libra123456789
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez libra123456789
-
Ja używam AA dla karmiących - fajny ten żel, ale czy to coś pomaga... Nie sądzę, raczej po trzeba się będzie zająć jakimś ujędrniającym%
-
Zezarlo koniec więc dopisałam, a tu zwróciło. Jak to mówi Maja gastrofochy :D
-
aloha:) z wyjścia do małej kuleżanki nici, bo 6 miesięczne dziecko też się czasem psuje;) Poszliśmy więc na spacera w deszczu. Wdziałam kaptur, osłonę na wózio i dawaj. Chodziliśmy godzinę, Julko rzecz oczywista w szumie deszczu nasnął i kontynuuje do tej pory (z przerwą, rzecz jasna, na cyca;)) Madziulina, chyba im się gusta zmieniły, bo mój jak kiedyś usypiał przy suszarce, tak tydzień temu wpadł w takie spazmy jak usłyszłą jej szum, że go 10 minut uspokajałam;( Pomi - topik :D Dziasiaj do mięska faolka szparagowa- sprawdzimy jak Julko przezaloha:) z wyjścia do małej kuleżanki nici, bo 6 miesięczne dziecko też się czasem psuje;) Poszliśmy więc na spacera w deszczu. Wdziałam kaptur, osłonę na wózio i dawaj. Chodziliśmy godzinę, Julko rzecz oczywista w szumie deszczu nasnął i kontynuuje do tej pory (z przerwą, rzecz jasna, na cyca;)) Madziulina, chyba im się gusta zmieniły, bo mój jak kiedyś usypiał przy suszarce, tak tydzień temu wpadł w takie spazmy jak usłyszłą jej szum, że go 10 minut uspokajałam;( Pomi - topik :D Dzisiaj do mięska fasolka szparagowa- sprawdzimy jak Dżulian przezyje, podobno młoda nie wzdyma.
-
U nas już nie pada:) Za godzinkę wybieramy się na spacerek, a potem w odwiedziny do 6 miesiecznej koleżanki. Na razie malec szaleje na stojaku :D pocieszny widok, doprawdy :D Ja sobie popisuję pracę, a na przerwy do Was wpadam;) No, Mandziaa czas najwyższy na amory
-
Pomi- a bo to nie mogliscie sie tak jutro po zakupie pokócic...szlag :) Zawsze nie w porę
-
Pomi, ja też zmartwiona o synówkę, a Basia nic nie odzywa...
-
MamaJu- az się łezka w oku kręci...Mój maluszek właśnie jakoś rok temu powstał:D
-
Dziołszki, co jest? 9:30 a ja pierwsza:) Wiem, wiem, że leje, ale moje dziecko i tak 6;00 pobudka, a po 8 drzema i tak dalej:) No, niedaleko padła Maja od Ponti :D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856 - to jest lionek na kafeterii, a Majuchna nie wiem skąd brała - WYSMIENITE jednakże:) Baaaasia Urq- toś sobie popiła:D
-
MłodaZonka- dokładnie ja bym jakieś dobre koleżanki poprosiła do pomocy, bo z teściową nie ma co kóócić, pewnie i tak nie dojdzie :( dla Ciebie Mama Niki - nie przejmuj:) Mój synek waży już 7200, a tydzień temu skończył 3 miesiące. Pytałam dlatego, że też wydawała mi się spora:) Niech rosną na zdrowie
-
Basia, z niecierpliwoscią czekam na dobre wieści Madziulina, ja zdjęcie też z allegro zwlekłam;) , coby mi uszyła, chciałam gorsecik, żeby do spodni można ubrać :D Smutasek- Króliczek śliczny, uważaj, bo może jej się spodobać i gwiazda Playboya jak nic Mam Niki- córa duża dziewczynka, czy mi się wydaje? A Wy jednojajowe i tak się odmieniłyście czy jak??? Felipe, och, gdybym miała córę to błagałabym coby mym zięiem został. Kreseczka- fermentują, ostatnio mi ferment zasiały w lodówce ;p Mama Niki... :( a zresztą nie będę truc o pogodzie...
