Musisz jakoś specjalnie na nią uważać? Np nie męczy się szybciej z powodu serduszka? Ja już kupuję Milence zabawki, którymi się interesuje. Zestaw narzędzi juz ma:D Poza tym uwielbia budować z klocków, gotować, coś przekładać, układać i malować.... Ostatnio jej kredki kupiłam :D Lubi też dinozaury. Czym brzydsze potwory, tym lepsze :D Nie lubi zabawek, które np jeżdżą, świecą, grają i generalnie same się obsługują. Dostała coś typu garnuszeczek - klocuszek, to nie dała tego nawet włączyć tylko postawiła na swojej kuchence, wsypała klocki do środka i bawiła się w gotowanie :D Nie mam pomysłu co jej na święta sprezentować. Chyba jednak auto zdalnie sterowane:) I M się pobawi... ;) Mała --- Ja w wieku 7 lat bawiłam się lalkami Barbie. Pamiętam, że miałam tylko 1 oryginalną Barbie... Wszystkie ciotki mi się na nią zrzuciły i kupiły w "Peweksie" :D (Chmurka już nawet pewnie nie wie co to był "Pewex" :P ) To był wtedy "wypas"! Uwielbiałam tę lalkę. Była dla mnie bardzo cenna. Ale to było grubo ponad 20 lat temu.... Zupełnie inne czasy.... Pamiętam, że jeszcze w całkiem dobrym stanie podarowałam ją potem bratanicy i mimo, że miałam już lat chyba 12 to żal mi było, kiedy bratanica po prostu urwała tej lalce głowę biedaczka wylądowała w śmietniku :P Ehh... z sentymentem wspominam... Podejrzewam, że Twoja córcia aż tak nie będzie ceniła tego campera:P, ale wiek ma moim zdaniem jeszcze jak najbardziej odpowiedni na taką zabawkę:) Może Doriankowi kup autko lub skuterek na akumulator. Na razie po domu na tym pojeździ, a na wiosnę na dworze się pobawi. Sam sobie będzie sterował i nie będzie się nudzić na tym na pewno:) Chmurko --- ale ten czas leci! Jeszcze niedawno pisałaś o dwóch kreskach, a tu już wyprawkę szykujesz! 5 tyg przeleci jak z bicza i znów będziesz tulić w ramionach małą kruszynkę... Trochę chyba zazdroszczę... Nie porodu oczywiście :P :D Dorotko --- jak mnie pamięć nie myli, miałaś testować 2 grudnia.... hmm? Gdzieś Ty przepadła???? Beatko --- Dzieci zdrowe? Milenka mi kaszleć zaczęła i ma katarek. Na razie ratujemy się syropami i kropelkami do nosa. O dziwo nie ma żadnego problemu z podawaniem tego. Sama przychodzi jak ją wołam na syrop i sama buzię otwiera... Aż w szoku jestem:D Ostanio też bardzo do przodu poszła z mówieniem. Bawi się codzienne z kuzynką-przedszkolakiem i jak wraca do domu to zaczyna zdaniami do nas mówić, typu "mamo chodź tu do mnie" albo "tata daj mi to" :) Przedtem było tylko "daj" "chodź".
