Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kwietniowa Mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kwietniowa Mama

  1. a jeszcze odnośnie odwracania sie na brzuch ...doskonale to sobie wytrenował i w nocy nie mogłam już nad tym zapanowac...ale znalazłam sposób kupiłam mu taki śpiworek z zatrzaskami na ramionach od 6-12 miesięcy spi doskonale nie przewraca sie na brzuch a ja nie musze sie martwić ze sie nie odkrył...
  2. Jeszcze odnośnie tego spotkania to myślę ze póżnym popołudniem jak będzie troche chłodniej myśle ze 16 ..... no i oczywiście TATUSIOWIE niezbędni i porobimy jakieś fajne fotki to kiedys bedzie miło powspominać....a spotkanie bedzie napewno ok....zastanawiam sie nad rezerwacją stolika na zewnatrz ... dziewczyny piszczie i przyjeżdzajcie fajnie sie spotkać na żywo...
  3. Bardzo miło było sie spotkać i myśle ze musimy kontynuować takie spotkanka....całkiem może być sympatycznie a termin olsztyński jest jak najbardziej ok...Tatusiowie to obowiązkowo.... fajne miejsce na spotkanie jest w spichlerzu często jesteśmy tam ze znajomymi na tarasie na zewnątrz można usiąść...ale możemy wymyślic zupełnie coś innego wazne zeby sie spotkać ....za trzy tygodnie to nasze Maluszki to tak podrosna ze ho ho.....a Ja zapraszam na spacerki na promenade Mamusie z okolic ja jestem codziennie i z tego co wiem kilka naszych kolezanek z forum tez...pozdrawiam
  4. po tygodniu wypuścili nas do domku....moja siostra jest położna nie pracuje w częstochowie a w woj. podkarpackim i mówi ze jest to zachowanie skrajnie nieodpowiedzialne zeby nie zrobić cesarki gdy jest tyle wskazań. Pozdrawiam Was Kochane serdecznie i dziękuje ze trzymałyście za nas kciuki naprawde bardzo dziekuje...teraz tym które jeszcze przed zyczę szybkich rozwiązań a tym które są po zapraszam na spacer na promenadę
  5. była godzina 20-ta rozpakowałam sie i przyszła po mnie sympatyczna położna i powiedziała ze jestem proszona na badanie... wchodzę a tam trzech lekarzy i jeden z nich mówi ze moje wyniki nie są dobre bo mam podwyższone alaty i aspaty jeden 250 drugi 180 i ze muszą mnie zbadać gdyż chyba trzeba coś szybko robić bo nie ma zartów...po zbadaniu okazało sie ze nie mam rozwarcia był to 36tc...zadecydowano ze muszą mnie przewieżć na porodówke...tam położono mnie na łóżku porodowym i podłączono do ktg na całą noc....miałam dosyc....co jakiś czas przychodził lekarz badać czy mam rozwarcie i moje ciśnienie...zaczęła potwornie bolec mnie głowa podano mi dożylnie ketonal...rano na obchodzie padła decyzja ze wracam na patologie ...dramat.. zadecydowano o szeregu badań i że czekamy do 37tc... w 37tc i jednym dniu ordynator zdecydował o porodzie ze wywołujemy...założono mi balonik...chodziłam z tym balonikiem od 10 do 22 średnio przyjemne uczucie...nic nie pomógło....nastepny dzień następna wizyta i decyzja ordynatora tylko on widział rozwarcie...szkoda ze nie widział moich fatalnych wyników... decyzja podłączenie do kroplówki z oksytocyną i przejscie na trakt porodowy....to samo łózko ...inne połozne szkoda gadac kreciły tylko głowami co oni ze mna robia...kroplówka nic nie dawała cały czas ktg dzidziuś był już bardzo wymęczony moje cisnienie wachało sie 160,110....170/120....ciągle dopegyt i insulina w drugiej kroplówce...a oni dalej wywoływali ...za sciana już dwie dziewczyny zdązyły urodzic....jednen z mężów zaliczył upadek na kosz metalowy i znalazł sie za SOR...a ja dalej miałam kroplówkę o 18 kroplówka sie skończyła ...byłam coraz bardziej padnieta...na obchodzie zdecydowano ze od nastepnego dnia mam miec znowu kroplówkę... dopadł mnie kryzys zarządałam telefonu do ordynatora zeby mi zapewnił ze wie co robi i ze dziecku i mnie nic nie grozi....po zmierzeniu ciśnienia okazało sie ze mam 200/120...powtórak ciśnienia i 220/120 stan przedrzucawkowy...w ciągu 5 minut miałam założony cewnik, znalazłam sie na sali operacyjnej , podali mi znieczulenie w kregosłup, poczułam tylko prąd w prawej i lewej nodze i nałożyli mi maskę...i pokazali mi mojego Kochanego Synka...potem dopiero pamiętam jak znalazłam sie na sali pooperacyjnej.
