Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jasa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jasa

  1. Ola - dzięki za foteczki, jak już w mailu odpisałam, świetnie wyglądacie, zadowoleni, szczęśliwi :) Podobało mi się to przyjęcie urodzinowe na świeżym powietrzu :)
  2. Witam serdecznie Mala... przestraszyłam się wręcz. Piszesz, że nie możesz dojść do siebie to musiał byc powazny cios. A ja myślałam, że sobie gdzies wyjechaliście :( A co do zimy to ja też lubię. Wogóle wole zime niż lato. Im zimniej to ja zaczynam się lepiej czuć, lubie się ubrac ciepło i iść na spacer a potem wrócić do ciepłego domu i zrobić ciepłą herbatę. Wogóle myslę, że zimą dom nabiera większego znaczenia.
  3. Dziś ja pierwsza :) Dzień dobry Cieszę się Mróweczko, że Cie wreszcie zdiagnozowali bo teraz powinno być już coraz lepiej. Mam nadzieję, że leki szybko zaczną działać. Ja jeszcze w nocy nie spałam, ale już nic na to nei poradzę, jakoś sobie z tym radzę. Za tydzień przyjeżdża do mnei na kilka dni przyjaciółka ze śląska i już nie mogę się doczekać. Ostatnio widziałyśmy się na ślubie i jest bardzo ciekawa jak się odnalazłam w życiu małżeńskim ;) Ona jest psychologiem a do tego wychowałyśmy się razem wiec znamy się jak łyse konie i może rozmowy z nią też przyczynią się do progresu w mojej pracy nad sobą :) Miłej niedzieli Wam życzę!! ps. Mała... a Ty chyba gdzieś wyjechałaś na weekend??
  4. Hej dziewczyny, A ja się lenie, nie robie brzuszków ale za to kąpiele sobie robie takie z pjaną, dziś zrobiłam pyszną zapiekankę, czuję się lepiej już przez samo moje postanowienie, ze się zajmuję sobą i zbieram do kupy bez zwracania uwagi na problemy. Mrówka zniknęła rzeczywiście, mam andzieję, że wszystko u neij ok. A i Mała się nie pokazuje... co się dzieje? :(
  5. Mróweczko, jeśli byłabyś chętna mogłabym załatwić gastroskopię na śląsku znacznie szybciej. Musiałabym tylko się dowiedzieć czy lekarka, która by to zleciła nie jest na jakmś zwolnieniu i nadal ma taką możliwość. Jeśli ma to pewnie udałoby się nawet w ciągu tygodnia. Daj znać jeśli byłabyś zainteresowana to zapytam.
  6. Julii, myślisz o powrocie do Polski, ale wiesz tak sobie myślę, że jak już ktoś wyjedzie za granicę i wróci to już nie jest to samo. Wyobraża sobie Polskę a właściwie życie tu w inny świetle, na podstawie wspomnień a głównie są to tylko te dobre wspomnienia. Ja mieszkałam za granicą w sumie 4,5 roku (w różynych krajach) szukałam swojego miejsca na ziemi. Wróciłam do Polski świadomie rezygnując z beztroskiego życia jeśli chodzi o finanse, ale nei spodziewałam się tego co tu zastałam. Bywałam w PL ale nie żyłam tu i nie wszystko wyobrażałam sobie troche inaczej. Przygnębiła mnie ta rzeczywistość tutaj, bo jak człowiek raz wyjedzie to już później trudno mu się w to wszystko wpasować. I tak jak piszesz, że tam się nie odnalazłaś do końca to ja też tak miałam, nie odnalazłam się już