Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jasa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jasa

  1. Witam moje drogie.... Blinguś... naprawdę śliczna figurka... gratulacje.... sama chętnie bym ta Twoją dietę zastosowała.... wiec może napisz jak dokładnie się odchudzałaś ??? Ja dziś zamówiłam sobie ciasto w piekarni, bo piekła nie będę - raz, że nie umiem ;] a dwa, że mój piekarnik jest do bani... Wreszcie u nas tez śniegiem posypało, jest pięknie.... skrzypi pod nogami... ahhh... jutro chyba pójdę zrobić bałwana na plażę :P Mala - ja miałam kiedyś podobną przygodę ze sklepem spożywczym w którym się zatrudniłam... szef do mnie ciągle po porady przychodził, co zamawiać, z jakimi firmami podpisać umowe i w końcu nawet za moją radą przekształciliśmy ten sklep w somoobsługowy, czym się się zajęłam z zaangażowaniem (miałam straszny zapał do takich rzeczy) A efekty - rodzinka szefa upierdliwa strasznie, przerost formy nad treścią tak jak jedna z koleżanek z pracy... dobiłay mnie kontakty z nimi... pozatym tez zrobiło się pracy na 13h dziennie.... i też odeszłam.... myślę, że nie ma się co angażowac skoro to nie Twój sklep... jesli masz takie zdolności organizacyjne to warto byłoby pomyśleć o otworzeniu czegoś własnego a nie tyrać na kogoś, kto Cię wykorzystuje... choć jak dobrze płacą to do świąt można wytrzymac :) Mąż dziś kupił miodek pitny, który uwielbiam więc zaraz kolacja i zabieram się za niego, żeby sobie humorek poprawić :) Całusy dla Was wszystkich....
  2. Witam moje drogie.... Blinguś... naprawdę śliczna figurka... gratulacje.... sama chętnie bym ta Twoją dietę zastosowała.... wiec może napisz jak dokładnie się odchudzałaś ??? Ja dziś zamówiłam sobie ciasto w piekarni, bo piekła nie będę - raz, że nie umiem ;] a dwa, że mój piekarnik jest do bani... Wreszcie u nas tez śniegiem posypało, jest pięknie.... skrzypi pod nogami... ahhh... jutro chyba pójdę zrobić bałwana na plażę :P Mala - ja miałam kiedyś podobną przygodę ze sklepem spożywczym w którym się zatrudniłam... szef do mnie ciągle po porady przychodził, co zamawiać, z jakimi firmami podpisać umowe i w końcu nawet za moją radą przekształciliśmy ten sklep w somoobsługowy, czym się się zajęłam z zaangażowaniem (miałam straszny zapał do takich rzeczy) A efekty - rodzinka szefa upierdliwa strasznie, przerost formy nad treścią tak jak jedna z koleżanek z pracy... dobiłay mnie kontakty z nimi... pozatym tez zrobiło się pracy na 13h dziennie.... i też odeszłam.... myślę, że nie ma się co angażowac skoro to nie Twój sklep... jesli masz takie zdolności organizacyjne to warto byłoby pomyśleć o otworzeniu czegoś własnego a nie tyrać na kogoś, kto Cię wykorzystuje... choć jak dobrze płacą to do świąt można wytrzymac :) Mąż dziś kupił miodek pitny, który uwielbiam więc zaraz kolacja i zabieram się za niego, żeby sobie humorek poprawić :) Całusy dla Was wszystkich....
