Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanka83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez hanka83

  1. No to faktycznie Basiula kończy nam dzisiaj roczek! STO LAT!!! Nie wiem dlaczego ale byłam przekonana, że to dopiero jutro:p Dobrze, że nasza w-ce Prezes Ejmi pilnuje ładu i porządku;) A u mnie był kolega który mieszka na przeciwko bo przyszła do mnie paczka i kurier zostawił u niego i chwalił się, że wczoraj przywiózł swoją żonę(?) i syna ze szpitala;) Taki zaaferowany pokazywał zdjęcia i opowiadał aż mi się śmiać chciało... I tak nieśmiało zapytał czy to normalne, bo ich synek od 20 godzin kupy nie robił a nie mają kogo zapytać:D I w ogóle jak rozpoznać czy dziecko się najada bo oni mają wrażenie że on mało je itd. Tak mi się przypomniały te pierwsze dni po powrocie ze szpitala i ciągłe niepewności czy wszystko robimy ok... Swoją drogą to muszę przyznać, że ta dziewczyna co urodziła to jakaś dziwna jest, bo mieszkała tu przez całą ciążę a nigdy nikomu nawet dzień dobry nie powiedziała... Jak się dowiedziałam od sąsiadki że będą mieli dziecko to się ucieszyłam że będę miała tak blisko koleżankę z którą będę mogła pochodzić na spacery i będę mogła pogadać na temat dzieci i nawet nieraz chciałam zagadać jak ją widziałam ale taka mrukowata i odpychająca jest że dałam sobie spokój... Zresztą chłopak nie mniej dziwny... Raz to krzyczy do mnie z daleka cześć a są dni że mija mnie i udaje, że nie widzi:o A znamy się jakieś 12 lat... Ale się napisałam... I chyba nawet można powiedzieć, że obrobiłam dupę sąsiadom hihi:D I muszę się pochwalić, że zaproszenia przyszły:)
  2. Nadia - a czy nie chodziło Ci przypadkiem o te zabawki ze zdjęć roczku Martynki Gawitka??? Bo tak oglądam zdjęcia które wysłałam Wam w tych 3 osobnych @ i nigdzie nie widzę żadnych zabawek:(
  3. Gawit - oj, tak czytam to u Was identycznie jak u nas było! na szczęście u nas zinnat był skuteczny :) Gorzej jak brałyśmy wcześniej augmentin bo zdarzało się, że Małgosia ulewała nim (ale podobno niektóre antybiotyki mają to do siebie):D Jeszcze raz zdrówka dla Tysi! Ejmi - Kermit to jest jak mam na nią nerwa:D Tak z reguły to jest moją Żabcią kochaną;) Nadia - czy Ty tą zabawkę z Fisher Price i kostkę to widziałaś na zdjęciach z chrzcin??? Bo ja nie wiem o którą chodzi:( Martasku - super że siuśki wyszły ok! A jak tam czuje się Twoja siostra? Dobrze znosi te początki ciąży? Madzia - kurtka super! Gdyby nie to, że my mamy 3 to pewnie bym się też na taką skusiła;) A my byłyśmy dzisiaj na pobraniu krwi i muszę pochwalić moje dziecko bo nawet nie pisnęła:D Co prawda krew była z palca ale zawsze... No i byłam u swojego starego szefa (bo na pobranie krwi pojechałyśmy do szpitala) i usiedliśmy i pogadaliśmy od serca i powiedział że rozejrzy się za jakąś "ludzką" pracą dla mnie:D Kochany Pan Profesor... Skorzystałam z okazji, że Małgosia była kłuta i też sobie pobrałam krew bo wstyd się przyznać, ale od roku nie kontrolowałam poziomu mojego żelaza:o Aż się boję jak mama przyniesie mi wyniki... No i tak czytam o tych normach na wynikach i dobrze, że poruszyłyście ten temat bo pewnie w mojej firmie nikt nie wpadnie na to, że krew była dziecka i nie przestawią norm przed wydrukiem:o Zrobię sobie kawusię i przelecę zdjęcia:D O! Widzę, że Krzysia Misia też właśnie dostałam! No to pa!
