Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

matussia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez matussia

  1. Cześć dziewczynki:)!!!!Cosik mnie ostatnio nie było długo tu u Was,stęskniłam się za Wami:) Justa jak czytałam to Twoje pożegnanie na dobranoc,to aż mi się banan na buzi pojawił:) Ogólnie u nas jak na razie OK,nic się nie dzieje i całe szczęście:) Pogoda u nas dzisiaj też do bani bo ciągle padało,ja nie wiem uwziął się normalnie na nas też deszcz ostatnio...brakuje mi słońca aaa!!!:( tak czytałam Olu jak z malutką już lepiej?? Mam nadzieję,że tak. Pozdrawiam Was serdecznie dziewczynki:) A co do nowych koleżanek to bardzo mi miło poznać:) Podajcie swoje imiona to dodam Was w stopce;) DOBRANOC:)
  2. U nas dziś pogoda do bani :( pada i jest zimno:/ mały bawi się samochodzikami a ja właśnie skończyłam pić kawkę i czekam na swojego mężusia bo poszedł sobie jeść zrobić i się wykąpać po pracy.Ogólnie na razie jest spokojnie i niech tak zostanie jak jest,ale pewnie burza dopiero przede mną:/ A co do romansideł to mam kilka filmów,które mogłabym polecić,oglądałam i są to naprawdę dobre filmy;) - Droga do szczęścia (melodramat) - Transfer ( Polityczny , Thriller , Dramat ) - Przeczucie (Psychologiczny , Thriller , Dramat) - To skomplikowane ( komedia romantyczna) polecam;) Miłego popołudnia:)pozdrawiam wszystkie dziewczyny:)
  3. małe sprostowanie pomyliłam się tam miło być Khan,ciemno nic nie widzę a literki jedna obok drugiej;)
  4. Cześć dziewczyny:) Widzę,że koleżanki maluszek jest chory:( biedaczek się namęczy:( życzę szybkiego powrotu do zdrówka i żeby nie bolało i nie swędziało. Na to jest dobry PUDODERM, ale na pewno lekarz już Ci to przepisał. U mnie dziś pogoda już OK mały kopał łopatą w piaskownicy doły,nagrał się w piłkę,że wieczorem zasnął na momencie. Ja sobie siedzę i słucham muzyki...może mój M zadzwoni?? Dzisiaj w ogóle nie rozmawialiśmy:( Dobrej nocy dziewczyny życzę:)pozdrawiam Wszystkie:)
  5. a jeszcze jedno Majeczko przepraszam miało być w tekście Majka 73 a ja się pomyliłam ;) Sorrki:)
  6. Witam dziewczynki:) wiem,wiem jest 23:55 ale lepiej odezwać się późno niż wcale. Właśnie rozmawiam z moim M :) i postanowiłam,że zajrzę tu do Was. Widzę,że zaczynają się przygotowania do I Komunii :) czytałam z ciekawością bo mnie to też będzie czekało ;) Pogoda u na dziś nie bardzo zimni i w dodatku przelotnie padało,ale od jutra ma być poprawa,pożyjemy zobaczymy:) Majeczko 37 masz już spory kawałek życia małżeńskiego za sobą i wydaje mi się,że taką decyzję powinniście sami podjąć,mogę Ci tylko coś powiedzieć,że czasem rozstania dobrze robią dla związku bo ta druga osoba tak jak w przypadku Twojego M może sobie uzmysłowić jak by to było gdyby nagle zabrakło tego wszystkiego co ma?? Ciebie,dzieci, wspólnych rozmów, spędzania wspólnie czasu, wspólnych posiłków i wszystkiego tego co Was do tej poryły łączyło i co najważniejsze docenić to,że nadal jesteście razem,że dałaś mu tą szansę, pozwoliłaś to wszystko naprawić,że Go nie przekreśliłaś. A z