Marina 2
Zarejestrowani- 
				
Zawartość
0 - 
				
Rejestracja
 - 
				
Ostatnio
Nigdy 
Wszystko napisane przez Marina 2
- 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Mój ulubiony film.. http://www.youtube.com/watch?v=saalGKY7ifU&feature=related - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/...nikt..../ to bardzo miłe z Twojej strony - dziękujemy .. Napisz swoje Imię. http://www.youtube.com/watch?v=KPrf-svWUAQ - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Jestem z Wami.. poczytałam też "stare "posty, klawiatura pełna łez. Jakże dziwny jest ten świat.. http://www.youtube.com/watch?v=imChcf2iJz4 - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Kochani, wymieniłam tu Elwirkę/helmutt55/, Ona właśnie tu na forum.. ma tu początek, jakże "świeży "wiem co czuje .. /jest to we mnie - non stop/, tak bardzo - Ją rozumie.., aale i każda z osób tu piszących jest dla mnie WIELKA I SZANOWANA, bo te uczucia są podobne.. I taak jak kiedyś powiedziała właśnie /głuptula/ każdy identyfikuje się z podobnym przypadkiem /.../najbardziej, to jakby zrozumiałe. Ale, i ja rozumie ponadto, wyobrażając sobie stratę: ojca, ukochanego męża,zony, partnera, ukochanej córeczki, syna, brata, siostry, dziadków, czy przyjaciela. Kochani, aby poradzić sobie, z ta nasza trama trzeba ja wyrażać.. Ja i tak już po tym fakcie, żyje, jakby w drugim wymiarze... ;-) /sorry za moje specyficzne poczucie humory/.. / w drodze/ nie obrażasz się że myślę i o Tobie, i o tym, jak sobie radzisz... napisz coś o Twoim synu, jaki był ? / /smutna_na_zawsze/ odezwij się, co u Ciebie ? przestaniesz się w końcu smucić !! hahah - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Elwirko, taak bardzo chciałabym Cię pocieszyć, ...ale nie będę "owijać w bawełnę" u mnie po roku... jest podobnie ciężko, Tęsknię okrutnie ! Dowodem na to jest, że tez nie mam dnia bez Naszej stronki z forum, abym nie zaglądnęła co u innych, których naprawdę baardzo mocno polubiłam.I tak jak pisze nasza kochana /joannaws1/ po pewnym czasie zdążają się lepsze dni, co nie zmienia faktu, że jesteśmy wyjątkowi, bo kochamy "NASZYCH KOCHANYCH " bardzo intensywnie, bardzo zachłannie, bardzo na MUS - tu płaczę, no bo cóż.... tacham moja Mamę - właśnie taak NON STOP taak MOCNO.... och dobrze, ze moge to tu napisać.... ;-) W okół mnie "czysta komercja" klienci, ludzi interesu, nie powiem Sama w tym uczestniczę, aale też, może jestem zarozumiała? czuje się wyjątkowo, kiedy dane jest mi spędzić czas; tylko Mama, ja , i muzyka" a oni rozmawiają, i rozmawiają tak naprawdę o bzdetach - .. i replay z J.Lecha http://www.youtube.com/watch?v=F7nZ6QzqyW4&feature=related - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Elwira - jesteś niesamowita ;-) dz i ę k u j ę . - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Andzinsan/ czy to możliwe ?.. nie rozumiem ... nie miałaś wyłączonego na tej stronce neta ?.. /joannaws1/ to też zastanawiające, skąd u taak młodego takie podejście.. Myślę, że tak do końca Sam w to nie wierzył, tylko przekazał jakiś " odgórny przekaz", abyś właśnie "dzisiaj" - potrafiła żyć !! Kochana Bóg Cie kocha, nic się nie martw :-) - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Dzięki za czujność ;-) /Senda/ jesteśmy więc we dwie....tylko ?? dedykacja piosenki dla innych z forum/ dla tych też co zapomnieli o Nas, aby tu pomagać... co z Wami kochani / moze wieczorem.../ piszcie..., przecież swojego czasu, ktos dawał i Wam wsparcie.... / http://www.youtube.com/watch?v=vzB1w9Lgx40&feature=related - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
