

zaczęłam wczoraj
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zaczęłam wczoraj
-
monique alez ja zjadłam kilkanascie sztuk czytaj strączków :-D w kazdym strączku jest ok.5 ziarenek ;-) a groszek mam świezy prosto z działki rodziców ;-) nie mrożony ani z puszki ;-)
-
Hej kobitki :-) agoola to wczesniej to nie ja ;-) więc podziękowania ze skakanki to nie do mnie :-D ktoś pisał, ze w końcu mój jadłospis zaczyna lepiej wyglądać... macie na mysli te 3 kolacje dziennie? :-D to i ja się spowiadam (choć muszę przyznać, ze jest mi strasznie niedobrze i na samą mysl o jedzeniu...) ś- 2 kromki chlebka z siemieniem lnianym + serek czosnkowy, groszek świeży o- udko kurze, 2 młode ziemniaczki (już niedługo musze się ich w ogóle pozbyć) i 2 ogórki gruntowe, koperek, groszek świezy k. nr 1 :-O kromka chleba z siemieniem lnianym +serek czosnkowy, kilka sztuk świeżego groszku i kilka czereśni k. nr 2 (no nie wytrzymałam :-( ssało mnie niemiłosiernie) ryż :-O z dużym jabłkiem i cynamon A teraz wypiłam litr ciepłej czerwonej herbaty i mimo, że była pyszna teraz jest mi strasznie niedobrze :-( bardzo , bardzo niedobrze :-O Gratulacje dziewczyny, idzie Wam super :-) Jesteście dzielne i jestem z Was dumna :-D ;-) Moniś mam nadzieję, że już Ci lepiej... Buziaki dla Was kochaniutkie, ja się odezwę chyba dopiero w niedzielę wieczorem :-P zobaczymy, ale jakby mnie nie było, to pamiętajcie, że jestem :-)
-
hej żuczki ;-) parówki są beee monika trzymaj się :-) czy Ty w ogóle chcesz, żeby wrócił? Spowiadam się: ś- 2 kromki chleba z siemieniem lnianym plus almette o- mały młody ziemniaczek, noga kurza duszona i dużo sałaty, 4 markizy :-O i kilka łyków gorącej gorzekiej czekolady, własnoręcznie roztopionej! cholera! k- koktajl z truskawek i jogurtu naturalnego, kilku czereśni. Kilka sztuk świezego groszku.
-
HEJ :-) agoola ;-) ja wierzę :-D uda się! innej opcji nie ma ;-) Moniś ehh co tu dużo gadać... chłop to chłop, czego tu się spodziewać?Ja już dawno dałam sobie spokój z facetami i o dziwo dopiero teraz żyje mi się spokojnie i dobrze, no ale nie każda wytrzyma tyl,e bez faceta ;-) ja znalazłam swoją drogę :-D A z tym eskiem to nie wiem czy dobrze zrobiłaś, ale jeśli Ci ulżyło i wiesz, że jego to jakoś szturchnie to ok, choć właściwie zasłużył na niezłego kopniaka szpilką 12cm! Dziś jakoś dziwnie, mało dietkowo, bo mam mega doła :-( Mama odebrała wyniki badań i sa złe... nie umiem na niczym się skupić i jak za dawnych czasów strasznie ciągneło mnie do jedzenia żeby \"zapomniec\" o problemie. Na szczęście nie zjadłam żadnych słodyczy ś- pomarańcza, maslanka ś2- serek homogenizowany waniliowy, kawa o- dużo świeżego szpinaku, pomidor, szczypior, groszek świeży, jogurt naturalny, do tego garstka słonecznika i pestki z dyni k nr 1.- 2 kromki chleba z siemienia lnianego z Almette smietankowym, 1 cały ogórek gruntowy, świeży z działeczki k nr 2.- 2 kromki tego samego chlebka plus 2 mikroskopijne jaja na miękko k nr 3. :-O 2 kromki chlebka z Almette :-O Wiem, nie jest dobrze, ale skończyłam jeść ok.20... no cóż... martwię się i ciągle bym jadła! Trzymajcie się wszystkie dietkowo! Buźka
-
a tak własciwie to to nie była typowa pizza, tylko my ją tak nazywamy w domu ;-) Moniś czy mniej byś nakrzyczała gdybym napisała, ze na obiad miałam jakieś delikatne ciasto zpaieczone z warzywami? ;-)
-
zapalę????? no sorry to ja żyję i tak zdrowiej niż Ty :-D o rany, ale mi sie oberwało :-O Pizza się wzięła stąd, że ją Mama przywiozła gotową z domu, żebysmy nie traciły cazu na gotowanie tylko jak najwięcej zrobiły remontu przez weekend. Pizza jednakże była dietetyczna ;-) ponieważ zawierała tylko domowej roboty cienkie ciasto, pomidory, pieczarki, cebulę, tuńczyk i troszkę żółtego sera...
