Przeczytalam sporo Waszych wypowiedzi i musze przyznac ze ja tez mam pewne doswiadczenia z duchami.. Pierwsze co mi utkwilo gleboko w pamieci zdarzylo sie gdy bylam w gimnazjum i nocowalam u babci w mieszkaniu. Spalam sama w osobnym pokoju i z uwagi na to ze moja rodzina jest srednio wierzaca i nie chodzi do kosciola zadalam sobie w glowie pytanie czy bog istnieje naprawde i jesli tak to zeby mi sie ukazal. Myslalam o tym wtedy bardzo intensywnie, przed zasnieciem. Nagle sufit zaczal wirowac, i czulam sie jakby na mnie spadal, wszystko zrobilo sie szare i zobaczylam twarz Jezusa.. wygladal nieco inaczej niz na obrazkach ale bylam pewna ze to on. mial smutna mine i byl w koronie cierniowej, nagle nastapilo takie PYK i jego twarz zmienila sie w Maryje ktora miala zlozone rece jak do pacierza... i plakala. Przestraszylam sie jak nie wiem co, chcialam wstac i pobiec do babci zaczely mi leciec lzy ale nie bylam w stanie sie ruszyc. pomodlilam sie w myslach i to wszystko zawirowalo i wrocilo do sufitu a ja wtedy moglam wstac zerwalam sie i polecialam do babci wpakowalam jej sie do wyrka i zaczelam plakac i wszystko opowiedzialam.
Inna sytuacja miala miejsce jakis czas pozniej gdy wraz z rodzicami mialam jechac nad jakas wode. Towarzyszyc nam mieli znajomi rodzicow z dziecmi mielismy jechac na dwa samochody. Ja mialam wtedy jakies dziwne przeczucie zeby tata nie jechal bo sie cos zlego stanie powiedzialam mu to, ale tata zbagatelizowal to, pojechalismy i juz na pierwszych swiatlach "wujek" walnal w nasz tyl samochodu. rodzice wtedy na mnie dziwnie spojrzeli.
Kolejna sytuacja miala miejsce kiedys gdy siedzialam przy kompie za soba mialam caly pokoj i nagle poczulam ze ktos mnie lapie za ramie, odwrocilam sie a tam nikogo nie bylo. A mialam odcisk reki.... brrr!!!
Jeszcze jedna ostatnia sytuacja miala miejsce rok temu gdy nocowalam w akademiku. obok mnie na lozku nocowal kolega. Nie moglam usnac czulam sie jakos dziwnie .. nie umiem tego wytlumaczyc. lozka byly ustawione rownolegle do siebie a ja bylam odwrocona do tego kumpla tylem. Nagle poczulam ze ktos sie laduje za mna do mojego wyrka pomyslalam sobie ze to ten kolega sie do mnie podwala, odwrocilam sie w jego strone ale patrze a tu nikogo nie ma! zeschizowalam sie troche ale stweirdzilam ze moze przysnelo mi sie. Polozylam sie wiec tak jak poprzednio znow tylem do niego a przodem do sciany nagle poczulam ze cos mi wchodzi pod koldre.. i mnie obejmuje zaczelam mowic zeby przestal odwrocilam sie znow nikogo nie bylo!!!!!!!!!! patrze na zegarek byla 3 punkt! wstalam szybko polecialam zapalic swiatlo!!! moj kolega przemowil ze co mi sie w ogole dzieje?! ja mowie tyyyy wydawalo mi sie ze ktos ze mna lezy ze ktos tu jest! a on wtedy powiedzial ze nie mogl usnac bo jest jakos dziwnie. ja wtedy szybko wyjelam obrazki swietych i naustawialam wszedzie, chociaz specjalnie wierzaca nie jestem i dopiero wtedy nie gaszac swiatla usnelismy.. to bylo straszne;/;/;/ w ogole teraz sie jakos boje usnac..;/ :(