  6. odpowiadam i opowiadam mam chwilkę czasu między karmieniami...na parkitce leżałam na początku na patologii ciąży 12 dni lecząc sie swoimi lekami na nadciśnienie i cukrzycę ciążową po tym czasie w 35 tc wypuśćili mnie do domu. tego samego dnia musiałam jechać prywatnie do przychodni diabetologicznej bo w szpitalu takich konsultacji sie nie doczekałam. przez tydzień pobytu w domu męczyłam sie z zastrzykami itp..itd..robiłam sobie badania na własną rękę w diagnostyce na mickiewicza bo zaczęlam sie słabo czuć..wyniki jak zobaczyłam to w tym samym dniu pojechałam do swojego lekarza biało w moczu 290 jednostek...był czwartek wieczorem lekarz nie zastanawiając sie wysłał mnie ze skierowaniem do szpitala na parkitke...a wczesniej zmierzył mi jeszcze ciśnienie 170/115...nie zastanawiał sie juz ani chwili..... na parkitce przy przyjęciu miałam ciśnienie 170/120 i znalazłam sie na patologii ciąży....znajome wszystkie twarze nie było żle...nawet udało mi sie znależć na tym samym łóżku w tym samym pokoju... pobrano mi krew i mocz...była godzina 20-ta....
  7. 25 kwiecień - dziękuj***ardzo zobaczysz jak to szybko minie u mnie nie było łatwo bo miałam duże przeboje z moją ciążą.....u Ciebie napewno będzie inaczej .jeżeli miałabym coś doradzić to dobrze mieć swojego dobrego lekarza w szpitalu w którym rodzisz i żeby ten lekarz był decyzyjny...
  8. witam wszystkich po długiej nieobecności ale jestem już w domku z Moim Kochanym Synkiem Tyle co sie wycierpiałam to moje i nie chciałabym przechodzić tego drugi raz... Pozdrawiam wszystkie Mamusie i również te przyszłe dobrze bedzie...a Maleństwo wynagrodzi wszystko
  9. właśnie idę do szpitala znowu mam wysokie ciśnienie i wszystko co możliwe p-podobnie cc....boję sie jak nie wiem co...pozdrawiam
  10. Witam ... wczoraj dostałam wyniki z diagnostyki moczu i pojawiło się białko 32 mg/dl chciałam sie spytać czy któraś z Was miała białko w moczu i co w takiej sytuacji?
  11. patusiaxxx moje gratulacje Buziaki dla Twojego Bobasa super napisz wszystko jak było. Uściskaj odemnie Beatę i Jej Maleństwo. zaczęłam sie martwić tym że zbywają Cię ciągle napisz czy zaczęłaś naturalnie rodzić czy odrazu miałaś cięcie i jaki był lekarz...strasznie jestem wystraszona tym co mnie czeka...super że masz to za sobą ZUCH DZIEWCZYNA.
  12. Marta2403 u mnie tez chłopak ... no może się spotkamy kto wie...dziękuję za namiar sklepu . Przeglądnę ich ofertę bo naprawde ceny są zróżnicowane a jakość niekoniecznie adekwatna do ceny.
  13. pytanie z innej beczki może polecicie mi jakiegoś producenta albo sklep z pościelą do łózeczka z jakiej byłyście zadowolone w miarę rozsądnych cenach.
  14. marta2403 - super więc już bedzie nas więcej za 10 dni masz termin ale powiem Ci że chyba ja tez coś wczesniej będę miała niż 14 kwietnia .... może u Ciebie będzie dziewczynka? bo jak narazie większość chłopców...
  15. 21 maj- jasne że sie spotkamy na promenadzie już nie mogę sie doczekać.. w szpitalu poznałam przesympatyczną dziewczynę która jest w 29tc więc duża szansa że bedziecie rodzić razem tez mieszka w naszych rejonach także kochana jak wyjedziemy tymi wózkami na promenadę to hahahahaah...z Beatką porozmawiam jutro nie chcę jej dzisiaj męczyć ale z tego co zrozumiałam miała narkozę. przed chwilą zazyłam dopegyt cisnienie 149/89 można sie wykończyć z tego mierzenia i stresu...
  16. 21 maj -najnowsze info Beatka miała cesarkę i ma ślicznego chłopca 60cm i 4250gr bardzo się cieszę bo strasznie ją polubiłam w tym szpitalu. terazmusi leżec ale jutro pewno z nią pogadam.. Nie martw sie ******* Twoja Zuzia jest jeszcze malutka i ma sporo miejsca więc te ruchy mogą być mało wyczuwalne musisz strasznie sie skupić i napewno będzie coraz lepiej bo maluszek jest coraz większy także kopniaki będą większe. Nie wiesz jak patusiaxxx? ja cały czas biore dopegyt cisnienie mi skacze potwornie...o cukrze już nie wspomnę i robię zastrzyki z insuliny.
