Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

libra123456789

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez libra123456789

  1. :) jednak przeszło wczoraj, dobrze, że ino 2 razy, bo bym na 1023 stronie wylazła:P Kochane, melduję się tylko na chwilkę, bo teściowa dzisiaj u nas śpi, żeby Julcio nie musiał jutro jechać z rańca w tym mrozie:) Ale od soboty przez cały tydzień (urlopik) mamma z synciem w domku:D i codziennie tu będę :D Powiem tylko, że bylimy u laryngologa i uszko bardzo łądnie, po zapaleniu prawie nie ma sladu, lekko zaróżowione :D:D:D do jutra
  2. achooooj:) Witam moje drogie po 3 dniowej nieobecności, całe szczęście widzę, żem nie jedyna, więc nadrabiam już wszystko co żeście napisały:) U nas okazało się gorzej niż myslałam, bo to jednak nie były zuby tylko ucho lewe:( W poniedziałek rano zobaczyłam, że coś Julkowi z uszka wypłynęło, podczytałam w necie i na ostry na laryngologię pojechaliśmy, no i zapalenie ucha:( Dostał antybiotyk niestety. Także na 9 miesięcznice sprawił sobie Julko prezent... Całe szczęście nie widać po nim, że chory, ładnie je, nic go nie boli, gorączki ni ma. Patrzcie jak to różnie może choróbsko przebiegać. Gdyby nie ten wypływ z ucha, to chodziłbyt z tym zapaleniem nie wiadomo do kiedy, aż nie chcę mysleć o powikłaniach. Dziewczynki jak tam u Was jedzenie? Julando dostaje teraz kaszkę rano, potem kole 11 zupkę bez mięsa, potem o 13-14 warzywa z mięsem ( babcia mu tak fajnie na miskę wykłada jak dla dorosłego, wszystko osobno, zmiażdzone widelcem - Dżul wielce zadowolony). Pomiędzy trochę owoców, potem na kolację daję mu troszkę mięska z jakimś warzywkiem. No i rańcem i wieczorem + nocka me mleko. Zupki mu pasteryzuję na cały tydzień - robię na mieszance wiosennej z hortexu + pietruszka, seler i dodaję kaszę wiejską - wtedy ma krupnik:) albo ryż albo makaron drobny i por no i pomidorówkę rzecz jasna tyż robię:) A warzywak świeże gotujemy z mięskiem codziennie: buraczek, brokuł, marchewka, fasolka zielona, groszek, ziemniaczek, no tak, żeby codziennie trzy różne + mięsko lub ryba.Co dwa dni kaszę gryczaną daję do warzywek. Mam po drodze z pracy sklep eko - warzywa i owoce (nawet banany nie pryskane mają) tam kupuję, kasze też kupiłam. Nie jest to o wiele droższe, a zapach ma rewelacyjny, jak z ogródka:) Co do canelloni - też lubię canelloni ze szpinakiem i z mozarelką lub ricottą - kurna kiedy ja jadałm takie rzeczy, tęsknię za serem STRASZNIE!!!! Paula - GRATULACJE swojego czasu tyż sosy na bazie sera i szpinaku, brokułow itp z ziołami robiłam, niestety do czasu i TĘĘĘSKNIĘ !!!! wiem, wiem, powtarzam się :))) Rebeko - ja Tobie tyż macham Pomi - murzyńskie chuje:D:D:D aż małzonkowi przeczytałam iśmy razem piali:D:D:D A canelloni jak nie polewasz żadnym sosem przed wstawieniem do pieca, to lepiej obgotować, żeby trochę obmiękły. Bo na przykład jak robię takie z mięskiem i beszamelem ( jak lazanię ino w rurach) to wtedy nie, bo sosik starczy:) Minisia - powodzenia z dietką, trzymam kciuki Karteczki świąteczne superowskie!!!! Farfalle - u nas też na nie wolno czasmi olewka, ale jestem konsekwentna i zazwyczaj już słucha:) Ino się smieje i parę podejść zawsze robi, ale chyba powoli już wie, że nie ma to większego sensu:D Dla Ciebie za opuszkę M:) Basia - super, że wszystko ok Kitka - Mamusia najlepsza, z Tobą Królewna na pewno wyjdzie na prostą Mamo Oli - za wtrącalstwo teściowej. I masz rację - nie ma jak mama:) Moja teściowa jest bardzo ok, ale czasami też ma takie zagrania, że jej się wydaje, że Julek to do niej tylko pójdzie i chce go np. po spaniu tulić - w sensie leci pierwsza jak julko zakwili i mi nie daje dojść - "ja ja ja ja ja" :P A ja se ino spokojnie czekam, bo i tak wiem, że jak Julek mnie zobaczy, to łapki do mnie wyciągnie i finisz:D Ale generalnie to i babę i dada uwielbia:D Susełku - ja też Julciowi sanie kupię i jak tylko wydobrzeje bedziemy jeździć, bo sniegiu u nas wbród:) Gratki za kroczki:) Mandzia - złą kobietę se za zonę wziął hehehe ma peszka tak trzymaj:) Smutasku - ja też Ci ardzę powoli przyzwyczajać, wiem jakie to ciężkie dla matki, bom sama przez to niedawno przechodziła. Przez prawie 8 miesięcy zawsze byłąm z Julciem, a tu nagle trza go zostawić:( nawet godzina to było długo, chociaż fakt (Pomi :):):) jak na zakupy poszłam, to nie wiem, kiedy zleciało:D Julek przyzwyczajał się do dziadków pzrez tydzien po troszku i jak wróciłam do pracy, to żadnych płaczów nie było, przyzwyczaił się bardzo szybko. Ponti - widzę, że Majeczka te same czynnosci co Julek wyprawia:) Co do kłócenia się to my nie mamy psa, ale jak widzi jakiegoś kota albo psa na spacerze, to nagadać się nie może:) Ostatnio zaczepia szyny do firanek i zegar w kuchence gazowej a no i lampy wszelakie:D A poranne spiewy w aucie jak do dziadków jedziemy, hej:D I makaron tyż rządzi. Jedyne co to piątek