nigdzie. MOja siostra wyszła za obcokrajowca i mieszkają w Anglii, powiedziała mi, że nie ma szans na powrót do PL, on tez nie mówi po Polsku a pozatym ona już jest nauczona tego innego poziomu życia. Ciężka sprawa właściwie... Ja czesto myślę o wyjeździe znów bo w PL nei znalazłam tego za czym tęskniłam. A i za granicą dawno zdecydowałabym się na dziecko nawet bym się specjalnie nie zastanawiała nad tym bo oboje z M tego pragniemy. No ale póki co wstrzymuję wszystkie myśli i działania bo oszaleje:)
  7. Landrynko, polecam się na przyszłość :) Dziewczyny, myślałam całe dwa dni nad wszystkimi moimi sprawami i życiem, właściwie noc i dzień bo wogóle już nie sypiam. Mam depresję i muszę to głośno powiedzieć bo nigdy się z tego nei podniosę udając sama przed sobą,ze wszystko jest w porządku. Miałam tez długą rozmowę z mężem i on tez widzi co się ze mną dzieje. Sama wprowadzam chaos we własne życie narzekając na wszystko i do tego porywam się ze wszystkim z motyką na księżyc. Postanowiłam przystopować na jakiś czas ze wszystkim i wziążć się za siebie. Wprowadzić rytm jakiś w swoje życie, zająć się sobą bez wyrzutów sumienia na szczęście z błogosławieństwiem męża. Mam nadzieję, ze to zaprocentuje jak ja doprowadzę się do porządku. Nie czuję się już sobą, zawsze byłam osobą bardzo zaradną, podejmującą ryzykowne decyzje, starającą się polepszyć swój byt, wspierającą bliskich. Nie widziałam wielkich przeszkód w zdobywaniu tego co chciałam osiągnąć. Muszę się na nowo odnaleźć. Uh... wygadałam się, całuję Was mocno
  8. Czyszczenie historii czatów : narzędzia --> opcje --> prywatność ---> wyczyść historię czatu Czyszczenie rozmów: rozmowy --> recent calls --> wyczyść ostatnie rozmowy
  9. To i ja się witam:) Ja też nie mam planów, skończyłam właśnie prasowanie, rosołek mam od wczoraj bo gar wielki ugotowałam.pozatym jeszcze czuję się kiepsko bo mam @ i strasznie mnie boli. Nie znam się na szydełkowaniu, ale jeśli chodzi o ten komplecik na chrzciny, to przeliczyłabym chyba na czas pracy. Jeśli zajmuje to choćby pół dnia to chyba się opłaca dorobić jesli ktoś lubi takie robutki:) a jesli miałoby to trwać ze 3 dni to już mało mi się wydaje.
  10. Witam. A ja jeszcze chora, już tak długo, kaszel mam jeszcze okropny, mam ochotę pójśc na spacerek bo podgoda śliczna. Jest zimno ale i słonko ładnie świeci. No ale powstrzymam się jeszcze by mi wszystko nei wróciło :/ Do Też Matka... widzisz nie zawsze ma się pracę nawet jeśli się chce. Mnie też dziwi Twoje dziwienie :P Przecież w polsce jest tak ogromne bezrobocie, że wiele osób nie pracuje, a internet ma prawie każdy. Nic w tym dziwnego. Ja tez dziś rosołek robię ale trochę później bo wstaliśmy niedawno z M po nieprzespanej kolejnej nocy i dopiero po śnadaniu jesteśmy ;P Mala - my tez chcieliśmy z M na grzyby jechać, ale przez tą chorobę się ne udało :( Może jeszcze za tydzień,no ale nie wiem czy będą jeszcze grzybki...
