

libra123456789
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez libra123456789
-
ahoj:) To ja stawiam pierwszy rzut, a potem Rebeka poda delicje: (_)c (_)c, dobra, to jeszcze kakałko \_/c :) Madziulinka: piknie:) Naprwdę:) A Mikkulando jak siedzi, Julek to w takiej pozycji wciąż robi scizorro:D Na Hubertusie od lat nie byłm (długo mieszkałam poza m-cami), ale w lato tam są tłumy z tego co wiem. Szczesliwam, właśnie mąż mi dzownił że odebrał wyniki z morfo i oboje mamy piekne:) mój wapń też w środku normy, czyli niejedzenie mlecznych się wcale nie odbiło (tyle, że suplemnet brałam). Piknie:) Tasieńka - Kochana , ja też się boję, chociaż do dziadków oddajemy, ale tak jakoś łyso, że ktoś inny Misia bedzie tulił jak się obudzi z drzemki, albo do snu :( Minisia - melduję, że wczoraj równo rozpoczęłam :) Nic, trezba dzisiaj na długi spacer nabrać, bo od jutra ma lać:( miłego, na zrazie:)
-
Madziulina, dziołcha kaj masz pieronie te fotki? :D
-
Ghana - pisząc nutramigeny myslałam o preparatach mlekozastepczych, bo przy skazie ( a najwidoczniej Julek ją ma) nie można mleka modyfikowanego:(
-
Chce jak najdluzej na moim mleku ciagnac, zeby mu tych nutramigenow nie dawac, bo w smaku ponoc okropne. A poza tym ponoc skaz amoze szybciej przejsc... sorki, alem jednoreka ;)
-
:) nabylismy na spacerze i na husiach oczywiście:) Bożesz zaczął mi siadać w spacerówce. Chwyta za boki i dawaj i co mu zrobię??? Trzyma się i heja świat ogląda... Madziulinka - dawaj fotki:) MamaOli - to może SKOK??? Ponoć w 26 tygodniu jest... Urq- na 100 ml warzywek czy woców:P dajesz 2-3 g czyli 2 łyzeczki ponoć:P czyli możesz dać trochę więcej na słoiczek powiedzmy, bo słoiczek ma 125-130 ml. A gdzie nad to morze jedzieta??? Bo my w niedzielę w nocy do Władka:) Ja bym tam jeszcze dietę potrzymała jak jest dobrze. Widzisz ja 4 mieisące wytrzymałam i mnie podkusiło (zresztą lekarka też kazała spróbować). Ale jak mam mu szkodzić, to się jeszcze trochę poświęcę (kwestia przyzwyczajenia). Do raboty gdzieś w drugiej połowie października wracam ( zależy kiedy teściowie wrócą do k-c). Zamierzam w pracy mleko ściągać ( mam mnóstwo) i teściowej zostawiać, żeby kaszkę na nim robiła. I planuję tak od połowy wrzesnia już go uczyć nowego jadłospisu, tak myślę: rano - cyc u dziadków: kaszka, potem obiadek, potem owoc/sok, potem już ja i do wieczora i w nocy cyc:) A i mleko będę zosatwiać też w kubeczku, żeby jak coś babcia miała. Ale z tego co się orientowałam to raczej dzieci na takich posiłkach wytrzymują bez mleka, a ja już o 15 z nim będę z powrotem. Jestem optymistycznie nastawiona, może się uda:)
-
:) No, ale fakt babki już się długo nie odzywają... Madzilunka pewnie ma wstręta po ostatnim... Maja zapracowana poszukiwaniami... Pomi pewnie dzisiaj córę do szkoły szykowała... Czasu brak... sama się zasatnawiam jak go znajdę po powrocie do pracy... Anjado - może nie będzie tak źle, może Ci gifta zrobi i bedzie miła. A jak coś to bedzie pretekst coby sięznieczulić:) Paula - trzymaj się Minisia - to dzisiaj gotowi, do biegu, start :P Gallardo - az mnie zatkało, za to potem lzyłam w myslach, no ale to nie to samo ;) MamoOli - może to żlobek tak mała przezywa? Pewnie niedługo się poprawi:) Powodzenia z kubkiem :) Rebeka - to Ty codziennie maziujesz, a my 6 w tym czasie:) Urq- Staś prosto do Berlina:D Staś ma taką delikatną urodę, nie mylą go z dziewczynką? Bo do Julka juz kilka razy pielęgniary (w tym dzisiaj;o jak do dziewczynki się zwracały, a dwie z nich przy szczepieniu Julia do papierów wpisały hehehe Z gorszych rzeczy to znowu na dietę wracam:( 3 tygodnie pozwalałam sobie na trochę krowizny i plamki Julowi na twarzy wylazły - chyba od tego. W każdym razie znowu zarzucam na jakiś czas...Własnie indyka piekę, bo szynki kupne też znów idą w siną dal...
