Marina 2

http://www.youtube.com/watch?v=xxfaXOEWBGw Mamo wróć - pisze, śpiewa autor. Co nie zmienia faktu, że zawsze beczę, płaczę przy tej piosence. Ale proszę nie wracaj Mamo - już STAMTĄD, gdyż możemy się minąć. Ja niebawem tam będę, a Ty wrócisz i co ?" pocałujesz klamki " ?? niee. czekaj " tam " na mnie, ciesz się chwilą, a ja .. " niebawem " tam dotrę . ;-) /smutna Ewo - buźka dla Ciebie, również dla Sisi, joannyws1,i wielu innych których niesamowicie poważam choć nie wymieniłam, aale Wy wiecie o kogo mi chodzi :-)

http://www.youtube.com/watch?v=xxfaXOEWBGw Mamo wróć - pisze, śpiewa autor. Co nie zmienia faktu, że zawsze beczę, płaczę przy tej piosence. Ale proszę nie wracaj Mamo - już STAMTĄD, gdyż możemy się minąć. Ja niebawem tam będę, a Ty wrócisz i co" pocałujesz klamki " ?? niee czekaj " tam " na mnie ciesz się chwilą, a ja " niebawem " tam dotrę . ;-) /smutna Ewo - buźka dla Ciebie, również dla Sisi, joannyws1,i wielu innych których niesamowicie poważam choć nie wymieniłam, aale Wy wiecie o kogo mi chodzi :-)

/ Smutna Ewo / ja też bardzo tęsknię, i przez trzy lata nie ma chwili w moim życiu abym nie myślała o Niej, z tym że z każdym dniem ten ból staje się nieco łagodniejszy, łezki też się pojawiają, ale i uśmiech który kieruję w Niebo :-) Bardzo mocno Cię przytulam, również moją wspaniałą / Sisi 39/ i innych którzy udzielają się na forum, dzięki Wam przetrwałam najtrudniejsze czasy. / Justynko / również opłakujesz Mamę, ale dziewczyny nie martwimy się już o ICH LOS - bo jestem zapewniona o tym, że maja się cudnie. " Czego oczy nie widziały i uszy nie słyszały .."

Qbulka/ Witam Cię serdecznie i innych z forum. Rozumiem jak bardzo trudno jest../ zwłaszcza dopiero po tak krótkim okresie czasu jakim jest rok/ Bo nikt z nas nie był przygotowany na rozstanie, a właściwie natychmiastowe zabranie nam UKOCHANYCH OSÓB. " Zaburzyło " to wartościowania życia. " Codzienność " wydaje się mało sensowna, aale .. Kochana, znajdź sobie mimo wszystko CEL - SENS, który odmieni Twoje patrzenie, myślenie, da perspektywy. Wiesz.. ja jestem już spokojna, bo wiara nie równa wierze. To znaczy odnaleźć coś własnego dla siebie. Ja na przykład ułożyłam sobie wizję wszechświata, jestem przekonana o swojej słuszności, że ludzie wybrani przez Stwórcę są przenoszeni po śmierci na inną Planetę. może jest to zależne od tego jakim byli ludźmi za życia - taka też czeka ta Planeta. Proszę jedynie aby trafić tam, gdzie moja ukochana Mama i aby również dołączyli tam wszyscy których kocham i lubię. I wiesz nie wiem czemu ale to wszystko to całe myślenie dodaje mi na tyle sił, że potrafię jeszcze czerpać z obecnego życia drobne radości. Po prostu UFAM , baardzo, że to tylko " chwile " tu na Ziemi, i musisz je w miarę możliwości dobrze i mądrze wykorzystać. Twój mąż naprawdę będzie dumny z Ciebie jak zaufasz, że wszystko będzie OK :-)

Dzień dobry dla Was :-D Ostatnio natknęłam się na tę piosenkę. Jak dla mnie bardzo wymowna. http://www.youtube.com/watch?v=Sowc31fJh3g&feature=player_embedded

A ja myślę, że dla Afroamerykanów, Azjatów, Europejczyków itd. dla których już teraz Świat kończy się tylko na : " byle mieć gdzie spać i co jeść " są w moim pojmowaniu na samym końcu dostępu do Boga. Oni wszyscy też mają mózg, oczy, uszy, zmysły i inteligencję, a że tylko wykorzystują ja do skromnego przetrwania to niestety jest to na minus.

