Kochani,od dawna zaglądam do Was,bo szumy i piski towarzyszą mi od chyba 10 lat.Ale zauważyłam ostatnio coś ciekawego - nie słyszę ich przeglądając z godzinę net, a słyszę,wchodząc na ten topik. Nawet mnie to trochę rozśmieszyło,ale i pocieszyło - DUŻE ZNACZENIE MA TU NASZA PSYCHIKA!.Ja od miesiąca wykonuję pewne ćwiczenia - w skrócie, akupresura. Słyszałam,dosłownie, dudnienie,jakby woda w rurach kanalizacyjnych spadała z siłą wodospadu. No i "kanalizację" mam z głowy.Ale nadal piszczy niemiłosiernie,nawet teraz,jak piszę.
Mam nadzieję,że jak przejdę na inne strony, to znów chwilowo ucichną.
Będę nadal do Was zaglądać :-)