drugiej strony wyjazdy na 2 miesiące najczęściej kończą się tym,że ta druga osoba zostaje tam na znacznie dłużej....mój mąż siedzi za granicą 2 lata i do tej pory jakoś nie możemy do niego dołączyć,bo stale mamy pod górkę:/ sama wiesz jaki jest Twój M i powinnaś się zastanowić czy czujesz się na siłach by powiedzieć sobie przede wszystkim...mogę znowu mu zaufać, wiem,że mnie nie zawiedzie kolejny raz ?? Czy lepiej nie uciekać w pogoń za pieniędzmi tylko odbudowywać to co zostało nadszarpnięte i naprawić to tak by kolejny raz nie runęło z podwójnym hukiem ?? PS: Zbyt długie rozstania czasem też mają niezbyt dobry wpływ na związek...ludzie się odzwyczajają od siebie ...weź kartkę i napisz sobie wszystkie za i przeciw zobaczysz czego wyjdzie Ci więcej,przemyśl to i podejmij decyzję a resztę to już czas pokaże ... Życzę wszystkiego dobrego i powodzenia, pozdrawiam:) DOBRANOC:)
  7. *.**.**.***. ********* ** * * ** * _ /|_ **. D. >,",",","
  8. Justyna II na doła jest najlepsza czekolada, lody no i MY czyli cała nasza ekipa babiszonków:D Pamiętaj jak masz doła i chcesz się wygadać to siadasz do kompa i piszesz;) Jejku ile ja dziewczynom żali swoich wypłakałam...książkę by można było napisać...a dziewczyny nigdy mnie nie zostawiły w potrzebie,zawsze mogłam na nie liczyć,zawsze poradziły i dodały kilka słów otuchy:) Jesteśmy po to żeby sobie pomagać i poplotkować!!:D 3maj się słońce,wiemy co czujesz. A u mnie nic nowego,mąż dzwonił,pogoda taka sobie bo się coś zimniej zrobiło.Małemu mojemu zrobiło się zapalenie na prawej powiece oczka i całe ma czerwone,wygląda jak jęczmień:( wkropiłam mu kropelki,żeby zapalenie się zmniejszyło i bidulek się nie męczył.Ogólnie cisza i spokój i oby tak zostało...bo chyba nie jest to przedsmak ciszy przed burzą ?? dziewczyny jak zmykam bo już późno,dobrej nocy Wam życzę:) ps: Justynko II jesteś już dodana do naszej listy;)Dziewczyny wiedzą o co chodzi;)
  9. cześć dziewczynki!!:) a ja właśnie skończyłam rozmawiać z moim M i doszło do spięcia,bo mąż kupił małemu jakąś grę,że to rozwija,że sam się na tym wychowywał..a ja mu na to śmiechem,że jak mały podrośnie to go wypieje,że takie antyki mu kupuje :D i że sam sobie zaprzecza jak powiedział,że nigdy małego nie posadzi do komputera ( nigdy nie posadzi 5-cio latka) i od co mały nie ma nawet jeszcze 3 skończonych a ten mu takie głupoty kupuje,nie ważne,że to tylko 10 funtów kosztowało i że dostanie to jak będzie starszy..są inne rzeczy, które rozwijają. A szkoda gadać,faceci to małe dzieci...Mój M ostatnio się coś pogorszył,sama muszę do niego zadzwonić bo tak to już sam się nie odezwie,stale jak się połączymy mówi,że właśnie miał zadzwonić,bo to jedzenie sobie robi i takie tam ble ble,farmazony:/ normalnie tak mnie wkurzył,że szok!! A w D...z nim,jak kocha to się sam odezwie;) Kocham Go,ale czasem tak wyprowadzi mnie z równowagi,że sama posłałabym go do diabła. Ogólnie chyba coś ostatnio nam się nie kleją nasze rozmowy jakoś jest tak do bani czasem mam wrażenie,że jest gorzej niż było, jeszcze w dodatku ta odległość,czasem wydaje mi się,że to wszystko gruchnie i rozsypie się w drobny mak...może ta odległość nam nie służy?? Ale co tam nie ma co się załamywać,przecież po najgorszej burzy wychodzi słonko:) Trzymajcie się dziewczynki!!!Dobranoc:)