nie przybija, tylko daje cześć:) Zdrówko Mammo Ghana - no właśnie, ja tam każdą promocje pieluch co do złotówki rozliczam, czy nie oszustwo:D:D:D Madziulinko - niech te choróbska już se pójdą od was wreszcie!!!! Julek mi zaczął brykać nogami heheh Jak siedzi to przy smiechu zasuwa jedną o drugą i go to jeszcze bardziej rozsmiesza i się brechta na głos:D a jak se z nim tańczę na przykład to w powietrzu nogami zasuwa śmiszny taki:D Ostatnio piosnka "pan tik tak" rządzi, tzreba przed zegarem z nim stanąć i to spiewać z jednoczesnym podrzucaniem to pieje z uciechy:) także już wie, że tik tak to zegar:) A ja jutro do pracy nie idę, ino w delegację:) ciekawam czy gdzieś nie utkniemy w sniegu, na wszelki wypadek pkp wybrałam, bo na drogach bedzie koszmar w tych sniezycach. Na wszelki wypadek zapas zarcia i picia do pociągu z kuleżanką bierzemy:D w piąteczek do pracki, a od soboty do świąt labsko nazywane URLOPIK:D Idę na pocztę na nowe cudeńka :)
  3. achooooj:) Witam moje drogie po 3 dniowej nieobecności, całe szczęście widzę, żem nie jedyna, więc nadrabiam już wszystko co żeście napisały:) U nas okazało się gorzej niż myslałam, bo to jednak nie były zuby tylko ucho lewe:( W poniedziałek rano zobaczyłam, że coś Julkowi z uszka wypłynęło, podczytałam w necie i na ostry na laryngologię pojechaliśmy, no i zapalenie ucha:( Dostał antybiotyk niestety. Także na 9 miesięcznice sprawił sobie Julko prezent... Całe szczęście nie widać po nim, że chory, ładnie je, nic go nie boli, gorączki ni ma. Patrzcie jak to różnie może choróbsko przebiegać. Gdyby nie ten wypływ z ucha, to chodziłbyt z tym zapaleniem nie wiadomo do kiedy, aż nie chcę mysleć o powikłaniach. Dziewczynki jak tam u Was jedzenie? Julando dostaje teraz kaszkę rano, potem kole 11 zupkę bez mięsa, potem o 13-14 warzywa z mięsem ( babcia mu tak fajnie na miskę wykłada jak dla dorosłego, wszystko osobno, zmiażdzone widelcem - Dżul wielce zadowolony). Pomiędzy trochę owoców, potem na kolację daję mu troszkę mięska z jakimś warzywkiem. No i rańcem i wieczorem + nocka me mleko. Zupki mu pasteryzuję na cały tydzień - robię na mieszance wiosennej z hortexu + pietruszka, seler i dodaję kaszę wiejską - wtedy ma krupnik:) albo ryż albo makaron drobny i por no i pomidorówkę rzecz jasna tyż robię:) A warzywak świeże gotujemy z mięskiem codziennie: buraczek, brokuł, marchewka, fasolka zielona, groszek, ziemniaczek, no tak, żeby codziennie trzy różne + mięsko lub ryba.Co dwa dni kaszę gryczaną daję do warzywek. Mam po drodze z pracy sklep eko - warzywa i owoce (nawet banany nie pryskane mają) tam kupuję, kasze też kupiłam. Nie jest to o wiele droższe, a zapach ma rewelacyjny, jak z ogródka:) Co do canelloni - też lubię canelloni ze szpinakiem i z mozarelką lub ricottą - kurna kiedy ja jadałm takie rzeczy, tęsknię za serem STRASZNIE!!!! Paula - GRATULACJE swojego czasu tyż sosy na bazie sera i szpinaku, brokułow itp z ziołami robiłam, niestety do czasu i TĘĘĘSKNIĘ !!!! wiem, wiem, powtarzam się :))) Rebeko - ja Tobie tyż macham Pomi - murzyńskie chuje:D:D:D aż małzonkowi przeczytałam iśmy razem piali:D:D:D A canelloni jak nie polewasz żadnym sosem przed wstawieniem do pieca, to lepiej obgotować, żeby trochę obmiękły. Bo na przykład jak robię takie z mięskiem i beszamelem ( jak lazanię ino w rurach) to wtedy nie, bo sosik starczy:) Minisia - powodzenia z dietką, trzymam kciuki Karteczki świąteczne superowskie!!!! Farfalle - u nas też na nie wolno czasmi olewka, ale jestem konsekwentna i zazwyczaj już słucha:) Ino się smieje i parę podejść zawsze robi, ale chyba powoli już wie, że nie ma to większego sensu:D Dla Ciebie za opuszkę M:) Basia - super, że wszystko ok Kitka - Mamusia najlepsza, z Tobą Królewna na pewno wyjdzie na prostą Mamo Oli - za wtrącalstwo teściowej. I masz rację - nie ma jak mama:) Moja teściowa jest bardzo ok, ale czasami też ma takie zagrania, że jej się wydaje, że Julek to do niej tylko pójdzie i chce go np. po spaniu tulić - w sensie leci pierwsza jak julko zakwili i mi nie daje dojść - "ja ja ja ja ja" :P A ja se ino spokojnie czekam, bo i tak wiem, że jak Julek mnie zobaczy, to łapki do mnie wyciągnie i finisz:D Ale generalnie to i babę i dada uwielbia:D Susełku - ja też Julciowi sanie kupię i jak tylko wydobrzeje bedziemy jeździć, bo sniegiu u nas wbród:) Gratki za kroczki:) Mandzia - złą kobietę se za zonę wziął hehehe ma peszka tak trzymaj:) Smutasku - ja też Ci ardzę powoli przyzwyczajać, wiem jakie to ciężkie dla matki, bom sama przez to niedawno przechodziła. Przez prawie 8 miesięcy zawsze byłąm z Julciem, a tu nagle trza go zostawić:( nawet godzina to było długo, chociaż fakt (Pomi :):):) jak na zakupy poszłam, to nie wiem, kiedy zleciało:D Julek przyzwyczajał się do dziadków pzrez tydzien po troszku i jak wróciłam do pracy, to żadnych płaczów nie było, przyzwyczaił się bardzo