BiedronkaZofia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez BiedronkaZofia
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
No i mama nadzieję, że od tego sportu różne zwisy mi się podniosą choć trochę :-D
-
Monisia----> jestem jak najbardziej tylko głupio mi Wam tu pisać bo ja cały czas 51- 52 i chyba mi już tak zostanie, a Wy tu sobie chudniecie. Ale wyżywam się sportowo ;-p Ting mówiła, że się nie śmiać z naciągniętego tyłka to ja powiem Wam ( też się nie śmiać ;-p ), że uprawiam nordic walking z wózkiem zamiast kijków Patrzą się na mnie w parku jak na debilkę, ale co tam :-D Otóż: ok 8 rano odpalam wrotki i śmigam do parku, robię 4 kółka ( to jest wieeelki park- właściwie to w sumie kawałek lasu) szybkim marszem i taki wypadzik zajmuje mi równo 3 godziny. Inne mamy chodzą statecznym krokiem a ja lecę z tym wóżkiem jak do pożaru :-D ale młody sobie śpi zadowlony albo ogląda listki, w powiem Wam, że wózek swoje waży i jak muszę popchać pod górkę to naprawdę czuć obciążenie. No i wylazły mi mięśnie brzucha od tego śmigania :-D Oprócz tego zamówiłam stepper skrętny- dojdzie jutro lub we wtorek i też się zamierzam na nim ostro pocić. No więc spowiadam się jedzeniowo- wczoraj u teściowej: ś- kanapka z fetą i pomidorem o- pomidorówka z makaronem ( domowej roboty kluchy- pycha!!!) k- 2 duże :-( kanapki z serem i pomidorem
-
Ting---> gratulacje Podkowa----> tu masz te buźki i kwiatki : http://www.forum.o2.pl-emotikony.php jakoś tak, spróbuj wpisać w pasek może pójdzie a jak nie to na stronie głównej forum wpisz w wyszukiwarkę emotikony i na pewno znajdziesz
-
Co do wczorajszego dnia to się nie przyznaję A to dlatego, że ruszyłam węglowodany. Nauczka na przyszłość. Ale wyrzuty sumienia to całkiem niezła kara. Już poskakałam pół godziny, ale znów rozwaliłam sobie ścięgno i się wkurzyłam okropnie i zamówiłam stepper skrętny na allegro!!! Mam nadzieję, że ćwiczenia na stepperze nie obciążają tak stawów i ścięgien jak bieganie i skakanie na skakance. Wiecie coś o tym dziewczyny?
-
Monique----> super, że jesteś!!! No właśnie nie wiem czy mnie nie opierniczysz za tę gorzką czekoladę. To w awaryjnej sytuacji na spadek cukru. Nauczyłam się je rozpoznawać w ciąży jak miałam cukrzycę i musiałam mierzyć cukier. Teraz już wiem po objawach, że wtedy jest bardzo niski ok 70 i musze wsadzić do pyska coś słodkiego. I po tym przechodzi bo choćby człowiek zeżarł kilo marchewki albo innej sałaty to nie pomoże. Potrzebna szybka dostawa glukozy. Oczywiście niewielka. W sumie to musze się w lipcu poturlać do szpitala na badania bo jak byłam na kontroli to diabetolog stwierdziła, że nie wie czy mi ta cukrzyca nie zostanie. Może to od tego mi ten cukier tak spada. No nic okaże się. Na razie się nie przejmuję :-D Ale nie krzycz za tę czekoladę. To najzdrowsza opcja Zgadzam się z Ting----> przy ograniczeniu węglowodanów naprawdę waga sama leci bez głodowania. A jak się jeszcze poćwiczy to już w ogóle super. Aha, no i przecież jak tu piszemy to kierujemy swoje wypowiedzi do wszystkich prawda???????????
-
Podkowa-----> no co Ty kobieto za głupoty gadasz :-p
-
A jednak 51 kg :-D Trzymam się swojego planu czyli węglowodany ( że tak powiem pełnoziarniste) jak już to na śniadanie albo obiad. Jak czuje, że MUSZĘ zjeść coś słodkiego bo mi się ręce trzęsą z braku cukru to jem 1 lub 2 paski gorzkiej czekolady i od razu pomaga. No i ćwiczę. Przy dzidzulu naprawdę jest trudno, teraz rozumiem wszystkie mamy, które tak mówią. Ale staję na głowie :-p żeby przynajmniej pół godziny, a na spacerze jak Filipek śpi zasuwam bardzo szybkim marszem i po 1,5 h ledwo żyję. Ale jakie to cudowne uczucie :-D Nie czuję, że jestem \"na diecie\", nie jem wcale mało. Jest Czytam co u Was i bardzo trzymam kciuki :-) Kochane kobitki piszcie jak weekend !!!