-
Nas na spacerku dyszcz złapał, ale ino trońkę:) Julko właśnie znowu zasnął, ja też mam ochotę;) Rebeka, kaaawy:D Tasieńka, ale masz fajowo!!! Mama NIKI - mój synek na piersi też dwa razy w nocy karmiony. Zazwyczaj około 2 i 4 wstaje, choć ostatnio mu się namieniło i budzi o 1, 3-4 no i potem 6 budzi mnien gadaniem:) Raz dał mi pospać do wpół do 4, ale to było na Dzień Matki;) Tyl, że zjada i zasypia, w nocy kupek nie robi, więc go nie przebieram. Także 10 minut i spanko z powrotem:) Ja też naobczyźnie mieskzałam przez rok, tylko że za oceanem. Ale ja chyba jakaś patriotka jestem, bo pomimo że wsyztsko było ok i właściwie mogłam zostać i żyć tam, to coś mnie ciągnęło tutaj. Nie wyobazałam sobie np., że tam będę dzieci wychowywać nie mając tamtejszego bekgrandu :D Ale to indywidualna sprawa... Smutasek, ja też długo czekałam, coby Ju;lko zaakceptował smoczucha. Udało się jakiś miesiąc temu, ale książę przyjmuje tylko jak jest bardzo senny i z nim zapada:D Ależ wygoda... Kreseczka za bolec:) Maja- ja też książkowo, równo po 6 tygodniach, mimo że stale karmiłam i od tego czasu - czyli jakieś 1,5 miecha- echo. Oby jak najdłużej:) A Madziulina, zapomniałam Ci powiedzieć, miałam prawie identyczną sukienkę na poprawinach jak Ty na cywilnym. Znaczy, ta Twoja mi podobała, tylko krawcowa na jej wzór uszyła mi spódnicę + gorset, efekt trochę inny, ale wzorowałam na niej :) Idu na pocztę...
-
MamaJu - trzymam kciuk lewy, bo prawą prasuję ;) Maja- za dawno nie widzianego gościa
-
Madziulina-przednie:D Mus ial być zadowolony widokiem młodej piersi:D Rebeka- voila: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856 Julko obiudził na cyca i zasnąl znowu, cisnienie pada na pysk:( Więc wzięłam się za everest żelazkowy:) P.S. Ja tez jeszcze piję kawkę:)
-
dzin dybry! Po mejlu: Maja- Dama zwana Nullą super elegancka, szczur tyż;) Ze nie wspomnę o zaświadczeniu dla Pomi- majstersztyk :D A za te lody to ja też uduszę, jeszcze z advo:( Pomi- nowy cichobieg bardzo zgrabny, pedicure i stopka również;) Córcia przekochana:) Pizamy rządzą, musze taką Julciowi sprawić, bo z pajaców wszystkih wyrasta, niech też pozczuje się jak mężczyzna;) Pieczątka:D:D:D polałam Madziulina, jak też czesto żyby, raby i raki :D Zabieg parafinowy, widziałąm gdzieś w drogerii, z jakiej firmy? Spróbujemy:) Anjado, daj męzowi też popracować w domu, nie bedzie miał sił do pokerka;) Serio, zadbaj o siebie, bo jak Cię coś złamie, to wiesz, potem nie da rady. Buzie:) Mała Kr- ja smaruję Bobodentem, po 10 minutach przechodzi, a chyba najtańszy-coś kole 12 zeta:) Rozalinda, ja mam nosidełko takie ze sztywnym oparciem ( nie wiem z czego, bo dostałam od koleżanki, a nie mam go tutaj ze sobą), ale gdzieś kiedyś zawitkowskiego czytałam, żeby nie wczesniej niż po 4 miesiącu, i to też na krótki okres wsadzać, żeby kręgosłupa nie obciążać. Pontifex - pijaczyno i tak Ci tych fajek najbardziej zazdroszczę ;) Gallardo- ja też od końca lutego nic z głową nie robiłąm, muszę chyba fryzjerkę wziąść do domu, coby podciąż i jakie balejaże narobić ( też mam prawie pół na pół:)), bo z małym na cycu nie pójdę do zakładu w te śmierdzidła. Trzymam kciuki za zapuszczanie:) Rozalinda, ja też zaraz jak mały się łobudzi na spacerek, bo od południa burze mają przechodzić i o nawet z deszczem;)