dzięki ;-) za poprawienie , jest OK ! - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/helmutt55/ zadałaś bardzo trudne i złożone pytanie. Widzisz...kochana to zależy od wielu czynników między innymi : od własnej wiary w życie w innym wymiarze, a co za tym idzie uporanie się z myślą i ew. strachem przed tym, że "Naszym Ukochanym " nie jest tam źle, że nie czują tam bólu czy nie cierpią, i że po prostu "TAM SĄ" pod opieką Stwórcy i tylko kwestia czasu, a wszyscy się tam spotkamy - czyli - po pierwsze/ WIARA, - po drugie/motywacja aby pomóc jeszcze Sobą innym członkom rodziny którzy zostali z nami np : mężowi, żonie, dziecku, matce, siostrze, bratu, dziadkom czy przyjaciołom, którzy nas też bardzo kochają, i też zapewne cierpią po stracie. -po trzecie/nasza postawa : dla siebie dawanie sobie czas na rozpacz, na smutek na łzy, nie bać się wyrażać swoich emocji na co dzień.to forum tez mi pomogło. Nie obarczałam innych pośrednich osób swoją rozpaczą. A tu mnie wysłuchano- pozdrawiam tu wszystkich - dziękuję. - po czwarte/ może trochę dla niektórych zabrzmi trochę "odważnie" zacząć po pewnym wiadomym tylko dla siebie okresie - żyć tzn: i cieszyć się chwilą, bo tak naprawdę to chwile tu jesteśmy. Ja znalazłam własny sposób mianowicie, gdziekolwiek idę tam zawsze najpierw popatrzę w Niebo i mówię w duchu " Mamo idziemy tam ? , będzie fajnie", albo " widzisz Majeczko, ty tez byś się z tego uśmiała", czy " no zobacz jaka ze mnie ciapa i stłukłam tą szklankę " ... itp.. - CIĄGLE JEST ZE MNĄ OBECNA. Nikt o tym nie musi wiedzieć, to jest tylko moje. Taka moja własna relacja z Mamą. ps. co do krótkich chwil życia. Swojego czasu z racji tego, że Mama przebywała w uzdrowiskach, koncertował często Jacek Lech / jedna z jego piosenek - " gdzie te prywatki"/ siedziałyśmy z Mamą na deptaku z lodami, a On się do Nas uśmiechał. Nigdy bym nie pomyślała, ze "odejdzie" wcześniej niż Mama. Bo moje kochane, tak jak tu ktoś napisał, życie jest nieprzewidywalne, i każde życie jest indywidualne. http://www.youtube.com/watch?v=F7nZ6QzqyW4&feature=related ps. Oczywiście Elwirko posłucha w domku. Ja ma akurat możliwości i tu ;-) - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/helmutt55/ Elwirko - jak Twoje dzisiaj samopoczucie ? przytulam Cie mocno :-) dajesz radę ?.. Poniżej zamieszczam link do cudownej relaksującej melodii Ernesto Cortazar. Swojego czasu zamieściła go na forum /Kruszynka25/ - a co dobrego u Ciebie ?/ Wtedy bardzo mi pomogło słuchanie tego utworu. Jest melancholijny, ale jakże OPTYMISTYCZNY . http://www.youtube.com/watch?v=imChcf2iJz4 - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry !! Ale dzisiaj nas zasypało śniegiem.. Kochani jak Wasze samopoczucie ? /Kaelia/ przestań straszyć Bogiem ! , jak Ty się chcesz bać , to się bój ;-) Dla mnie Bóg jest miłością i nikomu, krzywdy nie da zrobić. Co do tego " kotka ", to uważam, że przeznaczenie tu akurat nie działa. Po prostu człowiek, który choruje, w pewnym momencie przybliża się jego kres. A ponieważ nasze ciała to biologia i chemia, zmienia się jego skład. Koty jak większość zwierząt ma lepiej rozwinięty zmysł węchu. ciekawe czy też usiadł by na kolanach, kiedy za chwilę ktoś miałby zginąć w wypadku drogowym ?.. ja wątpię. Nie przypisywałabym takiej wielkiej tajemnej wiedzy jaką niewątpliwie jest koniec życia- kotkowi. Natomiast zgodzę się, że nas kres życia jest tylko i jedynie w rękach Boga. Pozdrawiam wszystkich :-) /smutna_na_zawsze/ buziaczek dla Ciebie. - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
