Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanka83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanka83

  1. Melduję się i ja i oczywiście w 2w1 :) Od wczoraj mam problem z netem więc tylko Was podczytuję z doskoku więc ja tylko szybko i na temat bo nie wiem czy znowu się nie wykrzaczy... Deseo, Ola - serdeczne gratulacje! Ejmi - zdjęcia jak zwykle są super! Prześliczna z Ciebie kobieta Zenek - nie przejmuj się tym czopem bo ja mam tak samo! Podejrzewam, że jak nas złapie to raz a porządnie a jakby nie było mamy jeszcze 13/14 dni --> ja cały czas obstaję przy tym 16.11. :D Sroczka - ja latam trzy razy częściej niż Ty i mam tak od jakiegoś tygodnia ;) Spacja - mi też od 3 czy 4 dni puchną nogi (chociaż przez całą ciążę nie miałam tego problemu) więc całkiem możliwe że to normalny objaw pod koniec ale ja się tam nie znam... Póki co spadam bo muszę popakować jeszcze jakieś rzeczy bo przeprowadzka w polu a szesnasty zbliża się wielkimi krokami :D
  2. Dziewczynki, ja tylko na chwilę pochwalić się że mój diabeł dzisiaj dobrze się sprawił na ktg i nie spała :D Powiedziałabym nawet że za dobrze się sprawowała bo cały czas pukała w głowicę hihi... Pani położna z wczoraj jak mnie zobaczyła to aż jęknęła ;) Zapis co jakiś czas się urywał ale przez ponad godzinę uzbierało się tyle materiału żeby stwierdzić że dzieć żyje i ma się dobrze :D Podwozie póki co twarde i lekarz orzekł że najbliższe dni na pewno do mnie nie należą ;) tak więc Kochane ja trzymam swojej kolejki hihi... Odezwę się później
  3. Ejmi - na ostatnim usg wyszło że tych wód mam już trochę więcej więc nie bardzo wiem o co w tym chodzi :o jutro muszę dokładnie wypytać doktora. Póki co widuję się z lekarzem 2-3x w tygodniu a w razie potrzeby zawsze mogę dzwonić. Wszystkie badania wykazują że dzieć zdrowiutki więc to jest dla mnie najważniejsze. Madzia - uparte to prawda ale nie jak osiołek tylko osioł zwyczajnie! Już sprawia problemy wychowawcze a jeszcze siedzi w brzuchu ;) Sroczka - fajnie że już wszystko ok Spacja - Ty się nie przejmuj obwodem brzucha bo z ciekawości zmierzyłam swój i teraz mam UWAGA: 120cm! Tak więc jestem tutaj najszerszym wielorybem :( Już się zastanawiam jak on będzie wyglądał po porodzie :o
  4. O rany! Nie było mnie raptem parę godzin i znowu 2 czy 3 strony do nadrobienia! Macie dziewczyny wenę nie ma co ;) Byłam na tym chrzanionym ktg i powiem Wam że chyba już wolałabym leżeć w szpitalu niż tam jeździć :o Weszłam uśmiechnięta i wesoła, bo dzieć wariował w tramwaju więc pomyślałam "wejdę, poleżę i zaraz wyjdę" a tu dupa :( Najpierw pielęgniarka nie mogła złapać tętna więc zawołała położną. Ta też nie mogła wyłapać więc zawołała swoją koleżankę która akurat przyszła ją zmienić. I tak we trzy szukały tętna przez dobre 15 minut a w międzyczasie dzwoniły do mojego lekarza za ile będzie bo leżę i tętna nie ma... Mówię Wam MASAKRA! Mój lekarz wpadł jak burza i też miał problem ze znalezieniem tętna i patrząc na jego minę popłakałam się :( wylał z pół tubki żelu i tak się zaparł że w końcu odnalazł ale żebyście wiedziały ile strachu się najadłam! Dobry chłopina trzymał mi głowicę przez całe badanie co by mieć pewność że jest ok... A mój mały potwór był chyba w świetnym humorze bo pod koniec zapisu rozbrykała się (tzn. kopała w głowicę) :o obiecałam jej że jak tylko pojawi się na tym świecie to dostanie w dupę jak nie wiem co za te dowcipasy! Póki co jutro ZNOWU ktg i wizyta ale na razie jest ok. A teraz muszę nadrabić zaległości