-
nono, proszą proszą, a potem znou opluwać będą :(
-
alo alo:) A my dziś byli na pobrniu krwi brrrr:( Tak go kobitka ukłuła, że niekrew nie chciała przestać lecieć, zbaraniala, jakieś plastry mu przylepiała, wszystko odpadało:( Całą bluzkę mam we krwi, bo potem go karmiłam i mnie objął łapką ech:( W miarę szybko się uspokoił całe szczęście. Ale chamstwo ludzkie nie zna granic, po prostu mnie rozwaliło dzisiaj. Mianowicie: Malż nas przywiózł na badani, ale że na 8 musiał być w parcy, to wzięłam wózek i mówię wrócę komunikacją zbiorową. Kurna podchodzę do autobusu proszę dwoje ludzi żeby mi pomogli ( bo to akurat ikarus był stary) a tu panna mi mówi "no ja ci nie pomogę"- jakby to tonę ważyło, a ona niby taka eteryczna i bez sił... a facet się odwrócił i udał że nie słyszał. Aż mi szczena opadła, wcześniej jak jeździałam autobusem, to ludzie sami porponowali, a tu taka żenada... Następny podjechał szerszy, to sama wniosłam :) Lecę, bo maluch budzi
-
taaaa Minisia :P mogę dzisiaj zacząć z Tobą? :D
-
:) po spacerku meldujemy się, połaziliśmy trochę, bo pogoda na medal:) Rebeka co to ja miałam ... Urq - mój popija ze zwykłego niekapka 6+ wodę i soczek marchwiowy - g... nieprawda, że jak butelki nie umie to nie pociągnie, pieknie popija:) Ale najważniejsze, że Stasiowi spasował ten kubeczek :) A mnie się podoba z lovi ten kubeczek co to się leje normalnie z brzegów. No ale to dopiero następny krok po niekapku;) Gall- Julek niedawno tez tak miał, musiałam przewracać, teraz hop i już plecki. Także jeszcze chwila i bedziesz mieć... chciałoby się powiedzieć spokój, ale niestety: oczy dookoła głowy hehehe Minisia oby lepiej było jak najszybciej:)
-
Witam wszytskie Kobitki Znowu jestem na tydzień :) Minisia, Gall:) Dzisiaj już nie będziecie same hehe sienkiewicz wrócił..Najwyżej do siebie będę pisać:P Ale teraz króciutko, bo po powrocie sporo roboty w domu. Podróż minęła wspaniale, Miś przespał całą drogę i dopiero przy wyjmowaniu z fotela na cycka spojrzał i zakwilił:) Po czym znowu padł;) Minisia to ja Ci postaiwę taką moją na obudzenie, a potem bedzie delikates Rebeki;) : (_)c Gall - Tobie nie stawiam, bo o tej porze chyba kawy nie potrezbujesz, nie?? Za to komplementa Ci wystawię: WYGLĄDASZ SUUUPER RILI, RILI :) Minisia, ten zel to DentinoX, bo bobodent do d... Chociaż najsmieszniejsze jest to, że smarowałam Julkowi te dziąała, smarowałam, a jak mu wyszły w koncu te zeby to tylko był marudny, a do buzi pchał tak normalnie, bez jakiejś wzmożoności;) więc mu nie smarowałam i gładko poszło :) Julek na nadgarstkach już się podnosi, łokcie poszły w kąt, kręci się, pełza na całego. Wczoraj wieczorkiem jeszcze na al weszłam zakupy zrobić, to przy okazji zabezpieczenia na narożniki i drzwi kupiłam, bo pewnie niedługo przydadzą, bo kolanka zaraz chyba też w ruch pójdą i będzie raczek :) Na poczcie oprócz Gall ;) wszystkie dzieciaczki przecudne ochoch, tylko w oczka patrzeć, laleczki, cukiereczki Baby do komputerów! Bo wsciekłe pomarańcze nie będą miały co robić:) Na zrazie:)
-
Rany, miesza się, oj miesza.. Przecież dobrze było:P No, to Julcia dwa kwiatki dostała - jeden może być dla Teściowej od lizuska:P
-
BASIA - oczywiście OD JULCIA DLA JULCI z gorąca się miesza we łbie:D
-
I wsiowego Dżula postaram się na poocztę wysłać :) no i pooglądam NOWOSCI:D jak mi żółwiowy necik pozowli ofkorzz
-