  4. Nadia - a dotarły w końcu do Ciebie te zdjęcia Małgosi??? Bo codziennie próbuję Ci wysłać ale dostaję zwrotkę że nie doszły:/
  5. No... Przetrzymałam Małgośkę i padła o 20:D Solska - ja to widziałam kiedyś w TVN panią która ma 9 (!) dzieci:D Mówiła że od 18 lat praktycznie chodzi w ciąży;) i tak się zastanawiałam jak ona daje radę! Że już nie wspomnę, że patrząc na nią nie wyglądała na zwichniętą psychicznie:p ani fizycznie... Moim zdaniem nawet na swoje lata nie wyglądała... Mili - powodzonka na jutrzejszym szczepieniu! Oby Nikolinek nie płakał;) bo teraz nasze dzieci coraz bardziej kumate niż przy ostatnich szczepieniach to i różnie może być:)
  6. Małgosia w końcu padła więc zjadłam szybkie śniadanko, zrobiłam sobie kawkę i zasiadłam do kafe a mieszkanie brudem zarasta aż miło:D Tak mi się od rana na wspominki wzięło, bo miałam termin na 16 listopada;) I jak sobie pomyślę, że dokładnie rok temu byłam już na porodówce i czekałam kiedy ten mały diabeł w końcu łaskawie raczy wyjść ze mnie to aż mi się łezka w oku kręci:) A teraz? Czasami tak mi da w kość, że chciałabym ją z powrotem wepchnąć do brzucha żeby nie wychodziła przez kilka dni:D Piszecie o usypianiu a powiem Wam, że jak nigdy nie miałam problemów z Małgosią tak przez ostatni tydzień to jakiś koszmar:/ Chyba zaczyna mi się dziecko przestawiać na dwie drzemki:( A wieczorem? Kiedyś po kąpieli wystarczyło, że przystawiłam ją do piersi a teraz? Godzinę mnie gładzi po twarzy, włosach, siada i buzi daje, klaszcze w dłonie... Masakra... Tylko mój mąż jest w stanie ją uśpić w 5 minut, to znaczy jak ma ochotę i akurat jest w domu (a to niestety nie zdarza się zbyt często):( Po prostu bierze ją na ręce, chwilę nią pokołysze, wkłada do łóżeczka, smoczek do buzi, przykrywa kocem i dziecko śpi:D Co do jedzenia to u nas nie ma z tym żadnych problemów;) Co zresztą widać:D Małgosia zjada wszystko i w każdej ilości:D I potwierdzam podręcznikowe "mądrości", że nasze dzieci są w stanie zjeść dwudaniowy obiad!;) Przynajmniej moje hihi... To ja jeszcze o nocnym jedzeniu:) Ja to zawsze myślałam (i czytałam), że to z reguły cyckowe dzieci budzą się w nocy a tu widzę, że nieprawda:D Małgosia mniej więcej do 7-8 miesiąca przesypiała calutkie noce i tak naprawdę to nie mogę aż tak narzekać;) Co prawda zdarzają się noce kiedy wstaję co 2 godziny, ale na szczęście więcej jest takich z jedną pobudką! Że nie wspomnę że często przesypiamy ładnie całe noce (ale z wyjątkiem mamusi która i tak się budzi i sprawdza czy wszystko jest ok):D Tak więc jak widać obalamy kolejne mity;) Mój Kermit coś się kręci więc na razie tyle tego dobrego:D
  7. Melduję się z rana i od razu zmykam na kawę:( Żyjemy i mamy się całkiem nieźle... Wczoraj miałyśmy wychodne praktycznie przez cały dzień więc tylko po powrocie poczytałam co u Was :) Do później!