szybko. Ponti - widzę, że Majeczka te same czynnosci co Julek wyprawia:) Co do kłócenia się to my nie mamy psa, ale jak widzi jakiegoś kota albo psa na spacerze, to nagadać się nie może:) Ostatnio zaczepia szyny do firanek i zegar w kuchence gazowej a no i lampy wszelakie:D A poranne spiewy w aucie jak do dziadków jedziemy, hej:D I makaron tyż rządzi. Jedyne co to piątek nie przybija, tylko daje cześć:) Zdrówko Mammo Ghana - no właśnie, ja tam każdą promocje pieluch co do złotówki rozliczam, czy nie oszustwo:D:D:D Madziulinko - niech te choróbska już se pójdą od was wreszcie!!!! Julek mi zaczął brykać nogami heheh Jak siedzi to przy smiechu zasuwa jedną o drugą i go to jeszcze bardziej rozsmiesza i się brechta na głos:D a jak se z nim tańczę na przykład to w powietrzu nogami zasuwa śmiszny taki:D Ostatnio piosnka "pan tik tak" rządzi, tzreba przed zegarem z nim stanąć i to spiewać z jednoczesnym podrzucaniem to pieje z uciechy:) także już wie, że tik tak to zegar:) A ja jutro do pracy nie idę, ino w delegację:) ciekawam czy gdzieś nie utkniemy w sniegu, na wszelki wypadek pkp wybrałam, bo na drogach bedzie koszmar w tych sniezycach. Na wszelki wypadek zapas zarcia i picia do pociągu z kuleżanką bierzemy:D w piąteczek do pracki, a od soboty do świąt labsko nazywane URLOPIK:D Idę na pocztę na nowe cudeńka :)
  4. aloha:) nono i żadna wieczorkiem jeszcze nie zaglądnęła, za to ja jestem:) ale nie posienkiewiczuje, gdyż padam na pysk:( Rebeko, Rebeko, toś mi pozazdrościła trońkę i dupa zbita!!! Wczoraj bowiem mieliśmy okazję po raz pierwszy nie przespać nocy :( O 3 pobudka ryk, gorączka, ząb jakiś idzie, nawet nie wiem gdzie. Górne jedynki już na wierzchu, chyba coś z boku idzie... maskara:( Czopka dałam, trochę pomogło, ale trochę, bo co jakiś czas budzenie, trezba było kołysać i tulić (koniecznie na stojąco), a potem zasypiał na mnie i tak do 8 dociągnęłiśmy na zmianę z M. Dzień jako tako, miał 38 stopni, ale wieczorkiem już lepiej. Na noc dałam paracetamol, może przespi lepiej, może już co wyszło??? Zasnął bowiem normalnie:) No, ale teraz przynajmniej już wiem jak to jest;) No, i tak oblał swoje 9 miesięcy, gdyż tyle właśnie dzisiaj Dzul skończył:) Tak więc stawiam jeszcze torta ze śmietaną bitą i wisienką:) Wybaczcie drogie Kuleżanki, ale udam się na spoczynek, gdyż nie wiem, co nas czeka dzisiejszej nocy.
  5. Dobry wieczór Moje Drogie, melduje się Wasz nadworny Sienkiewicz:) A najbardziej specjalnie dla Rebeki, co to jej kawę codziennie popijam:) Ojoj, 3 dni, podczytywałam, ale jak pisałam wczesniej, wielki brat czuwa, więc z pracuni nie piszę;) Tym bardziej, że roboty mega, a po pracy chcemy z Julkiem jak najwięcej czasu spędzić więc nawet do kompa nie podchodzę, a wieczorem jakoś zamulona byłam na 102 i po ogarnięciu i umyciu się zalegałam o wpół do 22 :P U nas wszystko ok, dwie jedynki górne się wyrżnęły całkowicie, więc jak Dzulando czasami podgryzie w rękę lub nogę, to swieczki stają człekowi przed łoczami;) Całe szczęście cycka matki nie gryzie, próbował jak mu wyszły dolne, ale jakoś go tam zniechecałam i przeszło:) Poza tym, wczoraj odebraliśmy jeździk pchacz i go pokochaliśmy:) Pierwsze kroki zaliczone, pierwsze jazdy też, Julek podskakuje i rwie do przodu i piszczy jakby chciał powiedzieć nooo matka dalej, dalej, szybciej:) A w niedzielę wystrychnął mojego M. na dudka:) Siedzieli se razem w pokoju, ja w kuchni ( jak to stara kura domowa hehe) małż przyszedł do mnie na chwilę wraca do pokoju, a syna ni ma. Poszedł do sypialni ni ma, poszedł do jego pokoju ni ma i krzyczy, że dziecko zgubił:P Po czym matka wkroczyła i znalazła go w jego pokoiku ukrytego za szufladami, które sobie samodzielnie pootwierał. Dowcipniś:D A własnie napiłam się mleka sojowego, zobaczymy czy co Julkowi wyjdzie, jak nie, to mu chociaż deserki sojowe będę dawać na urozmaicenie zamiast mlecznych rzeczy. Próbę poprzednią robiłam jak miał 2 miesiące i efekt był taki jak po mleku, ale może przeszło. Obaczymy. No więc: Maja - wystawiaj dalej, na pewno na kilkanaście super wizyt u fryzjera zarobisz:) U nas z jedzenia idzie wszytsko, aż czekam na co się Książe będzie krzywił, a tu nic nie nadchodzi heheh ;) wszystkie warzywa, owoce, kasze, ryże ciemne, jasne, grube, drobne, makarony, pieczywka, jajko najpierw oczami, a potem gębullą pochłania:) Absolutny zakaz sterylności, podłogi myję raz w tygodniu, w buciorach zresztą nie łazimy po domu, więc wielkiego syfu nie ma, staram się codziennie zamiatać nabardziej uczęszcane scieżki, ale czasem i raz na dwa dni zamiatam, albo odkurzam. U nas dechy jasne, więc tak nie znać:P Z tym, ze Julek nie żre niczego z podłogi (aż dziwne heheh ) tylko jak coś ew znajdzie, to drapie paznokciem i przesuwa:) Ale na guziki i takie tam (Pomi ) uważamy. U nas jedna, góra dwie pobudki w nocy, po tym jak na kolację dajemy troszkę warzywek z