Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marina 2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Marina 2

  1. BOŻE !!! jakże wielu wspaniałych już masz, a my wciąż tu !! borykamy się z dniem dzisiejszym.... sorry, ....za dzisiejszy mój nastrój ! jakaś nostalgia mnie na szła.... ech ! Mamo bardzo mi Ciebie brak , kochana.... bardzo... http://www.youtube.com/watch?v=HZBUb0ElnNY
  2. /przepraszam/ możesz si ę na mnie obrazić, aale moim zdaniem spłycasz ten topik tymi swoimi dewagacjami / bo spałaś...a on Cie teraz nie chce, niby On jest w stresie, a Ty nie wiesz jak się zachować.... może pomyśl, że My tutaj jesteśmy w większym bezpośrednim stresie, ODESZLI NASI UKOCHANI, i po prostu dostajemy obłędu bez Nich... rozumiesz teraz to porównanie? niemniej pozdrawiam Cię... poszukaj rozmowy z przyjaciółką ... bo raczej nikt nie siedzi w psychice, Twojego lubego !! ;-)
  3. Taak / ellyfly/ prześlij Nam dużo \" Słoneczka\" :-) dosłownie i w przenośni, z tego gorącego kraju ! Fajnie, że tu jesteśmy \" razem \" na forum, zawsze można poznać drugiego człowieka, stajemy się jakby lepsi, bo potrafimy przyjąć postawę mniej zapatrzoną w siebie. Jest więcej innego spojrzenia, możemy i na siebie popatrzeć z boku, i zdystansować się do pewnych bardzo trudnych spraw. A co najważniejsze poznajemy siebie i rozpoznajemy przyjaciół, których mamy tak blisko, nawet jak to jest tylko PC ;-) Może znów zabrzmi to odważnie, aale komputer to tez pośrednio stwór od Boga. Pozdrowionka dla Was na cały dzień ! też chciałaby już jakiś dłuższy urlopik, aale chyba wezmę po tygodniu w lipcu i sierpniu, jak wyczaję odpowiednią pogodę / są zapewne jakieś portale z długoterminową pogodą/
  4. /agnieszko 123456/ przyznam, że bardzo dramatyczna sytuacja w rodzinie. Myślę sobie, że dopóki Twoja mamusia nie uświadomi sobie, i nie nabierze pewności oraz wiary, że Mariuszowi jest tam dobrze i jest już u Boga, który i JEGO POKOCHAŁ , to rzeczywiście będzie trudno Jej zaakceptować dalsze życie. Ona prawdopodobnie odczuwa GŁĘBOKI STRACH i LEK o Brata duszę.Nie wie co z Nim ?..... Ja tez to dczuwałam , kiedy przez parę miesięcy bałam się gdzie Ona teraz się znajduje, czy nie cierpi, czy nie jest Jej żle, kto Ją mi zabrał, strach paraliżował moje myślenie i przejście jakby w \"normalny rytm dzienia \" ... bo tęsknota jest do wytrzymania, choć niesamowicie boli, aale Ja uważam,że wszystko jest w głowie człowieka i sorry za odważne stwierdzenie od własnego samopoczucia! Gdyż jeśli np. będzie miała świadomość, że Jemu/ukochanemu synowi/ jest \"TAM- w innym wymiarze\" OK, to pozwoli Mamie na \" wyciszenie\" Może być problem z odpowiednimi osobami aby mogli właśnie Ją tak naprowadzić z myśleniem./ Nie wiem może madry ksiądz, pastor, mądry psycholog, mądry przyjaciel, ktoś przypadkowy, który może się nieoczekiwanie pojawi..../ Ja miałam i miewam namacalne znaki, fizyczne z początku tzn na tydzień przed odejsciem Mamy, potem 26.12 nad ranem, i potem cyklicznie jednego dnia co miesiąc i do dzisiaj ;-), dowody że śmierć Mamy to tylko tak groźnie wyglądała, a Ona przeszła po prostu na druga stronę,/ moze mielisci kiedyś doswiadczenie jak spadacie z wysokości , mając wiedzę, ze i taak nic sie nam nie stanie, ale mamy wtedy strach i pragniemy juz szybko upaść, bo przeciązenie to taki dziwny odcinek tego \" upadku\". Znaki które otrzymuję są one jeszcze