  8. My już po wystawie:D Kwiaty piękne, oj piękne! Co prawda nie tak piękne jak my z Małgosią ale przecudne były:D I nawet zakupiłam (chociaż obiecałam sobie że tego nie zrobię):) Małgosia zachwycona roślinami i palmiarnią w ogóle. A w szczególności żółwie przypadły jej do gustu i nie chciała od nich odejść przez dobrą godzinę:D Pewnie to przez to, że przed wejściem poprosiłam ją żeby zaczepiała wszystkich przystojnych, samotnych mężczyzn i dziecko wbiło sobie do głowy, że ma zaczepiać gady:D Mądre dziecko mi rośnie hihi... Ale muszę Wam powiedzieć, że zmachałam się jak nie wiem co:o Musiałam ganiać Małgosię po parku zanim doszłyśmy do auta i do tego taszczyć storczyka i nawóz i doniczki... Mięśnie to mi się dzisiaj wyrobiły jak nie wiem co;) I nawet wybrałyśmy się do kawiarni w palmiarni i zajadałyśmy sernik (bo niestety szarlotka na ciepło z bitą śmietaną i lodami już się skończyły:() i nawet Małgosia umiała się zachować bo każdego nowo wchodzącego człowieka witała okrzykami:D Że już nie wspomnę że jak napchała brzuszek sernikiem to wyruszyła na spacer i przystawała przy każdym stoliku i się witała:o Powiem Wam że pierwszy raz w życiu wstydziłam się zachowania mojego dziecka hihi:D Niestety wszystko co dobre szybko się kończy więc jesteśmy już w domu:( Toszi - ja to bym się przejechała do tej storczykarni ale ode mnie do Łańcuta jest jakieś 300km z hakiem:( Jakbym chociaż miała jakąś rodzinę w tamtych rejonach to pewnie bym się wybrała do niej w odwiedziny:D A co do jedzenia to ja daję Małgosi kanapkę z żółtym serem (lubi) i jak jem twarożek to też dostaje;) Budyniu nie próbowałam bo u nas nikt nie jada to i nie robię;)
  9. Solska - no przecie Twoja Oleńka kończy dziś lata! STO LAT!!! I w końcu mam pojęcie jak wyglądasz hihi... Listku - ja nie mam innego wyjścia jak mieć dużo pozytywnej energii bo inaczej to bym się wykończyła psychicznie;) Póki co coraz bardziej intensywnie zastanawiam się gdzie ja miałam rozum jak wychodziłam za mąż... Ale cóż... Są jeszcze takie instytucje jak sądy które dają rozwody:D Ejmi - udanej imprezy życzę! I niestety wiem co czujesz jak dziecko nie chce usiedzieć na chwilę tylko chodzić za ręce:o Na szczęście odkąd Małgosia chodzi mam troszkę więcej spokoju bo sama idzie gdzie chce i kiedy chce;) co niestety przekłada się na jeszcze większy bałagan w chałupie:D Póki co pociesza mnie myśl, że jak Małgosia pojedzie na kolonie albo zimowiska to sobie wtedy wysprzątam dom jak nigdy:D No a teraz naprawdę już uciekam, bo mi wystawę storczyków zwiną;) Miłego!
  10. No i miałam rację że padniemy koło północy:D Ale za to pospałyśmy bez jednej pobudki do (prawie) 10;) I pewnie pospałybyśmy jeszcze trochę gdyby nie to, że tatuś dziecka się odnalazł i łaskawie raczył wrócić do domu:o Na szczęście wziął kasę i poszedł dalej w tango więc kolejną niedzielę spędzamy same z Małgosią:o Pogoda super słoneczna więc najpierw pójdziemy na spacer, potem obiadek a po obiadku pojedziemy do palmiarni:) Bo u nas w Palmiarni jest teraz wystawa storczyków a ja storczyki kocham:D Ciężkie mam życie więc chwila przyjemności na pewno mi się przyda:D Miłego dnia Wam życzę! Odezwę się później! Buziale:*
  11. A to jeszcze Wam napiszę, że jak wczoraj mój mąż usiadł koło mnie na dywanie to Małgosia (siedząca parę metrów dalej) tylko się uśmiechała ale jak mnie objął to przybiegła do nas i zaczęła go ode mnie odsuwać i ręce mu zabierać:D Mało tego... Zaczęła mi dawać buzi i strasznie się tulić:D Jednak jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie i dziecię wie kto jest kto:p Widziałam że Jackowi było trochę przykro ale jak się jest ojcem tylko na pokaz to tak jest:D:D:D
  12. Ejmi - masz rację, że coś wisi w powietrzu! Małgosia spała mi prawie 2 godziny w południe a jak zasnęła po 17 to pospałyśmy do 20 z kawałkiem:D Myślałam, że mi przejdzie jak się chwilę zdrzemnę ale oprócz tego że się straszliwie pokłóciłam z mężem i wybył z domu to nic się nie zmieniło i nadal mam nerwa jak jasna cholera... No nic... Wyspałyśmy się wieczorkiem więc pewnie znowu będziemy szaleć do jakiejś północy:o Muszę wypić kolejną kawę, bo inaczej nie dotrwam zanim dziecię zaśnie:D A teraz uciekam, bo już wszystkie szuflady zostały wybebeszone więc zaczyna się akcja mama:o
  13. To i ja się melduję... I tylko melduję bo nastąpiło u mnie zmęczenie materiału i już mam wszystkiego dosyć:( A jeszcze jak pomyślę, że za 2 tygodnie czeka mnie urodzinowa impreza mojego dziecka to już masakra:/ Powiem Wam, że podziwiam samotne matki które zajmują się dziećmi i jeszcze są w stanie wszystko ogarnąć... Ja już wymiękam... Może jak wypiję ze dwie kawy to dostanę jakiegoś powera i świat mi się chociaż trochę zabarwi na jakiś inny kolor niż czarny czy szary;) Do później!
