Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marina 2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marina 2

  1. I już dobry wieczór !! /Iza/ to takie naturalne, że opłakujesz po "odejściu" szwagra.Zapewne jesteś empatyczną osobą, patrzysz na rozpacz teści, męża a i sama zapewne bardzo go lubiłaś. W mojej pamięci wciąż wspominane są osoby, które "odeszły" już dawno/ pojęcie względne ;-) /kolega, matka koleżanki, Mama kolegi syna a co dopiero ulubiony szwagier.Obecnie jak wiesz, tylko "odejście" MAMY jest niesamowita dla mnie traumą życia, z którym przyszło mi się zmierzyć. Ciągle i nieustannie wynajduje w sobie siły, powody a nawet filozofuję i rozważam nad sensem bycia człowieka, takie tam moje rozmyślenia ;-) które o dziwo skutkują. A co najważniejsze umocniła się moja wiara w Stwórce Nieba i Ziemi. /Gocha 43/ słonko czemu piszesz "lubię Was czytać", przecież jesteś jedna z nas i swoimi postami i innym dodajesz otuchy, nieprawdaż ;-) /Otunia i Mysha/ świetnie, że przedstawiłyście jak wygląda wizyta u psychologa. Celowo sprowokowałam temat, aby nie stać w miejscu i naszej nostalgii non stop. Ci, którzy nie maja możliwości dotrzeć do terapeutów i nie potrafią sobie samemu pomóc, chociażby mogą się dowiedzieć jaka jest specyfika terapii. Czyli psycholog głównie doprowadza do odcięcia się własnego impasu, i kierunkuje nasze własne siły na zrozumieniu obecnej sytuacji i podjęciu kroków do przodu, etapu itd. Co my sami możemy zrobić dla siebie aby było lepiej. Czy tak należało by to odczytywać ?? Ktoś ma jeszcze jakieś spostrzeżenia w tym temacie ??, bo wydaje mi się, że POWINNIŚMY sobie też jeden drugiemu pomagać w naszych stanach, aby rzeczywiście czuć wsparcie i wymienić się poglądami a co najważniejsze też i wypłakać się i pobyć w empatycznym gronie .... :-) i przy okazji coś doradzić od siebie. Pozdrowionka Marina
  2. I już dobry wieczór !! /Iza/ to takie naturalne, że opłakujesz po "odejściu" szwagra.Zapewne jesteś empatyczną osobą, patrzysz na rozpacz teści, męża a i sama zapewne bardzo go lubiłaś. W mojej pamięci wciąż wspominane są osoby, które "odeszły" już dawno/ pojęcie względne ;-) /kolega, matka koleżanki, Mama kolegi syna a co dopiero ulubiony szwagier.Obecnie jak wiesz, tylko "odejście" MAMY jest niesamowita dla mnie traumą życia, z którym przyszło mi się zmierzyć. Ciągle i nieustannie wynajduje w sobie siły, powody a nawet filozofuję i rozważam nad sensem bycia człowieka, takie tam moje rozmyślenia ;-) które o dziwo skutkują. A co najważniejsze umocniła się moja wiara w Stwórce Nieba i Ziemi. /Gocha 43/ słonko czemu piszesz "lubię Was czytać", przecież jesteś jedna z nas i swoimi postami i innym dodajesz otuchy, nieprawdaż ;-) /Otunia i Mysha/ świetnie, że przedstawiłyście jak wygląda wizyta u psychologa. Celowo sprowokowałam temat, aby nie stać w miejscu i naszej nostalgii non stop. Ci, którzy nie maja możliwości dotrzeć do terapeutów i nie potrafią sobie samemu pomóc, chociażby mogą się dowiedzieć jaka jest specyfika terapii. Czyli psycholog głównie doprowadza do odcięcia się własnego impasu, i kierunkuje nasze własne siły na zrozumieniu obecnej sytuacji i podjęciu kroków do przodu, etapu itd. Co my sami możemy zrobić dla siebie aby było lepiej. Czy tak należało by to odczytywać ?? Ktoś ma jeszcze jakieś spostrzeżenia w tym temacie ??, bo wydaje mi się, że POWINNIŚMY sobie też jeden drugiemu pomagać w naszych stanach, aby rzeczywiście czuć wsparcie i wymienić się poglądami a co najważniejsze też i popłakać i pobyć w empatycznym gronie .... :-) i przy okazji coś doradzić ;-) Pozdrowionka Marina