Powtórzę, bo ktoś ma tu ciężko z kapowaniem o co biega. TYLKO WIARA w STWÓRCĘ jest WYZNACZNIKIEM ŻYCIA " PO ODEJŚCIU " BOGU, nie chodzi o dostarczanie nam widocznych rzeczy, spraw. Bogu chodzi li tylko o to, żeby człowiek doceniał i wykazał się inteligencją : " NIE WIEDZIAŁEŚ A UWIERZYŁEŚ ", Masz możliwość oglądania życia, świata, wszechświata - więc zaduma i zachwyt i dojście do tego, że nic i nikt nie może być bez przyczyny oraz STWÓRCY.

TYLKO WIARA W STWÓRCĘ - jest wyznacznikiem, czy ktoś będzie powołany do życia po " śmierci " i jak żyć. Jak dla mnie będzie to inna Planeta. Ja mam niezbity dowód, gdyż moja Mama dała mi, nam znak 24 h po " odejściu " a Jej "odejście " było poprzedzone różnymi znakami. Sam fakt "ostatniej minuty" był wcześniej przepowiedziany. I za to dziękuję Stwórcy- Bogu, bo UFAM, że wszystko BĘDZIE DOBRZE !! :-D Moja wiara jest tak mocna, że pisanie takich bzdet o nicości, budzi jedynie moje współczucie dla autora. / Sisi 39 / pozdrowionka dla Ciebie.

Dzień dobry dla Wszystkich, którzy się smucą, oby więcej pozytywnych promieni do Was zaglądało. " Kochani.. a ja .. a ja już nie bazuję tu na życiu na Ziemi. " Rzeczywiście, zdanie brzmi dość tajemniczo ;-) może więc doprecyzuję myśl. "bazuję " czyli zaczęłam dystansować się do problemów życia. Staram się nie brać ich zbyt do siebie. Właściwie w każdej sferze jest potrzebny dystans : do spraw które w naszym mniemaniu były priorytetowe jak pęd do pozycji, kariery, pieniędzy, pewnego rodzaju władzy i na wszystkich frontach - w małżeństwie, w związku, w rodzinie, czy nawet w przyjaźni, a to w pracy. I odwrotnie trenować w sobie dystans do ułomności ludzkiej, bo i drugi człowiek potrafi bardzo skutecznie, czasem nieświadomie zadać ból, bo zbyt serio podchodzi do życia - JAKBY ZUPEŁNIE NIE MIAŁ WYOBRAŹNI I ŚWIADOMOŚCI, że żyjemy tu naprawdę "chwilę ".. Oczywiście takiego dystansu i nie zakorzeniania się - bazowania jakby na stałe na Ziemi,jakbyśmy mieli żyć setki lat.. trzeba się mocno motywować, dbać o SWOJE SAMOPOCZUCIE, i po prostu uśmiechać się, czasem machnąć ręką, odpuścić zacietrzewienie do spraw, które potem nie będą miały najmniejszego znaczenia, a z nas przy okazji może wyjść jakiś twór ludzia, ale nie CZŁOWIEK. Buziaki dla Wszystkich aktywnych na forum. /Smutna Ewo nuu.. Twoja Mamusia ma się dobrze :-) /

Kochani.. a ja .. a ja już nie bazuję tu na życiu na Ziemi. Bo ostatni dzień życia mamy przesądzony. Tak dla przejaskrawienia tematu :nawet ludzie bardzo bogaci, swoje bogactwo mogą sobie " zachować " głęboko, bo w obliczy śmierci nikt nie ma takiej kwoty aby zapłacić, za owe ŻYCIE. / martajak, Smutna Ewo / jesteście mi bardzo bliskie z powodu wiadomego, ale Kochane zaufajcie - BĘDZIE DOBRZE :-) zrobiłyście już taak dużo dla swoich Mam, to nie pozostanie bez znaczenia. A to, że teraz mają sobie fajnie i jest tam impreza na innej Planecie to inna inszość nuu.... naprawdę proszę się już tu nie smucić, bo Stwórca jako organizator " imprezy" zapewnia dobrą zabawę ;-)

/ Sisi 39 / moja Kochana :-) nic się nie martw !! zobacz sobie 6 filmów o tzw. " czarnych dziur " , tutaj ukłon ;-) dla / Andzinsan / bo Ona wymieniła te słowa, ja nieopacznie spłaszczyłam je, li tylko do czarnego dołu nicości. Ona sama, nasza Andzinsan zapewne wówczas, tez nie wiedziała - że ta owa " CZARNA DZIURA " to równoległy inny świat. " Śmierć nie istnieje ", każdy " umierając " odchodząc z Ziemi jest jako / póki co / energia - wciągnięty przez tą " czarną dziurę " aby znaleźć się w innym wymiarze. Zawsze podpowiadała mi to intuicja, a teraz to fakty. KOCHANI - TO NIESAMOWITE i PRAWDZIWE !! :-) Wszyscy żyją i żyć będą, oby tylko się spotkać - tu prośba do Stwórcy. http://www.youtube.com/watch?v=kti9Jrw8DXw&feature=related ps. / Sisi 39 / ano trwam ;-) staram się póki co sprawiać radość innym swoją osobą, a samej również łykać odrobinę szczęścia, które nam te życie odrobinę dostarcza. Pisz proszę nadal, bo Twoje wpisy są bardzo potrzebne innym, mnie bardzo Sobą uszczęśliwiasz. Co tam ciekawego nowego dowiedziałaś się z książek, które wiem, że codziennie wertujesz ? :-)

