mikojan
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mikojan
-
Nie mam alkoholu na wieczór, ale mam za to rozjebany mózg, bo konkretnie wsłuchałam się w tekst naszego hymnu na Euro Muszę zdobyć jakiś procent, więc chyba skoczę do sąsiada, pokażę mu swojego skromnego tzytza i zagwarantuję sobie nieograniczony dostęp do jego alkoholowego barku, który powala na kolana niczym promocja browca w Lidlu Idę się sprzedać za alko, lvl up w życiu żoola!
-
Koorwa, ten internet mnie wykończy Na szczęście jutro wracam na jeszcze większą wieś, czyli Warszawę, więc w końcu będę mogła robić rozkoorw na kafetełe bez awarii internetu po piątej nad ranem, fuck yeah! Piwosz, mam nadzieję, że Morfeusz zrobił Ci dobrze tak jak mi, bo podejrzewam, że uczestniczył w zajebystym kursie dawania przyjemności pijanym kobietom organizowanym przez mnichów tybetańskich i joginów wprawionych w seksie tantrycznym Idę na obiad, bo moja mama postanowiła mnie rozpieścić przed wyjazdem i piertolnęła taki smakowity rosół, że mi mózg staje w poprzek. Chyba wiedziała, że z samego rana mogę lekko niedomagać z powodu popijaffki z piwoszem Do później, dziewczynki
-
Mam otwarte drzwi w pokoju i tylko czekam na przebudzenie taty, który wędrując przez Mordor, czyli przedpokój łypnie na mnie okiem Saurona i rozjebie mi mózg na kawałki, bo ja nawet pierścienia nie mam, więc niczym go nie udobrucham 5:30, a ja nie śpię, szczyt szczytów Mnie też żarówy wkoorwiają, ale bardziej mnie wkoorwia moc rażenia jasnego ekranu. Kafetełe mogłoby być czarne jak doopsko murzyńskie Piwosz, zaraz krzesło wciągniesz
-
Hardcore, ja nie lubię oliwek, więc choćby były ostatnią rzeczą na ziemi, którą miałabym zjeść, żeby przetrwać to i tak wybrałabym własną nogę Chociaż zajebista okazja, więc bezczelnie i na legalu możesz je wciągać, o kaca się nie martw, odganiam go swoimi pozytywnymi myślami, więc kac dopadnie pomarańczę
-
3x w jednym poście użyłam "piwosza", napiertoliłam się
-
Piwosz, powinnaś mi współczuć, alkohol z wydzielinami z nosa jest dość traumatyczny, ale przecież nie mogę zmarnować ani kropli, bo żoole nie marnują W taki razie ja biorę łyka z chustką z kosza na cześć piwosza, yeah! Piąta wybiła, godzina mroku dla mojego internetu, więc jeśli milczałabym dłużej niż 10 minut to znaczy, że po raz kolejny w tym tygodniu mój operator zrobił mnie w chooja i odciął mnie od tego co kocham, czyli kafetełe z piwoszem
-
Właśnie widzę, że kroisz te posty jak szef kuchni dziczyznę :D Szczerze mówiąc mój stół wcale lepiej nie wygląda, a stoi na nim dodatkowo kosz na śmieci coby go mój czworonóg nie trącał nosem i nie wyżerał z niego chusteczek. Nadprogramowa ilość śmieci w tym koszu robi swoje i często chusteczka wpada mi do herbaty albo alkoholu, więc wiecznie mam napój z dodatkiem Zapuściłyśmy się piwosz
-
To ja dopijam swojego browca i piertolnęłam puszką o monitor, żeby stuknąć Twój kubeczek Jak nie idziesz spać to ja też nie idę, w końcu to symbioza :D I o koorwa, zakrzywiłaś czasoprzestrzeń piwosz, druga nominacja dla Ciebie, tym razem z kategorii: złota rączka kafetełe (wyraz rączka jest dość kluczowy, przecież rączką tyle dobrego można zrobić )
-
Szczerze mówiąc ja się drapię wprost proporcjonalnie do spożytego alkoholu, więc może coś w tym jest Ale piertolić, mamy alergię na maszynkę
-