  5. Dziewczyny, nie martwcie się że nie miałyście jeszcze ktg bo to wcale nie jest jakieś ekscytujące (może jestem wyrodną matką ale ja zdecydowanie usypiam z nudów) ;) ja latam tak często bo czuję słabe ruchy i mam mało wód płodowych... No właśnie zbieram się bo muszę jechać zrobić a jutro następne :o Zenek - u mnie wc też najlepszym przyjacielem ale tak do końca biegunką bym tego nie nazwała :D Spacja - a gdzie będziesz chodzić na ktg? Coś więcej napiszę wieczorkiem bo nie zdążę zrobić ktg a o 15 mam się zjawić z wydrukiem u lekarza
  6. Melduję się Deseo ;) ja się ubrałam i byłam w drodze na ktg ale mój śpioch się obudził więc wróciłam z powrotem do domu :D Mili - ja też bym dała sobie spokój z tym kombinezonem. Lepiej kupić troszkę większy i grubszy na potem ;)
  7. Hej Dziewczynki! Widzę że nie tylko ja mam problem z wysłaniem posta :D tyle że ja w drugą stronę bo co napiszę to coś się wiesza i ucieka :o Alex - co Ci powiedział lekarz o tych Twoich skurczach? Bo ja na wtorkowym ktg w ciągu 20min. miałam 7 skurczów i mocno się zdziwiłam bo też ich w ogóle nie czułam :/ Basia - ja już myślałam że Ty masz Oliverka przy sobie a tu taka niespodzianka :D Iwusia - Ty to jesteś szalona kobieta! Deseo - chyba musimy z dziewczynami zaciskać kciuki co byś szybko urodziła bo się męczysz Kochana a nasze kciuki mają magiczną moc Agusiaradom - super że nadal jesteś w 2w1 no i wytrzymałaś do powrotu męża :D Michaaa - nie przejmuj się! My z mężem też dokładnie na tym samym etapie co Wy tzn. w trakcie remontu u rodziców gdzie będziemy mieszkać i też jesteśmy w trakcie składania papierów o kredyt hipoteczny a oczywiście wszystko na mojej głowie :o Agulinia - nie śpiesz się przypadkiem z tym porodem bo miałyśmy trzymać tu straż! Siedź mi tu jak najdłużej bo ja chyba umrę bez czytania tych Twoich postów!!! Tak się do nich przyzwyczaiłam jak nie wiem co! Thekasia - nie każdej kobiecie musi opaść brzuch... I to chyba nie do końca jest tak że opada 2 tyg. przed porodem bo mi się znacznie opuścił w 36tc. a nie przewiduję rodzić w przyszłym tygodniu :) A moja Małgosia znowu napędza mi stracha bo od 8 tak jak się obudziłam jeszcze się nie poruszyła :( daję jej czas do 11 a jak nadal nic to pojadę na to cholerne ktg :o
  8. Hej Dziewczynki! Widzę że nie tylko ja mam problem z wysłaniem posta :D tyle że ja w drugą stronę bo co napiszę to coś się wiesza i ucieka :o Alex - co Ci powiedział lekarz o tych Twoich skurczach? Bo ja na wtorkowym ktg w ciągu 20min. miałam 7 skurczów i mocno się zdziwiłam bo też ich w ogóle nie czułam :/ Basia - ja już myślałam że Ty masz Oliverka przy sobie a tu taka niespodzianka :D Iwusia - Ty to jesteś szalona kobieta! Deseo - chyba musimy z dziewczynami zaciskać kciuki co byś szybko urodziła bo się męczysz Kochana a nasze kciuki mają magiczną moc Agusiaradom - super że nadal jesteś w 2w1 no i wytrzymałaś do powrotu męża :D Michaaa - nie przejmuj się! My z mężem też dokładnie na tym samym etapie co Wy tzn. w trakcie remontu u rodziców gdzie będziemy mieszkać i też jesteśmy w trakcie składania papierów o kredyt hipoteczny a oczywiście wszystko na mojej głowie :o Agulinia - nie śpiesz się przypadkiem z tym porodem bo miałyśmy trzymać tu straż! Siedź mi tu jak najdłużej bo ja chyba umrę bez czytania tych Twoich postów!!! Tak się do nich przyzwyczaiłam jak nie wiem co! Thekasia - nie każdej kobiecie musi opaść brzuch... I to chyba nie do końca jest tak że opada 2 tyg. przed porodem bo mi się znacznie opuścił w 36tc. a nie przewiduję rodzić w przyszłym tygodniu :) A moja Małgosia znowu napędza mi stracha bo od 8 tak jak się obudziłam jeszcze się nie poruszyła :( daję jej czas do 11 a jak nadal nic to pojadę na to cholerne ktg :o