-
Nie ma jak dubelt:)
-
He, to tez se użyłam:) No to zacznę od chwalenia:) Dopiero co martwiłam, że Julcio nie przekręca z brzuszka na plecki, a tu dzisiaj złapałam synalka na gorącym uczynku w trakcie przewrotu, a potem jeszcze raz:) Szkoda, że trochę go oszołomiło i zauważył chyba, że SKOK przechodzi, bo jak normalnie zasypiał w 5 minut, to dzisiaj mu się o jakieś 30 wydłuzyło:( My dzisiaj jak wyszli na specera o 11:30 tak wrócili po 4 godzinach.Dość gorąco, ale Miś był tylko w rampersie siedziałyśmy głownie w cieniu, więc loooz maria. Napotkałam z koleżanką, ona ma 6 miesięczną niunię iśmy się włóczyły. Najlepiej jak wyciągnęłyśmy gwiazdeczki z wózków na ręce: napatrzyć się na siebie nie mogli, głowy do siebie przekrzywiali i uśmiechy słali serdeczne. Aaaa..Polecam piosenkę Ryby, żaby i raki. Ostatnio pod wpływem reklamy mi się przypomniała i zaczęłam mu ją spiewać, wyraźnie, wolno + gestykulacja i miny;) Jak jestem przy "Ale cóż.." to Julko piszczy z radości, a dzisiaj zaśpiewałam tej małej i tyż brechtała:) Madziulina- garnki mogę polecić, wielokrotnie pozerałam to co teściowa ugotowała, przepyszne, wszystko delikatne, krychutki, bo bardzo krótko się gotuje. Ja na razie odważyłąm się na mięsko z soskiem ( kruchutenkie) i kasze gyczaną ( gotowałam w połowie wody co zwykle i gotowa była po jakiś 12 minutach- wiem bo latałam, co chwilę sprawdzać;) Wrzało oj wrzało glutenowo widzę. Ja na razie też ino cyce dwa nic więcej, ale zapytam lekarki. Wydaje mi si, że jak WHO zaleca to tzreba słuchać. W końcu poprzedni schemat też ona zalecała i lekarze kazali się go stosować. Swoją drogą dla mnie to na rękę, bo zanim do pracy wrócę to trochę Julko się przestawi również na inne jedzenie ( chciałabym go karmić do roku chociaż rano i wieczrem). Gwoli sprawiedliwości dla płci przeciwnej muszę jeszcze dodać, że mój małż, jakkolwiek mnie czasem doprowadza do pasji, to ojcem jest na medal. Po prostu zakochany, czasami mi się wydaje, że bardziej ode mnie (choć to chyba niemożliwe:) Kazdą wolną chwilę spędza z ukochanym syneczkiem. Ostatnio aż się zaniepokoiłam, bo zaczał jakieś ważkie rozwazania prowadzić, typu: " Jak myslisz, dobrze mu tu z nami?" Powiedziałam mu, żeby się postukał, bo gdzie ma mu niby być lepiej, he? ;) MamaJu- podziw za opanowanie:) Mandziaa- proszę się trzymać Towarzyszko i co najwyżej wkurzać a nie depresjonować;) Rebeka, dzięki za kawkę:) U mnie też bezokresowo- karmię baaaardzo dużo;) EKD- trezba jeszcze poamietać o odpowiednim noszeniu dziecka (do odbijania jak ktoś dużo nosi;), zeby zmieniać ramię, bo czesto dzieci od tego też się "wykrzywiają".