-
Za oknem leje a tu taka słoneczna atmosfera ś- twarożek a dalej jeszcze nie wiem :-D Kurka wodna, mieszkam obok basenu, ale na wakacje go zawsze zamykają a tak bym chciała znów chodzić. Muszę poczekać do września. Zaczęłam wczoraj----> no właśnie tak sobie myślę, że już chyba to jest moja waga. Zostaje mi po prostu zdrowo jeść i ćwiczyć, tak po prostu dla zdrowia. Cosik---> dzięki za stronkę, będę działać ;-) Monique---> co u Ciebie?
-
Menu na dzisiaj: ś- 2 kromki razowe z serem posypane prażonym siemieniem- spróbujcie- pycha!!! (można trochę posolić wtedy jest lepsze) o- kasza pęczak, ogórek z jog. nat. i mam jeszcze resztkę buraczków k- jajco chyba albo twarożek Mam doła przez tę pogodę bo jestem uziemiona z małym w domu . Jak ja bym chciała wrócić do pracy , ale malucha nie zostawię bo nie mam z kim Dobra, już nie marudzę.
-
W końcu idzie lato.... podobno. Zaczęłam wczoraj- a ja trochę schudłam, a dzisiaj na wadze było znów 52 kg I trochę mama doła. Te 52 kg to mam od zawsze na zawsze. Jak się głodzę to chudnę, ale później 52 wraca. Nawet na karcie zdrowia z liceum, z 4 klasy ( bo ja to juz taka starsza młodzież :-p i za moich czasów były 4 klasy) jest jak wół 52 kg Przed ciążą 52 kg po ciąży znów 52 kg . To ja już nie wiem. To może dam sobie spokój i juz tak zostanie. W sumie w ubrania swoje normalnie wchodzę. Jem zdrowo. Wróciłam do ćwiczeń- 45 minut dziennie. O nieludzkich porach np. dzisiaj 5 rano , bo tak mi Filipek pozwala. To może dam sobie spokój z dążeniem do schudnięcia. Aha, spowiedź: ś- 2 kromki razowe z serem, pomidor z cebulką o- kurak z rożna, mizeria ( z jog. nat) i buraczki k- już nie wepchnę bo na obiad było dużo warzywek oprócz tego 45 min ćwiczeń rano i 2,5 h spaceru.
-
Agoola----> poczytaj ten link, który podałam
-
To ja się przyłączę do Agooli. Ja też miałam cukrzycę ciążową i jadłam gotowane warzywa, chleb chrupki, chudy nabiał, gotowane mięso- a i to w ograniczonych ilościach bo również ilość jedzenia wpływa na skoki cukru. w ciąży przytyłam 12 kg z 52 przed ciążą. A schudnąć bym chciała żeby się lepiej poczuć. A jak już nie zrzucę tych 3 kg to z mostu nie skoczę :-p Ale pisać z dziewczynami dalej będę bo tu jest bardzo fajna atmosfera i stawiamy na zdrowe jedzenie i aktywność. A i poplotkować też nie zawadzi :-D I chyba największe pochwały należą się Agooli za to, że tak walczy pomimo choroby i leków, któr przyjmuje!!! Agoola---->
-
Jakie +20? Spójrz na moją stopkę. Przy 54 kg na pewno nie mam +20 :-p
-
Poczytajcie sobie kobitki http://www.drbardadyn.com/dieta/
-
Zaczęłam wczoraj----> wielkie gratulacje jesteś the best :-D :-D :-D
-
Agoola----> dobrze, że zjadłaś. Naleśniki to żadna tragedia. No i nie było ich 10 tylko 4. Ty masz naprawdę trudno ze swoją chorobą i z przyjmowaniem hormonów. Może planuj sobie dzień przed posiłki żebyś nie musiala być taka głodna bo w Twoim przypadku naprawdę chodzi o zdrowie a to najważniejsze!!! Nie wiem czy masz jakieś zalecenia żywieniowe od endokrynologa, a może też jest jakaś dieta przy chorobach tarczycy? Marzenia jak marzenia :-D muszę się mieścić w ubrania bo innych nie mam a na razie żal mi kasy na nowe. Chociaż nie mogę się już doczekać kiedy będę znów zarabiać normalne pieniądze. Jeszcze ten rok będzie do d....y bo na wychowawczym zostaje mi tylko dawanie korepetycji. Ale zdecydowałam się na to świadomie. Albo pracuję i zarabiam, albo 2 lata do kitu finansowo, ale jestem w ciąży i mam dzidzusia. Coś za coś.
-
co tu takie pustki? Ja zrobiłam rewię mody :-D i spokojnie wchodzę we WSZYSTKIE spodnie sprzed ciąży :-D :-D :-D Do dwóch spódniczek mi jeszcze trochę brakuje, ale co to dla mnie :-p Więc dalej MŻ no i jak sądzę już na zawsze. dzisiaj: ś- kromka razowa z twarożkiem o- to co było w domu: 3 ziemniaczki, jajko sadzone i buraczki k- nic bo jajko było na oliwie bo nie mam patelni teflonowej, trzeba w końcu kupić!!!
