

libra123456789
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez libra123456789
-
No, ja mam taki plan, a co z tego wyjdzie zobaczymy;) Butelki juz go nie będę uczyć, kubek spróbujemy za jakieś dwa, trzy tydnie. Ja na razie tylko będę podawać ten gluten
-
No Anjado, cycem najlepiej:) Ja się też wstzrymywa łam, bo różne głosy dookoła, też czytałam, że to nagonka firm słoiczkowych itp. Ale w końcu 5 miesięcy właściwie skończył, więc wypośrodkowałam, a dużo argumentów tu padło na tak. Ale kurna, no mówię, tęsknię za konkretem... A alergią to musisz poczekać, na razie chyba tylko można podejrzewać, na wszelki wypadek dawaj mu ten HA. ja chcę dawać cały czas moje mleko, jak wróce do pacy, to będę ściągać, podobno to njlepsza droga do wyeliminowania alergii. Choć też na 100% wiem czy ma, jesteśmy w fazie testowania, może miał i minęła;)
-
Ale widzisz Anjado, kolei lekarka Madzulinki powiedziała jej, że ma dawać coraz więcej z tego co kojarzę... Madziulinka, przypomnij... Nie wiem jak Urq mówiła... No mówię Ci no.. tęsknię za konkretem...
-
A najlepiej to przestanę cokolwiek czytać, bo obłędu dostanę i będę dawać tak jak Wy, czyli stopniowo coraz więcej i słuchać sowjej intuicji. Tylko znowu ktoś pomar. powie, że nie chcę iść z duchem czasu, badaniami i postępem i słuchać specjalistów. Tylko kurna których słuchać, bo nie jarzę już powoli ???!!!
-
czę;)
-
Aaa, powyzszy Poradnik przygotowany oczywiście z lekarzami i specjalistami z dziedziny żywenia niemowląt.Pewnie też go macie, przychodziły w paczkach z Nutricii. Chyba siądę i zapła
-
Rebeczko - dla Ciebie serniczek zawsze się znajdzie Sirusho - ja poważnie z tą motywacją, bardzo mi podoba, wiesz, często dla dziecka zrobi się wiecej niż dla siebie;) No ale fakt, dzieciaki potrafią być okrutne i pomysłowe;) Anjado - ja to se tak przeliczyłam, że 130ml:3 to jest ok. 40ml. i jak 2 łyzeczki kaszki mają być na 100ml, to na 40ml niecała jedna mi wychodzi. Taka moja logika;) Z tym, że mój miś zjadł połowę z tej 1/3 słoiczka. A mam jeszcze jedną zagadkę, mianowice: w broszurze bobowity "Poradnik żywienia małego dziecka" jest napisane cytuję: "5-6 miesiąc: stopniowe wprowadzanie glutenu np. kaszka lub kleik zbozowy glutenowy (1xdziennie, PÓŁ ŁYZECZKI, czyli około 2-3g na 100 ml) w przecierze jarzynowym". W takim układzie dziecko powinno by jesc tylko jakieś niecałe 25 ml przecieru dziennie z pół łyżeczki kaszki, bo 2-3g to 2 łyzeczki manny??? Łoszaleć można, mogliby to gdzies konkretnie określić, nie?
-
Paula - to ja Ci postawię, mam kawałek na zbyciu ( wiedeński) :P
-
Kobitki, mi też lecą włosy, ale to ponoć do pół roku, więc jeszcze trochę wytrzymamy, nie?
-
Kopia: Wczoraj było kole 19, przed spaniem i na razie tak bedzie (na pewno po 17, bo małż już wtedy jest i bedzie mi łatwiej).Marchewki jestem prawie pewna, bo ja wperdzielam niesamowite ilości i nigdy mu nic nie było, więc nie bałam wieczorkiem. Ale w przyszłym tygodniu, jak się przyzwyczaimy troszkę do jedzenia, to mu spróbuję dać coś nowego i dam przed południem, żeby jak coś w nocy się nie męczył. Paulamarc- Madziulina fajnie opisywała jak robi. Ja zrobiłam tak: ugotowałam dwie łyzeczki kaszki manny ( na ok. 100 ml wody) wyiągnłęam ze słoiczka ok. 1/3 marchwi ( takie lyzki plastikowe do karmienia 3,5) i dodałam niecałą łyżeczkę ugotowanej kaszy. Zjadł z tego połowę, więc powolutku:)
-
Wczoraj było kole 19, przed spaniem i na razie tak bedzie (na pewno po 17, bo małż już wtedy jest i bedzie mi łatwiej).Marchewki jestem prawie pewna, bo ja wperdzielam niesamowite iloś
-
A Urq, dawałam mu przed mlekiem, bo był bardzo głodny i bałam się, że oba cyce wytrąbi i nie będzie w ogóle tej marchwi chcial. A tak zjadł trochę marchwi, potem i tak dwa cyce i lulu:) A u nas w ogóle jest taki pronblem, że Miś je co godzinkę, no góra co półtorej, więc po protu dosatwać bedzie pomiędzy jednym a drugim karmieniem:D
-
Urq- u nas był i śluz i bardzo kwaśny smrodek, a przede wszystkim kaszka na twarzy - dlatego lekarka kazała mi odstawić już jak Julek miał 6 tygodni. Marchewkę dawałam z kaszką od razu, a po jedzeniu parę łyżeczek wody wypił.