http://www.youtube.com/watch?v=2i00wi5Db5w - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Dzien dobry ! /Dziewczyny / i ja miałam chwile zwątpienia w pewnych okresach czy robiłam wszystko co mogłam dla mamy.Już nie chce mówić o "lekarzach" tego dużo .., aale o tym, że np. w wigilię mogłam dużej z Nią porozmawiać, posiedzieć, przytulić itd..wyszliśmy przed 21 pierwszą. Powiedziałam do Niej : " Mama widzimy się w drugi dzień świąt " a Ona na to " jutro kochana, jutro.. " / skąd wiedziała .. ??/ Bratostwo mówiło / u nich była wigilia/, że Mama w ogóle , bała się kończyć tego dnia.Jak wcześniej pisałam : śpiewała kolędy, jadła nadzwyczaj jak dla Niej dużo i wszystkie potrawy ..Jakby coś czuła.., a ja .. taka głupia, taka głupia .. i już musiałam wracać ?.. Boże tyle chciałabym Jej jeszcze powiedzieć.. i nie zdążyłam. Rano to był już jak wiecie K O S Z M A R - mojego życia. Czy obwiniam za to siebie ?.. zastanawiam się ?.. ale czy mogę to robić ? przecież od dawania życia i jego końcu nie ja decyduję, tylko Stwórca. / dziewczyny/ dopóki tego nie zrozumiecie, to będzie ciężko. To również dotyczy i innych tu na forum miedzy innymi / Andzinsan/ no kochana ... - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Andzinsan/ musisz, trwać kochana, jesteś jak tu opisujesz jedna z najważniejszych osób dla wnuczka, masz czas na rozmowy z Nim, to takie ważne dla młodego człowieka jak tu widać to bardzo rozumny chłopak.Zapewne i obiadek mu serwujesz, a mąż z góry - uśmiecha się do Was i mówi baardzo smaczne i jak pachnie.. /helmutt55/ w takim razie.. życzę Ci ,aby Twoja mama przyśniła sie czym prędzej i powiedziała / tak jak swojego czasu mnie - moja/ że jest w porządku i przytuliła Cię , jak moja mama wówczas w tym śnie, tak intensywnie i mocno, że w zasadzie , śmiem twierdzić, ze to nie był tylko sen. - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry Kochani ! /Wampula/ nie martw się na zapas, rzeczywiscie przed Tobą trudna rola wychowacza, aale jestem przekonana, że córeczka będzie wychowywana przez Ciebie wspaniale i w poczuciu, że Tatuś patrzy na Nią z góry i co więcej.. będzie Ją prowadził i "za raczkę trzymał" już na zawsze. /Andzinsan/masz rację, śmierć naszych ukochanych to tez dramat naszych najbliższych, Twojego wnusia, a u mnie np. mojej bratanicy, przecież moja Mama, to była Jej najukochańsza babcia. I one miały wyjatkową więź se sobą. Kochałam patrzeć na Nie, jak miały swoje własne tajemnice ;-) Teraz bardzo się wspieramy/Ona jest moja prawdziwą przyjaciółką/ i rozmowa na temat Majeczki jest u Nas zawsze obecna.Kochamy o Niej rozmawiać, często ze łzami w oczach, głosno mówimy, jak jest nam brak, wspominamy jakieś sytuacje z Jej udziałam. Z ludźmi, których jeszcze póki co niedoswiadczyła taka trauma, nie potrafię zbyt dużo rozmawiać. Broń Boże, absolutnie nie dlatego, że im tego życzę, tylko po prostu nadajemy na innych falach.I ja nie potrafię poswięcać im zbyt duzo czasu.Może stałam się egoistyczna właśnie o czas, aale znacznie precyzyjnie go sobie planuję.Często w ciszy i w plenerze.. /helmuut55/Elwirko, poczytaj sobie w wolnym czasie wcześniejsze wpisy.. warto. Mnie też bardzo przypominasz siebie z tamtego okresu. Ja przeciw może wszytkim napiszę, że czas przyzwyczaja do