  3. /Płatku/ serdeczne dzięki, za odpowiedź. Fajno, że Ci pomaga. I oprócz tego, że możesz się otworzyć i wypłakać, to zapewne dużo daje. A czy powiedziałabyś jakie konkretne rady i wskazówki pani psycholog podaje na żałobę, ból i rozpacz po stracie kogoś bliskiego i ukochanego jest taki sam u wszystkich , więc napisz proszę ... inni też ;-)
  4. Dzień dobry wszystkim !! Zwracam sie powtórnie ;-) z zapytankiem. Wiekszość z Was korzysta z terapii psychoterapetycznej, tak przynajmniej tu na forum piszecie o tym. Ponieważ ja sama nie jestem jesli chodzi o moją osobę przekonana to takiej formy radzenia sobie z żałobą, ale tylko dlatego, iż sama potrafię sobie pomóc. I w moim przypadku psycholog, to o jedną więcej przyjaciółke. Będzie zapewne mówiła serdecznie to co jest w stanie przekazać, życzliwa bliska osoba z otoczenia. Inna sprawa, jesli tych życzliwych z otocznia nie mamy, wtedy i owszem... Chyba, że się mylę.... Dla mnie poradzenie sobie z żałobą, jest w prostym podejściu do życia zobaczenia w cud natury życia, przyrody i natury - to wszystko nie powstało z niczego, dlatego i człowiek jest tu po coś stworzony i ZAUFANIE w zamierzenia BOGA co do każdego człowieka są indindualne. Bo od Naszej postawy i wiary - zależy wszystko. Ja proszę Boga abym dane miała jeszcze żyć ze wszystkimi, których kocham, czyli z MAMĄ, która odeszła na " chwilę", i z tymi którzy jeszcze na chwilę tu pozostali. Pretensjonalne roszczenia do Boga, raczej nie ułatwią Wam tego. a wracając do tematu : jedno pytanko dlo wszystkich z forum, którzy korzystają z pomocy psycholgów, proszę napiszczie jakich oni rad udzielają ? co dla nie których, których moje rozważania nie pomagają, pomogą Wasze wpisy, może podzielcie się nimi ? .. ;-) pozdrowionka dla Wszystkich z Naszego Forum.
  5. / Biedrona/ moja Mama też "odeszła" 25.grudnia niecały rok temu, ale byłam już i jestem dorosła, Ty natomiast przeszłas tą traumę, jako dziecko, i to jest podwójnie trudne. Naprawde jesteś wspaniała, że poradziłaś sobie. I prawdopodobnie jakieś dobre siły Boże sprawiają, że do tej pory dajesz radę ! Widzisz, ja sobie sama prowadzę terapię i celowo umniejszam powagę tego Naszego ŻYCIA. I czuję, że jest dla mnie wysyłana pomoc z Nieba, abym nie zwariowała z ogromnej tęsknoty za Nią, taak bardzo byłyśmy ze sobą związane uczuciowo . I naprawdę też daję radę. Mam pytanko dlo wszystkich z forum, którzy korzystają z pomocy psycholgów, proszę napiszczie jakiech oni rad udzielają ?
  6. Kochani.... tacy osobiści z forum, każdy ze swoja historią...., to taaki abstrakcyjny dzień, ja naprawdę,zaufałam BOGU i wierzę, że wszyscy jesteśmy tutaj tylko "chwilą" i tylko chwila dzieli Nas od " "Naszych" co nieco wcześniej, nieco wcześniej i po prostu za wcześnie - odeszli....... tylko chwila.....taak bardzo Was po kolei rozumiem i poznałam na forum - proszę NIE MARTWCIE, BĘDZIE DOBRZE !! ja UFAM !!... Mama moja i Wasi bliscy póki co ŚPIĄ, aż się wypełni to co ma..... /Samotny 47/ też jak i o innych, myślę o Twojej Jagódce!! naprawdę będzie OK!!