  9. I ja się melduję z rana! A teraz chyba z powrotem legnę w łożu bo miałam straszną noc... przed pierwszą złapał mnie skurcz a drugi po piątej :o Powiem Wam, że chociaż trwały krótko to najadłam się strachu jak jasna cholera... A Małgosia jak zwykle niczym się nie przejmuje i nadal chrapusia :o Ma dzieciak zdrowie :D
  10. W końcu dotarłam do domciu! Ale po kolei... Przed samym wyjściem najadłam się i moja świnka-malwinka obudziła się po drodze tak więc postawiłam sobie za punkt honoru że jak już się obudziła to nie dam jej zasnąć :D szturchałam ją co chwila, podszczypywałam, przykładałam telefon do brzucha i włączałam znienacka muzykę, podskakiwałam i robiłam inne podobne głupoty :D wpadłam do przychodni i mówię żeby szybko podłączyć mnie do ktg bo są ruchy a panie zaczęły się śmiać (że ja niby wariatka jestem) ale jak im wytłumaczyłam o co chodzi to zrozumiały :D przed gabinetem zabiegowym usłyszałam że jestem wyrodną matką bo nie daje dziecku w brzuchu spać a jeden moher nawet pokusił się o stwierdzenie "aż strach pomyśleć co będzie z tym dzieciakiem robić po porodzie" :D Ale przechodząc do sedna opłacało się bo Małgosia była tak wkur.... że skakała w brzuchu prawie przez całe ktg i mój lekarz stwierdził że popada dziecina ze skrajności w skrajność. Teraz następna wizyta (i przy okazji nasze ukochane ktg) w sobotę :o A teraz spadam nadrobić zaległości w czytaniu
  11. A u mnie znowu coś nie tak z maluchem, bo na KTG znowu mam przerwy w zapisie :( leżałam podłączona ponad godzinę a położna która siedziała ze mną spanikowała bo wiedziała że w zeszłym tygodniu zdążyłam wyjść ze szpitala i wysłała mnie szybko z zapisem do doktora który akurat przyjmował a on na to że zapis nie jest dobry i muszę się najszybciej skontaktować ze swoim lekarzem prowadzącym bo on najlepiej wie jak wyglądał ostatni zapis (wyjątkowo baardzo dobrze) i to on zdecyduje co dalej. No więc pojechałam do mojego lekarza a on kazał mi jechać na ponowne KTG o 17 a z zapisem przyjechać do niego i wtedy zdecydujemy co i jak :o zaczynam się już denerwować bo faktycznie Małgosia coś taka spokojniejsza dzisiaj ale myślałam że to dlatego że ja latam jak opętana od samego rana i że śpi... Przed KTG najadłam się słodyczy jak głupia i popiłam sokiem pomarańczowym ale nie wzmogło to ruchów mojego dziecia tylko mi było strasznie niedobrze :o
  12. Thekasia - bardzo mi się podoba ten Twój brzuszek! A z tym błękitnym wózkiem Ci do twarzy :) Agulinia - ja też uważam że 16 listopada to ładna data i na pewno będę się trzymać swojej kolejki (tylko nie wiem co na to Małgosia) ;) Dobrze że rozszyfrowałaś że Iza to była Kama bo wstyd się przyznać ale jak też nie mogłam jej skojarzyć... Gawit - odezwij się po wizycie bom strasznie ciekawa co z tym Twoim cc :) Nie wiem czy spotkamy się w tym Madurowiczu bo wczoraj zwiedziłam porodówkę w Koperniku i znowu mam wodę zamiast mózgu! Coś mi się wydaje że zdam się na ślepy los ;) Martasku - ja też przez całą ciążę piłam colę hektolitrami a pani dr w szpitalu pochwaliła mnie że musiałam się bardzo dobrze odżywiać w ciąży bo mam bardzo ładną skórę na brzuchu :p jakby tylko wiedziała przez tydzień latałam codziennie do McDonaldsa