mięskiem, no i potem cycek ofkors. Z tym, że ubiegłej nocy Panu coś odbiło i budził się 4 razy, ale tak jakby ino na picie, po króciutko i spał znowu:O Madziulinka - duuuuużo zdrówka dla Maluszka, bożesz, ale On się wycierpi :( U nas 4 wyrznięte, ale widzę, że w kolejce czekają boczne ze 3 chyba, już prawie na wierzchu, dziąsła białe, więc pewnie niedługo znowu się zacznie. Całe szczęście u nas żadnych ekstra wyskoków z tego powodu nie było ino trochę marudzenia. U mnie druga @ przyszła o czasie i skąpo, skąpo:) także poród jak dla mnie sytuację poprawił, własciwie nie odczułąm, że się frannca pojawiła:) MamoOli - na smuteczki, całe szczęście na pewno miną, i wiesz, znowu będzie WIOSNA A z tym gadaniem to jest tak, że jeszcze kiedyś bedziemy żałować, że mówią tak dużo i potrafią wszystko powiedzieć :D A Julek tez najbardziej daddadada, tylko, że zauważyliśmy że w inny sposób mówi jak Małża woła, faktycznie:) dada tak specyficznie zaakcentowane; inaczej jak woła, żeby mu coś dać (tak wtedy rozkazująco hehe), a jak tak normalnie bebla to dadadababadiddadada ostatnio dududu zaczął i jeszcze brrrr wargami i się leje z siebie:D Gall - gratuluję Syneczka macie już jakieś imię dla Małego Księcia? Ghana - u mnie "mama" się pojawiło, ale nie jest powszechne, słyszę je zazwyczaj jak Julko głodny, albo bardzo stęskniony:) U nas też dwa buchy na nos były z pozycji stojącej, krzyk, pisk, tulenie że hej, no ale muszą dzieciaczki i to przezyć:) I fakt, najgorzej jest wieczorem, bo ciałko wiotkie, ale do stania i łażenia zawsze gotowe;) My ten pchacz kupiliśmy playskoola, uzywany, ale w bardzo dobrym stanie i faktycznie, bardzo dobrze zrobiony:) A zakupy super zrobiłaś:) Melcia My kupiliśmy slimaka z otworkami, bardzo się podoba, na razie Julek szaleje z klockami, wywala je, gotuje w misce i jeździ na ślimaku:), ale patrzy jak mama wrzuca do otworków, więc kiedyś pewnie i on zacznie:) Beatka - nooo, to gratulujemy postepów!!! Bardzo cieszymy, ze nasz Bliźniaczek się piknie rozwija:) Buziorki Kropko Kochana - duuuuużo zdrówka sio choróbska!!! Paula - gratki za raczki Susełku, mój Julek kiedyś też zasypiał przy cycu, potem fru do łózeczka i chrapu chrapu, no ale teraz mniej więcej co dwa dni po cycu oko otwiera, śmieje w głos i jeszcze do zabawy;) bierzemy go do na dywan, puszczamy kołysanki i takie ostatnie podrygi wydaje, piszczy, smieje się, po czym pada na kolana moje lub M. i spi:) Urq- jak tam zakupy??? I gratki dla Stanleya za raczki również:) A jak tam wysypa, uspokoiła się mam nadzieję? Smutasku- ja też dzisiaj noc miałam nieszczególną, bywa i tak:( W pracy oczy na zapałkach, ale dzień się kończy i DZISIAJ SIĘ WYŚPIĘ!!!! Mam nadzieję :) Lili po prostu boska!!!! Te minki powalają:) Umbrella - ja też pocieszam:) Zobaczysz, jak mu się zejdzie na raczkowanie i chodzenie, to w trymiga wszystko na raz zrobi. Jak lekarz mówi, że wszystko ok, to myslę, że nie ma co martwić:) Mandzia - nooooooo, działa:D:D:D teraz korzystaj z jego załamki, pozałatwiaj wszystkie niedopowiedzenia i to Ty warunki stawiaj i u Ciebie mam nadzieję nocka będzie lepsza. Jakieś fatum dzisiaj na wszytskich padło cy co? Farfalle - ja też się dzisiaj w kawie moczyłam, a potem zalewałam litrami wody, coby trochę rozcieńczyć;) żeby mleko Julkowi kawą nie pachniało;) Kochane, posłałam na mejla Dzula na pojeździe i jeszcze z czymś:) papulle
  6. O Ponti i widzisz, jaki oryginalny bukiet mi wyszedł:) Espeszyli for JU:)
  7. :) udało mi się wskoczyć na necik, jakoś wszystko obrobione:) Na następne Baski jedziemy o 14, i znowu wyżera, z czego ja najlepszych rzeczy nie mogę, no ale spox, daję radę;) Ponti GRATULACJE!!!! [kwiatek kwiatek][kwiatekkwiatek] Maja - nooooo, Mandzia ma rację, do kartona z nim :D A Ty se w tym czasie super fryz świąteczno - sylwestrowy przed wyjazdem zrobisz :) Pomi:( ale polecam moto all, może tam jakiś fajny pojazd z niewielkim przebiegiem znajdziesz za okazyjną cenę:D
  8. helooooł:) no, sobotka ładnie rozpoczęta, okna dwa umyte + wlosy:D Właśnie se schną, dziecię drzemie, malż golenie robi, a ja kaffkę piję:) Dzisiaj jedziemy na Barbórki, mamy trzy Basie do objechania i dwóch górników emerytów:D:D:D Także przez weekend nie zaglądnę tutaj z braku czasu... Mandzio - he ponoć złośliwość to cecha ludzi inteligentnych, tak kiedyś moja szefowa mówiła:P nie żałuj Kochana, niech se da na wstrzymanie, faktycznie od dupy strony zaczął, niech pomyśli, może wpadnie na lepszy pomysł:) A Madziulinka chyba ma muzyczny ogródek i chyba u nich "działał":) Pchacza kupiłam za 55 zeta i do odbioru w k-cach, a na tej aukcji co licytowałam zszedł za 71 +koszty 18zł. Boszesz, jak się cieszę, że jej nie wygrałam:D Gall - u nas też jak palcem groże i mówię stanowczo "nie" to jest uśmiech pt." a może jednak", ale jak nie miękniemy, to odhcodzi od kabelków i butów np. :) Pomi - no wpada w ucho, wpada, fakt:) Farfalle :) Sirusho - Dzul jadł kiedyś sinlac, ale nie robił w związku z tym więcej kupki.Po kaszce kukurydzianej też się nic nie zmieniło, ale może akurat Borysek na nie tak reaguje, kto wie? Jak nic innego nowego mu nie dawałaś, to pewnie tak... Kochane, buziaczki ślę dla Wszystkich, miłego weekendu