  3. Witam moje drogie.... Blinguś... naprawdę śliczna figurka... gratulacje.... sama chętnie bym ta Twoją dietę zastosowała.... wiec może napisz jak dokładnie się odchudzałaś ??? Ja dziś zamówiłam sobie ciasto w piekarni, bo piekła nie będę - raz, że nie umiem ;] a dwa, że mój piekarnik jest do bani... Wreszcie u nas tez śniegiem posypało, jest pięknie.... skrzypi pod nogami... ahhh... jutro chyba pójdę zrobić bałwana na plażę :P Mala - ja miałam kiedyś podobną przygodę ze sklepem spożywczym w którym się zatrudniłam... szef do mnie ciągle po porady przychodził, co zamawiać, z jakimi firmami podpisać umowe i w końcu nawet za moją radą przekształciliśmy ten sklep w somoobsługowy, czym się się zajęłam z zaangażowaniem (miałam straszny zapał do takich rzeczy) A efekty - rodzinka szefa upierdliwa strasznie, przerost formy nad treścią tak jak jedna z koleżanek z pracy... dobiłay mnie kontakty z nimi... pozatym tez zrobiło się pracy na 13h dziennie.... i też odeszłam.... myślę, że nie ma się co angażowac skoro to nie Twój sklep... jesli masz takie zdolności organizacyjne to warto byłoby pomyśleć o otworzeniu czegoś własnego a nie tyrać na kogoś, kto Cię wykorzystuje... choć jak dobrze płacą to do świąt można wytrzymac :) Mąż dziś kupił miodek pitny, który uwielbiam więc zaraz kolacja i zabieram się za niego, żeby sobie humorek poprawić :) Całusy dla Was wszystkich....
  4. Acha... Landrii pokaz się w tej nowej czapeczce :) I nei dostałam tez zdjęcia blingusia szczupluteńkiego, więc zgłaszam reklamację :P
  5. Hej Kobietki... Napiszłąam przed chwilą dłuuugiego posta i mi wcieło grrrrr.... Ja już zdrowa, tylko z tym spaniem mam kłopoty, wczoraj obudziłam sie o 2giej w nocy i cały dzień byłam nieprzytomna, dobrze, ze chociaż udało mi się okna umyć... na obiad miał być makaron z pieczarkami... ale M zamiast kupić normalne rureczki czy muszelki z makaronu, przyniósł mi Cannelloni (właśnie doczytałam co to jest:P ) - dla tych co nei wiedzą to takie grube rury, które się nadziewa mięsem mielonym i piecze w piekarniku w jakimś sosie beszamelowym lub pomidorowym :) Tak więc była pizza na zamówienie... Zasnęłam o 20tej zaraz po wieczorynce :) Co do choinki -to ja też mam kotka i moja malutka choinka stoi za szybą w meblościance :/ Jak będe chciała lampki zapalić to nie wiem gdzie ją postawie bo mimo, że mój kocurek ma już 1,5 roku to takiej atrakcji by sobie nie odpuścił ;) Sylviczku.... szkoda, że się tak męczysz... że tak ci ciężko, ale nie poddawaj się... może staraj się nie myślec w taki sposób, ze Cię tam na siłę trzymają, tylko że sama chcesz tam być... nabrać nowych doświadczeń... poszukaj jakichś pozytywów... nauczysz się tak wiele, że jeszcze później nie jednej z nas pomożesz albo komuś z rodziny... a już niedługo odbijesz sobie tą nieobecność w domu.. sobie i swojej rodzince jak wrócisz uśmiechnięta i z zapałem do wytęsknionych domowych zajęć... trzymam kciuki za ciebie!!! Jeszcze pytanie do Was - zamierzam na święta robić krokiety, wiem co mi na nie trzeba ale nie mam pojęcia w jakich proporcjach... jeśli któraś ma taką wiedzę to proszę by sie nią ze mną podzieliła :) Zamiast grzybów do farszu chcę użyć pieczarek bo tańsze... i nei wiem ile pieczarek i ile kapusty... jednym słowem mam kłopot z farszem ;] U nas śniegu się trochę pokazało... ale tak niewiele na odczep się - bałwana z tego nie będzie :P POzdrawiam Was serdecznie