dla mnie zbyt osobiste, abym w tym momencie się zwierzyła. To był moment, kiedy nabrałam pewności , że istniej \" drugi wymiar\" i jeśli choć w małym stopniu mogło by to Twojej mamusi pomóc, to powiedź Jej ode mnie - że będzie dobrze !!!, a Ja posiadam dowody i wiedzę na istnienie Stwórcy . Czuję Jego miłość, nawet teraz, kiedy \" zabrał\" mi Ukochana istotę oraz , że inna forma życia też !!! a teraz póki co trzeba nadal żyć swoim rytmem i swoim obranym torem, bo każdy człowiek i tak nie jest zespołem tylko jednostka w obliczu Boga, i każdy ma też cenić swoje własne jedyne życie, a jeśli i najbliższych również, to będzie to Naszym wyróżnieniem. Nie powinno wychodzić się \" przed szereg\" i mamusia Twoja, powinna uwierzyć, że Bóg pokochał Mariusza, i Też ukochał i Ją, i nie musi spieszyć się dołączać do brata, bo może jeszcze coś nie wypełniło się w jej życiu, może uporanie się z tematem WIARY i nie odrzuceniu Boga i Jego decyzji o \"odejściu\" brata to cały szczegół istnienia ? Niczym biblijna historia Hioba ?. Bardzo mocno Cię Agnieszko przytulam Marinka i Ty - DAJ RADĘ !!!
  5. /jasia54/ teraz doczytałam, ze czujesz się nie najlepiej bez Krysi 200, Matki, tez Matki czemu taak szybko opuściły te forum ?, przecież miały zrozumienie, na przykład w Tobie, i Grażynie i innym. Czemu tak człowiek szybko odpuszcza i nie walczy ? ... pasywność, stagnacja , niestety - zabija osobowość, moja recepta na ból to wyrażanie siebie..., aale Tobie o ile można skromnie doradzić, może nawiąż z Tymi Paniami kontakt poproś e-maila do siebie. Jak potrafią współczuć, to i do Ciebie napiszą!! no i uśmiechnij się, bo My jeśtesmy tutaj z Tobą i bardzo mocno Cie przytulamy !!! a teraz juz naprawdę dobrej nocki !
  6. / kandy i kruszyna 25/ dołączacie swoja wybraną melodie o Jezusie! Naprawdę słucham jej co dziennie i jest mi taak lepiej na duszy, bo wiem że Bóg mnie widzi,... widzi moja tęsknotę, moje codzienne życie.... i ufność, której się nauczyłam.... wiem, że po tym ... pozwoli spotykać się Mamą !.... proszę !!
  7. http://www.youtube.com/watch?v=coqm7ZVXszQ ..... piszę, bo chciałabym dać swoje świadectwo, ... hym... może i jestem trochę jakby sentymentalna.... bo ogromnie zżyta z Matką prawie przez czterdzieści lat, dzień po dniu ... a wszystko tak, jakby JEDNO MGNIENIE...ach... z synem jestem naście lat. I jesteśmy i byliśmy nasza \"trójka\" jak jedno ciało, bo On ze mnie, a z Niej Ja. I za nich tu powtórzę się - w równym stopniu oddałabym życie. /Grazynko 1965/ nie myśl, że nie wczuwam się w Twoja sytuację, ukochana córunia Patrycja , i każdego po kolei, niesamowicie żal minie ogarnia i, wczuwam się w ból, telepatycznie jestem z Wami z osobna. Był moment, z początku mojej załoby,...kiedy wyczekiwałam jakby na podobną sytuacje innych, bo bałam sie znależć sama w podobnym cierpieniu ... to nieładne z mojej strony - akurat ... głupio mi ! aale stwierdziłam, że nie jest tak ze mną do końca źle, ponieważ kiedy po czterech miesiącach odwiedziłam przyjaciółkę z dzieciństwa, kolegowałyśmy się razem w czwórkę , wspólne wycieczki, sąsiedztwo, razem przez podstawówkę..... itd okazało się, że i Jej Mama odeszła niespodziewanie jeden miesiąc przed moją. I taak straszliwie dziwnie mi się zrobiło, z dreszczem...pomyślałam... jakże i Jej musi być trudno jako jedynaczce i już bez ojca i rodzeństwa, i ogromy smutek, i żal do siebie, że nie miałam