  7. Myślałam, że będzie łatwiej... jak jest... ? - sami to czujecie !!! Mamusiu I LOVE YOU, nigdy nie przepadałaś za tym dniem, i niech on i dla mnie nie istnieje..... !!!! http://www.youtube.com/watch?v=J6UNQnJalqg
  8. ziutella i oczywiście wszyscy pozostali na forum , jest aktualnie przerwa w filmie "Torja", więc kilka słów, a właściwie jedno : zostańcie z Nami , taak po prostu, obiecujemy, ze nie będziemy smęcić !!! ;-)
  9. Dzień dobry Kochani !! Ja będę jeszcze jakiś czas tu z Wami ;-) Mysia, tak bardzo podziwiam Twoja miłość do brata, wspaniale, ze takie więzi mogą istnieć w rodzinie. A teraz dedykacja, piosenka dla : efci2978 , I.T.28 oraz Samotnego 47 http://www.youtube.com/watch?v=7JHP5B7MMog
  10. /ziutella/ i proszę umiesz się odnaleźć ...... i poczucie humoru.... nuu....
  11. Przepraraszm z góry za moja szczerość, aale wkurza mnie, że rzekomo tak tylu z Was czyta te forum, a tak mało osób się wypowiada. " Zbawiło by " Was choćby pozdrowić ?... i oznajmić, ze jesteście !?! Jeśli jest to jakaś blokada, to niestety, trzeba ja przełamywać. I też w życiu nigdy mnie nie przekonywało mnie stwierdzenie " ON/a kocha , tylko nie potrafi tego okazać " , - trzeba po prost dać coś z Siebie i nie nastawiać się tylko na odbiór !!! i tyle dla Was czytających, wkurzyliście mnie.... ;-) hahahahahah
  12. /Samotny47/ Tomaszu - jak sam napisałeś traktujesz Nas jak przyjaciół, a przyjaciół sie nie opuszcza ;-) Więc proszę jeśli musisz to na " chwilkę ", bo jeszcze o wiele smutniej było by tu na forum , i nie boje się napisać, że samym faktem wirtualnego bycia na tej Naszej specyficznej stronie i napisania na niej - " bałam się " jakby mniej., Czułam Twoje zrozumienie, jakąś siłę i empatię, jaką dla każdego miałeś i nawet dla mnie. Bez Ciebie to forum, będzie jak auto bez motoru, jak noc bez gwiazd,jak szosa bez znaków... itd Mnie to forum też uzależniło, i wszystkich rozróżniam, poznałam Wasze historię, i naprawdę też jestem z Wami !! Los natknął Nas na Siebie. I uspokoje Was - Życie niesamowicie wierzę, że będzie życie w innym wymiarze, i spotkamy się tam wszyscy, bo ludzie którzy tu właśnie dostają się na forum są - WYJĄTKOWI !! Tomaszu - zostań tu z Nami, jeszcze ...... proszę !! :-) http://www.youtube.com/watch?v=NHiGKsUyt0k
  13. /malaistoto/ ja wierzę, że ostatni dzień życia jest z przeznaczenia, natomiast całe dotychczasowe życie jest kwestią własnego wyboru, trochę przypadku... to jest moje zdanie potwierdzone faktem zdarzeń, kiedy moja mama odchodziła. I właściwie ta wiedza pozwala mi nadal funkcjonować, i nie warować. A że często tęsknota bierze górę, to taakie naturalne.... Bóg ma wszystko pod kontrolą ;-) Noooo..... będzie dobrze !!! Ufam !!!!!! http://www.youtube.com/watch?v=2i00wi5Db5w
  14. / Larysa 123 / czy podzielisz się tą świadomością, że ONI SĄ !!! i powiesz co to był za znak ? pozdrawiam Cię Marinka
  15. /ruda/ mam nastoletniego syna, a nasze relacje są wspaniałe !! , i wiesz co, powiem Ci, - że już teraz powiedziałam Mu/ synowi/, żeby nie rozpaczał tak ja w tej chwili po smierci jego ukochanej Babci i mojej Mamy, która taak baardzo chciała żyć, i miała tak silą wolę życia !!,... dla mnie życie tu na Ziemi to tylko CZAS -MGNIENIE I SEN .... hahahah. Powiedziałam mu też, ze o ile Bóg mnie powoła, to bedę tam gdzie moja Mama, i żeby się nie martwił.....bo Na PEWNO SIE SPOTKAMY !!! i żeby uśmiechał się do Nieba, i kochała Boga- stworzyciela Nieba i Ziemi ........ itd.... Pozdrowionka ruda !!!
