mikojan
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mikojan
-
Zasada mojego życia: "Nie pij browara, bo będzie siara." Zasnęłam z laptopem na kolanach w trakcie pisania posta na kafetełe i oczekiwania aż tramwajowy wyjdzie z kibla, tyle tam siedział, że ostatecznie mógł sobie popatrzeć jak śpię z rozdziawionym otworem gębowym i ślinię poduszkę, so cool Wracam do wódki, po niej przynajmniej mam kontrolę nad wszystkimi otworami
-
Piwosz, wstydź się! Postanowiłam zobrazować namiot w gaciach: http://skroc.pl/namiot
-
Mógł się sam wyjebać zanim stworzył ten głoopawy pojazd, bo teraz mi przykro, że nawet moje podszywe ma co sobie ładować między nogi, a ja nie :( Ty to masz uczulenie na brak seksu, piwosz Dumna z Ciebie jestem skoro nie fajczysz jak stara smoczyca i oby tak dalej, bo grosze oszczędzone na fajkach zawsze można wydać na alkohol i jeszcze więcej alkoholu. Ewentualnie na wibrator, który następnie można ochrzcić imieniem rycerza i wmawiać sobie, że to jego miecz, który wchodzi w pochwę jak nóż w masło Założę się, że 90% kafetełe o tej godzinie to niewyżyte prawiki, poluj piwosz, poluj, może znajdzie się jakiś z Twoich okolic, który obecnie czyha w krzakach z namiotem w gatkach Tramwajowy zadzwonił przed chwilą, jednak nie pracuje :o :D
-
Koorwa, opijałam zdanie jednego egzaminu na trzy i mnie wcięło na kilkanaście długich godzin :o Tramwajowy właśnie nie wziął pod uwagę tego, że ja na wakacje wykoorwiam z tego kraju. No cóż, mogłabym dać mu szansę, ale do października znajdzie sobie nową doopcię, więc po co męczyć siebie i jego przy okazji. Nadal do mnie dzwoni, ale nie robię sobie nadziei, więc traktuję go jako ziomala od nocnych pogaduszek, a w międzyczasie pocieszam się tą dwudziestoletnią dzieciną Dla rycerza przestaniesz być skarbem dopiero wtedy jak znajdziesz sobie jakiegoś samtza, z którym bezczelnie będziesz chodzić za rękę Moje przeorane dziurki pozdrawiają Twoje, w końcu tyle je łączy :D Podszyw, bardzo motzno ubolewam, ale ja nawet wibratora nie posiadam :o
-
Ja kiedyś nieświadomie usunęłam sobie nasze topełe z "moich tematów" i serce mi stanęło, bo byłam pewna, że jakieś parszywe modełe wypiertoliło go w kosmos. Uczucie nie do opisania, coś jak wiadomość o amputacji prawej ręki Idę spać, bo wstaję o szóstej i zapieralam na egzamin, a nie dość że nic nie umiem to jeszcze jestem wkoorwiona jak jasny chooj, bo tramwajowy zadzwonił z informacją, że pracuje i MOŻE uda mu się przyjechać jeśli dam mu czas do lipca lub sierpnia :o
-
Masakra, zapowiada się dwutygodniowa abstynencja :o
-
Za półtorej godziny mam egzamin. Trzymać za mnie motzno kciukełe, bo jak nie zdam to nie będę miała czego opijać
-