eloł:) witam ze wsi:D fajnie nam tu, szkoda, że jeszcze tylko 2 dni i z powrotem... Dużo nie będę pisać, tylko parę słówek, bo szkoda mi trochę czas na necie tutaj spędzać... Basia- no teściowo - odezwałaś się wreszcie:) dla Julci od Julcia Susełku - porządziłaś kukułeczko hehehe:D Urq- my z kubeczka TT 6+ popijamy elegancko i soczek poszedł i woda codzinnie do przepijania warzywek, a czasem na dworku tak po prostu - trenuje:) I bez butelki się udało, teraz już choćby mleczko to wypije z kubeczka hehehe no, dziewczynki, w kwestii sfrustrowanych już się wypowiadałam:) - trzymajcie się babki:) przy okazji miłe pomaranczki pogoda śliczna, więc siedzimy w sadzie na okrągło, czasami tylko drzemka w domku, jak bardzo gorąco. Julek troche się na buźce opalił, chociaż smaruję filtrem i nie siedzimy na słońcu, a jednka go chwyciło, ale całkiem mu do twarzy:) zjedliśmy morelkę hippa, podeszła i nie uczuliła hehe wczoraj marchew z ziemniakami spróbował, dzisiaj efektów brzydkich nie ma, więc mam nadzieję, że się przyjęło po ziemniakach przyjdzie czas na swojskie gruszki i jabłka (zobaczymy, czy te uczulą, bo hippowskie go wysypały:( ) a z dobrych wieści - wyszły nam dwie jedynki dolne naraz hehehe, bez wielkich ceregieli, trochę tylko był marudny, ale myslałam, że to z gorąca, a tu dzisiaj sru:D Buziaki dla wszystkich, po powrocie myślę bedziemy "regularniejsi"
-
Farfalle- rzecz jasna pięknego Felipa również podziwiam , ino mi się zapomniało napisać;) jeszcze raz
-
dobry:) tak, tak, tak, dla pomarańczowego wpisu, pozdrowienia:) przyjechaliśmy niedawno z imprezki, miło było, że hej:) miś na poczatku popłakał, bo spiący przyjechał, ale nakarmiłam, ululałam i spał sobie 3 godzinki, po czym wsadzilismy go do fotelika, przyjechaliśmy, połozylismy w jego łózku i nawet nie drgnął kochanieńki:D No no, byłam na poczcie, piekności się pojawiły- Anjado, Marcelinkarz, Urq Madziulinka - stało się, jutro jedziemy;) może kiedyś jeszcze wpadniesz tu do nas:) No, to w sumie tyle... wpadłam powiedzieć do zobaczenia, postaram się podczytywać na ile kosmiczna prędkość netu pozwoli:) Ino piszcie, żeby było co czytać;)
-
hejka, ja tylko donieść, że kubek - niekapek się przyjął:) sam sobie julek wodę popijał, oczywiście na kolanach małża:) Susełek - pewnie ktoś zgłosił do usunięcia te oranże;) muszę lecieć, papki:)
-
Hehhe, my już po spacerku:) i na placu zabaw posiedzieliśmy (dzisiaj be upadku z hustawki:) Ja się Wam dziwię, żeście takie okrutne dla oranżów... leżacego się nie kopie, a to takie biedne stworzenia... Siedzi to takie w domu, spasione, zainteresowań i hobby nie posiada, wykształcenia też, za to kupę kompleksów. Dziecko samopas puszczone, mąż zdradza, a przynajmniej nie kocha. Do biblioteki by poszła po jakiego harlekina ale dupska jej się nie chce ruszyć. Taka jej rozrywka, dowali komuś i od razu ego podskakuje 3 poziomy wyżej i uśmiech na licu się pojawia:) Od dawna wiadomo, ze Polacy to zakompleksiony naród . Niech że se pouzywa, apeluję o odrobinę empatii!!! Mama Oli, pewnie że cieszyć się bedzie jak forum podupadnie, tyle ma tego dookoła, że będzie gdzie się paść. Także baby stare i nowe, walcie je z góry na dół, im więcej będziecie pisać, tym bardziej ich chuj bedzie strzelał:) odsyłam do limeryka :D I nawet jak napiszę, że moje dziecko tramwaj prowadzi, to mam do tego prawo, a ona niech se swoje napisze, ryra mnie to:D A teraz se piszcie ...Wiem kim jestem, kompleksów mam bardzo mało, szczęsliwa jestem ogromnie, co mi taka pomarańczowy kurdupel przeszkadza, hm??? Niech se pozazdrosci...Na zdrowie:P Lecę obiad zjeść,