  9. Ale jaja, dziewczyny!!!! Mam ten pchacz heheh i to za 15 zeta taniej niż poszedł na all i do odbioru w katowicach!!!!! hehehhe Wrzuciłam w google nazwę i na moto allegro ktoś dał ofertę:D:D:D:D:D:D:D:D Na moto allegro dacie wiarę? Bo to pchacz, a jak się złoży to mozna na nim jeździć heheh i dlatego chyba moto :D:D:D:D:
  10. Pomi, mój już kupiony nie przeze mnie niestety , o złotówkę mnie ciule przebili:( Chyba snajpera mieli, szlag :( Chociaż z drugiej strony, to może lepiej, bo cenka już chyba za duża była, ale mnie wciągnęło heheh Ale Tobie powodzenia Kochana:) A jeszcze do tej Pani co nie wierzy, że się da ze stanów przylecieć na drugi dzień. Da się jak się mu kupę kasy albo szczęścia:) bowiem: zawsze tam jakieś miejsce w biznesklas się znajdzie, a czasami też ktoś rezygnuje w ostatnim momencie w ekonomiku i juszsz :)
  11. Dobry wieczór:) Jezdem, jezdem:) Kurde, tyle rzeczy ostatnio było do zrobienia, że chyba od trzech dni (?)tu nie wlazłam. Teraz nadrobię trońkę, ale trońkę, bo M. czeka na seans Allenowy:) Nam się ten czwarty zabek wyrzyna teraz, na razie końcówkę ino widać, także Julcio dzisiaj trochę marudny, ale na szczescie tylko trońkę:) Kochany jest:) Ulubiona nowa zabawa Dzula: wyciąganie klocków ze slimaka i walenie nimi w podłogę lub jeden o drugi oraz mieszanie klockami w wielkiej misce. Cały blok to chyba słyszy, ale mam głeboko w d..., ponieważ sąsiad nad nami np. remontuje łazienkę i przedwczoraj jechał młotem od 20:00, a teraz rżnie heheh kafelki:O (zaczął rzecz jasna o 20:00). To nic, że regulamin pozwala robić takie rzeczy do 19 :O Julko dzisiaj wymeczony, więc śpi i chrapie i pewnie sika na to co jakiś czas :) Aleście popisały, brawo Bapki:) Rebeczko Kochana, nie przejmuj się jedzonkiem, Ala na pewno je tyle ile potrzebuje, w końcu gdyby była głodna, to na pewno by się domagała. A jak ładnie się rozwija, to wg mnie nie ma się co martwić:) A zakupy dobra rzecz, mama musi się odstresować, żeby była szczęśliwa:) Szczęśliwa mama = szczęśliwa Córeczka :D Więc Pomi, jeżeli chodzi o pchacza, to moja licytacja jeszcze przede mną, a u Ciebie jak? :D:D:D U nas włosy też ulubione, najnbardziej kocha jak przez otwór w łózeczku turystycznym u dziadków wlezę samym łbem i może mnie szarpać do woli, hmmm jakie wtedy zadowolenie piszczące:) Małonek mój natomiast takim trochę jest niedźwiadkiem pod względem sierści i jak go chwyta za klatę to łzy z ócz płyną ;) Rację masz całkowitą, wiosna na rodzenie najlepsza Kropko - noooo, teraz Ty wyslij mi znaczek , potem ja Tobie odeślę za to, że Ty mi przysłałaś i tak dalej:D Poniosłam w końcu takie koszty, że hej:D Miłego seansu:) Majeczka ciesze, że zdroweście:) No, faktycznie, masz dylemat... Nie zazdroszczę:( Cięzko podjąć decyzję:( Z jednej strony należy Ci się wypoczynek, z drugiej serce pęka:( Ale Ci poradzę: jedź:) Należy Ci się :) A mała się w podróży wymęczy i Was przy okazji... wiadomo jak jest. Babcię zna, wiec opuszczona się nie powinna czuć. Chociaż sama bym chyba nie dała rady heheh... Wiśta wio, łatwo powiedzieć;) Kitka, no Teciowie zaszaleli :(, ale już od dziś będziecie razem:) Super Susełku - Julkowi babcia obcina paznokcie, jakimś tam sobie tylko znanym sposobem udaje się go uspokoić podczas tej czynności, także mam to z głowy:) Gall - zdrówka Mammo :):):) Urq - teściowa bomba. Skarbnica wiedzy wprost, Ty to masz szczęście, druga Pani Surmacz normalnie:D Masz ode mnie Paula- fajne zgrzytanko, nie :D:D:D Mandzia - no faktycznie, nieźle to sobie wykombinował hehehe Beatris MamoOli - Ty burżuju :P no, widzisz, zmiana na plus, może to wpływ teściowej? Jak tak, to może dobrze, że zostaje :) Jak tam ulewnaie Oli, coś lepiej? Ghana - Julek zazwyczaj mówi mamamama jak jedzonka chce, cwaniaczek:) MamoGrzesia trzymam kciuki za mieszkanie:) Ponti Anjado no, czasmai jest też czas na smutki (swoją drogą chyba by mnie szlag trafił na miejscu, jakby mi franca głowę zwracała w taki sposób). Wszystkiego dobrego:) Farfalle - kaj żeś jest dziołcha??? Dobra, robię spad na pocztę:) Wyobraźcie sobie, że ten ciul nade mną dalej rżnie te kafelki co za półgłów
  12. Maadzia, Sirusho - brawa dla CHŁOPACZKÓW:):):) MamoOli - gwoli wyjaśnienia, bo pokiełbasiłam. oczywiście nie mieszkanie za oceanem bywa problematyczne, ale nadmierna miłość do synka :D :D:D Buziaki:)