  14. Witam Drogie Ciotki Klotki w ten piękny, zachmurzony dzionek:D I od razu składam życzenia dla naszej Prezesówny!:D STO LAT Malyno!!! Widzę że nie mam dużo do nadrabiania;) Małgosia znowu przespała mi bardzo ładnie noc (tym razem z jedną krótką pobudką) :) Mam nadzieję, że u Was też było nie najgorzej... Czort drzemie więc idę wstawić jakieś pranie i pismo jakoś sklecić do urzędu (chociaż coś głowy do tego dziś nie mam)... Może jakoś pójdzie... Do miłego!
  15. Ja tylko na moment żeby złożyć życzenia urodzinowe Krzysiaczkowi:* STO LAT!!! Nic więcej nie napiszę, bo na budowie mamy hydraulika i muszę lecieć! Do później!
  16. Przytargałam dziecku tablicę, wyjęłam kredki i nareszcie mam chwilę dla siebie :D Czy Wasze dzieci też uwielbiają kredki, długopisy i wszystko inne co piszące??? Małgosia jak tylko zobaczy kartkę i coś do mazania to od razu jest szał pał:D U nas nocka nareszcie taka do jakich Małgosia nas przyzwyczaiła od maleńkości a mianowicie przespana w całości, jedzenie na śpiocha o 6.30 i dalej spanie do 9.30;) Żyć nie umierać... Dziękuję za wszystkie miłe @ odnośnie zdjęć z chrztu :* Nadia - wczoraj próbowałam jeszcze raz wysłać Ci fotki ale znowu przyszła zwrotka że nie dotarły:o spróbuję może z drugiej poczty;) Nic się dzisiaj nie odniosę, bo mój mężuś ma urodziny i jak tylko wróci z budowy to będziemy świętować więc wybaczcie... Miłego wieczora! I jakbym się nie odezwała to od razu spokojnej nocy!
  17. Dziewczyny, wysłałam Wam zdjęcia z chrzcin:D Przepraszam, że w 3 odrębnych @ ale nie bardzo mam czas wybrać coś a nawet jakbym miała to pewnie nie mogłabym się zdecydować które wysłać;) Jak któraś nie dostała to się upominać...
  18. Ale jestem dzisiaj niewyspana:o Małgosia zasnęła nam dopiero o północy i co prawda tylko raz się budziła w nocy ale za to kręciła się po całym łóżku i co chwila waliła w szczebelki:o Jestem zmęczona jak cholera więc tylko na szybko bo muszę wypić ze dwie kawy... Agulinka - u nas szły najpierw dwie dolne dwójki, później dwie górne, dwie dolne dwójki i teraz pojawiła się górna dwójka więc czekamy jeszcze na drugą do kompletu :o Solska, Sroczka - ja nie dostałam fotek:( No i w końcu wczoraj zamówiłam zaproszenia na urodziny Małgosi:) będą dzieci więc wybrałam takie http://allegro.pl/handmade-zaproszenia-chrzest-roczek-zdjecie-i1309785369.html Wrócę później jak czort mi uśnie;)
  19. Witam z rana! Teraz wpadłam tylko na chwilę żeby złożyć urodzinowe życzenia naszym chłopakom! Łukaszku, Szymku i Nikosiu sto buziaków od cioci Hani i Małgosi dla każdego z osobna... W końcu znalazłam przyczynę niespokojnego snu i marudzenia Małgosi a mianowicie pokazała się mała kropka w miejscu górnej dwójki:D Teraz czekam na pojawienie się drugiej (bo u nas zęby zawsze parami wychodzą:() Odniosę się później jak uśpię Małgosię;) Co prawda dopiero co wstałyśmy ale maruda tak wczoraj dokazywała że dopiero padła przed północą i już ziewa ale za cholerę nie daje się jeszcze położyć:D Buziaki!