-
Witajcie :-D Niestety dietkowy weekend mi się nie udał, bo odwiedziła mnie Mama i nazwoziła samych pyszności :-O Dopiero wyjechała i pierwszy raz od wczoraj czytałam nasz topik :-) Powiem tak, tragedii nie ma, ale Mamcia robi takie smakołyki, ze jak tu schudnąć? ehhh Cieszę się jednak, ze utrzymałam mniej więcej schemat 3 posiłków, a nie jedzenie caly dzień wczoraj ś- czereśnie, maślanka o- domowa ZDROWA :-D pizza (kawałek na małym talerzu), 2 markizy :-O k- czereśnie, sorbet owocowy domowy ;-) dziś ś- 2 jaja na miękko, 2 kromeczki chleba z siemieniem lnianym..Moniś w myślach ciągle miałam warzywko, naprawdę... o- pizza (na szczęscie już się skończyła) k- sorbet owocowy no i niestety w ciągu dnia jakieś 8 ciastek :-O markiz Na szczęscie całą sobotę i dziś też trochę skakałam po drabinie i wykonywałam ćwiczenia cały dzień ;-) Zaplanowałam mały remoncik w mieszkaniu, a Mama pospieszyła z pomocą i tak obie skakałyśmy po drabinie z farbami itp.mam więc nadzieję, ze spaliłam te niepotrzebne kalorie hehe naiwność dobra rzecz... czuję się smutna, bo te chrzanione smakołyki są silniejsze niż ja :-O ale od jutra zaczynam ostro a na dokładkę zaczynam ćwiczenia! Nie ma odwołania, bo przytaszczyłam sobie nawet stepper ;-)
-
Hej :-) Padam z nóg i idę wprost do łóżka, ale przypomniało mi się, ze muszę Was odwiedzić :-) ś-hmmm co ja jadłam na śniadanie... acha czereśnie i szklanka maślanki o- 1ziemniaczek młody, noga kurza :-D i szpinak świeży z jogurtem naturalnym k- podobny zestaw, ale zamiast szpinaku - pomidor i w tym miejscu szybko tłumaczę się z tych ziemniaków :-D Przywiozłam od Rodziców już ugotowane, no i żal mi było wyrzucać je do kosza... chyba też mają jakieś witaminy, prawda? :-D :-P Pa
-
no ja też znikam, leże już w łóżeczku i żadna siła mnie nie zmusi do wstania i kiwnięcia choćby rzęsą... moniś pisz koniecznie co jadasz, ja będę brać z Ciebie przykład i będę notować sobie menu...bo czasem mam mętlik w głowie i nie wiem co wybrać :-) Pozdrawiam Was serdecznie! Miłego wieczoru :-)
-
ok, zjem czereśnie i popiję szklanką maslanki...mam nadzięje, że mnie nie będzie pędziło do kibelka cały dzień, bo musze też trochę popracować jutro ;-)
-
wczoraj się ważyłam wieczorem i było 80kg. niby byłam w szczęsliwym szoku, ale nie chciałam tutaj robić zadymy, bo trochę dziwne, żeby przez 3 dnia zleciały mi 2 kg, prawda? Pewnie to woda tylko, ale fakt jest taki, że czuję się duzo lepiej i nie jestem juz taka napuchnięta na twarzy i w ogóle... a to tylko 3 dni...
-
masz rację monique absolutrnie żadna nagroda nam się nie nalezy :-( a mój jadłospis na jutro jest kilka postów wyżej :-D jeszcze nie wiem na co jutro będę miała ochotę. Na śniadanie albo czereśnie (dośc dużo czereśni), albo jajko na miękko z kromką chleba z siemieniem lanianym
-
bilans wagowy? co masz na mysli?
-
:-D ok, tym razem nie dostaniesz :-D Jak ja bym chciała mieć takiego czujka nad sobą, co by mnie bił po łapach jak będę sięgać po niezezwolone...ehh Ale dziewczyny, będzie dobrze!!! Przeciez już było super 3 dni :-D :-D :-D
-
monique23 wybaczamy agooli te ciastka??? ;-) :-D no nie wiem czy możemy na to pozwolić :-D a jednak cos czułam, że dziś w powietrzu wisiało, wszystkie podpadłyśmy, wyciągać tyłki i będzie lanie ;-)
-
monique23 :-) naprawdę sądzisz, że masakry nie ma? Uff to dobrze, chociaż. Ja się cieszę z tego, że nie czuję się nażarta, ale już nie tak dobrze jak wczoraj wieczorem... ta czekolada :-O i nawet wcale nie była taka dobra :-O i wcale nawet nie miałam na nią ochoty :-O a mam jeszcze całą reklamówkę czereśni ;-) więc w końcu mam co jeść w domu :-D bo ostatnio miałam pustki w lodówce, a że na zakuoy nie mam czasu ani ochoty to jest jak jest ;-) A Twoja napoleonka była chociaż dobra? Warta grzechu? :-D
-
agoola82 :-D Z tym serkiem to Ci nie pomogę, bo ja się nie znam ;-) Zapytaj Monisi :-) :-D Ona wie wszystko ;-) Topione mają sporo kalorii, no ale w końcu to ranek, a rano kazali duzo jeść :-) czyli chyba ok... A propo Twojego pytania...tak jeszcze żyję, ale co to za życie :-D właściwie to nawet nie jestem głodna tylko koszmarnie zmęczona i właściwie już sekundy mnie dzielą od krainy snów, leżę w łóżeczku i odpływam pomału ;-)
-
Hej dziewczynki :-) Cudownie, że jesteście :-) Agoola tylko się nie łam :-) tak się czasem zdarza ;-) Raport z Wielkopolski - pogoda do d... :-D i właśnie weszłam do domu cała mokra, wyszłam o 5 rano :-O szczerze mówiąc niewiele kumam i niewiele widzę... posiłki były 3, ale wiem, że dziwne i po prostu jedna wielka kicha :-O Wczesniej nigdy nie jadłam w ciągu dnia, a przynajmniej tak regularnie,zawsze jadłam wieczorem w domu... ś- banan o.- truskawki (miseczka) k.(jestem w trakcie)koktajl z truskawek i maślanki, dość dużo truskawek, a maślanki wyszło ok pół szklanki, więc wyszły 2 szklanki kaktajlu. Nie żałuję że wypiję wszystko , bo jestem głodna jak dzik. Piszcie co u Was :-) Mam nadzieję, że nadal ze mną dietkujecie i się nie poddajecie :-) czyli co dziewczyny, planujemy mały grzeszek dopiero na koniec czerwca? Jak bie zasnę to się jeszcze dziś odezwę :-)