  10. cześć dziewczynki:) co tam u was słychać?? My z małym już zaliczyliśmy piaskownicę i plac zabaw. Teraz bo obiadku mały odpoczywa a ja mam chwilkę dla siebie. Samotna wiem co czujesz to samo przerabiałam...żyjemy już tak z mężem prawie 2 lata,że więcej go nie ma niż jest,nawet synek nie źle to wszystko znosi. Pierwszy raz jak wyjechał myślałam,że cały świat mój mi runął na głowę,ile nocy przepłakanych ile samotnych nocy i wieczorów,ile mi kilogramów ubyło...jak mój mąż zobaczył mnie prawie pół roku później to się za głowę złapał jak ja wyglądam..no ale cóż,trzeba było otrzeć łzy choć łatwo nie było i wziąć się w garść bo przecież jest jeszcze dziecko,które nic nie rozumie ale wszystko czuje i przez to samo było niespokojne. I tak dotrwaliśmy i w wakacje miną już 2 lata. Wciąż nie jest łatwo i zawsze chyba jeszcze ciężej gdy musimy się znów rozstać ale wierzę,że w końcu się nam uda i będziemy razem:) Pozdrawiam i głowa do góry,będzie dobrze:)
  11. no ale cóż nie ma co się zasmucać stale,trzeba brać życie takim jakie jest i robić wszystko tak żeby było lepsze..he i kto to mówi no ale cóż dziewczynki optymistycznie kończąc powiem tak cieszmy się z tego ca mamy i doceniajmy to:) Dobrej nocy Wam życzę i kolorowych snów:) *+*+*+*+*+*+*+*+*+*$ __________+*+*_____$$$ *+*+*+*+*+________$$$$$ *_________ __$$$$$$$$$$$$$$$$$ *++*+__________$$$$$$$$$$$ ___*+*+*+*_______$$$$$$$ +*+_____________$$$$_$$$$ ___*+*+*+*_____$$$_____$$$ **.**.**.**.**.
  12. Cześć dziewczynki:) Justynko bardzo mi przykro z powodu szwagierki... współczuję:( My dzisiaj z maluszkiem byliśmy na spacerku i na placu zabaw razem z koleżanką i jej córcią. Z mężem ostatnio rozmawiam tyle o ile jakoś ta odległość na chyba nie służy...czasem tak bywa,że rozmowy się nie kleją.... Ogólnie Polska w żałobie,smutne dni przyszły...zapalam więc symboliczną lampkę od nas wszystkich. ((:......(,) ((:..... ((:..... ((:..... ((:....(____) ((_,>>*-*>*-*
  13. Cześć dziewczynki:) Justynko bardzo mi przykro z powodu szwagierki... współczuję:( My dzisiaj z maluszkiem byliśmy na spacerku i na placu zabaw razem z koleżanką i jej córcią. Z mężem ostatnio rozmawiam tyle o ile jakoś ta odległość na chyba nie służy...czasem tak bywa,że rozmowy się nie kleją.... Ogólnie Polska w żałobie,smutne dni przyszły...zapalam więc symboliczną lampkę od nas wszystkich. ((:......(,) ((:..... ((:..... ((:..... ((:....(____) ((_,>>*-*>*-*