-
Paula - sprawdziłam te 4+, na długosc chyba identyczne, ale minimalnie szersze. my wciaz na 4 jedziemy, jeszcze nie zaczeły przeciekac, mam jeszcze jedna pake, mysle, ze ja wykorzystamy. Ale jak ci przeciekaja, to zmien na wieksze spokojnie:) jednoreka;)
-
no i wszystkim Paniom życzę miłego dnia
-
:) No to ja trochę zaczernie po tych pomarańczach :D Ta druga z tych sfrustrowanych heeeeee:P Wczoraj puchy dzisiaj puchy widzę:( Jam wczoraj padła, przyznaję się bez bicia, trochę przygotowywalismy do wyjazdu, himalaje, prania i bleee do łónia;) Dzisiaj mamy impresskę urodzinową kumpla, idziemy z Misiem, ale niestety długo tam nie zabawimy, myslę góra do 10, bo jutro z rana wyjazzzd :) No a mnie jeszcze dzisiaj czeka pakowanko, całe szczescie w piatki małż już po 3 jest w domku, to z julkiem pohasa. No bo ja jeszcze na jakie bóstwo się muszę zrobić, nie:D Tasieńka jeszcze raz baaaardzo dziękuję za ten prezent od Ciebie Zapas wydaje się nie kończyć:) Kochana Gall - trzymaj się, mam nadzieję, że uda się Wam wszystko poukładać - najważniejsze, że obojgu Wam na tym zależy i chcecie walczyć:) Kangur mnie wczoraj powalił:P Pomi - no toś babo faktycznie walnęła, na miejscu Twojego Szanownego też bym ryja wydarła:P Ghana - tak trzymaj, ja na wsi będę mieć necik, chociaż baaardzo wolny, ale będę wpadać i kontrolować:P Asia - dzięki za pozdro dla M. mój też Cię nazdrawia :) Ewcia - cieszę, że tak dobrze poszło:) Susełek - super, że z małą tak świetnie :) Też mama - powodzenia przy przetworach:) Paula - za odwiedziny Rebeczko - czekam na szatana:) Ja dzisiaj serniczek stawiam //// Mam nadzieję, że temperatura dzisiaj przyjemniejsza:)
-
Ja też, ja też, ja też!!! Szatana;) Wróciliśmy z 3 godzinnego marszu i baw na trawie;), najchetniej bym do wyrka poszła chociaż na półm godziny, ale miś bawi w najlepsze, a małż dopiero za godzinę w doma będzie
-
dobry babeczki:) MamaOli - wszytskiego najlepszego lampkę dla mnie poproszę :) Pomi - wżeram pomidorówkę:) Maja - trzymam kciuki Matko poszukująca :) Ha, w Karkowie gluten jeszcze inaczej - po 6 :D Minisia - udanego napoczynku:) Rebeka - współczucia, u nas też skwar, no ale nie taki!!! i przyjemny wiaterek:) Madziulina - No faktycznie pogrom jakiś dzisiaj z tymi małżami:( dla wszystkich z problemami. Ja na szczeście nie mam tego probelmu, jeszcze??? ;). Małż po 30, może dlatego :) Ale tak serio, to długo mieszkalismy ze sobą przed slubem ( 4 lata) także poznałam go wzdłuż i wszerz. Teraz jesteśmy 2 lata po ślubie i własciwie jest bardzo dobrze, urodzenie dziecka zmieniło go nawet chyba na jeszcze lepsze:) Zdarzają się ofkorzz spięcia, ale takie pięciominutówki;) Dla mnie jeszcze przed slubem duże wrazenie zrobili jego rodzice, ich stosunek do siebie, miłość po tylu latach i widziałam, że w takim samym duchu wychowali dzieci. Dla mnie było to bardzo ważne, bo sama jako dziecko i nastolatek przezyłam wiele perypetii rodzinnych (choć bynajmniej nie z winy ojca, po prostu zycie kiepsko się układało:( i bardzo chcę, aby moje dziecko miało normalną rodzinę. Mam nadzieję, że nam się to uda:) Ale faktycznie, dużo z chłopem rozmawiać trzeba i koniecznie wprost łopatologicznie mówić czego się oczekuje, bo sami się rzadko domyslają;)
-
Minisia - haaalo :)