  13. Cześć Babuchy Pączuchy:D Właśnie popłaciłam rachunki i chciałam od kompa odejść, ale jezdem:) U nas w porzo wszystko, od dwóch dni sposobem włosko - francuskim (Urq ) zaczęłam julkowi podawać kolację w postaci mięska z warzywkiem. Bo w sumie jak o 1-2 zjadał obiad tak potem już tylko mleczko i jakiś chrupek czy biszkopt, albo jakiś drobiazg. Na noc zjadał dwa cyce, ale 2 pobudki na mleko musiały być. No i jak zjadł mięsko, a po kapieli dwa cyce wtrabił to jedna pobudka o 4, a wczoraj o 3:30 i do ranka . Ha zjada tego parę łyżek, ale fajnie go trzyma. Na jedną pobudkę w nocy się zgadzam w całej rozciągliwości:) A i mamy drugą jedynkę, więc podsumowując: 4 zęby w szczęce:) No i pchacza jednego obserwuję, trzymajcie kciuki, coby mi się udało no normalnej cenie zakupić:) Urq - Julek pochłąnia cząsteczki pięknie, te kluski z rossmana wsunął, bo uwielbia pomidory, a to BOLONIEZE było:P Ale ja bym tam go nie zmuszała jak nie chce, dojrzeje i do tego:) Natomiast co do teściowej i mleka No i paczka biszkoptów poszłą se w siną dal... Anjado - ha ale Antoś ma instynkta:):):) A ja też nie mogę uwierzyć, jak przeglądam filmy czy zdjęcia, że Julando jeszcze niedawno takie warzywko był i taki okruch:) Maśka Ghana Susełek - zainspirowałaś mnie tym strojeniem, ja też w weekend zamierzam pomyś okna i postroję trońkę:) Fajnie, że Andrzejki udane Rebeka - dzieki za Stinga i kaffkę (wypiłam o poranku ino z pracki nic nie piszę, bo wielki brat czuwa hehehe:) A mlekiem się nie stresuj, na pewno Ali wystarcza:) U ans w pracy tyle roboty, ze na razie ani myślimy o strojeniu:( A, kurna zdjęć wciąż nie zrobiłam, może jutro hehehe:D Pomi - Julek mi się przestawił na 2 drezmki jakiś czas temu sam, a spał wcześniej dokładnie tak jak jego NARZYCZONA Nr 2 :) Teraz ma od po 9 do po 10 (ale my o 6 wstajemy) i potem od 14-15 do jakiejś 16. Potem ładnie przed 8 zasypia. Ponoć przed spaniem nocnym musi być przynajmniej 4 godziny aktywności, coby dziecko ładnie nasnęło. Jakby julando miał 3 drezmki to NA BANK byłby za mało zmeczony:D bo teraz po dwóch bywa czad:D Mandzia - szybciusieńko zleci do świat, nawet nie obejrzysz. A może w tej przedswiatecznej atmosferze łątwiej się będzie dogadać? Kitka - nie ma to jak się wygadać:) współczucia ale jeszcze 3 dni :D Julek też z teściami jest, ale u nas spoko ( mam nadzieję, że nie "jeszcze";) ) Ja też za teściami przepadam i mam nadzieję, że nie będę nigdy musiałą zmieniać zdania. Słuchają się nas we wszystkim i nie robią nic po swojemu, dzieki czemu julek ma stały rytm i nie ma z nim żdnych problemów. Coraz bardziej zaczynam to doceniać. MamoOli- dobrze, że super gotuje, ale jednak może lepiej nie za często, bo coś mi pachnie nadmierną miłością do synka. Chyba powinnaś się cieszyć, że mieszka za oceanem:D A to na dłuższą metę podobno jest wkurzające i rodzi problemy w kontaktach teściowa - synowa. julek też zaprzestał mówić mama, gada na okrągło, ale tylko dadadadableeebadododo nanananana :D Mama niet;) A ulewanie jak dla mnie nie jest normalne, szczególnie, że do tej pory tego nie było. Może czegoś nie trawi? Ja bym się poradziła pedi. Paula no, ale teraz to zaglądaj częściej:) Mamo Grzesia - powodzenia Spadam na mejla te wszytskie reklamowane śliczności poogladać:)
  14. hehehe Rebeka - widzę, że u Was to samo na tapecie co u nas:) Szukaj pchacza, szukaj :D:D:D
  15. szlag: ahoj:P Widzę Kobitki, że weekendowo u nas:) Dobrze, wszystkie Rodzinkami zajęte:) Ja od piatku do kompa nawet nie doszłam, cały czas coś do zrobienia - głównie oczywiscie bawy z małym , ale wiadomo: zakupy, trochę sprzątanka, słoiki na cały tydzień, spacerki, jaki film i zlazło:) U nas na szczeście zero choróbska, zdrowiem buchamy i buchy zdrowia do Was przesyłamy :D A z innych rzeczy to Julkowi wyszła górna jedynka, jeszcze jej nie widać (ino dziurkę), ale już słychać - ZGRZYTA:D:D:D aż ciary przechodzą. Dzisiaj na obiadek wszystkie składniki rozgniotłam widelcem + miesko posiekane nożem, nie pluł, więc koniec z miksowaniem. Tylko kasze i ryż troszkę podmiksuję, żeby rozrobnić ziarenka, reszta do żucia:) Dżulando jak kończy jedzenie to bije sobie brawo, już matkę nauczył, że wtedy koniec końców, jest zadowolony i syty, a jak mu próbuję jeszcze wcisnąć coś to się rozdziera i zrywa śliniak. Nie to nie:D Dzisiaj nastapiła też premiera pokazania oczka i uszka ulubieńca kotka:) Ale radocha:) No i chyba nadszedł czas na zakup pchacza, bo dzisiaj zaczął pchać krzesełko do karmienia oraz dużą miskę hehehe i parę kroków przeszedł:) Dzisiaj wypad na all po zakup nowych bodziaków z krótkim rękawem, bo ze starych powyrastał, dekolt już po pępek:P Rebeko - zaraz wlezę na pocztę i pooglądam Cudeńko:) Dobrze, że już zdrowe, a temperatura do 38,5 stopnia ponoć dla takiego dzidziusia nic złego, więc nie martwcie, najgorsze za Wami:) Urq - kurde nie mam pojecia co to może być, ale może faktycznie to alergia na konkretne mleko, bo jak inne rzeczy jadł i nic, to innego rozwiązania nie widzę, no i takie placki to chyba faktycznie nie jest żaden z objawów skazy. I tak szybko zeszło... MamoOli- dobrze, że z teściową wszystko ok, oby tak dalej!!! Może Wam będzie gotować, żeby trochę was podtuczyć? :D:D:D Beatka - dużo zdrowia Kochana Susełku -mam nadzieję, że bawiłaś się super:) I faktycznie u nas po tym jak się ta 1 wyrżnęła, to Julcio jakby spokojniejszy (chociaż spał dobrze, ale w ciągu dnia często marudził, a teraz uśmiech od ucha do ucha:) ) Minisio - żeby już wreszcie te cholerstaw się od Was odczepiły. Jeżeli bedziesz w stanie, to od jutra proponuję wdrażać 6:) Basia - jak tam weekend z Małżem?Mam nazieję, że w miarę ok