  20. Thekasia - ale gapa ze mnie! Przecież Wy też macie już roczek! Wstyd... Tomusiowi moc buziaków i uścisków! I żeby w końcu te nocki Wam się poprawiły! Solska - nie zazdroszczę siniaków:( ja na szczęście nie mam tego problemu, bo Małgosia jest bardziej delikatna i gładzi mnie jak ją karmię;) czasami zakłada mi nogę na ramię ale i tak nie mogę narzekać:D A my jemy wszystko i w każdej ilości... Rano po wstaniu pierś i albo kaszka albo kanapka. Na obiad to co akurat mamy czyli albo zupa albo ziemniaki z masełkiem i do tego mięsko i jakiś dodatek w postaci warzyw. Do tego w ciągu dnia owoc, jogurt (zwykły danone), chrupki, ciasteczka. Małgosia nie przepada za słoiczkami (z wyjątkiem owocowych) więc nawet ich nie kupuję. Je to co my;) Daję jej jeszcze parówki i żółtko jajka (chociaż ostatnio dałam na próbę białko i było ok). Jedyne czego moje dziecko nie dostaje to sztuczne mleko... Młodamamuśka - fajnie, że udało Wam się znaleźć nianię:) I gratuluję powrotu do pracy! Rozumiem, że już obmyślasz ciekawe (pod względem poznawczym jak i finansowym) wyjazdy urlopowe dla e-ciotek:D A u nas trochę lepiej pod względem spania w nocy;) Niestety gorzej w dzień chociaż z tym nigdy nie było problemów... Małgosia zawsze zasypia na spacerze ale ze względu na pogodę te mamy ograniczone:( Za to mój mąż ma jakąś dobrą rękę bo kładzie ją do łóżka i Małgosia sama zasypia! 5 minut i śpi... A ja się z nią chrzanię i najczęściej odpuszczam, bo mi nerwy puszczają:o Idę rozwiesić pranie. Buziaki! Spokojnej niedzieli
  21. Witam z rana! Gawitku - 100lat dla Martynki Madzia - no właśnie tylko klocki (a raczej ich wyrzucanie i wkładanie z powrotem) są w stanie zająć Małgosię dosłownie na parę minut:o Chociaż widzę jakieś światełko w tunelu, bo wczoraj jak włączyłam jej mini mini i obsypałam dookoła klockami to zerkała w tv i zbierała to co rozrzuciłam;) Agulinia - ja tam wiem, że już niedługo będę wspominać z rozrzewnieniem te przytulańce Małgosi do mnie:p i to jak nie mogłam jej od siebie oderwać:D ale na dzień dzisiejszy stało się to naprawdę uciążliwe... Jak pytałam pediatrę jak ją odczepić to powiedziała, że to wyraz jej miłości do mnie i najlepiej przeczekać, bo to kiedyś minie:o A czy Wy przypadkiem zamiast babci nie wolelibyście zabrać ze sobą do tej Pragi ciocię??? Bo jak coś to ja mogęsię spakować w 5 minut... Solska - witaj! Widzę, że nareszcie dołączyła jakaś cycowa mama z którą będę mogła ponarzekać hihi:D A jak u Was wyglądają nocki? Ejmi - my używaliśmy Euphorbium w aerozolu. To znaczy staraliśmy się używać, bo przeważnie była wielka awantura jak Małgosia widziała że się zbliżam z czymś do jej nosa:o Ale znalazłam patent i znienacka zakraplałam jak była wgapiona w tv :D Zdrówka dla Krzysia! A co do kup ze śluzem to my nie miałyśmy... To znaczy Małgosia na pewno nie miała:D Toszi - u nas z gryzieniem nie ma problemu... Wszystko idzie i w każdej ilości :D A za chrupkami Małgosia przepada! Zresztą mam wrażenie, że za wszystkim przepada:o A tak odnośnie szczepień to za 2 tygodnie mamy zrobić kontrolną morfologię i wtedy pediatra powie nam kiedy szczepimy ale wygląda na to, że jednak grudzień... Ale teraz tak Was czytam i się mocno zastanawiam... To dziecko aż tak źle znosi tą szczepionkę??? No i jeszcze muszę Wam napisać, że podziwiam te z Was które wstają często w nocy do maluchów:o Małgosia od 3 nocy budzi się po drugiej i śpi niespokojnie do rana z ciągłymi kwękami, popłakiwaniami, popijaniem:o Już sama nie wiem czy to od zębów tak niespokojnie śpi czy co... Bo śpieszę donieść, że chyba kolejne będą wychodzić bo paluchy są obgryzane a i ślina się pojawiła w większej ilości:D Małgosia zasnęła (w końcu:o) więc idę sobie zrobić kawę i obejrzę te cudne zdjęcia które powysyłałyście:*