-
Urq - u nas objawy schodziły ok. 2 tygodni po odstawieniu nabiału, także poczekaj. Ja na diecie od 16 tygodni. Od tygodnia codziennie jem po trochu serka zółtego i jak na rzie nic się nie dzieje, buźka gładka, kupka ok:) Na razie się nie cieszę, zobaczymy co dalej...
-
Paulamarc- do pierwszej marchwi przygotowalismy się zawodowo - na fotelik folia, potem pielucha, zabudowany śliniak hehe...Ale nie było tak źle:) Ja też bym delicji pojadła, najlepiej z gorącym mleckiem. A od 4 miesięcy zakazane... No ale paczkę biskoptów wsunęłam z mineralką;) Tak do towarzystwa :) Urq Tobie też polecam:) Rozumiem, że lekarka zakazała Ci krowie rzeczy?
-
terz=teraz:)
-
Aloha:) Pańszczyznę miałam do odrobienia, już po wszystkim. Mały terz na stojaku gra w najlepsze, a ja kaffkę (dzięki Rebeczko, u nas dzisiaj bez kaffy człowiek nie przezyje) i parę słówek. Julek na poczcie wylądował:) Susełek dobrze, że dałaś znać, bo martiwłam, żeś chora Urq- no pogoda u nas wybitnie nie nastraja do radości . Dużo uśmiechów nasłyłam:):):):):):) Ja się wnerwiam, bo leje, a ja folię do wózka na wsi zostawiłam, mało tego moją kurtk ę przeciwdeszcową tyż, no i uziemieni jesteśmy, czekam na przebłysk słońca, ale chyba się nie doczekam dzisiaj:( Całe szczęście, mnie doły zdarzają się tak dwa razy w roku i to na krótko:D Dziewczyny, motywacja Sirusho mnie powala - rewelacja. Dbajmy o siebie dla własnych dzieci - kobieto pamiętaj SZCZĘLIWA MAMA TO SZCZĘSLIWE DZIECKO:D Paulamarc - ja się w końcu dzisiaj wzięłam za ciuchy julka, powywalałam za małe, następne już w szafie wiszą. A zdjęcia, hohoho, ale ich czeka..
-
Szlagen faken kurwen bergen das hund rotwajler próbowałam to ciulstwo wysłać na wszytskie sposoby, ale chyba bez zmniejszenia nie przejdzie... Jak mam zmniejszyć rozmiar filmu??? Rankiem wyślę Wam a to parę zdjątek, bo teraz mi się nie chce;) Minisia - mały kopas w dupkę:P I do roboty:) Nie jest źle, szczerze mówiąc, jak pisałaś, obawialam się znacznie gorszego widoku:) Jesteś przesliczną kobietą, ale powrót do formy sprzed ciąży na pewno by Cię uszczęśliwił. Tak jak pisze Sirusho, trza walczyć! Zaczynaj, a my będziem trzymać kciukasy wszystkie razem:) I nie martw kobitko, przeciwności niech Cię moblizują:) Sirusho - nooo, seksindesity;) Dobranoc:)
-
A ja uwielbiam oprócz ww. "szukałem ciebie lalala":)
-
Hehehe, jaki piekny dzionek:) No to w Sienkiewicza: Szał pał z naszym nowym mercem, Miś zadowolony jak nigdy, rozłożyłam mu na prawie płasko, uwalił się jak pan i jechał nawet nie pisnął, czasami do góry na matkę spojrzal, ale raczej olewał;) mało tego: jechaliśmy autobusem (z wyjątkowo nieciekawymi typami), potem wizyta w tesco po słoiczki, potem spacerek do cioci babci a wszystko to w super zajebistym humorze misia pysia!!! Od cioci zabierał nas małż, aż mi było szkoda, że nie wsadzę go do spacerówki i na przystanek się nie udam;) Także tak jak Mandzia pisałaś, przesuwany daszek bardzo ważny, świetnie osłania nawet jak słońce swieci od dupy strony, pozycja prawie na płasko ( u nas są 4 pozycje), ale niedługo mu trcohę podniosę; leciutkie toto, no tak kosz tesz mam dórzy;) Kurna załuję, że mu w zeszłym tydniu nie rozłozyłam tego cudeńka... Rewelacja!!! Także nie boimy się spacerówek:) No i marchewa była, a jak:) Dałam mu 1/3 słoiczka, zjadł jakąś połowę z tego, ale jak ładnie, nie pluł, podeszło z miejsca. Potem się zaczął wzdrygać, to stweirdziliśmy, że starczy. Strat wielkich nie ma, bo miał ten śliniak z rękawami, więc tylko on uwalony (faktycznie można to polecić) :) Potem wypił kilka łyżeczek wody, wykąpciliśmy i cyca wytrabił po czym padł. Ciekawe czy go zapchała bardziej ta marchew, o której mnie obudzi... Także misiek z marchewką laduje na mejlu jak któraś z pań ma ochotę zapraszam na seans:) Ja też tam udaję coby podziwiać i skopać tylki jak trzeba będzie;) Urq - u mienia co prawda brzuszek płaski, ale pocwiczyłam trochę tej 6 weidera bo zawsze może być lepi;) i efekty już po 2 tydniach były. Teraz mam 2 podejscie, może dłużej wytrzymam;) Warto! No to narka