/ cryingChloe / też jestem zamęczana dniem, może pojutrze powymieniam się z Tobą światopoglądem / chyba nieco odmiennym, aale absolutnie nie dyskryminującym inność / , wiesz jutro mam mnóstwo spraw formalno-urzędowych na wyjeździe, do załatwienia.. uff Spokojnej nocy Życzmy sobie, i oczywiście, kolorowych snów z udziałem Naszych Ukochanych :-)

A jaka jest definicja NORMALNOŚCI ??

Faktycznie, .. może tylko ja nazwałabym tę miłość córki do matki " do obłędu " codziennie płaczę, codziennie przez ( 365 x 3 ) x 12 = 13.140 do sylwestra 2011 tyle godzin nie jest wolnych od pamięci mojej Majeczki - Ona jest Wszystkim - to się nazywa chyba obłęd - i ja się z tym zgadzam, mam obłęd na punkcie Swojej Mamy..

/ Smutna Ewo / ja często moją miłość emanowałam za życia na Ziemi, do Niej np. znienacka przytulałam się do Niej i ciągle powtarzałam/ łykając przy okazji Jej zapach / jak bardzo Ją kocham, Ona o tym wiedziała, i co rusz chwaliła się mną :-) jaką to ma gwiazdę ;-)

/ cryingChloe / mój światopogląd zapewne nic Ci nie pomoże, po stanę jedynie po stronie tego, iż każdy zasługuje na miłość, i nikt nie ma prawa wtrącania się w jej/jego Ego. Ja osobiście w żaden sposób nie umniejszałabym Twojej tragedii, którą obecnie przeżywasz, to sprawy zaiste potoczyły się lawinowo ../ chyba juz nie masz na to wpływu/ Ale jeśli zupełnie " na sucho " miałabym dane stać się homoseksualistką, to zapewne zastanowiłabym się, oczywiście gdyby mi było dane w porę, czy nie jest to właśnie MÓJ KRZYŻ ŻYCIA - i co z nim zrobię to zależy już ode mnie ? Generalnie bardzo bardzo trudne filozoficznie tematy..

/ Smutna Ewo / wiesz dlaczego ? .. ponieważ ja również czuję Twoje wibracje, że kochasz swoja Mamę do obłędu tak jak ja!!

/greta 31/ ale powiem Ci słonko, że Ty jeszcze nie musisz tak szczegółowo analizować, czy rozważać. I powiem więcej, jesteś na początku żałoby i WOLNO Ci psioczyć, wydusić z siebie całą złość i zal, naprawdę masz prawo.. ważne abyś nie chowała tych emocji do końca życia. To jakby dla Wszystkich, którzy są na początku żałoby. To forum pozwoliło mi się wypłakać i wszystkim uczestnikom za to bardzo dziękuje. Powiem więcej nie wiem czy dałabym radę, bez świadomości, ze ludzie przezywają podobne dramaty i nie tylko ja. Powiem jedno, za pewien okres czasu będzie C I U T, ciut lżej. Nuu zawsze to lepiej no nie ?

/greta31/ tak jak napisała /Smutna Ewa/ doświadczasz żałobę podwójnie, ponieważ smutek Twój a po drugie ból rodziców, który ty również przezywasz. Ja też bardzo mocno Cię rozumiem, jakby nie było to ktoś z NAJBLIŻSZYCH Ci osób.. Kochana takie życie co niektórym jest nam " fundowane " , na które niestety po przemyśleniu nie wolno nam psioczyć, bo to jest jakby równoznaczne z nie wiarą w Stworzyciela Życia, i do końca nie mamy pewności czy taka arogancka roszczeniowa postawa coś by zmieniła ? mnie się wydaje, że TAK .. Mój rozum podpowiada mi, że to ma znaczenie. /efcia2978/ pamiętam Twoje posty, i Ciebie. Aż trudno mi uwierzyć w to, że i u mnie 3 lata minęło. Czas jest jednak nieustępliwy, jak wiemy dla jednych to dobrze dla innych " zapiernicza ". U mnie obecnie jest prawie dobrze. Nie muszę Wam pisać, czemu nie idealnie.. Jeszcze przed laty było idealnie, choć czasem nie zdawałam sobie z tego stanu rzeczy sprawy. / Kochani / wszyscy czynnie i biernie uczestniczący w naszych dyskusjach na tym naszym forum, dlaczego tak mało chcecie uczestniczyć w rozmowach na temat przyszłości i życia " po " odejściu / po śmierci / jak wiecie nie bardzo akceptuję te wyrażenie. Bo według mnie przenosimy się za sprawą woli Boga- Stworzyciela na inną PLANETĘ. Wiem, że spotkam się Tam z moja Majeczką, a potem dołącza tam reszta rodziny i przyjaciele, proszę o to Boga, i mam nadzieję, że tak będzie !!