  6. Hej dziewczyny ja tak króciutko, bo się za sprzątanie zabieram. Z przeziębienia sie wyleczyłam ale znów spanie rozregulowałam :( Dlatego mnei nie było, spałam na raty, nie miałam przez to sił na nic... dzis tez wstałam o 4tej rano... i jestem już zmeczona, dlatego postaram się rozruszac sprzątaniem no bo święta za pasem. W sobotę zrobiłam gołąbki z dwuch główek kapusty i kilo ryżu, było ich na dwa dni, przy czym jedliśmy na śniadanie -obiad -kolację :P I przekąski... takie dobre były i tak dawno nie jedliśmy:) Mała - ja bym z tą praca pomyślała - skoro ten szef Cię tam potrzebuje to możesz mu powiedzieć, że owszem ale masz czas tylko np. do 12tej. i nawet jakby były jakieś nadgodziny to Ty nie będziesz w nich uczestniczyć bo nie masz na to czasu i masz tez inne zajęcia... po tym to już będzie jego wybór czy się na to zgodzi czy nie.... Landrii koniecznie musisz nam później fotkę curci w sukience przysłac.... ciekawa jestem jak się będzie prezentowała :) A co do diety, to ja dostałam już pod choinke wage którą sobie zazyczyłam - no i moim postanowieniem noworocznym jest porządne odchudzanie... chyba, że dzidzia będzie ale to tez się bedę zdrowiej zywić i może ruchu więcej zażywac.. taki jest plan bynajmniej ;] Sylviczku.... fajnie, ze znów na przepustce byłas...zawsze trochę oddechu od tych zajęć.. trzymaj się cieplutko i pisz kiedy tylko możesz.... Aha, wczoraj byłam na spacerze z M po Gdańsku... myślałam, że będzie ładnie udekorowany... a tu licho w tym roku.. :( Wprawdzie jest wielka ładna choinka na długim targu, ale to wszystko... witryny sklepowe też wogóle nie udekorowane... M mówł, że w dzienniku bałtyckim pisali, że to przez kryzys :/ Kania... ja też zazdrosze Ci tych kursów... właściwie poszłabym na jakikolwiek byleby coś robić i posówac się do przodu zamiast siedzieć jak wałek w tym domu ;] Pozdrawiam Was i mykam sprzątac :*
  7. Hej Dziewczyny, A ja chora :( Leżę w łózku, zażywam Ibuprom - mam katar i dreszcze... znowu... ah, jak pracowałam to wogóle nie chorowałam, a teraz tylko mnei lekko przewieje i już chora.... Sylvik, pisz co tam się dzieje, to bardzo ciekawe jak spędzasz czas, często chodzisz na miasto? Czym was tam karmią? Trzymaj się ciepło.... Buziaki dla Wszystkich...
  8. Aha, Landrynko, odpisałam Ci na maila... dużoooo zdrówka i dbaj o siebie!!!! :*
  9. Hej dziewczyny :) Mróweczko, dla Pabla wszystkiego naj naj lepszego i ode mnie :) A co do ciąży i jej podtrzymywania, to powiem Wam, że w Anglii nie uznaje się ciąży do 12go tygodnia. Nawet USG nie zrobią. Odsyłają kobiety i dają termin dopiero po 12tym tygodniu, jeśli do tej pory będzie wszystko w porządku to dopiero sie tą ciążą zajmują. Polki w Anglii są oburzone, moja koleżanka poroniła w 4tym tygodniu i winiła o to lekarzy, dzwoniłam w jej imieniu do prawnika w Anglii i on sam mi powiedział, że w Anglii jest takie prawo. Właśnie po to by dzieci rodziły się zdrowe i nei ma co matek nakręcac przed czasem skoro jeszcze nic nei wiadomo.... Dużo zdrówka MAła dla Ciebie :* Silviczku, włąśnie dostałam maila od Ciebie, bardzo Ci kibicujęw tym, byś dała rade to przetrwać. Dobrze, że towarzystwo nei jest tam tak całkiem zdołowane i dodatko Cię nie przygnębia. Mam nadzieję, ze wytrwasz.... w końcu masz cel do osiągnięcia a 3 miesiące szybko zlecą... domyśalm się, że tęsknisz za rodzinką ale ważne byście znów mogli żyć w szcześciu i bez tych dolegliwości, które Cię dopadają.... Katarzynek... śliczna fryzurka, naprawdę ładnia z Ciebie babka a fryzurka dodaje uroku :) Pięknie:) A u mnei nic nowego,poza tym, że odstawiam leki (antydepresanty) na własną rękę zmiajszyłam sobie narazie dawkę do połowy i do tygodnia zamierzam wogóle przestać brać... czas szykowac organizm na ciążę :) W końcu keidyś trzeba się za to zabrać, więc ide za poleceniem Malej :) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
  10. Aha, i dziękuję za kawusię:) Ja równiez czekoladką się skusiłam a mój M wypił Ice Coffe :P