na cheeseburgera hihi... Ejmi - miałam na sali dziewczynę której popołudniu zaczęły się sączyć wody płodowe a dopiero następnego dnia ok. południa zabrali ją na indukcję więc nie tylko u Was tak jest :o Hamuda - fajnie że znowu jesteś z nami! No i że jeszcze w 2w1 :D Powiem Wam że mój mąż też się zaczął stresować bo coś lub ktoś życzliwy wreszcie go uświadomił że w każdej chwili mogę się rozpakować ;) Tak się chłop uparł że mam termin na 16 listopada że nie mógł przyjąć do wiadomości jak mu mówiłam że to może być tuż, tuż... Ach, te chłopy :D
  13. Ojej! To ja jestem pierwsza dzisiaj? Wczoraj wróciłam tak zmęczona więc zaraz siadam i ogarniam to co napisałyście od wczorajszego popołudnia :) Muszę przyznać, że koniec ciąży mi służy bo dostałam jakiegoś dziwnego powera i budzę się już po 6! I kto by pomyślał że taki śpioch jak ja potrafi tak wcześnie wstać i do tego przeżyć cały dzień bez jakiejkolwiek drzemki ;) No dobra, pranie wstawione, śniadanie czeka więc siadam i nadrabiam zaległości {czesc]
  14. Jeszcze tylko zmiana stopki i uciekam po wyniki morfologii i moczyku...
  15. Ja tylko na chwilę :) zdążyłam tylko doczytać że Ola już na porodówce a ja miałam termin dzień po niej :o Jak możecie to pozdrówcie ją ode mnie bo ja też nie mam do niej nr telefonu :( Ejmi - ja tak samo jak Ty nie czekam porodu bo chyba nie jestem jeszcze na to gotowa. Wolę żeby Małgosia najdłużej siedziała u mnie w brzusiu :) Dzisiaj przy okazji wizyty w szpitalu byłam na porodówce i wg położnej miałam "szczęście" bo żadna dziewczyna nie rodziła i mogłam dokładnie obejrzeć salę porodowa :o i zdecydowanie będę zaciskać nóżki jak najdłużej ;D Odezwę się później
  16. Agulinia - wyrocznio Ty moja ;) coś w tych znakach musi być bo jest tak jak piszesz :D a co do Małgosi to spasiona zwyczajnie (moja krew) hihi... A Wy wszystkie myślałyście że ona taka spokojna ;) Deseo - ja przed każdym ktg pożeram słodycze i piję sok pomarańczowy i nijak to nie pomaga :( co prawda w szpitalu był jeden pan doktor którego głos na nią działał więc nie miał chłopina wyjścia jak siedzieć przy mnie i gadać do mojego brzucha no ale teraz to nie będę go ciągać ze sobą :D Iwusia - widzisz jak się spisałyśmy z dziewczynami? Tak ściskałyśmy kciuki żebyś nie urodziła przedwcześnie że masz jeszcze zapas ;)
  17. Ola, mój mąż to straszny nerwus i dzisiaj też mi się udzieliło. A sen rewelacja :) Tak patrzę że prawie wszystkie z Was nastawiają się na wcześniejsze porody a ja nie dopuszczam do siebie myśli że to miałoby być już ;) Madzia - super że z Zuzką wszystko ok (no jakże miałoby być inaczej?) ;) Agulinia - ja się przyłączam i będę z Tobą czuwać co najmniej do 5 listopada bo też wcześniej się nie wybieram na porodówkę :D no najwcześniej to na urodziny Alex ;p Martasku - nie przejmuj się sprzątaniem! Ja od powrotu ze szpitala zbieram się i zebrać się nie mogę :D Alex - podziwiam Cię że masz siły na te wykłady! Tasia - w Madurowiczu potrzebujesz swoje dokumenty, kartę ciąży, wyniki badań, kosmetyki + środki czystości, koszulę, szlafrok itp. a dla Oskarka to tylko chusteczki nawilżone. No i oczywiście ubranko na wyjście. Jak jest ze skierowaniem to nie wiem bo wszystko załatwiałam w Koperniku ale po pobycie w Madurowiczu chyba się zdecyduje jednak tam rodzić. Co do znaków zodiaku to ja jestem panna a mój mąż skorpion ale powiem szczerze że jakoś nigdy się tym nie interesowałam. Agulinia - Tyś specjalistka więc co myślisz o takim układzie?