Jezdem znowu Łeb mi od nauki paruje, a szczerze mówiąc jestem w doopsku i nadal nic nie umiem, więc szykują się trzy poprawki za dwa tygodnie. So cool, przynajmniej się czymś zajmę skoro mną się nikt nie zajmie Piwosz, popierałam tę relację dopóki nie rzuciłaś tureckim newsem. Od tego czasu wstąpiło we mnie rasistowskie demonełe i nie mogę udzielić Ci błogosławieństwa, więc chichram się w duchu, że nic z tego nie będzie. Przepraszam :D Weź się za spanie kobieto, rzuć fajczenie i od razu będziesz jak nowo narodzona, dodatkowo prościej będzie przetrwać zabójczą wściekliznę macicy Żartowałam. Przykładowo ja śpię i nie kurzę, a sobie nie radzę, bo napaliłam się na bzykanie z tramwajowym niczym doberman na Pedigree i w momencie kiedy tramwajowy odebrał mi nadzieję na wpierdolenie go ze smakiem wzrosła moja agresja. Jestem napalona i wkoorwiona. Bardzo. A będzie jeszcze gorzej. Ja piertolę W każdym razie martwi mnie stan Twojego serca i jak nie rzucisz fajek to ja do Ciebie przyjadę i rzucę, ale Tobą o ścianę A tak z moich newsów to ostatnio miałam stan depresyjny, więc wbiłam do Leage of Legends, żeby wyżyć się na noobkach, co robię za każdym razem kiedy mi źle na świecie. Dorwał mnie tam popiertolony dwudziestolatek i tak sobie gruchamy od dwóch dni, dzieci i bzykania z tego nie będzie, ale skoro funduję mu swoją marną osobą duży skok endorfin czego on aktualnie potrzebuje to nie będę się z tego wycofywać, bo lubię ludziom robić dobrze Mam kaca, piertolę jak potłuczona, nie potrafię się uczyć. Choojnia
-
Stwierdzam zgon, bo umar Już jestem, ale wypiłam trzy Okocimy Motzne (tak, te same, po których rzygałam tydzień temu i dokładnie te samie, po których padła deklaracja: "więcej nie piję") i jestem w stanie przedzgonowym, więc jutro z rana nadrobię zaległości i dorzucę coś od siebie Tymczasem wiruje mi w głowie jak w bębnie pralki, więc kładę się spać póki mój błędnik nie oszalał do tego stopnia, żeby wyrzucić z mojego organizmu flaki
-
Mój net na szczęście wczoraj nieźle się trzymał. Routera dalej sobie nie fundnęłam, no ale w sumie za co :o O nałogach to w sumie wiem sporo, bo mój tatełe jest alkoholikiem, więc od zawsze wolał przechlać całą kasę niż wykarmić własne dzieci, także schemat podobny i jestem w stanie wyobrazić sobie tę moc przyciągania fajek i niemoc oparcia się im W każdym razie wkoorwił mnie, bo pracował przez tydzień i zarobił w chooj kasy z czego wystarczyłoby zostawić stówę na przyjazd do mnie, a zamiast tego usłyszałam: "Fuck yeah, będzie na papierosy." No wychodzi na to, że przez fajki nie pocieszę swojej smutnej macitzy, więc chyba sobie przyjebię na plecy kartkę: "Moja tzipa jest w depresji i szuka psychologa" Wiedziałam! Czułam to całą sobą, że normalnym człowiekiem to ten rycerz nie jest, bo Turek normalny być nie może. Ja ogólnie rasistką nie jestem, dopóki nie mam do czynienia z Turasem, bo ich styl bycia doprowadza mnie do szału Chociaż nie wykluczam, że w całej tej bandzie pociągających ruchaczy znajdzie się spora liczba mająca piątą klepkę, równy sufit i prosty beret, ale tych to z pochodnią szukać Powiem tyle, że jest sporo szans, że po wspólnej przygodzie z rycerzem zapomniałby o Tobie z marszu i poszukał nowej sarenki, a chyba nie ma nic gorszego kiedy gość po prostu zalicza jednorazowo i jest się kolejną tzipką na jego niekończącej się liście W tym tekście o "coolach" i "hehehehe" zapomniałam jeszcze o nieśmiertelnym: "hunny, i'm horny" Muszę się uczyć, trzy egzaminy w przyszłym tygodniu, a moja aktywność naukowa zakończyła się na przeniesieniu notatek z biurka na łóżko