-
He, to tez se użyłam:) No to zacznę od chwalenia:) Dopiero co martwiłam, że Julcio nie przekręca z brzuszka na plecki, a tu dzisiaj złapałam synalka na gorącym uczynku w trakcie przewrotu, a potem jeszcze raz:) Szkoda, że trochę go oszołomiło i zauważył chyba, że SKOK przechodzi, bo jak normalnie zasypiał w 5 minut, to dzisiaj mu się o jakieś 30 wydłuzyło:( My dzisiaj jak wyszli na specera o 11:30 tak wrócili po 4 godzinach.Dość gorąco, ale Miś był tylko w rampersie siedziałyśmy głownie w cieniu, więc loooz maria. Napotkałam z koleżanką, ona ma 6 miesięczną niunię iśmy się włóczyły. Najlepiej jak wyciągnęłyśmy gwiazdeczki z wózków na ręce: napatrzyć się na siebie nie mogli, głowy do siebie przekrzywiali i uśmiechy słali serdeczne. Aaaa..Polecam piosenkę Ryby, żaby i raki. Ostatnio pod wpływem reklamy mi się przypomniała i zaczęłam mu ją spiewać, wyraźnie, wolno + gestykulacja i miny;) Jak jestem przy \"Ale cóż..\" to Julko piszczy z radości, a dzisiaj zaśpiewałam tej małej i tyż brechtała:) Madziulina- garnki mogę polecić, wielokrotnie pozerałam to co teściowa ugotowała, przepyszne, wszystko delikatne, krychutki, bo bardzo krótko się gotuje. Ja na razie odważyłąm się na mięsko z soskiem ( kruchutenkie) i kasze gyczaną ( gotowałam w połowie wody co zwykle i gotowa była po jakiś 12 minutach- wiem bo latałam, co chwilę sprawdzać;) Wrzało oj wrzało glutenowo widzę. Ja na razie też ino cyce dwa nic więcej, ale zapytam lekarki. Wydaje mi si, że jak WHO zaleca to tzreba słuchać. W końcu poprzedni schemat też ona zalecała i lekarze kazali się go stosować. Swoją drogą dla mnie to na rękę, bo zanim do pracy wrócę to trochę Julko się przestawi również na inne jedzenie ( chciałabym go karmić do roku chociaż rano i wieczrem). Gwoli sprawiedliwości dla płci przeciwnej muszę jeszcze dodać, że mój małż, jakkolwiek mnie czasem doprowadza do pasji, to ojcem jest na medal. Po prostu zakochany, czasami mi się wydaje, że bardziej ode mnie (choć to chyba niemożliwe:) Kazdą wolną chwilę spędza z ukochanym syneczkiem. Ostatnio aż się zaniepokoiłam, bo zaczał jakieś ważkie rozwazania prowadzić, typu: \" Jak myslisz, dobrze mu tu z nami?\" Powiedziałam mu, żeby się postukał, bo gdzie ma mu niby być lepiej, he? ;) MamaJu- podziw za opanowanie:) Mandziaa- proszę się trzymać Towarzyszko i co najwyżej wkurzać a nie depresjonować;) Rebeka, dzięki za kawkę:) U mnie też bezokresowo- karmię baaaardzo dużo;) EKD- trezba jeszcze poamietać o odpowiednim noszeniu dziecka (do odbijania jak ktoś dużo nosi;), zeby zmieniać ramię, bo czesto dzieci od tego też się \"wykrzywiają\".