  16. ahoj:P Widzę Kobitki, że weekendowo u nas:) Dobrze, wszystkie Rodzinkami zajęte:) Ja od piatku do kompa nawet nie doszłam, cały czas coś do zrobienia - głó
  17. elo:) kurna, dzisiaj znowu słabizna w librze siedzi :( spaaaaać Qbusiu - STO LAT!!!! STO LAT!!!! Torcika jeszcze widzę trochę zostało, to wszamam:D Maja, ja tu Pomi poprę, Ty się lecz, coby Cię co gorszego nie dopadło, boś łosłabiona. DO WYRA!!! I się nie pokazywać póki zdrowa nie byndziesz! Kitka - ja się od surowizny trzuymam z dala bleeeeeeeeeeee Rebeka - jak tam Malunia? mam nadzieję, że już rozrabia Smutasek - smutki precz, tylko tak jak Kitka pisze motywacja i silna wola, a przede wszystkim czas... nic nie przychodzi od razu, tak mi się wydaje Ghana - no właśnie, proszę najbardziej owłosioną marcową główkę na mejla przesyłać :) Farfalle - no i wreszcie looooooosssss:D Pomi, Juliano tyż kosi kosi i brawo robi, ino trochę raczki miesza i się zastanawia gdzie tkwi błąd hehe taką ma śmiszną minę. A i jest dozgonnym fanem zegara tik tak i wszytskich lamp:D A i kaczki na obrazie u teściów wyhaczył i piszczy do nich tak jak do swojej żółteczki spod prysznica :P Bożesz, uważajcie na siebie - świnie won od PomiFamily!!!! Kropko - dzisiaj poszło, wczoraj sił nie wykrzesałam;( mam nadzieję, że poczta polska się postara i szybko dostarczy:) heheh buciki wreszcie przyszły i torba ( jak ktoś jeszcze pamięta), zrobię focię to puszczę w mejl:) Ja się pytam gdzie jest Paulamarc???? na razicho
  18. Hej Kobitki Kochane:) łojoj, takem wyczerpana:( fczoraj znajomi fpadli wieczorkiem, dzisiaj kuzyn fpadł wieczorkiem i tak kurna czas zleciał nie wiadomo kiedy. Tylko Was f pracy poczytałam, bo tysz miałam lenia jak skurczybyk:P Basia - śle swej teściowej Julian wraz z matką:) Pomi - druga Narzeczona mego synalka śliczna jak te kwiatuszki powyżej:) A nasza Patronka jak dostojna hehehe. Boskie:) Ja nawet tego artykułu czytać nie chciałam, bo już groch ciekł jak tylko przeczytałam co czujecie. Mandzia - popieram:( Farfalle - Julando tysz tak fcina hehe codzinnei podsuwam mu nowe rzeczy na spróbowanie i niczym nie pluje, bosko:) fczoraj była np, papryka czerwona, dzisiaj kasza gryczana, szama jakby rok nie jadł :D Słońca moje, jutro się melduję o 22 na klachy i do wszystkich popiszę jakiegoś Henryka, dzisiaj idę lulu
  19. Noooo Kuleżanki, aleście dzisiaj popisały - popisowo:) trochę w pracce podczytałam, resztę teraz:) Julando mi dzisiaj numer zrobił. Patrzę: zasuwa do kuchni, wołam go do zabawek, M. woła, nic ogłąda się że by z nim iść. Jak poszłam, to doszedł do blatu, na rece i patrzy za żarełkiem. Dałam mu chlebka i pół kromki wtranżolił:) Bestia, jeść mu się chciało, ale nie cycowego i pokazał:) Basieńka - kurna, ale kaszanę Małż odstawił, może faktycznie to jakas "urażona" męskość. Poczekaj do weekendu, bo gruntowna rozmowa faktycznie jest Wam potrzebna, a Tobie jakieś logiczne wytłumaczenie tego co powiedział się należy. Trzymaj się :) Kropko, przeslę na mejla mój nr tel, napisz mi adres i wyślę Ci kuponik:) Mandzia - kaczuszka u nas rządzi:) Julek od paru dni szczególnie tą dziurką w kaczce jest zainteresowany, poza oczywiście obgryzaniem:) Babeczka z jagodami i bitą śmietaną, normalnie chyba Cię z kałacha ustrzelę:P szczególnie za śmietanę:O Ja se dzisiaj cista z rabarbarem w pracy pojadłam, dość proste w skłądzie, teraz modlę, żeby Dzulowi nic nie wylazło, ale nie dałam rady, tak do mnie wołało:P Kitkax - u mnie tantum rosa swietnie się sprawdził po porodzoe, ja właśnie takiej małej buteleczki po wodzie używałam jak Mandzia pisze. Co do żeli nawilżających to polecam Feminum, u mnie ok:) MamoGrzesia - ja niezorientowana, czy potrezbny jest adres zameldowania, czy pobytu aktualnego. Jeśli zameldowania, to wiem, że jest coś takiego jak centralne biuro adresowe: http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=75885. Teraz zmieniło nazwę z tego co widzę, ale kiedyś wyglądało to w ten sposób: Centralne Biuro Adresowe Informacje o wszystkich osobach zameldowanych w Polsce są gromadzone w wyspecjalizowanej komórce MSWiA w której skład wchodzi mianowicie w Centralnym Biurze Adresowym zajmujące się udzielaniem informacji adresowych ze zbioru PESEL. CBA udostępnia informacje dotyczące danych adresowych miejsca zameldowania osób na pobyt stały a także na pobyt czasowy