  11. Landryneczko, wszystkiego najlepszego, dużooo zdrówka Ci życze i powodzenia i miłości i radości z okazji Twoich urodzinek :) Ale co z tym szpitalem, dlaczego o mało nie wylądowałaś wczoraj?? :/ Mała... oszczedzaj się i dbaj o siebie... i ja wierze, ze będzie dobrze, na tyle na ile Cię już poznałam to jesteś dla mnie wzorem siły, zaradności i pogody ducha... Mróweczko, pamiętam, że na początku jak wspominałas o swoich problemach z żoładkiem Landrii albo Mała wspominały z tą nadwrażliwością jelita, teściowa którejś chyba właśnie to ma... no niech tylko stwierdzą i dadzą leki to będziesz miała z głowy... trzymam kciuki... Katarzynek, ja tez zamierzam ten kapuśniak zrobić jutro ale myślałam by dodać troszkę koncentratu pomidorowego, bo pamiętam, że jak mama robiła to był taki pomarańczowy zawsze :) A jeszcze w roli wyjaśnienia, to 300euro to naprawdę dużo, Vizzair przeloty Katowice-Londyn ma za około 60-70 euro a w promocji można wyhaczyć nawet za 40euro. Julii i Kania dla Was :)
  12. ps. u mnie tez nie ma mikołaja... mamy tylko taki kalendarzyk adwentowy i codziennie otwieramy okienko z czekoladką i jemy ją na pół, jak dzieci :P
  13. WOOOWWW ale wiadomość!!!! teraz dopiero przeczytałam i nie mogłam się powstrzymać od wysłanai sms'a :D Mam nadzieję, mała, że Cię nie obudziłam.... Kochana, piękna wiadomość! Nie raz już dałaś radę to i teraz dasz na pewno!! :) Czekam na wieści z niecierpliwością :)
  14. Julli, no pewnie, czekam na maila zatem :) JA mam dziś okropny ból głowy, ale też ciesze się bardzo, że jest grudzień. Lubię grudzień :) Dziś M robił obiad (kotlety schabowe) ja więc nic nie miałam do roboty... posprzątałam tylko łazienkę (bo tez zawsze sprzątam na raty:P) no i odkurzyłam mieszkanie. I bycze się i staram się nie myślec o dołujących sprawach :) Mala, Sylvik, co się z Wami dzieje???
  15. Matko ile błędów, sorki dziewczyny aj się uwsteczniam :/ A najbardziej rażący to chyba wątrÓbka :P
  16. Ja też dziś wyszłam z norki, pojechałam złożyć wniosek o nowy dowód, prawa jazdy narazie nie wymieniam bo mnei nei stać, mam nadzieję, że mnie za to nikt nie ukarze, bo wszystko się zgadza tylko numer domu mi się zmienił w zameldowaniu, moża nawet nei zauważyć na co liczę. BYłam tez w banku złożyc wniosek o przedłużenie kredytu a tym samym o zmniejszenie rat. Odpowiedz będzie nie wiadomo kiedy :) Teraz robię wątrubkę a o kapuśniaku to mój M już mi mówi od pół roku, teraz jak mam przepis od Landrynki (bo tez skorzystam:P) to już mu w końcu zrobię :) Sylviczku, wciąż czekam na Twoje opowieści i życze dużo wytrwałości i pogody ducha. Katarzynek, no to żeśmy Cię trochę musiały zaskoczyć jak nas u teściowej zastałaś hihihihi :D Mróweczko, właśnie, jak Twoje badania?? Julii - mówiłaś, że wybieracie się do Polski na święta.... kiedy wyjazd? I w jakim mieście będziecie? Na jak długo ? Mała... zniknęłaś znów.... czyżby kłopoty z netem? Mam nadzieję, ze wszystko dobrze! Pozdrawiam Was mocno :)
  17. To ja trzecia, też z kawą :) Katarzynek, u mnie też czasem tak jest :) w jeden weekend sie do siebie nei odzywamy a w następny jest cudownie :) Taka kłótnia często oczyszcza atmosferę :) Trzymam kciuki, by się szubko wyjaśniło. Landryneczko dla Ciebie Miłego dnia Wszystkim życze :)
  18. Hej Dziewczyny, Co do sukienki, to masakra :/ MOja siostra 800zł za suknie ślubną zapłaciła z bolerkiem i welonem bo szyła sobie właśnie... A co do sprawy Katarzynka - to współczuję Ci bardzo, sporo nerwów musiało Cie to kosztować. Jesli dziewczynce sie nic nie stało i do tego takie warunki były, że każdemu mogło się to zdarzyć to naprawde przykra sprawa i powinni to umorzyć, może z małą rekompensatą dla dziewczynki, równie dobrze mogła sama upaść na tym rowerze bez kasku i uderzyć w coś głowąwtedy dopiero matka miałaby tragedię :( A tak wogóle to mam @ i umieram :( Przespałam znów pół dnia a teraz robię pierogi, ziemniaczki się już gotują, więc znów zapraszam:) Sylviczku - jak wizyta w domu? No i właśnie, jak się czujesz?