-
No koorfa, już myślałam, że miniemy się jak Grzeszczak z Liberem :o Widzę, że rycerzyk jest nie tylko roochawy, ale i kochliwy. Pewnie głaskał za uchem swojego konia myśląc o Tobie i w momencie eksplozji tęczy i zabójczego skoku endorfin doszedł do wniosku, że jesteś kobietą jego życia. Motzno romantyczny scenariusz A tak poważnie, to w trakcie czytania zaczęłam się zastanawiać czy ten Twój rycerz to nie żaden Turek, Arab czy inny egzotyk, oni mają tendencję do roochania i kochania bez zastanowienia :o W kwestii fajek to mimo wszystko powinnaś świecić przykładem przed tramwajowym, który nie potrafi nawet zminimalizować ilości pochłanianego dymka. Szkoda, bo gdyby potrafił to już za 3 tygodnie mógłby pomiziać moje zgrabne i odchudzone doopsko Turków nie lubię, bo chyba traktują mnie jak łatwego pustaka. Łatwa może czasem bywam, ale nigdy Turasowi nie uwierzę w komplementy i wielką miłość po przegadaniu ze mną dwóch godzin, w których to ja piertolę trzy po trzy, a on daje komunikaty zwrotne typu: "cool" albo "heheheheheh"
-
Tyle dobrego, że mało jem, ale brak alkoholu boli najbardziej :o Mogę rzucić sznur albo sznuróffkę
-
Biest, Ty farciaro U mnie na szczęście chłodno dzisiaj, więc muszę ruszyć doopę, zaszpachlować facjatę i zapiertalać w podskokach i półprzysiadach do sklepu w celu zakupienia czterech świeżych bułek i pączka. Na nic innego obecnie nie mam złociszy, gdyż wczoraj z portfela pomachał do mnie ostatni banknot jaki mam, czyli 20 złotych, muszę na tym przeżyć do przyszłego czwartku
-
Koorwa, skoczę! Nie miałam neta wczoraj Tramwajowy zakomunikował mi kilka dni temu, że jest na etapie poszukiwania pracy i nie jest w stanie zafundować sobie przejazdu do mnie, przy czym ostatnie grosze woli wydać na fajki niż na pociąg/autobus/benzynę/inne. No cóż, chwilę później do mnie dotarło, że skoro przez dwa miesiące nie uskładał ani jednego złamanego grosza, to nie uskłada go nigdy, podziękowałam za znajomość i już więcej nie zadzwoni Pan muay thai, o którym gdzieś tam przelotem wspominałam okazał się alkoholikiem żoolącym po 12 piw dziennie, który przeżywa delirę, jeśli zejdzie poniżej 10, dodatkowo waży 100 kilo, a obwód bica to ma chyba 10x tyle, więc biega po mieście i napiertala dresów rzucając nimi o druty kolczaste. Ja piertolę :o Teraz z kolei podrywa mnie dwudziestolatek. Może i bym się połasiła na takie młode mięsko, gdyby nie to, że umysłowo stoi na poziomie przedszkola, a pedofilem to przecież nie jestem :o Piwosz, rzuć newsa co u Ciebie, bo ciekawam piekielnie
-
Od dzisiaj zaczynam wycie na pełnej koorwie, musisz usłyszeć Życie mi się jebło, zostałam bez samtzów! Jak żooliłam to znacznie lepiej mi szło
-
Piwosz koorwa, ja tu co noc wyję do księżyca za Tobą! Trzeba się umówić na wspólne chlanie do rana, bo z nikim mi się tak dobrze nie żooli jak z Tobą
-
Ja, ale właśnie kładę się spać :o Wczoraj wyżooliłam dwa Okocimy Mocne, po których następnie rzygałam przez 2h o 5 nad ranem i mało co własnych flaków nie zostawiłam w kiblu. Bywa, więcej nie piję
-
Jeszcze jedno przed snem Na potęgę posępnego czerepu, piwosz przybywaj, bo tęsknię!