No właśnie.. / Nora / jest ciepłą i bardzo mądrą osobą. Podchodzi do wielu spraw mądrze i rozsądnie, choć w sercu ma zapewne wielki spontan uczuciowy, ale tłumi go na forum, tak jak ja, i wielu innych. Życie, nie kończy się li tylko na Ziemi. Będziemy po " śmierci Ziemskiej " - ż y ć !! tylko musimy być świadomi tego, bo ja mam takie przekonanie : że bez przekonania i nadziei czy wiary w Boga - na życie w innej galaktyce nie mamy szans. A jeszcze.. prośba aby tam trafić, gdzie nasi UKOCHANI. http://www.youtube.com/watch?v=JwpXOCZOr_o

/Smutna Ewo/ i ja rozumie,Cię, bo moja Mama była dla mnie najukochańszą, najbardziej kochaną pod Słońcem. Minęło trzy lata, a ja wciąż ogromnie tęsknię za Nią .. / Qbulko / widzę, że mimo swojego bólu, robisz dużo dla innych. Jesteś wspaniałym człowiekiem. Ja również przez to, że chcę bardzo mocno pragnę SPOTKANIA Z MAMĄ, w ogóle nie dopuszczam niesprzyjających myśli. Przyznam się Wam szczerze, że mam momenty trwogi, zwłaszcza kiedy jest ciemno za oknem, czy nie zapomni się o nas w tym ogromie Wszechświata. Ale wytężam swoją ufność do Boga, bo WIEM, że tylko to będzie wyznacznikiem życia " po ".

Mamo, Mamusiu, Mamusieńko - Majeczko moja, taak bardzo kocham Cię. Dla WSZYSTKICH WSPIERAJĄCYCH SIĘ na tym naszym forum - Wszystkiego Dobrego, Ciepła i Miłości od pozostałej rodziny, bliskich i po prostu drugiego człowieka. Myślę, że Oni - Nasi Ukochani byli z nami przy Wieczerzy. Czułam wyjątkowy spokój na duszy. Tak jak gdyby nigdy nic. Dostałam dużo siły. Wiem, że to od Niej :-) / Noro / bardzo trafna i wymowna kolęda. / Smutna Ewo / dałaś radę ? .. nuu ..

Jak przeżyć Święta bez nastroju słuchania kolęd ? Moja Majeczka tak je lubiła. U nas zawsze była wspaniała rodzinna atmosfera. A teraz .. co robić kiedy z jednej strony chciało by się " nieba przybliżyć " pozostałej rodzinie, być pogodnym i radosnym a tu taki straszny ból tęsknoty. Wiem, że moi też cierpią ale nie chcą mi tego okazać, a ja odwrotnie, też nie chce ich martwić, iż wciąż cierpię. Dlatego teraz właśnie mam chwilę czasu, kiedy np. zajmuję się porządkami - puszczam na kolędy i w samotności płaczę na głos / upuszczam żal / tak jakbym chciała wypłakać się na zapas przed Świętami. http://www.youtube.com/watch?v=d9pw0t10MHc Zastanawiam się, cóż teraz czuje Eleni.. BOŻE ..

/ Pytasia / masz rację. Chodzi o to, aby każdy mógł wypowiadać się swobodnie. Ktoś odpowie lub nie - ale to nie jest miejsce ani czas, żeby kogoś oceniać. Nadchodzą kolejne Święta / może przez to u niektórych taka " nerwówka " i czepianie się .. ;-) / jak dla mnie mogło by ich nie być. Małych dzieci już nie mam, a Najważniejszej osoby b r a k.. Nie potrafię słuchać sentymentalnych kolęd !! bo zaraz wybucham płaczem.. ehhhhhhhh

Matyldo/ nie pierwsza lecz już trzecia, aale boli tak samo m o c n o !!