  19. OOOOOO Sylvik się pojawiła jak pisałam swojego posta :) Miło Cię widzieć i czekam na wieści :) BUziaki dla Ciebie dzielna kobieto ! :)
  20. A ja tez zawsze wierzyłam, ze nic nei dzieje się bez przyczyny i że Bóg nie doświadcza człowieka ponad jego siły... mimo, ze nam się wydaje, ze już nie damy rady... Cały czas pammiętam też, że wszystko jest przejściowe i za rok mogę byc zupełnie gdzie indziej i w zupełnie innej sytuacji a obecna będzie tylko moją historią (miłą bądź smutną ale historią). Moje doświadczenie tez mnie w tym utwierdza, bo moje życie tyle razy już zmieniało swój bieg i nigdy sie tego nie spodziewałam. Mając 21lat wyjechałam do Niemiec do pracy jako opiekunka, pracowałam tam miesiąc ale los sprawił, że spotkałam ludzi którzy namówili mnie bym została i znalazłam inną pracę. Po 1,5 roku wróciłam do Polski, znalazłam pracę i po 3 miesiącach wydelegowano mnie do Gdańska (z pracy) gdzie mieskzałam kilka mieisęcy, potem pojechałam do Norwegii, mysłałam że już tam zostane a po roku czasu znalazłam się w Anglii gdzie byłam 2 lata, wróciłam znów do Polski (na mój śląsk) i znalazłam świetną prace, ale po 2 latach wyszłam za mąż i znów wylądowałam w Gdańsku. Teraz mam ciężki okres, ale czym tu się martwić jak okazja pewnie czai się tuż za rogiem ;) CZasem oczywiście o tym zapominam i daję się przygnieść zmartwieniom, czasem nawet myślę, ze sobie nie poradzę... ale chyba najpościej jest wierzyć, że to przejściowe i tak musi właśnie teraz być by później mogło być lepiej... Oby taka wiara wciąż trzymała nas na duchu. Sylvik... skoro będziesz to opowiadaj.... i Ty masz jakiś etap w życiu, który prowadzi Cię do jakiegoś nowego życia... bądź dzielna :) Ja bardzo czesto myślę o tym jak sobie tam radzisz... i mam nadzieję, że wytrwasz dla swojego dobra. Troszkę będzie Ci ciężko ale nagroda będzie wielka -wolność od Twojej zmory życiowej jaką są te paskudne lęki... Buziaki dla Ciebie Julli a z tym mandatem to rzeczywiście troche na przekór... ja mam rachunek tel. nei zapłacony i mam nadzieję, że mąż jakąś premie świateczną dostanie to sobie popłace zaległości a na święta i tak nie starczy:)
  21. Pierwsza!! :D No ja znów nieprzespana noc... mam nadzieję, ze padnę zaraz bo jak nie to cały dzień prześpię :/ Julii... nie wiadomo co los przyniesie, czasem zaskakuje nas - może sie tak kiedyś zdarzyć, ze będzie bliżej ;) Miłego dzionka Wam życzę i smacznej kawy lub herbatki :)