  18. Ola, chyba się po prostu pospieszyłam z wylogowaniem bo mąż przestępował już w przedpokoju z nogi na nogę gotowy do wyjścia a ja się uparłam że muszę tylko coś napisać :)
  19. Mam nadzieję że nic mnie nie ominęło i nadal wszystkie jesteście w dwupakach :D Zajrzałam tu zaraz po wizycie i się napisałam jak głupi osioł a tu wszystko zeżarło :o No więc KTG jakoś przetrzymałam (chociaż położna nieźle się napociła żeby śpioch przewrócił się chociaż na drugi bok) ale na szczęście lekarz nie kazał mi już powtarzać. Hemoglobina troszkę poszła w górę ale nadal jest niestety grubo pod kreską :( co do wód płodowych to też bez zmian. Małgosia waży ok. 2900 więc kluseczka niezła
  20. Gawit - Teraz to rozumiem :D A ja cały czas mam dylemat gdzie rodzić :o Jeszcze do zeszłego tygodnia byłam przekonana do Kopernika ale teraz już sama nie wiem... W tym Madurowiczu było nawet fajnie (pomijając pewne aspekty) hihi... W zeszłym tygodniu moja szyjka miała 20mm więc jestem ciekawa ile ma teraz. No i muszę się Wam pochwalić że Małgosia od wczoraj niesamowicie wariuje! Ale w moim przypadku każdy kopniak w żebra to powód do wielkiej radości :D
  21. Gawit - a dlaczego Ty się wybierasz już drugiego do szpitala??? Ejmi - daj znać jak tam po wizycie. A to żebyś się tak nie cykała ;) Ja też mam jutro wizytę na 10.30 ale wcześniej mam ktg (jak ja nie znoszę być podłączona przez półtorej godziny do tego cholerstwa) :o no ale mus to mus... Dobranoc Mamuśki i Maluchy
  22. Gawit - Dokładnie tak jak powiedziała Ci Twoja pani dr. U nas na oddziale przedporodowym dziewczyny miały już też dodatkowo ubranka dla dzieci na wyjście ze szpitala.
  23. Ejmi - w poniedziałek rano przyszła do nas na oddział dziewczyna: 28 lat (wyglądała na co najmniej 10-15 więcej), w 34 tc. od której na kilometr waliło papierochami... To jej 4 ciąża i tak samo jak ta dziewczyna o której pisałaś nie miała żadnych potrzebnych rzeczy :o dobrze chociaż że miała świadomość że dzidziuś ma hipotrofię... Swoją drogą to ja nie rozumiem takich kobiet...
  24. Doro, ale ładnie to wszystko napisałaś :D pozdrowienia i buziaki Agulinia - ja tak przez dwa dni z rzędu do Was pisałam i też mi wszystko wżerało :o
  25. Monia - tak jak pisze Alex czop wcale nie musi odejść jako pierwszy albo może odejść na niedługo przed samym porodem. Nie ma na to reguły. Tak samo możesz mieć skurcze a nie mieć rozwarcia i na odwrót :) Alex - dzięki za emaile
×