-
Dzin dybry:) Mała Kr- ja też niedospana, mały się budził co 2 godziny, zestresowany jest jeszcze trochę nowym lokum i taki bidok pogubiony, może dlatego. Oby dziś było lepi:) Baieńka, moja Synowa na pewno zdrowa:) A najwazniejsze, że w razie czego da się wyleczyć. Trzymamy kciuki. Całujemy i ściskamy:))) Pomi- dzięki za prognozę:) A te komary to może jakiś afrodyzjak, przyznaj no się, podziel się patentem:) Dziewczynki słomiane wdówki, och jak ja Was podziwiam!!! Wczoraj miłam pierwszy dzień samotnośc z małym, Maż wrócił dopiero o 20:30, jak mały prawie spał. Teraz tak bedę mieć przez parę dni, bo zaraz po pracy jeździ do naszej łaźni i robi burdel stulecia:) Maskara, taka byłam wykończona, a jeszcze obiaddo gotowałam potem coby dziś mieć spokój święty, łeeeeee. Nie miałam siły wleźć i pisać... Dobrze, że to tylko kilka dni, ale dla Was WIELKI SZACUN. RISPEKT!!! Mnie też włos się zaczął sypać, jeszcze nie jest tak źle, ale chyba bedzie tylko gorzej;) Przeżyjemy. Mój chłop też wyliniały, więc jak coś to ogolę głowę tak jak on i będziemy 3 prawie skinheady lub okonory:) Maja, hehe, majonez:) Moj jedyny przyjaciel w diecie bezkrowiej. Taki najwiekszy słoik mam na jakiś tydzień - 10 dni, nawet buraki gotowane smakują bosko;) A walę to, bo z innych tłuszczów to ino olej jem jak smażę jabłka czy mięsko czasem. A że chudnę co tydziń o 0,5 kg to chyba zacznę dwa razy tyle go wpieprzać. Mam już niemal 4 kg mniej niż przed ciążą i boję się co bedzie dalej... Jedynym pocieszeniem przy chudnięciu to fakt, że pojawiło mi się mnóstwo ciuchów (czytaj sprzed 5 lat;) które są zajebiste, a leżały, bo w dupie nie wchodziłąm:) Z kolei przyszły mi z quelle spodnie i bluzki i częśc musiałam odesłać bo jak w workach wyglądałam. Kurna nie dogodzisz:) Nula jak duma, normalnie duża buźka:) no i fktycznie oczopląsów dostałam:) Urq i Mala Kr- a skąd ze śląska jesteście? Z okolic Katowic, czy dalej? Kurde, wzięłam się za pisanie tej pracy do podyplomówki, tzrymcie kciuki coby mi się nie odechciało, pliz:) A mam stresa kuchenego faken. Teściowa kupiła se takie gary z Philipiak czy coś, 4 tys bagatela dała i ja się boję w nich gotować. Ciąglemam przed oczami że coś zjaram, szlag, latam do kuchni co chwilę i sprawdzam, jeszcze mi kurna tego trzeba... Kwili, drzema chba skończona, buziole:)
-
Dzin dybry:) Mała Kr- ja też niedospana, mały się budził co 2 godziny, zestresowany jest jeszcze trochę nowym lokum i taki bidok pogubiony%
-
AAAA, co do usypiania, to tak samo, jak jest śpiący, to smok w buzię, pielucha na oczy i fru odjazd:)
-
Kreseczko, my się wybieramy do władka we wrześniu. Mały będzie miał pół roku, pojedziemy w nocy, więc bedzie spał ( my ze śląska). A co, nawdycha się jodu, myslę, że nawet ta długa wyprawa jest tego warta:) Zarezerowałam pokój w takim pensjonacie, ponoć przyjaznym rodzinom z dziećmi. A na mejlu moje żenadki okołoślubne:) Jetsem w trakcie wysyłania tzw. normalnych:)
-