okazji je odwiedzić przez tyle lat. A tak bardzo lubiłam Jej mamę, była taka sympatyczna i miła.Tyle wspaniałych wspomnień... Człowiek zajęty tylko swoimi sprawami... Jej mama młodsza o 10 lat od mojej i też chciała się cieszyć Jej szczęściem, niedawno wyszli na prostą z problemami, kiedy wreszcie zaczynało się im układać,/ zresztą bardzo podobnie jak u mnie / bo przecież sami przyznamy, że każdy z Nas ma swoje wyjątkowe problemy, a tylko nieliczna część populacji, może powiedzieć, że nie ma zmartwień...to też zależy od położenia geograficznego, od czasów w jakich nam przyszło żyć itd...ja przyznam się, że nie znam ludzi bez swoich problemów. Ludzie nie doceniają drobiazgów, i nie cieszą się chwilą czy byciem z bliskimi na zwyczajnie na co dzień, uważając, że tak będzie na zawsze. A życie często prawi nieoczekiwane fatalne niespodzianki, i zmienia wszystko o 180 stopni. Proszę, nie na darmo, ktoś Nas pokierował nas na tą stronkę !, ... może aby się pocieszać wzajemnie, proszę nie psujmy tego. Bardzo Was wszystkich polubiłam ;-) i po prostu wspierajmy się wzajemnie, i wierzmy, że Oni wszyscy Są z Nami. Mnie moja wiara daje siłę i wyciszenie, choć nie jestem jeszcze wolna od ogromnej tęsknoty każdego dnia! http://www.youtube.com/watch?v=coqm7ZVXszQ
  8. /latmaro/ tak teraz szybciutko bo zaraz do domku... ! Kochana powiem, krótko to co wielu tutaj na forum - taak TWÓJ BÓL - jest największy TY NAJBARDZIEJ cierpisz !! - czy teraz się lepiej poczułaś ?? ..... Przytulam Cię mocno, być tu z Nami, a lepiej przeżywać będziesz następne dni ! trzymaj się !! Wszyscy tutaj jesteśmy cierpiący, gdybyśmy nie stracili osób z którymi BYLIŚMY BARDZO EMOCJONALNIE ZWIĄZANI nie znaleźlibyśmy tego topiku, a nawet nie dzielibyśmy się bólem, bo po co, po prostu przeszlibyśmy to przodku dziennego i tyle!, aale przecież każdemu z Nas serce rozrywa ! Pozdrowionka dla Kandy i ellfy ;-) ps. przed momentem pisały o niewartościowaniu uczuć ;-)
  9. Dzień dobry Wszystkim :-) /Latmaro/ .... no to wyżalaj się ! wszyscy to tutaj na forum robimy - pisząc o swoim bólu, aby sobie pomóc ; i mamy to na uwadze, że to jest sednem tego topiku, Więc po co znów ruszasz wątek porównywania i stopniowania uczuć ? czemu to miało by służyć ? Zaraz tez / brenda 27/ dokłada \" trzy grosze\" ;-) w temacie, który niedawno został załagodzony. Hej dziewczyny przecież nie tędy droga, aby się tu przyjaźnić na forum. Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia dla Was ! :-)
  10. Kochani - jestem myślami z Wami.Z każdym jakby z osobna. Poznałam Wasze historie i Wasz BÓL. Nadal też kocham i Tęsknię ! Damy radę ?!?...ja staram się jak mogę, choć codziennie mam chwilowego doła... Dzisiaj taaki ponury dzień. I podobno kilka najbliższych też będzie. Płatek tak jak pisałaś wakacje ? nie podobne do niczego ;-) Ostatnio naprawdę trudne tematy ze wsparciem, ze strony rodziny. To najbardziej boli. Jeśli znajomi nie wspierają, to zwykle mówimy, no to trudno, jeśli przyjaciele, chociaż to rzadkie zjawisko, to przeżyjemy mocne rozczarowanie, aale jeśli rodzina nie wspiera to można by się już ciężko zastanawiać nad sensem bycia w takim układzie. Ja charakter mam dość spontaniczny, i na pewno nie tkwiłabym w układzie, w którym musiałabym sie mocno gimnastykować i podkładać; tylko dlatego... i zwłaszcza po \" odejściu\" najbliższej osoby !! zobojętniałam na wszystko!!!