  11. Acha i jeszcze co do wina, to mam takie dziwne doświadczenie, że jak mieszkałam w Anglii to piłam dużo wina, zawsze lubiłam wino ale jak wróciłam do Polski to po kazdym winie głowa mnie strasznie boli i nie mogę pić :( Też przewżnie wytrawne pijam, ale nie wiem od czego to zależy, wiem, ze wino podnosi ciśnienie i stąd może boleć głowa, ale w Anglii nie podnosiło??? Heh dziwne... może te polskie wina jakieś inne :P
  12. Witam :) A ja się przestawiłam przez tą chorobę z moim spaniem :/ Spałam pół dnia no i w nocy juz nie mogłam zasnąć aż 5ta się zrobiła :o No ale przynajmniej jestem pierwsza dziś :P Co do kawy to u mnei różnie, nie mam ulubionej jak każdy normalny człowiek tylko za każdym razem się zastanawiam na jaką mam ochotę ale najczęściej chyba piję czarną, często z cukrem. Diety nie praktykuję poza ograniczaniem owoców, słodyczy, soków ale często nadrabiam coca-colą (uwielbiam:( ). Za to moja koleżanka jest specjalistką od odchudzania, też zawsze mi tłumaczy, że wystarczy tylko zamienić produkty na inne, zmienić pewne przyzwyczajenia. Wysłała mi ostatnio dietę, którą znalazła w internecie - jest bardzo przystępna i ciekawie przedstawiona. Prześlę Wam zaraz na maila, może Was zainteresuje. Pokazuje jakie produkty i o jakiej porze dnia powinno się jeść. U mnie tez już się ziiimno zrobiło, ciekawa jestem kiedy włączą w bloku ogrzewanie... póki co grzeje mnie kotek, ostatnio się łasi do mnie strasznie i układa na mnie w kłębuszku :) Chyba też mu zimno :) Albo może wyczuł, że ja chora :P
  13. Oooooooooo to i ja się do życzeń dokładam Wszystkiego najlepszego Sylvik Dużo radości, miłych neispodzianek i trafnych decyzji życzę :) Dla Ciebie:
  14. Landrynko, nie nie, może źle się wyraziłam, ale choroba mnie jeszcze męczy trochę. Jestem wdzięczna za propozycję i pewnie jakby przyszło co do czego byłabym wdzięczna za pomoc skoro masz takie mozliwości a ja miałabym taka potrzebe. Chodziło mi tylko o to, że nie moge się zdecydować bo boję się, że mogę sobie nie poradzić z takimi codziennimi potrzebami dziecka :( MOja siostra urodziła w Anglii, dostaje pieniążki na dziecko i to niemałe - pozatym przy wyjściu ze szpitala dostała taką kartę na darmowe leki - przez rok czasu jakiekolwiek leki będą na nią przez lekarza przepisane ma je ZA DARMO. NA pampersy jak mi opowiadała ostatnio są takie przeceny, że prawie tego nie odczówa, karmi butelką, bo straciła pokarm i mleko jedynie jest bardzo drogie, ale jak zobaczyłam polskie ceny to są duzo wyższe niż w anglii:/ Powiedziała mi, że nie wie czy poradziłaby sobie w tej sytuacji w Polsce : I stąd moje obawy :/
  15. Dzień dobry :) No i wrzesień nam się skończył - ja już czuję wigilię za pasem :P a planuję w tym roku zrobić sama po raz pierwszy, zawsze jezdziłam do mamy lub babci. Ale tak się już nastawiłam, M też chce w kuchni pomagać:) Landrynka dziękuję za wsparcie ale ja się właściwie nie martwię takimi rzeczami jak wózek czy ciuszki (choć to też ważne) ale martwie się o pieluchy, kremiki, husteczki do mycia, i może mleko jesli nie mogłabym karmić piersią no i ew. jakichś lekarzy (odpukać)- wiesz... takie rzeczy niezbędne na codzień. Ja to sobie moge odmówić jak jest jakiś kryzys, moge zęby zacisnąć z M i się jeszcze pośmiejemy z tego po czasie. Ale przy dziecku to już inaczej... muszę wiedzieć, że zapewnie mu wszystko co trzeba :) A co do tego topiku to przeczytałam go cały od 1szej strony zanim się tu odezwałam ;] I wiem, że to reaktywacja ;] Ale wiecie jak to jest, jak kogoś nie znasz to nie rejestrujesz tego kto co powiedział tylko samą treść :) A Taktak opisana przez Sylvi - pewnie ciekawa babeczka -szkoda, ze jej nie ma.