  22. Oj, widzę że temat nocek poruszony... I kolejnego potomstwa :D Ja to od początku nie mogłam narzekać na nocki (i wszyscy byli zdziwieni że cyckowe dziecię tak ładnie przesypia noce) ale tak jak pisała Ejmi od czasu pojawienia się pierwszych ząbków coś się popsuło:o Co prawda zdarzają się całkiem przespane noce przez Małgosię (podczas których przeważnie sama się budzę i tuptam sprawdzić czy wszystko z nią w porządku;)) ale te niestety zdarzają się coraz rzadziej... Z reguły wstaję raz albo dwa ale wystarczy, że usiądziemy w fotelu i przystawię Małgosię do piersi i od razu odpływa:D Często sam smoczek wystarczy bez wyjmowania z łóżeczka... A co do drugiego dziecka to ja zawsze byłam za opcją dwójki dzieci ale teraz już wiem że chciałabym trójeczkę:D I najlepiej same dziewczynki;) I pewnie gdyby nie ten nieszczęsny kredyt na budowę domu i problem z moim powrotem do pracy to pewnie za niedługo byśmy się zdecydowali na drugie dziecię:) A tak duupa zbita... Powiem Wam, że ja to się zaczynam martwić o Małgosię:( Ona nawet na chwilę nie daje mi odejść na krok:o A jak tylko znikam z pola widzenia to od razu jest krzyk i leci mnie szukać... Jak tylko czytma że Wasze maluchy potrafią chociaż 5 minut posiedzieć i się same czymś zająć to aż zazdroszczę:( Że już nie wspomnę o tych Tubisiach które potrafią zahipnotyzować Krzysia, bo u nas oglądanie bajek jest super ale tylko jeżeli mamusię widać kątem oka:o Mam nadzieję, że jej to minie... No to popisałam:/ Już słyszę, że mój stękacz się przebudził i woła rozpaczliwie mamma:o Wrócę...
  23. Hello! Melduję, że żyjemy i mamy się zdrowo tylko czasu cosik nam ostatnio brakuje:o Dla Adaśki, Zuzi i Olgi moc życzeń i buziaków! Wczoraj miałam składać maluchom życzenia ale byłam już tak zmęczona że padłam... Tym bardziej, że my mieszkamy niedaleko cmentarza więc od soboty mamy bezustannych gości;) A to ręce chcą umyć, a to siku, a to jeszcze coś... Gawit - a w której okolicy macie upatrzoną tą działkę??? No i nie zazdroszczę nocki... U nas niestety Małgosia też ostatnio coś się budzi, co prawda ze 2 razy ale zawsze:o A jak idzie szukanie lokalu??? Deseo - gratuluję zakupu działki! No to teraz czekam z niecierpliwością na relacje z placu budowy:) I rezerwuję jako pierwsza parapetówę :D Agulinia - zdrówka dla Maliny! Mam nadzieję, że niedługo ten katar zniknie! Listku - zdrówka! Dla Ciebie i męża:) To Wam się posypało... Młodamamuśko - trzymam kciuki za szybkie znalezienie odpowiedniej niani:) A co do powrotu do pracy to nie będę się wypowiadać, bo ja nie pracuję i mam to szczęście że nie muszę się jeszcze rozstawać z Małgosią (mi to by chyba serce pękło, bo ja to jestem straszna kwoka):D Tyle chciałam Wam jeszcze napisać ale oczy mi się zamykają więc idę spać bo jutro przed południem czeka nas kontrolna wizyta u pediatry:o Spokojnej nocy Wam życzę a maluchom kolorowych snów
  24. Już mi się przypomniało! My to chyba nie dojedziemy do tego Szczyrku w kwietniu:( Przynajmniej tak to wygląda na dzień dzisiejszy... Ale mam nadzieję, że przez to pół roku coś się zmieni...