  16. /ruda/ Czy Ty na pewno aby wiesz co to jest żałoba po NAJDROŻSZYM CI CZŁOWIEKU ? .. W moim konkretnym przypadku - Mama ma tylko jedno oblicze :-)
  17. /głuptula/ jak miło Cie " słyszeć i widzieć" po takim czasie. Proszę zostań tu z nami, tu jak druga rodzina - hahahahahah no nie ??
  18. / Nicole 1988/ w taka pogodę jak dzisiaj, dla wszystkich jest trudniej ;-( Mnie się cały czas wydaje, że to tylko S E N ....... http://www.youtube.com/watch?v=iU03MK12umU
  19. /ciekawe jak sie to robi/ oczywiście powiedziałabym ci to, gdybyż nie zapytała anonimowo ....
  20. /malaistota/ widzisz.... ja w życiu kieruje, a właściwie dopiero od kilku miesięcy zaczęłam kierować się SWOIM SAMOPOCZUCIEM, bo ono jest najważniejsze, jeżeli żyje się zgodnie ze swoimi przekonaniami i myślami oraz zamierzeniami, to naprawdę JESTEM SILNA. I mało mnie obchodzi co inni o tym myślą, oczywiście " wysłucham" ale MOJE DZIAŁANIE jest zgodne z MOIMI ROZWAŻANIAMI i tyle !! Odrzuciłam już część mojego środowiska, które do tej pory mnie otaczało, na za zasadzie " odchwaszczania" hahahahah i teraz jest dopiero OK. Bardzo gorąco pozdrawiam Kruszyne 25 ! jesteś dzielną, mądrą i wspaniała osobą. - taak trzymać! - tu apel do wszystkich z forum - DAMY RADĘ KOCHANI !!!!!!!!!
  21. /elbael/ i ja mam wielki NIEDOSYT obecności mojej mamy. Przebywanie z Nią było ogromną przyjemnością i moim szczęściem. I tak jak i Ty chciałabym jeszcze coś Jej powiedzieć, zobaczyć reakcję, pojechać z Nią na wycieczkę w plener/ tak jak do niedawna to robiłyśmy.../ utulić i poczuć Jej cudowny zapach i " ciepło" .... ale wiesz co ? !.... właśnie dzisiaj czuję.... że Bóg o tym wie i pamięta o nas. Nuuuuuu ...... damy radę ?!........ ;-)
  22. Tomaszu - dla Ciebie tez wszystkiego najlepszego i dobrej nocki , kolorowych snów!! Może Twoja Jagódka Cię odwiedzi w śnie ? ... życzę Ci tego !! Moja Majeczka / mama/ śni mi się, i zawsze interpretuję, co chce mi przekazać. Obecnie jest dobrze ?! trwam w stagnacji życiowej i w ciągłej zadumie nad sensem życia. I COŚ mi mówi, że trzeba ! więc T R W A M .... Duża buźka dla Wszystkich, którzy udzielają się na forum, bo dzięki Wam jest lżej przetrwać te chwile...... http://www.youtube.com/watch?v=jTg69lSFHEA
  23. /smutna_na_zawsze/ i ja pozdrawiam Cie gorąco ;-) może napiszesz do mnie na e-maila ?