  21. Mała --- pewnie że dziecko wybierze zabawkę, a nie coś do szkoły! To normalne. Znam tylko jedno dziecko, które na 8 urodziny zażyczyło sobie... atlas geograficzny świata! Moja bratanica uwielbia książki, a szczególnie geografię. Ale to ewenement :D Druga bratanica - 5 letnia - woli tylko zabawki. Kiedy dostała ciuszki, to tylko zajrzała, rzuciła beznamiętne "ehmm.." i rozpakowywała następne prezenty :D Za to jej mama o wiele bardziej się uśmiechała jak widziała w paczce ubranka :D Dlatego jak kupuję dziecku ubranie w prezencie, to zawsze staram się jeszcze dorzucić jaką pierdółkę do zabawy albo kredki czy coś takiego. A tak w ogóle jak zapytasz dziecko co chce, to najczęściej wypali z czymś z reklamy za co najmniej 200 zł :P :D :D :D
  22. Od poniedziałku trochę sobie pracuję. Milenkę codziennie rano wożę do mamy i pod wieczór dobieram. Niedawno dopiero do domu wróciłyśmy. Kompletnie nie mam na nic czasu. Jestem zajechana, ale szczęśliwa :) Tego mi było trzeba:D Roboty! :D :d :D. Z innych rewolucji u mnie, to jeszcze jedna: obcięłam włosy:) Nie jakoś drastycznie, tak do ramion i jest mi z takimi o wiele wygodniej. Przedtem miałam do połowy pleców, ciągle mi się plątały, zawadzały. Klaudia, Nikulam --- jestem pewna, że kuchenka to bardzo trafiony prezent. Kupiliśmy coś takiego Milence na dzień dziecka i ciągle się nią świetnie bawi. Pod choinkę jeszcze nie wiem co jej damy. M wymyślił autko zdalnie sterowane :D Na Mikołaja już mamy taki mały domek a w nim jakieś pieski i dużo innego badziewia :D Ona lubi bawić się czym takim. http://allegro.pl/domek-dla-lalek-pieska-kotka-akcesoria-hit-i1957434183.html Ania --- jak z tym pasem? Jest jeszcze jakaś poprawa? Masz juz pomysł na prezent świąteczny dla Sebusia? Mała --- Na kaszel to jest teraz sezon. Na nie latam bez kurtki, a też charalm jak gruźlik :( Auto już po regeneracji? Niestety auto i dom to takie "studzienki bez dna" Beatko --- a Twoje autko już jeździ? Jak Arturek?
  23. Anka --- z takimi bólami też nie masz szans na chorobowe??? Jak Ty w tej pracy wytrzymujesz? Twój M jak prawdziwy mężczyzna... Na "polowaniu" zdobywa pożywienie dla rodziny, a ty jak prawdziwa kobieta pieczesz co do domu przyniesie:D ;) Super. Fajnie chyba tak sobie zjeść coś własnoręcznie złowionego:) Mam nadzieję, że biedak nie musiał siedzieć pół dnia z wędką, żeby tę rybkę złapać, hmm? Ja o ogólnie podziwiam wędkarzy, że tak mają cierpliwość siedzieć i czekać :) Lola --- i ty w końcu zostaniesz mamą! Może warto na jakiś czas nieco odpuścić, i nie myśleć cały czas o tym. Takie leczenie z reguły trwa długo i nie możesz się zrażać. Mam koleżankę, która straciła pierwsze dziecko i potem parę lat starali się o kolejna ciążę. Teraz jest mamą 15-miesięcznego chłopczyka i spodziewa się drugiego dziecka :) Chmurko --- nasze dni z Milenką wszystkie wygłądają podobnie... sprzątanie, gotowanie, pranie, spacerki, jedzenie, nocnikowanie, przewijanie i zabawa w między czasie:) Milence wyszły obie trójki z dołu. Nawet nie wiem kiedy, bo nie dawała żadnych oznak :) Dziś jej przy zabawie do buźki zajrzałam, a tam dwa białe małe ząbeczki!:D
  24. Anka --- z takimi bólami też nie masz szans na chorobowe??? Jak Ty w tej pracy wytrzymujesz? Twój M jak prawdziwy mężczyzna... Na "polowaniu" zdobywa pożywienie dla rodziny, a ty jak prawdziwa kobieta pieczesz co do domu przyniesie:D ;) Super. Fajnie chyba tak sobie zjeść coś własnoręcznie złowionego:) Mam nadzieję, że biedak nie musiał siedzieć pół dnia z wędką, żeby tę rybkę złapać, hmm? Ja o ogólnie podziwiam wędkarzy, że tak mają cierpliwość siedzieć i czekać :) Lola --- i ty w końcu zostaniesz mamą! Może warto na jakiś czas nieco odpuścić, i nie myśleć cały czas o tym. Takie leczenie z reguły trwa długo i nie możesz się zrażać. Mam koleżankę, która straciła pierwsze dziecko i potem parę lat starali się o kolejna ciążę. Teraz jest mamą 15-miesięcznego chłopczyka i spodziewa się drugiego dziecka :) Chmurko --- nasze dni z Milenką wszystkie wygłądają podobnie... sprzątanie, gotowanie, pranie, spacerki, jedzenie, nocnikowanie, przewijanie i zabawa w między czasie:) Milence wyszły obie trójki z dołu. Nawet nie wiem kiedy, bo nie dawała żadnych oznak :) Dziś jej przy zabawie do buźki zajrzałam, a tam dwa białe małe ząbeczki!:D
×