aloha! ja już od teściów nadaję, obrobiłam się trochę, pranie się suszy ( przecież w domu własnym pralka odłączona i himalaje brudów przywiozłam), maluch przedłuza spanie nocne, więc ja la kaffe:) Młoda Zonka, Basia, Paulamarc nie martwcie, na pewno wszystko będzie ok i dzieciaczki dojdą do zdrowia i sprawności:) Ja zresztą też drże, ale to drże przyznam Wam się, bo badanie słuchu Julciowi źle wyszło:( Za tydzień jedziemy na takie bardziej konkretne, zakłądają takie przyssawki na twarz i głowę i badają próg słuchu. Lekarka kazala olać martwienie, bo często małym dzieciom źle wychodzi, potem się okazuje, że w porządku. Koleżanka miała to samo i jest ok. Ale my oczywiście cały czas teraz podnieceni, jak tylko na coś reaguje, sprawdzamy, puszczamy muzyczki, wołamy, testujemy, obłęd!!! No jak Zonka - fisia dostajemy, niby wdzę, że słyszy, a serca nam drżą...:( To ja też chce, żeby mi Pomi zaprorokowała dobrze... Jeśli chodzi o chusteczki, to ja woda i waciki;) Ale tak wyjazdowoto najbardziej spasowały mi nivea pure. Rossmann za suchy, Huggies za gruby, Pampers sensitive też ok, ale szybko schną, Pampers fresh ok, ale jak dla mie za ostry zapach. Dady nie próbowałam, ale spróbuję;) My jesteśmy na papmpersach, ale zamierzam kiedyśspróbowac tesco fioletowych, słysząłam bardzo dobre opinie, zresztą na serwisie konsumenta był test i wypadły porównywalnie z pampers i huggies. Urq- jak pisłam wczesniej, ja sobie strzelam pół lampeczki zarz jak mały idzie wieczorkiem spać, budzi się po 5 godzinach, więc mleko jest już jest ok:) Maja- gratuluję udanego zakupu, no i zadowolenia z brzucha:) Ja też stanowczo uważam, że Nula jest Twoim klonem:) Trzymaj się tam stara, z kazdym dniem bliżej do Małża:) Z tą latoroślą to Ci będzie dobrze, az mi zazdrość dupę ściska:) Pomi- mnie też straszne uczyniła pustki w domu moim nasza droga Orszula tym zniknieniem swoim:) Ponti- mi wczoraj kolano wysiadło, bolą mnie coraz częściej, chyba od noszenia mojego klocka. Staram się nie za często, ale troszeczkę lubię go potulić, a on tak cieszy i ogląda wszystko. Tak się wycfanił, że jak zakłdam pieluchę na ramię, to już te swoje dziąsła suszy bestia:) A o krzyżach nawet nie mów, mam nadzieję, że już nigdy mi się te bóle nie przypomną. A\'propos, nie wiesz jak to jest, czy krzyzowe bóle to tak uroda kobietki, czyli czy przy każdym porodzie jest na nie skazana, czy to cecha indywidulana porodu? Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi;) Menżu Ponti- pozdrowienia:)
-
Heloł:) Udało mi się spakować, Gwiadeczka chrapie, to popiszę co nieco. Jak wcześniej pisalam doglębnie przejrzałam zawartość skrzynki, postaram się przesłać na mejla parę moich obciachów i zdjęć normalnych, cobyście i Wy mnie troszkę pooglądały:) Basia, Julianek słodkie całuski śle swej NARZYCZONEJ;) i szepnał mi w tajemnicy, że bardzo mu się podoba:) Ewcia, jeżeli dzieci szybciej rosną na butli, to dobrze, że mojego butlą nie karmię, bo Julek własnie skończył 3 miesiące z wagą ok. 7200, 64-65 cm. (urodził się 3450g, 54 cm). Ale moje dziecko to chyba jakiś ewenement;) lekarka za to uważnie go ogląda, czy dobrze się roziwja, bo taki ciężki, więc to na pewno nie norma (chociaż w miarę w centylach się mieści - chyba w 75 jest). Paullla, Julko ma 3 białe dziurki na dolnym dziąśle i jedna na górze;) Zaczął si e ślinić w połowie 2 miesiąca. Też czasem marudny, wszystko pcha do buzi (ale to normalne chyba dla wszystkich dzieci w ich wieku). Ja mu smauję dwa razy dziennie bobodentem ( jak wsaje i po południu), elegancko działa, humorek od razu wraca:) Ja też muszę zobaczyć jak te kwaitki się robi:)
-