  14. cześć dziewczynki:) już dawno się nie odzywałam. Co prawda jest już po świętach ale życzę wam moje kochane wszystkiego dobrego, przede wszystkim dużo zdrowia,miłość, kasy, spełnienia marzeń, pociechy z dzieci i dużo radości i słoneczka na każdy dzień:) U mnie ogólnie dobrze. Pierwszy raz w te Święta nie przejadłam się....synek zdrowy, ja też, nie ma co narzekać. Pogoda nam dopisuje więc korzystamy i spacerujemy,zaliczamy place zabaw;)... Mały dostał od nas rower na święta,więc same rozumiecie,sprzęt nie może się marnować i kurzyć:D Mąż dzwoni do nas codziennie i już zaczyna odliczać dni do przylotu do Polski. A ja no cóż życie toczy się dalej więc już nie szaleję, tylko przyjmuję to jak to mówią na zdrowy rozsądek przyleci i poleci....a jak będzie to wtedy będziemy się cieszyć:) Ogólnie jest dobrze jak na razie cisza i spokój i oby tak zostało. Życzę miłego wieczoru i dobrej nocy dziewczynki:) pa pa pa
  15. a i nie zapomnijcie o zmianie czasu..godzinę do przodu;) pa pa pa. Wiecie co cieszę się,że i u Was dziewczyny się układa:)
  16. Cześć dziewczynki:) Kochane jesteście ogromny BUZIAK :* dla Was !!! Oczywiście,że za nic się nie gniewam i cieszę się,że szczerze mówicie co myślicie o całej tej mojej "nieszczęsnej" sytuacji. Widzę,że mój M troszkę już zaczyna otwierać oczy,a szerzej mu je otworze jak przyleci do Polski,teraz nie chcę już go za bardzo denerwować, bo ciężkie dni ma ostatnio w pracy,ale jak przyleci to dobrze mu naświetlę całą tą sytuację. Niech sobie nie myśli,że jego rodzice są idealni!:/Ogólnie pogoda dziś u nas fatalna-wiało i padało na zmianę,jutro też tak ma być a od wtorku szykuje się znaczna poprawa:) także mały znów będzie mógł spacerować i bawić się na placu zabaw.A tak w ogóle to wielkie dzięki za przemiłe komentarze na NK:) ....Ogólnie czas leci szybko i nawet dość fajnie, przyleciała do Polski moja kupela jeszcze z czasów piaskownicy;) (siedzi z narzeczonym cały czas w Irlandii)więc mogłyśmy sobie trochę poplotkować ale w poniedziałek już leci z powrotem,taki krótki urolpik na tydzień,szkoda,że na tak krótko no ale cóż takie życie. A ja zaraz zmykam,obejrzę sobie jakiś filmik,zadzwoni pewnie mój M zapytać co tam u nas a potem to już tylko spać do łóżeczka:) dobrej nocy dziewczyny!!
  17. Hej dziewczynki:) mój mąż zobaczymy po czyjej jest stronie jak przyleci do Polski. Na razie trudno powiedzieć. Ogólnie sytuacja nie jest ciekawa,ale najważniejsze żebyśmy my z mężem się kochali,szanowali i byli w stosunku do siebie fair play i będzie dobrze a rodzice no cóż muszą się przyzwyczaić do tego,że już dawno dorośliśmy i ich gadanie jest zbędne...Synio mój był dzisiaj ze swoją koleżanką na spacerze a my jak to kobietki miałyśmy chwilkę na ploteczki ;) Mężuś jeszcze dzisiaj nie dzwonił,chociaż obiecał,szkoda tylko,że synek siedział przy laptopie z 20 min jak taka sierotka i czekał czy tatuś zadzwoni do niego:( ogólnie mój M cały czas trzyma się tego,że chce żebyśmy przylecieli do niego,powiedział,że nie będziemy siedzieć w Polsce sami. Pożyjemy zobaczymy. Fajnie,że mam się komu wygadać,że są jeszcze osoby na tym świecie co potrafią słuchać:) Dziewczyny jesteście wspaniałe DZIĘKI!!!!:):):) Dobrej nocy wam życzę:)