  24. /AdaZ/ BĄDŹ TU z nami !!! wszyscy mówimy na forum o bólu, tęsknocie, o strachu przed przyszłością, bezsensu i pytaniu po co dalej, albo dlaczego to mnie spotyka ... - i CIERPIMY KAŻDY Z OSOBNA. Ale może zauważyłaś, że tu rozumiemy to może czuć człowiek w sytuacji kiedy "odchodzi" mu najbliższa czy bliska osoba. Zobaczysz Sama, że po pewnym czasie otrzymasz więcej siły aby to "wszystko" przetrwać. .... płacz..... - łzy które codziennie kapią pozwalają dać upust żalowi, który niestety długo trwa ! Bądź silna ! jesteśmy z Tobą.
  25. Danusiu i inni - wiem o tym, że NASI KOCHANI nie mogą kontaktować się z Naszym wymiarem, to była tylko taaka moja "tęsknota" i irracjonalne pytanko. "Telefon do Nieba" to po prostu własna WIARA że Bóg istnieje i troszczy się o nas , codzienna siła aby trwać i to " owocnie" dawać miłość bliskim i coś z siebie dla otoczenia oraz chyba najważniejsze ! rozmawiać z BOGIEM to oczywista sprawa !! i nie klepać na okrągło utartej modlitwy, lecz najzwyczajniej rozmawiać telepatycznie o wszystkim, i w różnych okolicznościach, kiedy smutno i boli, ale też kiedy jest lepiej i o radosnych chwilach, po prostu poznawać się. Większość z Nas o tym wie ;-) To też jest mój sposób na poradzenie sobie z żałobą, bo obecnie pozostaje jedynie nadzieja, inaczej po co wstawać rano i gonić się ..., no chyba nie tylko dla pieniędzy, bo jak wiemy one szczęścia nie dadzą na " dłuższą metę ", ale wstajemy rano po bo mamy nadzieję, ze proza życia która trzeba wypełniać to czas w którym mamy możliwość wykazania się przed Bogiem, właśnie w dawaniu siebie innym nawet w drobnych sprawach i uśmiechu i szczerej chęci pomocy. Każdy z Was uszczęśliwia innych pisząc tu na forum, bo tresci które przekazujecie sa dla wielu pomocne, nie jesteśmy z trudnymi emocjami sami - jesteś właśnie TY !! dziękuje i Wam za to :-) Odnoszę wrażenie, że w obecnych czasach mówienie o Bogu jest krępującą sprawą, a co gorsza dla nie których nawet nie trendi ;-( ........ a ja chciałabym wszystkim zakomunikować, że z osoby słabo wierzącej stałam się kimś wyjątkowym, bo pokochałam Stwórce Nieba i Ziemi, i to dopiero sprawiło, że mam NADZIEJĘ na Życie po śmierci. I nie koniecznie w Niebie, może tu na Ziemi ,bo tego nikt przecież nie wie gdzie to będzie . W Bibli napisane jest , że Życie będzie w Niebie i na Ziemi / fizyczne również .... :-) Ziemia przecież wraz z naszym "odejsciem" nie zniszczy się, Raj gdzie kiedyś żyła Ewa i Adam był fizycznie na naszej planecie.I znów zapewne będzie ale już dla wybranych. Pomimo, że moja Mama odeszła jak dla mnie w chwili kiedy bardzo Ja potrzebowaliśmy i Ona sam jeszcze nie chciała sie z Nim zegnać przyszedł wyrok w najmniej spodziewanym momencie, i TYLKO musieliśmy się z tym pogodzić, BOLI STRASZNIE !!! ps. ale sie dzisiaj naprodukowałam, mam dzisiaj luźniejszy dzień, ale tez i jeden z trudniejszych. Pozdrawiam Was Marinka
×