  17. 21 maj - wystarczy ze dotknę brzuch na chwilę i już mały sie wierci a jak zmienię pozycję leżenia to już chce mi nóżkami wwiercić sie ... słodkiego nie jem ale jak zjem nawet owoc to za 10 min jest aktywny. Beata jest na porodówce dostałam od niej dzisiaj sms...mają jej wywoływać poród może już jest Mamusią..
  18. Sierpniowa_Mama ja termin mam na 14 kwietnia można powiedzieć za równy miesiąc ale tyle to nie wytrzymam ciśnienie cukrzyca ciążowa teraz jeszcze potworna opuchlizna nóg nie wiem co robić może ktoś zna jakiś sposób na radzenie sobie z opuchlizna....no i mój wiek na pierwszą ciążę. pozdrawiam
  19. Dr. Blukacz jest bardzo chwalonym lekarzem być może miewa on zmienne nastroje ja chodziłam kiedyś do dr Pawińskiej i ona miała to samo ale ostatnio sie zmieniła ale ja mam już innego lekarz. Sierpniowa_Mama dobrze że wybrałaś innego lekarza T.Strzelczyk chyba z tego co wiem nie pracuje na Parkitce moja koleżanka była bardzo z niego zadowolona. Ja decydując sie na Parkitkę chciałam lekarza który tam ma praktykę. koleżanka która chodziła do dr.strrzelczyka rodziła na Mickiewicza...mnie i tak by tam nie przyjeli tylko kazaliby mi jechac na Parkitkę. Powinnam mieć cc ale na Parkitce lekarze czekają do końca...sn jest preferowane chyba że jest planowane cc przez lekarza prowadzacego pracującego na Parkitce. ale i tak ostateczne zdanie ma ordynator.
  20. ściągnięcie szwów czy rozpuszczenie to już sama przyjemność po tym wszystkim co czeka nas wcześniej. Trzymam kciuki za mamusie na finisc****a czuję ze u mnie też sie termin zbliża wielkimi krokami. Słyszałam że teraz są szwy rozpuszczalne . kontrola tak czy inaczej jest w 5/6 dobie czy wszystko ok. Sierpniowa_Mama ja do 36 tygodnia przytyłam 5 kg...tez uważam ze to bardzo mało mówią ze z dzieckiem wszystko dobrze więc nie panikuję chociaż bardzo martwi mnie cukier i ciśnienie.
  21. 21maj - jestem na dopegycie no i teraz na insulinie. kontroluję ciśnienie i jak coś to biorę te tabletki. Beata jest na patologii i będzie do rozwiązania diagnoza brzmi że ciąża donoszona ale po usg lekarz powiedział że dobrze jak dzidzia jeszcze troszeczkę będzie w brzuszku...Beata chce urodzić naturalnie między nami jest tydzień róznicy w tygodniach ciąży.
  22. patusiaxxx - odwołuj sie oni tylko czekają zeby nie uznać wniosku. mój kolega zawsze sie odwołuje drugi raz Ci też nie uznają dopiero za trzecim razem on tak twierdzi i to działa.... ja miałam 2 lata temu wypadek przyznali mi szybko odszkodowanie w minimalnej kwocie a zus 3xwięcej i też powinnam się odwoływać ale tego nie zrobiłam teraz załuję nie ma co im popuszczać zwłaszcza ze płacimy wysokie składki...
  23. Ja uważałam tak jak Ziulka81 na temat lakarza ze nie ma co zmieniać. Ale niestety człowiek sie czuj***ardziej komfortowo jak kogoś tam ma z lekarzy i napewno jest lepiej. Leżąc na patologii widziałam jak są traktowane dziewczyny które mają lekarzy z zewnątrz a lekarzy ze środowiska. Zmiana lekarza w 29tc to już trudna sprawa lekarze nie chcą prowadzić ciąż po jakimś lekarzu. Ja powiem tylko tyle że nawet jak nie ma Twojego lekarza na dyżurze jak rodzisz to masz kartę ciąży w której jest On wpisany i naprawdę na to patrzą.
  24. Witam wszystkie Mamusie Ja wczoraj po 10 dniach leżenia na patologii wróciłam do domu niestety moje cukry i ciśnienie rozlegulowane. wczoraj byłam u diabetologa prywatnie. w szpitalu nie mogłam liczyć na taką konsultację bo przysłali mi sympatyczną pania endokrynolog......bez komentarza. lekarka zleciła konsultację z diabetologiem ale niestety nie doczekałam sie na nią. może i dobrze że tak wyszło. pobyt na patologi bardzo miło wspominam położne super bardzo zaangażowane. Lekarze nie mogę złego słowa powiedzieć nawet CI wyglądający niesympatycznie są ok. a dziewczyny które były obecnie na oddziale bardzo mocno się wspierają. wiem że niedługo tam wrócę bo jestem w 35tc bardzo pocieszające jest to że wyjdę z Dzidziusiem.
×