-
kuuuuurna Majuchna - żyjesz a znajdź tam co:) Rebeka - a tak na znieculenie pół litra obaliłam :D A tak poważnie, to Mały lubi tę pień, więc po kąpieli mu ją nucę, a potem mi w głowie dudni, więc ją do Was wygoniłam;) Ile bym dała, żeby Julko na plecki obracał, a on kieeeedyś tam się przewrócił 3 razy z rzędu i od tego czasu nic. A problem w tym, że od kilku dni na brzuchu śpi (nie ma siły, obraca się i już) i w nocy się nie umie przekręcić, męczy się, muszę go przewracać do karmienia i zdarza mu się wybudzać trońku:( PaulaMarc- mój w ogóle jeszcze nie miał urlopu:( czekam na wrzesień jak na zbawienie:) Koty marcujące jak przystało na Marcela z marca;) Jak dziecko jest starsze, to podobno można cymś tam smarować kciuka, żeby zniechęcić do ssania, także jak coś jest antidotum i nie martwmy:) MamaOli - super że niunia dobrze Ja przed ciążą ważyłam tak normalnie ( 56-57kg przy 170 cm), a teraz spadłam 4 kg, to już tak mniej ciekawie... Też się martwiłam, ale mam w nosie, nic nie poradzę, bo żarcie nie pomaga, trzeba znajdować plusy ( np. tansze ciuchy w quelle:). Jak skończymy karmić to przyrośnie:)
-
kopia :P Majuchna - żyjesz a znajdź tam co:) Rebeka - a tak na znieculenie pół litra obaliłam :D A
-
Majuchna - żyjesz a znajdź tam co:) Rebeka - a tak na znieculenie pół litra obaliłam :
-
AAAA, chyba polubię to moje schudnięcie;) Już się przywyczaiłam... czuję się bardzo dobrze, robiłam krew, wszystko gra:) Poza tym ostatnio hasło kolegi, że po ciąży jak po ciąży, ale wyglądam tak rewelka, że niejedna kobieta "nie po ciąży" tak by chciała wyglądać, no to skrzydła rosną, tym bardziej, że mój M. jest taki raczej skromny w komplementowaniu delikatnie rzecz ujmując;) Wczoraj np.przymierzyłam sukienkę na wesele, taką maks rurkę obcisłą, kształt piękny - "no, może być..." Obeszłam się smakiem, ale cóż, już taki jest :) Za to ma milion innych zalet;) A dzisiaj rano zmierzyłam się w talii i... 66, czyli 7 cm mniej niż przed ciążą (a kiedyż to było jak człowiek miał 60....) To nawet cieszy;) Jak tak dalej pójdzie to będzie jak u MM, ino w biodrach niby 91, ale dupa za koścista a cyc tak z dychę za wielki; Ale cóż po karmieniu, niestety, wszystko się zmieni....:P
-
Aloha! Mandzia, a gdzie kakałko dla Madziuliny? ;) To ja stawiam {___}> taki wielki kubeł dla biednej słomianej;) No, i cały plan w peeezdu, gdyż nasza pedi na urlopie i dopiero w przyszłym tygodniu idziemy. Więc podjęcłam decyzję, że ten gluten mu jednak będe podawać,bo miś konczy 5 miesięcy w czwartek, to przez 2 pełne miechy podamy do połowy października a potem jak bedzie dalej na cycku, to ponoć można już pełną ekspozycję dawać bez ograniczeń ( tak pisze w tym nowym schemacie na bobowicie). Tyle od Was od tym naczytałam, a zmiękczyła mnie do końca nasza Najado;) bez niej zostałabym chyba sama jedna bezglutenowa... W Polszy oczywiście ( bo Rebeki i Susełka nie liczę ) Więc dzisiaj zaczynamy z marcheweczką;) A jak Misiek wstanie idziemy na spacerek naszym nowym mercem hehehe, kupimy mięsko jakie, a kole 2 jedziemy do cioci babci na obiadek i na spacerek z małą kuzyneczką:) A popołedniu z tatusiem karmionko odstawimy, ale się Miś Ryś - na drugie ma Ryszard;) ucieszy, już widzę te jego płonące oczy:P Madziulinka, a ile Ci Miko zjada? Pół słoiczka ??? p.s. Ale upał się szykuje..