-
Agoola----> GRATULACJE pierwsze koty za płoty, z tego 0,5 niedługo będzie na minusie tyle ile chcesz tylko się nie poddawaj Ting-----> twardzielko!!! ja też odganiam chochlika grubasa- łazi za mną i gada: mniam mniam bajaderka mniam mniam :-D ale twarda jestem!!! Tobie też bardzo gratuluję- z powodu 5 z przodu Cosik----> daj znać później co z tym lekarzem, bo ja mam teraz podobne kłopoty. Zaczełam wczoraj----> ale mi narobiłaś smaku z tymi pierogami :-D jutro zrobię, ale w wersji odchudzonej bez cukru ( żeby nie było :-D ), najwyżej R sobie posłodzi. A w ogóle to Cię podziwiam, że tak od razu zrezygnowałaś z niezdrowego jedzenia i tak super Ci idzie. Trzymam kciuki ;-) Ale jakby nie było jesteś założycielką topiku i musisz dawać przykład :-p Ja dzisiaj robię dzień białkowy: ś- twarożek o- kurzy cycek pieczony w folii+ warzywka k- jajko albo twarożek
-
To ja jeszcze teraz bo już dzisiaj nie będę mieć dostępu do komputera. o: kasza gryczana + mizeria ( z jogurtu nat. oczywiście) k: twarożek albo jedna kanapka Agoola----> super, że jesteś. Pozdrawiam Was wszystkie i rano poczytam co u Was
-
Agoola no coś Ty!!! Twardym trzeba być a nie miętkim!!!! Spróbuj 3 dni diety bialkowej sobie zrobić i zobaczysz czy to na Ciebie działa. Możesz jeść do syta więc nie będziesz głodna, a jak zobaczysz efekty to znów nabierzesz zapału!!! Ja na razie: ś: kromka razowca z twarożkiem i rzodkiewką teraz: kawa 2 w 1 a później jeszcze nie wiem co, ale napiszę. Pakuję młodego do wózka i śmigamy do dużego parku zobaczyć czy kaczątka urosły :-D a może nawet spotkamy wiewiórkę :-D
-
A u mnie leje jak z cebra a Filipek ma dzień śpiocha i marudy, przyczepił się do mnie na koalę i śpi, ale jak chcę go położyć to płacz no i tak z nim siedzę. Podkowa---> udanego treningu na basenie i co się przejmujesz i jakieś głupoty sobie wymyślasz !!! Słuchajcie, słuchajcie nawet mój R się do nas przyłączył i od niedzieli nie je po 18- mam nadzieję, że wytrzyma bo waży 94 a ma 180 cm więc naprawdę ma co zrzucać a do tej pory żadne argumenty nie trafiały. Nawet ten, że wymienię go na lepszy model :-D Agoola-----> jakie są te badania na tarczycę? Badanie krwi na hormony? Jeszcze mi do tego znalazł jakąś infekcję i nadżerkę a taka szczęśliwa byłam 2 miesiące :-D Do innego lekarza nie idę bo aż się boję :-D :-D :-D Jak coś to prosto do grabarza
-
Jestem, jestem tylko trochę zakręcona i wczoraj i dzisiaj ograniczony dostęp do komputera. Ting- fajnie tu u nas, zostań Agoola----> no to co teraz lekarz zdecydował jak masz takie wyniki? Co dalej z leczeniem? Ja wczoraj byłam u ginekologa na kontroli po porodzie. I jak zawsze mówię, że jak tylko pójdę do lekarza to od razu chora jestem. Więc nie chodzę. Wczoraj na mnie nakrzyczał, że mam anemię i przepisał jakiś preparat z żelazem. A tak mi się dobrze żyło i pewnie dalej bym była zdrowa gdybym do lekarza nie poszła :-D Ale spoko, tak szybko się nie umiera :-D Jadę dzisiaj do pracy z podaniem o urlop wychowawczy. Aż mi się wszystko wywraca w środku jak sobie pomyślę o spotkaniu z moją dyr. Ale cóż, muszę to przeżyć- trzymajcie kciuki Dzisiaj: ś- twarożek o- wątróbka ( mały kawałek- R będzie mi teraz wpychał na to żelazo), kasza i ogóry małosolne k- jajko albo twarożek
-
Cosik- no ja się postaram żeby jakiś przybył ;-) Ja dzisiaj: ś: 2 kromki chleba razowego, 2 plasterki sera żółtego, pomidor, cebulka o: coś mąż upichci a ja zjem malutko+ warzywka jakieś, pewnie ogórki małosolne k: serek granulowany, albo kisiel bez cukru z truskawkami
-
A widzisz tu mnie masz. Wiem że z okolic Krakowa. Ale masz rację, kajam się. Skąd dokładnie?
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9