  18. Macie racje dziewczyny,że na dłuższą metę tak się nie da żyć:( już nie mam siły żeby to wszystko jakoś ogarnąć ,żeby miało to ręce i nogi. Mąż jest już prawie 2 lata za granicą i zawsze po każdym naszym pobycie mówi,że nas ściągnie do siebie,tym razem sam mówił o tym otwarcie do swoich rodziców i rodziny a ja milczałam po tym jak ostatnimi razy obiecywał a słowa nie dotrzymał. I co teraz się nawet zastanawiał czy przylot do Polski jest dobrym pomysłem...bo twierdzi,że ta sytuacja jest zbyt trudna. Z jednaj strony może i ma rację,bo z moimi rodzicami nie rozmawia a ja mam już dosyć wysłuchiwania jego rodziców i wszystkich dookoła. Nie zgadzam się z wieloma rzeczami,ale mimo wszystko odwiedzam dość często teściów z małym i normalnie z nimi rozmawiam. Będąc u męża sama nie raz do nich dzwoniłam jak mój M był w pracy a z kolei mój M jak ja dzwoniłam do swoich najczęściej wychodził na górę i wracał jak skończyłam rozmawiać,więc starałam się dzwonić jak jego nie było. Moi rodzice też nie są bez winy,ale przynajmniej mój mąż nigdy nie usłyszał tekstu,który powiedziała mi jego mama,że wrobiłam go na dziecko. Nie powinno się wyciągać brudów bo zawsze powinno się żyć obecną chwilą a nie przeszłością ale cóż...czasem się nie da. Ja stale mówię,że powinniśmy być sami i sami wychowywać synka z dala od wszystkich i wszystkiego.Dać odpocząć i sobie i bliskim. Każdy nabrał by dystansu i wszystko z czasem by się ułożyło a my byś byli razem. Stale mamy pod górkę. Jestem zła na męża za wiele rzeczy,ale wiem,że jemu też nie jest łatwo,że tęskni,że nie ma z kim porozmawiać,że też brakuje mu tego rodzinnego ciepła ale jedno co ma to święty spokój,którego ja nie ma tu wcale,bo zawsze ktoś ma coś do powiedzenia. Ogólnie teraz jest lepiej niż jak było przed wyjazdem. Mam więcej spokoju,ale po tym wszystkim co miało miejsce i zostało powiedziane coś już się zmieniło. Skoro mój szwagier przyleciał z narzeczoną do Polski i wolał spać u niej w domu niż u własnych rodziców a ich odwiedzał tylko z doskoku,to chyba coś jest nie tak. Mam tylko nadzieje,że mój M w końcu raz stanie nie po mojej stronie a po naszej i przestanie słuchać rodziców. A nie ukrywam,że się zmienił i to na plus i oby tego nie zmarnował. Dużo by tu opowiadać,też nie jestem bez winy bo powinnam pracować pomagać mężowi w odkładaniu,ale jak gdy nie ma z kim zostawiać dziecka a do przedszkola może iść dopiero od września jak się dostanie. I chyba tego też mąż nie może tak do końca zrozumieć i może ma do mnie o to z jednej trony żal. Same widzicie,że łatwo nie jest,ale co tam damy radę musimy. W końcu miłość wszystko przetrwa :)pozdrawiam i dobranoc
  19. Widzisz Jolu chyba tak do końca się z Tobą nie zgodzę,ale dzięki,że się wypowiedziałaś w tej sprawie;) Widzisz u nas jest tak,że mój M nie rozmawia z moim rodzicami,ma ich za nic. A ja zawsze muszę iść na ustępstwa i godzić się na to co powie mój mąż a jeszcze lepiej teściowa...bo oni tak chcą i tyle. A gdzie w tym wszystkim ja czemu ja nigdy nie mogę mieć własnego zdania ??Mój M jest już prawie 2 lata za granicą i nic zawsze wszystko spełza na słowach a nie na czynach:( nie mówię,że jestem ideałem,nie ma ideałów i wiele rzeczy robię źle chciałabym żebyśmy byli już razem,rodziną i żeby nikt się do nas nie mieszał.