Właśnie miałam to pisać, bo objawiła mi się Twoja fatzjata, która była cała czarna, gdyż ponieważ nie wiem jak wyglądasz. Chociaż może po prostu jesteś Mudżynem Do jutra piwosz, Tobie niech się rycerze machający mieczami śnią A obudzenie się przy Tobie mam gwarantowane, w końcu jesteś jak moja partnerka życiowa i spędzam z Tobą więcej czasu niż ze sobą :D
-
No faktycznie, w sumie lepsze białkowe robale niż stejki, bo wtedy miałybyśmy tutaj kręgle niczym Angry Birds Lepiej żeby śpiewały, może Wojewódzki dojrzy w nich faktor x i je wszystkie zgarnie do swojej chałupy, więc będzie święty spokój Swędzą mnie okolice bikini oraz wszystkie inne okolice tzipy łącznie z tzipą, trzeba było się nie golić skoro nawet nie nadziałam się na żadną dzidę :o
-
Moje obliczenia z użyciem mózgu humanisty okazały się błędne, nowa strona jeszcze nie teraz
-
Ja mam kubek z radiowozem i polucjantem, a to chyba oznacza, że mój najbliższy stosunek odbędzie się we współpracy z twardą pauką i kajdankami Zdrówko bejbe, ja puszczam oczka do mojego broffca, ale piertolony nie ulega
-
Trzy lepsze, wtedy musisz co najmniej trzy browce dziennie obalać, żeby równowaga na świecie została zachowana i żeby nie zdychały jednorożce, jazda z przytoopem
-
Trzeba być pomarańczą, żeby mieć radochę z podszywania się pod czarnucha... na pomarańczowo Słodkich snów z rycerzem, piwosz
-
Przepraszam kafetełe, że pomarańcza siedzi mi w gaciach, miłego smyrania mnie w tzipę, zboczuszku Piwosz, do później, bo w trakcie hibernacji forume pewnie usnę
-
I za pomarańczę też, bo ma syndrom odstawienia psychotropów
-
Właśnie, matury startują, trzeba zapiertalać na Jasną Górę i się pomodlić za maturzystów z kafetełe
-
Kszt... Miko do piwosza, odbiór
-
Bogu mnie skaże za te chamskie odzywki i któregoś dnia wyschnie cały alkohol jaki przelewa się na ziemi Dobrze wiedzieć, że największego pijusa kafetełe mam po swojej stronie, od razu czuję w sobie moc z kosmosu, która przyjemnie mizia mnie w dołku Chociaż może to tylko wiatraczek :o
-
kurva Twoja w te i nazad Wielka choojnia, nie pokazuj się tu :o Żartowałam, piona Piwosz, nie namawiam do złego, ale zawsze pije się parzyście, nowa zasada kafetełe
-
Nie ma jak motzne wejście z tzipą na wierzchu, siema piwosz i smacznych procentów Ja niedawno pierwsze piwo otworzyłam, przyjaciółka mnie wkoorwiła i już nie jest moją przyjaciółką, więc muszę opić zmniejszenie liczby moich znajomych o 1. W związku z tym liczba moich aktualnych ziomków wynosi dwa liszaj. Zdrówko, dziewczyno
-
Szacun całej dzielnicy za te rodzynki Nigdy nie tknę niczego co zaczyna się na "ro", a kończy na "dzynka"
-
Był jeszcze jeden motzarny tekścik, czyli: "Rozmawiałem z Olą/Olgą/głupią tzipą i spytała mnie czy bym do niej wrócił to jej mówię, że aktualnie jestem w związku, ale to przemyślę" :o :o :o No nic, widziały gały co brały, bo koorwa od początku czułam, że ta była wszystko rozpiertoli nawet wtedy kiedy się nie zmaterializuje w jego domu i wykrakałam, ale przynajmniej jestem wolnym człowiekiem i mogę nauczyć się jazdy konnej zafundowanej przez tramwajowego A konia to mi teraz potrzeba bardziej niż związku Koorwa, jak późno jest dziewczyno, zaraz mój tatusiek wstanie i mi piertolnie kazanie, że chyba otzipiałam Mogłabym Cię przytulić, ale najpierw poproszę panów z NASA, żeby mnie do Ciebie podrzucili
-
Fuck yeah, poczułam jeszcze większą więź motzy z Twoją łepetyną