Luśka Windsor
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Luśka Windsor
-
Tak, czas na mnie. Idę odprawiać rekolekcje, czyli do pustelni mej. Trzymajcie się. :)
-
Justys, każdy potrafi dopiec. Tylko nie każdy chce. :)
-
Ike, ja do poniedziałku nie miałam problemu z samolotami, ale ten wypadek airbusa wstrząsnął mną do głębi. Te żelki mówisz pomagają w powietrzu?
-
Tutaj co prawda nikt nie utożsamia się z moimi problemami, ale jak by ktoś szukał łatwo dostępnych środków uspokajających, to takie dźwięki polecam. Dzięki temu udało mi się nie zając przestrzeni żalami. ;-) http://zasmutkowana.wrzuta.pl/audio/5i2WTSril6M/johann_pachelbel-canon_in_d
-
"Tego nie wiem, Luśka. Może korzystałaś z usług niewłaściwego doktora?" Doraźnie zaaplikowałam sobie muzyczny środek uspokajający dostępny bez recepty. Chyba działa, bo już dobrych kilka minut mnie tu nie ma. ;-)
-
"bardzo skuteczne sposoby zaradcze na wszelkie babskie dolegliwości" Dla mnie zabrakło w magazynie. :)
-
"Zażyj, Luśka, 300. kropel waleriany na eterze a potem połóż się spać. Może sen przyniesie Ci ukojenie. " Coraz ciekawsze sposoby, żeby mi pomóc w problemie kafepochodnym. ;) To idę. :)
-
Zielona, ja pytałam dosłownie, bo właśnie się wzdrygnęłam jak przerażona na zwykły dźwięk komunikatu o aktualizacji drukarki. I zdarzają mi się takie reakcje dość regularnie. :O Psełdo, rozumiem, ze mnie to nie ma denerwować. To co radzisz zdziałać, żeby przestało?
-
Zastanawiam się, czy inni też maja takie nagłe wzdrygnięcia spowodowane niespodzianym dźwiękiem, bądź nawet czasem nieoczekiwanym pojawieniem się jakiejś osoby. Tzn. w warunkach, że się zupełnie nikogo nie spodziewamy. Bo mnie to już trochę denerwuje. :O
-
Psełdo, skoro mama rację to chyba możesz już przestać obawiać się wysypki, bądź innych skutków ubocznych i śmiało przyjąć moje uwagi na swój temat, które masz możliwość odczytać wędrując wzrokiem parę/paręnaście postów wyżej. ;-)
-
Justys, co racja, to racja. Ale tak zupełnie też się chyba nie da wyeliminować rozmów o osobach trzecich, bo kto tego normalnienie robi? Myślę, że sedno rzeczy to poziom, na jakim się w jakim się te rozmowy odbywają.
-
Ten, to znaczy wzajemne, ale z przewagą stron instruowanie siebie, co można, a co nie. :D
-
Ike, znaczy Retro przyganiając dziwiąc się naszej pamięci dotyczącej okrętu. Chyba nie muszę tej konstatacji uzasadniać przykładami? :)
-
Psełdo chyba nie radzi sobie dobrze z przyjmowaniem pozytywnych komunikatów na swój temat. ;-) Zielona, Ike, ale przyznajcie, ze już nudny się ten temat zrobił, nie? :)
-
Ike, dorzucałabym jeszcze, że przyganiał kocioł garnkowi. :)
-
"Uważasz więc, Luśka, że moije odejście w niczym by nie zmieniło biegu historii, tak?" Przecież wiesz, że moje prywatne prawdy o życiu nie dotyczą takich nadzwyczajnych wyjątków, jak Ty. Myślałam, że już chociaż trochę czytasz w moich myślach. :P ;-)
-
Ike, zdaje się pamiętając okręt strzeliłaś sobie gola. Ciekawe, czy przynajmniej Ty wiesz, dlaczego? ;-)
-
Leć. Poza tym, co ma wisieć vel lecieć, nie utonie. :)
-
A Nowa Zelandia to fajna sprawa musi być. Macie tam jakąś rodzinę?
-
Najlepiej o tym nie myśleć. Ja przez większość lotu śpię, chociaż takie dajmy na to silniejsze turbulencje działają na wyobraźnię. I właśnie to poczucie, że nie da się wysiąść. :)
-
No ja też bym dziecka samego nie wysłała samolotem. Ciekawe, czy taki malec przechodzi te same procedury, security itd, czy jakoś inaczej.
-
Myślałam, że te airbusy nie maja wypadków. Ike, a czy dzieci mogą same podróżować samolotem? Chyba nie.
-
Regres, zła interpretacja mojego "nie podoba mi się" :)
-
Mi mała, taki? No i czy to możliwe, zeby miał tylko 10 tys. przebiegu? http://otomoto.pl/opel-corsa-d-C8830135.html
-
A nie iwecie, czy to jest duże auto? Bo u nas dużo małych parkingów w okolicy, i garaż mam tez nie za wielki. http://otomoto.pl/opel-astra-nowy-model-C8756187.html