  11. / Sasanko / kolorowych snów dla Ciebie i Twojej córuni !! : -)
  12. /Katies21/ Twoja siostra już dawno o tym wie..., że Ty i Mama - Ją kochałaś i Kochasz ....! Ja też rzadko mówiłam Mamie osobiście\" kocham\", aale Ona wiedziała... ! a po Jej \" odejściu \" tym bardziej wiem, że czuwa nad mną ! Mam zdjęcie w sypialni i zawsze co rano jest przesunięte... takie nasze szyfry ;-) pozdrowionka dla Ciebie ! będzie dobrze !!
  13. Pamiętam jak w święta 25.12.2008 - większość z Was jeszcze spała... a ja prze ósmą rano jechałam aby pożegnać Mamę. jakieś piętnaście minut ode mnie... szum karetek mam do dziś / uraz/... potem lekarz.. nota bene przewidziany ze snu powiedział...\" zrobilismy co było w stanie....\" ehhhhh życie,....
  14. Czemu takie wspaniałe słowa otuchy piszesz anonimowo ?... wydaje mi się, ze lepiej będzie przyjęte od konkretnej postaci - nie bój my się dodawać innym sił !!!
  15. http://www.youtube.com/watch?v=cigmmlZt1lo
  16. /takto/ o co ci chodzi ?? żyją !! wytrwaj z tym jak najlepiej potrafisz, a potem ew, nie życzę Tobie oczywiście, abyś nie musiał dołaczyć tutaj, bo nazwa topiku jest jakby jednoznaczna! trzymam kciuki za Ciebie i twoich bliskich !
  17. http://www.youtube.com/watch?v=pbJaNfnorD8&feature=related
  18. Ktoś do mnie napisał / ??/ nie potrafi sie uzewnętrznić na forum - nawet anonimowo ... więc to już jego/ jej sprawa... nie musi komentować więc co piszą CO PRAGNĄ TAKIEJ FORMY POCIESZENIA.Niech rozmawiają z pozostała rodzina, z przyjaciółmi, ze znajomymi, ... a jeśli wchodzą na forum to nich szanują tez tych, co tutaj dzielą się z bólem... Pozdrawiam Marinka ttp://www.youtube.com/watch?v=pbJaNfnorD8
  19. Dzień dobry ! , zbiera się na burzę, zaraz będzie zapewne ulewa... a tu jeszcze do domu trzeba wrócić... /tez matka 2/ raczej mylisz się używając stwierdzenia, że nie rozumiemy bólu innych, przecież nikt z forumowiczów nie od trącił Cię w potrzebie ! Natomiast zgodzę się z tym, że każdy przeżywa ból sam i do końca po swojemu. I każdy sam jest wstanie ocenić co mu pomoże lub nie. Ja osobiście potrafię sobie wyobrazić Twoja tragedię, bo sama mam syna w wieku Twojego , którego tak straszliwie opłakujesz...dlatego wiem co możesz przeżywać. Zapewne był On najważniejszy dla Ciebie i zapewne reasumując, i ja oddałaby wszystko aby i mój mógł ze mną być do końca wyznaczonych dni! Wyobraź sobie, że znam w swoim otoczeniu matki, do których ani Ty ani Ja i większość, którzy tu piszą tak nie postąpili by , aale ... odpuszczają swoje dzieci i mało ich obchodzi ich los. Musze tu obronić ta akurat stronkę kafeterii... ponieważ Jestemy tutaj Sami Ci, którzy nie potrafią się pogodzić ze stratą bliskiej , ważnej , najważniejszej ....osoby. Może Sama coś pozytywnego wniesiesz dla innych dla otuchy... wszyscy jesteśmy tutaj taciy\" biedni\" ...