  16. nie przeczytałam Twojego posta ostatniego zanim napisałam swój Mała. Ach... to serio ona zaplanowała wszystko, tu już rzeczywiście odwaga jest potrzebna ogromna by coś takiego zrobić. Ale uczucia musiały się w niej gnieździć... żal okropny :( Sylvi - a kto to Taktak ? bo mnei nie było jeszcze wtedy z Wami... A co do potomka to ja bardzo juz chce tylko z tym mieszkaniem nie wiem czy najpierw nie działać :/ No i leki trzeba odstawić... wszystko na kupie jak zwykle... Już sobie czasem myślę, że wezmę się za dzidzię i będzie co ma być. że co się wydaży później to napewno jakoś podołamy z M. Ale z drugiej strony martwię się o finanse, to wszystko takie drogie a nam czasem nie starcza do ostatniego przez te kredyty które nabraliśmy no i tak w kółko się waham :/
  17. Mala - ale tragedia jak czytam o tych ciotkach to aż mnie ciarki przeszły, że tak obie na raz. Człowiek się jedzie taksówka i ginie, to się może zdażyć w najmniej spodziewanym momencie :( No a ta koleżanka to już wogóle katastrofa. Kiedyś się zastanawiałam nad tym gdy ktos popełnia samobójstwo i tak sobie myślę, że czasem człowieka przerasta coś tak, że działa pod wpływem tak ogromnej niemocy, że posuwa się do takiego czynu. Dla dzieci to wielka tragedia - będą miały żal do końca życia a i dzieciństwo straszne. No ale nie sądzę by ta kobieta podjęła racjonalną decyzję, że z premedytacją zgotowała im taki los, wydaje mi się, że poprostu zrobiła to w szaleństwie i strachu, nie wytrzymała :( Szkoda tylko, że nikt do neij ręki nie wyciągnął zawczasu :( Mrówka, co do wizyty u koleżanki to wydaje mi się, że najlepszym wyjściem jest zadzwonić i zapytać czy możesz wpaść na godzinkę czy woli być narazie sama. Napewno gdy jest bardzo rozgoryczona odmówi a jeśli potrzebuje odskoczni to będzie wdzięczna za wizytę. Landrynka ja też czasem miewam podobne sny ale po nich jestem zła, ze mi się śnią jacyś inni niż mąż i odrzucam szybko takie myśli o innych facetach. Też są one zwyczajne a nie jakieś dwuznaczne ale jednak jestem zła za sam fakt, że nie śni mi się M tylko ktoś inny :P Wystraszyłyście mnei z tą menopauzą - ja mam nadzieję, że zdąże mieć potomka zanim mi się zacznie ;(
  18. :) Ja już pomału zdrowieje, lepiej się czuję, antybiotyk już drugi i działa. Tylko jeszcze w nocy gorączkę miałam i pocę. M mówł, że rano jak mi buziaka dawał na dowidzenia to czuł, że mam całą koszulkę mokrutką. Mala - ojoj, współczuję, lecz się szybko bo brakuje nam Ciebie. A kompresy jakieś np. z rumianku powinny rzeczywiście złagodzić objawy. Sylvi - cieszę się, że dziewczyna przystała na Twoją propozycję, skoro masz trochę czasu więcej teraz to może rzeczywiście skontaktujesz się z tym lekarzam we Wrocławiu, ja sobie tak myślę, że jakby on miał Cię skutecznie wyleczyć to chyba warto spróbować za wszelką cenę. Dziewczyny, mówicie, że pogoda do bani a umnie słonko świeci, wczoraj chyba jedynie w nocy popadało ale rano już słonko wszystko wysuszyło. Koleżanka ze śląska dzwoniła i mówi mi o jakichś sztormach nad morzem a tu pogoda świetna. Wiadomo nei ma upału ale słonko świeci i niektórzy jeszcze w podkoszulkach biegają.