-
Siemano Piję Okocim Mocne, depresję mam nadal, przy okazji działam na dwa fronty, bo poza tramwajowym uskuteczniam flirt z pewnym wytatuowanym zawodnikiem muay thai, więc chyba jestem przeznaczona samcowi zajmującemu się sztukami walki. Widocznie los zaplanował dla mnie solidny wpiertol od życia i podsuwa mi moich potencjalnych wybawicieli Zdrowie
-
Kafetełe się spiertoliło, nie mogę dodać postów No cóż, teraz już na pewno piertolnę mordą o klawiaturę
-
Zapomniałam o najważniejszym, zaspałam na zajęcia Od dwóch godzin powinnam wegetować na uczelni, a obudziłam się 15 minut temu. Pies to jebał, chyba mam kaca, bo głowa mnie boli, więc pójdę na 12. Zakładając, że ogarnę swoją szpetną gębę, która ostatnio ze mną nie współpracuje Miłego dnia i mnóstwa okazji do całowania
-
Wczoraj zasnęłam, niech Bogu ma w opiece mojego laptopa, bo którejś nocy wyrzucę go z łóżka, a pancerny raczej nie jest :o Choojowo, że mi się takie sny nie śnią. U mnie tylko psy, chociaż dzisiaj śniło mi się morze i sennik pocieszył mnie komentarzem: "znak nadciągającego nowego"/"okazja, żeby na krótki czas pozostawić za sobą troski dnia powszedniego". Cool, gdybym nie była uzależniona od senników to pewnie morze nie znaczyłoby nic, ale ja już mam motzny syndrom manii i wszystko co mówi sennik się u mnie sprawdza, więc mogę się spodziewać chwili zapomnienia z czymś nowym Zamiast o "eksie" przeczytałam o "seksie", czyli wszystko ze mną w normie Podobno coś świruje z tą głupią tzipą, więc niech tak zostanie i niech mnie Bogu broni przed wysłaniem do niego kolejnej wiadomości, amen A z tym piwem to dopiertolili jak kablem od prodiża po plecach, boleśnie
-
Chociaż właściwie nie mam się z czego wykręcać, bo żadnych aluzji i nadziei samtzowi nie dawałam, spytałam jedynie co u niego i co postanowił w kwestii głupiej tzipy Chociaż mógł to odebrać jako zainteresowanie jego stanem cywilnym, a skoro interesuję się tym czy jest w związku to znaczy, że łaszę się na stanowisko jego kobiety. Chooj z tym, mam nadzieję, że aż tak motzno tego nie rozminiał :o
-
Net ma wpiertol, akurat jak tramwajowy przyszedł i pogadaliśmy z pięć minut to internet się spiertolił, teraz tramwajowy już przysypia na klawiaturze to z rozmowy łysy chooj Ale ochota na samtza mi przeszła, z automatu, więc wszystko jasne. Nie wiem jak się teraz z tego wykręcę, ale reset neta mnie uratował, telefon mam rozładowany, więc chwilowo udaję, że nie żyję :o Nawaliłam się, z tramwajowym stanęło na tym, że zbiera grosz do grosza i może uzbiera. Zobaczymy, w najgorszym wypadku ja się wystrzelę z procy i go zgwałcę na mieście przy jego kumplach, zdarza się Z tymi automatami to zajebiście masz, u mnie jak monopol zamknięty to znaczy, że możesz cmoknąć się w doopsko i jest po ptokach, więc zazdraszczam motzno, że nawet w niedzielę możesz się wyposażyć, co tam że drożej, raz się żyje Ja jeszcze nie pijam w miejscach publicznych, ale niedługo zacznę, bo coraz częściej tęsknię za jakimś procentem kiedy czekam na tramwaj jadący tempem ślimaczym Jakiś okres podbijania do eksów. Maj powinien być jak raj, a nie jak kop w doopę z buta owiniętego drutem kolczastym Piwosz, wpadasz w depresję albo alkoholizm, chyba muszę się za Ciebie wziąć Masz parcie na gwiazdy! Może z powołaniem się minęłaś Zajebisty kawałek, pierwszy raz go słyszę. Pan z saksofonem mnie kręci, chcę żeby odwiedził mnie dzisiaj w łóżku i trochę podmuchał A pedał mnie zabił, grałaś w butelkę z pedałem i Rihanną, gorzej być nie mogło
-
Wróciłam z dwoma Desperadosami w wersji powiększonej, więc istnieje stuprocentowe prawdopodobieństwo, że się nimi napiertolę jak szpadel, bo od bardzo dawna nie przywykłam do picia Despów i dają mi większego kopa niż wspominana wcześniej Wyborowa Ja też nie wiem co się ze mną dzieje, ale tak mi błogo teraz i taka szczęśliwa jestem, że on w ogóle chce ze mną rozmawiać po tym wszystkim, że aż nie wiem z której strony to ugryźć. Albo mam przerwanie połączeń mózgowych, albo coś z deklem, albo jutro zastanie mnie okres, bo zachowuję się baba, nad którą władzę przejęły hormony i mam wielką ochotę przytulić się do samtza i utonąć w jego męskich, bezpiecznych barach :o Koleżanka oceniła to krótkim: "miłość i przeznaczenie" za co chętnie piertolnęłabym jej w czerep, bo to nie w moim stylu Tramwajowy, przybywaj, przez Ciebie to wszystko, Ty chooju zajebany A Ty piwosz się nie spiesz, pośpiech najgorszy, nawet jeśli dotyczy zbierania myśli