  20. Za oknem ktoś pali chyba choinki, specyficzny zapach.... i pierwsza spontaniczna myśl ! znam tą woń... z dzieciństwa, kiedy cała rodzinką na wakacjach spędzaliśmy czas w rodzinnych stronach Mamy ...ach cudnie było....taaka beztroska ! po dwudziestu latach kiedy Mama zaniemogła ruchowo , bardzo pragnęła odwiedzić te swoje tereny, ja dzisiaj mając wyrzuty sumienia, za swoją opieszałość, ubolewam,.... że nie zdążyłyśmy tam pojechać znów.... ach....!! Mamo kocham Cię i wybacz mi !! Ktoś z dalszej rodziny powiedział mi po czasie, że w dniu kiedy odeszła moja Majeczka, otworzyły się im drzwi z szafy i czuli niepokój... zapewne Sama ich odwiedziła.....
  21. /kto miłuje/ przepraszam, mimo ,że Kocham całym sercem Boga i Mamę, ja wysiadam z Tego przystanku, .... czy i tutaj chodzi o licytację ?
  22. Dzień dobry ! / Kanda/ widzę, że z Ciebie też \" nocny marek \" :-) /jasiu 54/ widzisz.... dla mnie śmierć to tylko przejście gdzieś w inny stan, jaki ? tego nikt z ludzi nie wie. Po śmierci może zasypiamy i czekamy na - jednocześnie zmartwychwstanie wszystkich, a ewentualne dobre znaki, ja je dostaję :-) otrzymujemy z polecenia od Anioła . Albo wszyscy co odeszli są już u Boga, a jeśli już są u Niego to najwspanialej ! ale nie mogą się kontaktować fizycznie z Nami.Ja czuje z Mamą stałą energetyczną więź psychiczną. Jestem osobą wierząca i raczej mało praktykująca. Do wszystkiego dochodzę sama, jestem przeciwniczką fanatyzmu religijnego. Kiedyś zastanawiałam się i wyobraziłam sobie co było gdy mnie na świecie nie było - i co .... była \" nicość \" ani bólu ani szczęścia ani emocji , ani wysiłku, ani źle , ani dobrze... nicość nikomu i niczemu nie szkodząca.... nie powiem trudno sobie to wyobrazić, ale mnie się chciało i udało się. Przez to przestałam bać się śmierci. Ale do rzeczy chciałam Ci napisać, że moją Mamę ukochałm ponad swoje życie. I jeśli przywróciłabym Mamie młodość i brak cierpienia, które przez całe jej życie przechodziła - oddałabym tak jak i za syna - swoje życie. Bo życie tu na ziemi jest krótkie i bardzo szybko przemija, i każdy musi odejeść. Moim zdaniem tu na ziemi mamy się o wiele trudniej bo strata ziemskiej fizycznośći bliskiej osoby jest nie do wytrzymania w pierwszym okresie żałoby. Nie potrafi nam nikt poradzić, chyba że cud z Nieba :-) Pamiętam, to było moje pierwsze zetkniecie się jak ktoś to przeżywa \"odejście\" - kiedy kolega mojego syna jeszcze w podstawówce stracił matkę, zasłabła w domu - tętniak pękł , zaledwie trzydziestka.Syn po szkole zastał leżąca matkę na podłodze, mąż w pracy. Fajne udane małżeństwo, straszliwie rozpaczałam nad losem i cierpieniem tego wspaniałego dzieciaka,/ dzisiaj wyrósł na wspaniałego młodziana/ a mąż do tej pory nie potrafi się otrząsnąć i widuje go nadal zamyślonego i patrzącego gdzieś w bok. O Nią się nie bałam, choć codziennie o Niej myślałam, gotowała takie przysmaki na uroczystości szkolne, i zawsze miała uśmiech dla wszystkich choć nie miała lekko w życiu, bo borykała się z trudną sytuacją materialną i ciężko pracowała na przysłowiowy chleb.Ma taki zastanawiający się napis na nagrobku : \"Co mnie spotkało Was nie ominie, a Ja jestem u Pana w gościnie\"- wtedy troszkę wydawał mi się ten napis dziwny, dzisiaj spojrzałam na to z innej strony . Mama mówiła mi, że \" kiedy przeszły jej lata - nie pamięta, taak szybko, jakby moment. Bo ludzie swoja pamięć