ponad dwa miesiące, jeżeli taki pobyt ma miejsce. Oczywiście aby uzyskać takie informacje należy spełnić pewne kryteria. Przede wszystkim należy złożyć wniosek, najlepiej na ich urzędowym formularzu /plik pdf/, podać jak najwięcej danych poszukiwanej przez nas osoby, oraz oczywiście wykazać interes prawny czyli do jakich celów są nam niezbędne poszukiwane dane. Niestety i tutaj urzędnicy często odmawiają udostępnienia takich informacji. W praktyce można uzyskać z CBA dane w następujący sposób. Należy złożyć pozew przeciwko dłużnikowi do sądu bez podawania jego adresu. Sąd wezwie powoda do uzupełnienia braków formalnych w terminie 7 dni. Należy wówczas wezwanie z sądu dołączyć do wniosku, który zamierzamy wysłać do CBA, a ponieważ na odpowiedź z CBA poczekamy dłużej niż 7 dni /ok. miesiąc od otrzymania przez biuro wniosku/należy złożyć w sądzie wniosek o przedłużenie w/w terminu załączając kopię wniosku wysłanego do CBA. Opłaty Korzystając z usług CBA należy liczyć się z następującymi opłatami. Opłata za wniosek to 31 zł /za dane jednej osoby/. Opłata musi zostać wniesiona na rachunek bankowy Opłatę wnosi się na rachunek bankowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji 00-951 Warszawa ul. Batorego 5, Konto NBP o/o Warszawa Nr 67 1010 1010 0031 3122 3100 0000. Opłatę należy dokonać przed wysłaniem wniosku, a dowód wpłaty dołączyć do wniosku. Oprócz opłaty należy do wniosku dołączyć opłatę skarbową w postaci znaczków skarbowych w wysokości: 5 zł za wniesiony wniosek 50 gr za każdy załącznik do wniosku Wnioski o udostępnienie danych należy kierować tylko na adres: Wydziału Udostępniania Informacji Departamentu Spraw Obywatelskich MSWiA ul. Domaniewska 36/38 02-672 Warszawa tel. 022 601 18 36 Rebeka - ja też po tym weekendowym odpoczynku jakoś niewypoczeta hehehe:P MamoOli - Julek ma to samo, przylatuje do nóg się tuli i na raczki, po czym przytuła wielkiego zrobi, czasem da buzi i z powrotem na ziemię chce:) Pomi dla Ciebie i dla Szanownego na tą wczorajsza rocznicę:) Farfalle - cieszę się, ze już lepiej:) A co do Julka to boję się, żebyśmy własnie nie mieli problemu z odzwyczajaniem od cyca, no ale to za jakiś tam długi czas, więc na razie Urq - kurna w następnej ciąży do Ciebie się zapisuję na wizyty:P Jola - zdrówka Mamuśko:) Gall - Tobie też zdrówka i siły dużo dużo życzę na to bieganie w 3 trymestrze;) Piaskownica super namysł, wyobrazam jaką frajdziochę Pucka miała:) Beatka - no to super, że zabawa udana:) I ja o misiu myślę, może na gwiazdkę misia sprawimy:) Minisia, Beatka - a może by znowu 6 razem zacząć, co? Już dawno nie zaczynałam:) Madziulinka Minisio - a może nie zbijać Princes tej temperatury cały czas, tylko trochę i przetrzymać ze dwa dni, może jej wypali to świństwo. Takie maluchy ponoć do 38,5 mogą mieć. Ja termometr mam uszny i jak na razie sprawdza. Susełku - eee tam boląca głowa, grunt, że impresska była fajna:) Minisio, czy teraz jest Pani usatysfakcjonowana? :P No, to lecę na pocztuchnę
  20. Mandzio, to U Was też skaza, że ja nie wiedziałam...
  21. To i ja najnowszego Dzuliana posłała, głównie z dnia dzisiejszego+ stara fotka z kolegą 2 tyg. starszym :) dobrołnoc, a wszystkim chorowitkom i zdrowym zresztą też: DUŻO ZDROWIA!!!
  22. No to posienkiewiczowałam trochę na raty - Minisio, specjalnie dla Ciebie:) trzymajcie się Bapki:)
  23. Mandzio - Qba słodziaczek:) Farfalle - Felipe taki Miś przesłodki, że hej, z takim przytulakiem mi się kojarzy, czy się mylę?
  24. Urq - no własnie te "mleka" ponoć są ohydne, dlatego chcę Jula karmić swoim (o ile bedzie chciał). Po 2 roku ponoć skaza w większości przypadków mija. No a poza tym przeciwciała dostanie. A wyczytałam ostatnio w "Dziecku", że jest dowiedzione kilinicznie, że mleko matki m.in. zminiejsza odczuwanie bólu (np. przy szcepionkach), to mnie zaskoczyło... Kropko - właśnie, w tym dziecku ostatnim był taki kupon na te seanse z dziećmi. Można go wymienić na bilet. Jak chcesz, to Ci podeślę, bo sama nie skorzystam.
  25. Urq - ja też się zastanawiam, ile tego mleka powinno się dawać. Ja karmię go rano, teściowej zostawiam 200ml (sciągam 2 razy w pracy), robi na tym kaszkę, a resztą czasem kaszkę poprawia, albo dopija w ciągu dnia. Potem od 15 dostaje cycka parę razy, no i w nocy raz albo dwa. Teraz na pewno ma wystarczająco, tylko zastanawiam się jak dalej, bo dostaje coraz więcej innego żarełka, a nie mogę podawać mu jogurtów, ani serków, moje mleko musi mu wystarczyć. Muszę pogadac z pedi czy na przykład do snu i w nocy starczy + kaszka na moim. Jak skończy rok to spróbuję mu podac jakiś twaróg i zobaczymy. Na razie się wstrzymuję, bo próba miesiąc temu spowodowała suche plamy na rączkach :( ( kupka była ok) Anjado- smutki trza wylewać, proszę się zalić jak trza Urq - fanie, że u Was ok z krowami, a Stanisław ma zostać piłkarzem o ile dobrez pamiętam :P
×