bólu i po pewnym okresie otrzymamy nowe siły i będzie lepiej. Zyczę Ci bardzo póki co dużo wiary abyś wspierała też tatę, nuu bedzie dobrze. Absolutnie nie obwiniaj się, Bóg zaplanował odejście każdego z Nas. Według mnie zyjemy i podazamy własnymi scieżkami drogami z własnego wyboru, aale śmierć jak dla mnie jest decyzją Boga. Czyli reasumując Życiem rządzą przypadki , ale śmierć jest przeznaczeniem. To moje zdanie na temat życia i śmierci. /Senda/,/Isami/,/joannaws1/ i cyba ktos pisał o motylach również. I ja miałam szczególne doswiadczenie z białym motylem.Nota bene nagrałam "go " filmikiem na komórkę. A było to na piersz dzień matki. Przed Jej ulubionym tarasem zakwitł pęk białych margaretek / nie mam pojecia skąd, bo Ja nie sadziłam żadnych kwiatów wcześniej/ i ten "MOTYLEK" przeleciał mi bardzo powoli przed oczami i usiadł na te margaretki. ......... ach! to chyba znak ? Tego lata zdecydowanie specjalnie dla Mamy zasadzę całe mnóstwo kwiatów. Ona tak bardzo lubiła patrzeć na kwiaty, a ja serwowałam w ogródku tylko iglaczki ;-) zmienię to.... /głuptula/ kochana miło Cie znów czytać. Jak zauważyłaś /płatek/ napisała ostatnio posta, ale teraz znów milczy ;-) Danusiu - odzywał się do Nas. A /samotny47/ postanowił z tego co napisał na forum na jakiś dłuższy czas odejść z forum. Nie wiem może, niebawem zechce tu do Nas zagladnąć. - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Kochana Joasiu, jest dzisiaj u mnie bratanica, oglądnęłyśmy Twój film i beczemy ... jakże niewyobrażalnie musi to ranić, patrzeć na ukochanego syna i nie móc już z go dotknąć, przytulić... Wczorajszy wieczór miał mi poprawić humor, i faktycznie na chwilę było sympatycznie, aale.. nie da się już przejść przez te aktualne życie bez bólu i rozpaczy.. Przepraszam,... dzisiaj też nie potrafię się uśmiechnąć. Pozdrawiam i przytulam wszystkich. - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Dzień dobry !! /głuptula/ naprawdę, jaka miła niespodzianka już druga po /płatku/ osoba ze starej kadry. Jak żeś się Ty nasza kochana "uchowała" tyle czasu bez odzewu ... ;-) Ze /Smutna_na_zawsze/ musiałyśmy się mocno wspierać, bo nasze Maminki tam na górze piją "kawkę" to i córeczki tu muszą się razem trzymać :-) Witam ponownie, i proszę pisz nadal tak wspaniale jak dawniej. Jak tam synuś ? chyba już duży chłopak z niego ? Za chwile wychodzę na "panieńskie" mojej koleżanki.Dawno nigdzie nie bywałam,.. aale postaram się dobrze bawić, bo myślę, że Mama by sobie tego życzyła. Zapewne będzie z góry grozić paluszkiem jak za dużo winka ;-) /Kochane moje Słoneczka/ - pozdrowionka. Napiszę do Was jutro. /joannaws1/ Kochana specjalnie dla Ciebie - patrze na domowa pogodynkę tak : na Śląsku za oknem minus 0,5 stopnia , leży lodowy śnieg, wilgotność 60 % aha i dzisiaj pełnia księżyca. Joasiu buziak dla Ciebie. - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Samotny47/ taak mała petycja w imieniu moim i jak myślę wielu tu na forum - wróć do Nas. Proszę.. Twoje mądre posty zawsze dodawały otuchy, proszę.... ;-) http://www.youtube.com/watch?v=B7OgJjJ4_DY - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/joannaws1/Słoneczko - uciekaj od taakiego życia ! zasługujesz na lepsze !! - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/brenda27/ a ja mam koleżankę, która wiecznie kłóci się ze swoją mamą. Ile jak bym dała..... aby się z Nią spierać .........ehhh - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