  20. Cześć dziewczynki:) U nas dziś pogoda nie bardzo, troszkę się nam popołudniu rozpadało,ale zdążyliśmy zaliczyć spacer i zrobić zakupy;) Ogólnie wszystko OK. Mąż nic tylko już myśli o przylocie do Polski, nie może się doczekać... a teściowa nic tylko stale gada do małego,że przyjdzie do nich mieszkać razem z mamą na czas kiedy tatuś przyleci. Ale ja postanowiłam sobie,że tym razem nie pójdę do nich mieszkać,nawet kosztem męża,nie po tym wszystkim co się działo. Zresztą maluch tak naprawdę stale jest rozrywany pomiędzy jednym a drugim domem tu w Polsce i u męża w Anglii i nie chcę,żeby teraz doszedł mu trzeci dom. Mieszkam jakieś 200 metrów od teściów i uważam,że przeprowadzka do nich jest zupełnie zbędna.Mały źle to znosił bo budził się w nocy i potem nie mógł zasnąć,wołał o mleko a teście tylko burczeli..pewnie wybuchnie z tego afera,że nie chcemy przyjść,aż boję się to głośno powiedzieć. Pewnie jak to usłyszą to będą się małego wypytywać czy chce do nich przyjść,ale wiem co się działo podczas pierwszego popytu u nich kiedy mąż przyleciał i nie chcę,żeby to się powtórzyło.Jestem tym wszystkim zdołowana na maksa !!!:(:(:(
  21. Cześć dziewczynki:) u mnie wszystko OK właśnie rozmawiam sobie z moim mężulkiem bo ma dziś wolne. Ogólnie poszukiwania wiosny chyba idą w dobrym kierunku bo weekend ma być ciepły:) i nawet słonko ma być!!:) Aniu z tą kukłą to Ci się udało i nie gniewam się,czasem dobrze sobie tak pożartować przynajmniej emocje trochę opadną ale wiesz co jest najlepsze,że musiałabym zrobić drugą kukłę- teścia;) Ogólnie zaraz kładę się spać,bo już późno jest a rano mały mi pewnie zafunduje poranną pobudkę także buziam Was kochane i zmykam ziu ziu :)papapa dobranoc:)
  22. cześć dziewczynki:) mój synek dzisiaj padł ze zmęczenia i zasnął już o 18:30 :d cały wieczór mam dla siebie i zaraz idę sobie kolacyjkę zrobić bo zjadłabym "konia z kopytami "jak to mówią:D pogoda u nas ok ale jeszcze jest zimno. Ogólnie wszystko po staremu;)
  23. cześć laseczki to ja Wasza matucha:D a mój M dzisiaj nic cały dzień milczy normalnie nie zadzwonił nawet na chwilkę:( może wieczorkiem się odezwie? Ogólnie u mnie bez zmian od wczoraj do dzisiaj...jak zawsze to samo ooo no z wyjątkiem jednego,że dziś miała całą stertę do prania :/ i od tak wyglądał mój wieczór, wieczór w towarzystwie pralki i klamerek heh dobre co?? Buziam Was słoneczka dobrej nocy:) Ps; ślicznie dziękujemy koledze za życzenia i pamięć. Chociaż jeden się postarał bo mój to eh sama sobie życzonka składałam przy nim a on tylko zatwierdził :/ ach Ci faceci!!!
  24. Witam koleżanki:)!!! Pierwsze co to życzę Wam wszystkiego naj naj lepszego i najpiękniejszego z okazji dnia Kobiet. Mój synek dzisiaj przyleciał do mnie z kwiatkiem złapał mnie za szyję i dał przesłodkiego buziaka:) i dla takich chwil właśnie warto żyć:) !!! Ogólnie dzień minął OK mąż mało się odzywał bo odsypiał wczorajszy dzień i dzisiejszy też bo w pracy nie miał wytchnienia a na dodatek choroba się mu wróciła i coś go łamie w kościach:/ może wieczorkiem zadzwoni chociaż na chwilkę. Jesteście wspaniałe zawsze można na was liczyć,z wami nigdy nie czuję się sama,zawsze coś miłego i pozytywnego napiszecie a to tak człowieka podbuduje:) Nie dam się tym razem bo zawsze dużo tylko myślałam i pisałam a teraz powiedziałam sobie,że moje zdanie też się musi liczyć i tak będzie:)!! Miłego wieczoru dziewczynki i do usłyszonka:)
  25. ja też mówię Kasieńko 3maj się cieplutko i zdrowiej nam kochana!!!! Dużo,dużo zdrówka:) A tak swoją drogą to ogarnęło mnie totalne lenistwo:D
×