eloł:) ale puuuuuchyyyyy;( Julko miał dzisiaj 3 godzinną popołudniówkę, więc obrobiłam mejlowe zbiory niemalze w całości:) Dzieciaczki wszystkie przecudne, przekochane i w ogóle najusie:) Nie będę się odnosić personalnie, bo do jutra nie ukonczę;) Poza tym miło zobaczyc Wasze twarze, w końcu wiadomo do kogo się pisze, choć część z Was kojarzyłam, bo wcześniej parę podrzuciłyście na forum:) Pomi, moja koleżanka chrzciła dwa m-ce temu. Jej brat jest rozwodnikiem, więc na zaświadzcenie mieli od kolegi, a brat trzymał do chrztu, ksiądz dowodu nie sprawdzał. Mnie już ten zaszczyt 4 razy spotkał (ostatni 2 lata temu) i nigdy mnie nie legitymowali;) Nie wiem czy jutro co popiszę, bo przez tego Waszego mejla palcem dziś nie ruszyłam;) i jutro pakowanie stulecia mnie czeka. Nic więcej nie robię - w końcu zaraz remont;)
-
La kafe:) Na poczatku dziękuję za mejla, wysłałam najnowszego Dżuliana, a potem pooglądam Wasze cudeńka, bo na to trezba trochę czasu zarezerwować:) Ponti, u nas też wszystkie spotkania finiszują najpóźniej o 20, potem włącza się maruda i nie naradzisz nic. No, ostatnio pozowlił znajomym do21 posiedzieć, za to potem było po spanku i do 23 go bawiłąm :( Pomi, hhe, jak byłąm mała, to też przy szumie fal mocz do badań oddawłam:) A z zaswiadczeniem to tak jest, że można z innej faktycznie. Ta baba też mi wtedy poradziła cobym szła, tam gdzie chodzę, jak w swojej parafii nie mieszkam. MamaJu-mój brat mieszka w Kielcach, drugi w Chmielniku, ja też tam urodzona, ale wiatry historii przywiały mnie na śląsk jak miałm niecałe 3 latka, także w sumie tu związana, z tym, że piekną ziemię kielecka regularnie nawiedzam:) Anjado- skarpeta rzdzi:) Minisia- trzymam kciuki za żłobek:) Urq- dj mu poplić chociaż trochę;) ja też zawsze si staram zapierać, ale zazwyczaj długo nie daję rady, bo miękka jestem, a poza tym za bardzo lubię gadać i się męczę starsznie;) Zresztą my zazwyczaj rozwiązujemy spory błyskawcznie, znaczy: ja się wydzieram, wygaduję itd. M. milczy (bo on bardzo spokojny czlowiek jest i wie, że musi przez to przejść;) po czym mnie mija nerw i mam wyrzuty sumienia, że mu TAKICH rzeczy naopowiadałam, więc daję buzi, pogadamy i jest git. Jak na razie przez 5,5 roku naszego związku ( w tym 4,5 wspólnego życia) mieliśmy dwa wydarzenia, keidy nie rozmawialiśmy przez dzień czy dwa, ale zaowocowało to rozwiązaniem problemu, więc czasami warto;) Rozalinda- a daj rady u księdza:) Mandziaa -gratuluję wdzinka;) Tak mi teraz mojego M. żal, tyle ma na głwoie, a ja mu nic nie mogę pomoc, szlag. Praca, zakupy do tego remontu, przewożenie betow do tesciów, no i musi wszytsko przygotować, żeby ten gość od kafelek połozył je tylko, bo sobie ekstra za wszystko życzy i to całkiem słono;( Małżon, dużo umie (szkoła tescia) samodzielnie zrobić, ale niektore sprawy są jak Himalaje i widzę,że się martwi, czy da radę. A teść jak na złość musiał już wyjeżdzać, bo ich roślinnośc woła z sadu;) Załuję też, że nie zrobiliśmy remontu zanim się Julko pojawił, no ale chcialiśmy na wiosne lato, bo z kolei miszkanie teściów wolne i wygodniej, ale znowu wozimy to dziecko z jednego domu do drugiego i widzę, że trochę jest zszokowany momentami, bidulek. Z drugiej strony, może to lepiej, niech się przyzwyczaj, przecież lato, to bedziemy potem czesto wyjezdzać, to może się nie bedzie bał nowych miejsc:)