  19. Hej [cześć} No ja właśnie wróciłam od lekarza - mam zapalenie oskrzeli i bez antybiotyków sie nie obędzie. Te omdlenia w nocy to miałam przez to, że się odwodniłam bo przy silnej gorączce trzeba min. 3-3,5 l płynów dziennie pić a ja w nocy nic nie piłam to odleciałam :| Ten Imbir to rzeczywiście muszę sobie kupić, kiedyś mama mnie czymś takim uraczyła i pamiętam, że pomogło tylko, ze zapomniałam o tym, dobrze, że mi przypomniałyście :)
  20. Witam cieplutko, JA się rozchorowałam na dobre, myślałam, że mi już przeszło a tu wróciło ze zdwojoną siłą. Dziś M mi wizytę u lekarza zamówił. W nocy myślałam, że zejdę z tego świata, budziałam się i mdlałam :/ A nawet gorączki nei mogłam sobie zmierzyć bo mi się dwa termometry popstuły :/ Mam nadzieję, że dostane szybko jakiś antybiotyk i że to nie jest żadna świńska grypa :/ Belisima - świetna stronka, ta babka mi się podobała co biła po głowie tgo faceta :P:PNo i dziewczynka dłubiąca w nosie Dzięki dziewczyny za instrukcje odnośnie robienia buziek, i kwiatków, już umiem ;)
  21. Julii -- ja tez zapomniałam!! Przepraszam i spóźnione życzenia skłądam, dużo wspólnych lat razemżycze :) Buziaki:):) Belisima, no piękne buciki, bardzomi się podobają :) Dla mnie neistety za wysoki obcas, zabiłabym się chyba :P Ale zawsze sobie obiecuję, że w końcu musze się nauczy chodzić na wysokich obcasach, to przecież takie kobiece :) Landrynko - dziekuję ;) Dziewczyny mam do Was pytanie, jak Wy robicie te kwiatuszki i usteczka i serduszka w swoich postach ? bo ja umiem tylko usmiszki ;)
  22. Ja również się melduję, czytam Wasna bierząco w wolnych chwilach. Byłam 2 dni mooocno przeziębiona, rozłożyło mnie, że spod kołdry nosa nie mogłam wystawić, dziś już mi przeszło prawie całkiem ale za to M zachorował :( A mieliśmy jechac na grzyby jak mi się polepszy :) A chory facet to wiecie chyba ;P jak dziecko... herbatki, zupki, cos słodkiego i cała uwaga musi byc na nich skupiona ;) No ale nie mam co narzekać bo On tez się mną ładnie opiekował. Landrii - gratulacje i najlepsze życzenia z okazji 20tej rocznicy!!! :) No i ja też dziękuję za przepis na szarlotkę, może się skuszę i zrobię :) Katarzynek, miłej podróży i pobytu u teściowej ;) A butki bardzo oryginalne. Ja mam troche inny gust ale podobają mi się, niespotykane takie :) Sylvik - ja też raczej wolałabym wychodzić, mieć ten MUS i życie sie inaczej kręci. Chociaż jakbyś miała poumawiane dużo klientek to i w domu nei miałabyś czasu na myślenie i samotność :) Pozdrawiam Was wszystkie :*
  23. No Twoje dostalam chyba, że są jakieś nowe :):) Ale od Mała nie mam foteczki :( Ją miałam na mysli;]
  24. Ja to z niecierpliwością czekam tez na Twoją foteczke :)
  25. Witam :) A ja mam katar i dreszcze. W łożku leżę i nic mi się nie chce :( Landrii - trzymam kciuki za Tatę Twojego - najważniejsze, że to złośliwe nie jest. Mała - ja już wysyłam Ci fotki, myślałam, że Ty już je dostałas :) To te co na początku wysłałam jako wpisowe do Mrówki :P Katarzynek - dzięki za zdjęcia, rzeczywiście figurka śliczna i te oczy :):):) Właśnie dostałam sms'a od M o treści "Kocham Cię :* " chyba romantyzm się w nim obudził :) Tez mi się podobały słowa Mróweczki, chyba sobie je przerobię na tapetę w komputerze, by mnie mobilizowały co rano :) Co do cytologii to byłam rok temu, już czas ale nie mam tu zaufanego lekarza - mój lekarz jest na śląsku więc chyba się wybiorę jak tam pojadę. A cytrynkę tez zacznę pić, jak tu czytałam wpis Julii to aż mi się zachciało takiego zastrzyku zdrowia :):) Tylko nie mam wyciskarki do soku, musze kupić sobie taką plastikową :)
×