no i beczę.... za drzwiami puk puk .... dziwne to życie...za chwile trzeba profesjonalnie odpowiadać na techniczne pytania, a nikt nie zdaje sobie sprawy co ja w sercu mam.... http://www.youtube.com/watch?v=y5q1TGRnprs - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Elwiro /helmutt55/ nie napisałam dziwne tylko oryginalne ;-) - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Isami/ nie masz pojęcia, jakże mocno i z telepatycznym odbiorem odebrałam Twoje posty. Zamknęłam się w pokoju i czytałam je na głos. Zrozumiałam Twój przekaz - to niesamowite !! Wiem dokładnie o jaki "huk" chodzi.. niby drobna rzecz : filiżanka u mnie wazonik , a grom jak za światów. piszesz o pięknej trochę wirtualnej miłości, miłości, która - przetrwa !! bardzo Ci dziękuję dostarczyłaś mi taakich emocji i wiary .. dziekuję ;-) /joannows1/ rzeczywiście jestem osobą, która życie " bierze garściami ", kto mnie zna ten wie, że u mnie jest wszystko " kawę na ławę" nie boje się wyrażania swoich emocji czy zdania, jak płaczę to płacze na prawdę, jak śmieje się to zazwyczaj zarażam innych ;-) jak coś mi nie gra, to też o tym mówię, a potem znoszę cierpliwie konsekwencje : mówiąc sobie w duchu - "masz za swoje ": ;-) zawsze jestem Sobą mam to już po mamie, chociaż Ona mawiała, że i taak jestem taaka "delikatna" hahahah Joanno rzeczywiście Twój problem jest co tu dużo mówić - poważny. Zrobisz ze swoim życiem jak Sama uznasz.. wszyscy możemy podpowiadać, aale do Ciebie należy decyzja, i wybór / tu się ciesze , ze taakowy w ogóle masz ;-) /czasami może uznamy, ze taki krzyż mamy i tyle..ja osobiście zawalczyłabym o swoje szczęście. Podam Ci adres z kafeterii Tam sobie kobietki wymieniają swoimi poglądami, nic nie zaszkodzi poczytać innych póki co .. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=65561 Myślę, że podświadomie bardzo kochasz mężą, to On Ci dał Konrada, to z Nim miałaś piękne przeżyte chwile .., dzisiaj masz problem, o ile On robi to świadomie, to wówczas można rozważać ew. odejście, aale próby ratowania powinny się znaleźć ! rób wszystko zgodnie z Sobą to najlepszy przyjaciel Twój. /W drodze/ uświadomiłaś mi, że nie powinnyśmy mieć aż tak dużego wpływu na innych, i bez żadnej presji na odczucia drugiej osoby. Charakter, temperament każdy ma swój, to z nim się rodzimy, co do poglądów powinniśmy nabierać doświadczeń i powiem pewnie - nawet po przeanalizowaniu zmieniać. Bo jak śmieszne przysłowie mówi " tylko krowa ich nie zmienia", dlatego moje czasem różne poglądy się zmieniają, po prostu człowiek musi Sam do czegoś dojść w swoim myśleniu.Inne miałam rok temu , inne mam teraz. Ty póki co masz jeszcze przed sobą " mur" i ja to szanuję. Postaram się nie namawiać, że masz to burzyć, Sama uznasz kiedy to zrobisz.. ale nie bądź dla siebie surowa, i daj sobie szanse, myślę, że Twój syn chciałby Cie widzieć MIMO WSZYSTKO - szczęśliwą. /dla wszystkich pozdrowionka z pięknego białego Śląska/ - 
	
	
				Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Marina 2 odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/ w drodze / przykro mi, że czujesz sie z takim obrotem spraw źle. Ale widzisz.../ helmutt/ nie szukała zadry do innych tylko pomocy. Ty niestety hardo obstawałaś, że się należy taka a nie inna reakcja. Nigdy nie watpiłam, że bardzo cierpisz, i nadal tak myslę, że musisz mieć dużo wsparcia od Boga, że wytrzymujesz taaki stan. Pisz kochana o Twoim wspaniałym synu.On zasługuje na pamięć o Nim. Pozdrawiam Cię. 