  25. Melduję, że wróciłyśmy od lekarza i osłuchowo jest już ok:D Antybiotyk mamy ciągnąć do końca tygodnia a od poniedziałku wapno i cebion;) No i co najważniejsze od jutra możemy zacząć wychodzić na dwór:D:D:D Co prawda na początek na krótkie spacery ale zawsze to coś... W środę mamy się pokazać na kontroli i wtedy dostaniemy skierowanie na badanie krwi. Jak wyszłyśmy z przychodni i czekałyśmy na mojego tatę żeby po nas podjechał to weszłam z Małgosią na trawnik i tak piszczała z radości że aż ludzie się oglądali co jest grane :D Tarzała się w liściach i tylko zerkała na mnie czy przypadkiem nie powiem, że nie wolno;) Zupełnie jakby miało to jakieś znaczenie hihi... Listku - może ta 18 zetpola wejdzie Emi na nogę bo Małgosia jak stanie na nogach to wyczuwam, że ma jeszcze luz w tej naszej 19;) Madzia - szerokiej drogi! I bezpiecznej;) Jakbyście dali radę spotkać się z Gawitkiem to ja chętnie też się wproszę! A jak nie dacie rady (bo rozumiem że będziecie rozchwytywani) to od razu rezerwuję spotkanko w okolicy świąt Bożego Narodzenia:D Gawit - jak odparzenie? U nas też się pojawiło ale to pewnie wynik antybiotykoterapii:o A co do braku cierpliwości to rozumiem Cię w 100%;) Ja po 11 miesiącach siedzenia dzień w dzień z Małgosią też czasami mam dosyć... Tyle, że pomimo kłótni z Pawłem (chociaż przebywając w Waszym towarzystwie stwierdzam, że nie wiem czy możliwe jest żebyście się kłócili) na pewno masz w nim wsparcie a ja takowego niestety nie posiadam:o Ela - o rany! Ty to masz znowu:o Ale jakbyś posiadała jeszcze trochę tych grzybków to pamiętaj o mnie! W końcu niedługo będę gościć teściów :D A tak na poważnie to Zdrówka Ci życzę Kobito! Thekasia - u Was widzę też nie za ciekawie:o I tu się zgadzam z dziewczynami, że plus dla sąsiada za to że reaguje na krzyki dziecka za ścianą! Krzywdy mu żadnej nie robicie i na pewno wszystko się wyjaśni;) Co prawda mógł przyjść zapytać zanim nasłał na Was opiekę... Co do zachowania Tomka to faktycznie nie jest normalne że tak się zachowuje... Przypomniałam sobie jak mojej koleżanki córka też tak się zachowywała jak opisujesz ale po badaniach okazało się, że ma problemy z brzuszkiem i to dlatego. Co prawda dostawała jakieś leki i miała dietę ale płacz pozostał do 3 roku życia:o Ejmi - Wam też życzę szerokiej i bezpiecznej drogi! Może Krzyś Was zaskoczy i przetrwa spokojnie całą podróż;) Agulinia - a co u Was? Malina zdrowa??? Jako że Wy rodzina objazdowa trochę to sobie tak wymyśliłam, że skoro Wy nie macie czasu przyjechać do każdej z nas to my przyjedziemy do Was:D Skoro nie przyjedzie Mahomet do gór to góry muszą się pofatygować do Mahometa :D Coś jeszcze miałam napisać tylko nie pamiętam:D
×