szufladkują na twardym dysku w głowie i mimo wszystko żyją jakby od wczoraj! i ja sama mam takie wrażenie. Naszą rolą jest - żyć dalej, aż i nasz dzień nastąpi. Trudno jest każdemu człowiekowi: biednemu, bogatemu , sławnemu, prostemu kiedy traci ukochaną istotę ! Rynkowski i jego córka - dramat rodzinny, Eleni - dramat rodzinny, Otylia - dramat rodzinny, Kasia Skrzynecka - dramat rodzinny, Natalia Kukulska - dramat rodzinny itd... bo zwykle to nie tylko matka, czy córka, syn ale tez brat i mąż i żona itd. I za żadne pieniądze nie przywrócimy im życia, ale swoją postawą i emanowaniem swoim dobrem i otwartością i pomocą innym może zbliżymy się do Nich. Czy nie uważacie, że rozmowa o naszych bliskich opowiedzenie coś o Nich , wymiana poglądów jak widzicie \" świat\", i powiedzenie o tym , że dzisiaj jest np.płacz,/ bardzo często leja mi się łzy i po prostu muszę mieć chwilę na upust - to bardzo pomaga, i czekanie na pomoc choćby z zewnątrz np. z forum - przecież bardzo tu dużo empatycznych i kochanych ludzi. Pozdrowionka dla Was. Biore sie do pracy - fizycznej tym razem ... ;-)
  23. Pisząc tutaj na forum, chciałam zawsze przekazać choć odrobinę otuchy, radości i nadziei na lepsze jutro, zarazić optymizmem, podzielić się własnym poglądem do którego dochodziłam prawie 6 miesięcy. Byłam osobą nie najmocniejszej wiary i przeszłam osobisty i swój własny kurs wiary z pomocą z "Nieba" ;-) !, aale widocznie nie wszystkim to odpowiada wola smutna wizje i brak perspektyw. I tak jak słusznie zauważył jeden z mądrzejszych osób na forum/Samotny 47/ są i tacy, którzy swój ból destrukcyjnie zamieniają w agresję i atak., a przecież może warto zrobić krok do tyłu rozejrzeć się w około i zobaczyć jeszcze drugiego człowieka, po to aby móc potem zrobić następne kroki do przodu. Polubiłam tutaj niektóre osoby, może i mnie ktoś ;-), ale też się skłaniam do tego aby przestać się sobą dzielić, bo i po co skoro zamiast wyrażania własnego poglądu jest atak i karcenie za moje przemyślenia, a niektórym nawet przeszkadza mój optymizm i uśmiech : -) Pozdrowienia dla Płatka, Sasanki 28, Samotnego47, głuptuli , Adriann, Samotnej 37, agun, kruszyny 25, Samotnego 60, joannyws1,Lenki 21, Haneczki, 20córeczki, ziuteli, Gochy43, ognika,smutnej na zawsze,el61,efci2978,ewy, kandi, moni.r, almazi, szalonym zielonym oczkom ;-) -crazy-green-eye, almazi, elffy, empty,Pchełke2112, MKNO i wszystkie Matki oraz pozostałe osoby na Naszym wspólnym forum. Dobrej nocki ! śpijcie wszyscy dobrze i oby w śnie przyszli uśmiechnięci do Nas Nasi Kochani !!
  24. Pisząc tutaj na forum, chciałam zawsze przekazać choć odrobinę otuchy, radości i nadziei na lepsze jutro, zarazić optymizmem, podzielić się własnym poglądem do którego dochodziłam prawie 6 miesięcy. Byłam osob%
  25. Pewnie /Krysiu 200/ lepiej dla Ciebie stać w stagnacji i biernie zadawać retoryczne pytania \"dlaczego\". .. Myślę sobie, że powodem Twojej postawy i zwątpienia jest, zbyt krótki czas po odejściu Syna. Życzę Ci aby i do Ciebie niebawem zaświeciło słoneczko w sercu. I nie martw się \" śmiercią\", bo jak ktoś to już stwierdził : jest ona częścią życia !! Mnie także każdy obecny dzień nie oszczędza... I każdy dzień jest ogromna tęsknotą za Mamą, z którą miałyśmy tyle planów i wspólnych spraw, tematów ... ech !! ale nadal będe tu bronić wiary ! Czy sama masz lepszą alternatywę aby spotkać się jeszcze z synem ?
×