  22. Kurcze to nie do wiary! Za 1000zł czasem można niezłą wyieczkę wyhaczyć do hiszpani, chorwacji czy gdzieś tam nie w sezonie i to na 5-6 dni! Jeśli jest to grupowa wycieczka i do tego szkolna, możnaby się załapać na mega zniszki! U mojej mamy w pracy takie wycieczki na kilka dni do Rzymu organizują w granicach 400 zł. Ta babka chyba z księżyca spadła :/ Pewnie hotel w centrum Paryża sobie wybrała i zamiast prywatny autobus to pełnopłatną wycieczkę z biura podróży :/ Zresztą koszta zawsze są zależne od ilości uczestników,czym więcej tym tańsza wycieczka, więc skąd ona tą cenę wymyśliła nie wiedząc ile osób pojedzie... :/ Pozatym to rzeczywiście powinna najpierw pogadać z rodzicami, że chce zaproponować taką wycieczkę a nie najpier uczniów nakręcać:/
  23. HEj dziewczyny, A ja dopiero wstałam!! To jakis koszmar... Wczoraj popołudniu zrobiliśmy zakupy, kupiłam szampana i karkówkę.... chciałam uczcić moje imieniny, jak tylko wróciliśmy do domu otworzyłam go i od razu zaczęliśmy pić do obiadu no i tak mnie ten szampan rozłożył, że zasnęłam prawie na siedząco... wieczór skończył się dla M siedzeniem przy kompie i bez wspaniałej kolacji! Obudziałam się jak on położył się już spać - około 24 no i nei spałam całą noc aż do 6 rano - tez oglądałam filmy a obudziałm się zła, bo nic nie zrobione :( Co do wycieczki, to naprawdę nie fair - nie powinni organizowac takich wycieczek, bo dlaczego dziecko ma zazdrościć, ze inni jadą a ono nei może, a potem jeszcze wysłuchiwać wspomnień koleżnek po powrocie... też byłabym zła na tą nauczycielkę :o Julii - zaciekawiłaś mnei tą biła herbatą... nie słyszałam o takiej... może rzeczywiście warto ją pić jako alternatywa do kawy, a czy jest jakaś nazwa tej herbatki, by nie kupic jakiejś podróbki ? Idę robic wczorajszą kolację na obiad - całuski dla Was :*
  24. Dziewczyny, no pewnie... ja czekam na Was :) umówimy się, pospacerujemy, napijemy się miodku :) Mrówka, Ciebie tez zapraszam oczywiście, wszystkie Was zapraszam tylko weźcie pod uwagę że mam dwa pokoje tylko :P Więc albo po koleji albo materace trzeba będzie zorganizować :P
  25. Hej Dziewczyny :) Dziękuję za życzenia:) Na mnie dziś serniczek przy łóżku cekał ze wstążeczką :) Zapraszam oczywiście na kawe i ciasteczko :) Landrri - sukieneczka bardzo mi się podoba, jest śliczna :) Taka dziewczeca... jestem zdecydowanie "ZA" :) A co do morza, skoro tak za nim tęsknisz to może do mnie z Małą przyjedziecie na jakiś weekend nasycić się do woli :) Mrówka, mne tez się dzadek śnił ostatnio... to było takie dziwne, bo włąściwie jeszcze nie spałam tylko tak na pograniczyu snu i jawy byłam jeszcze i nie widziałam go... ale mnie wołał... nagle usłyszałam swoje imię... i jak skojarzyłam czyj to głos to sie aż zerwałam z łóżka... byłam zaskoczona, że wogóle jego głos pamiętam... po chwili sie położyłam a on znów mnie zawołał.. nei mam pojęcia dlaczego... nie przeraziło mnei to też ale zaskoczyło bardzo... a głos miał spokojny.... Katarzynek... wow Rzym.... ohhh jaka szkoda, że musiałas zrezygnować.... chętnei bym sobie taki spacer przynajmniej 3 dniowy po Rzymie urządziła.... marzenieeee :) Buziaki ide pranie robić i życia troche w życie wprowadzić :P
×