Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jasa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jasa

  1. Dziewczyny, na dzień dobry,bo pewnie niedługo wstaniecie zobaczcie sobie ten krótki filmik o prawdziwej historii pary, która adoptowała lwa i wychowywali go i niańczyli...ale wypuscili na wolność... po roku postanowili go odszukać myśląc, że ich podopieczny ich nawet nie pamięta... Przeklejone z innego topiku: http://www.maxior.pl/film/136646/Wzruszajaca_historia_dzikiego_lwa Miłość nie zna granic!
  2. Landrii - no właśnie ja mam tak, że jak się długo nei widzimy to jest dobrze, pomijajac takei żale, że mnie nie odwiedziłą nigdy czy takie tam to relacje są w miare poprawne, jak się tam zjawie to tez będzie na początku super, gościnnie i wogóle... tylko potem zaczną się komentarze, rady, krytyka.... więc dlatego te dwa tyg. jakoś postanowiłam zmęczyć.. tymbardziej, ze gdzieś te rzeczy wszystkie musze mieć i trzymać zanim sprowadzimy to do Irlandii. Mrówka, ja się nie znam ale tak mi logika podpowiada.... ja sobie wyobrażam, że to taki promieniujący rwący ból, a takie są przeważnie przy mięśniach czy ścięgnach.... trzymam kciuki by masarz pomógł... ale mamografie twż chyba powinno sie przynajmniej raz w roku robic... i myslalam ze ona jest za darmo :(
  3. To i ja z kawusią witam :) Co do bólu piersi, to jakoś nie wydaje mi się by coś mogło tam być, jeśli nie jest to punktowy ból tylko cała i jeszcze promienieje na rękę.... może to jakiś naciągnięty mięsień lub ścięgno.... no nei wiem, warto zbadać.... Landrii - pamiętam jak już kiedyś pisałaś o siostrze, ja mam to samo z matką i siostrą. Jak się długo nie widzimy to jest dobrze ale jak tylko 2 dni się widzimy to wszystko wraca. Od pobytu u siostry gdy urodziła i poleciałam do Londynu by jej pomóc z dzieckiem to się trochę z nią zmieniło, rozmawiamy coraz częściej, zaprasza mnie ciągle i co najważniejsze jest miła. Mama natomiast jeździ sobie po mnie jak chce i nie da sobie nic na to powiedzieć :( To będą ciężkie dwa tyg :D Co do wódki to skończyło się jak zwykle na planach, ale jeszcze nic straconego, może dziś zaszalejemy :P
  4. Witam :) Jak to zawsze w weekend, nikogo nie ma :) A mnei strasznie nosi, nie mamy z M nic już do roboty, pakowania zostało dosłownie na 2 godzinki co będzie robione przed samym wyjazdem. Siedzimy tu jeszcze tylko czekając na 10tego by z kotkiem iść krew pobrać do badania. Gdyby nie to moglibyśmy jechać już dziś. Wkurza mnie to czekanie.... M się coraz bardziej denerwuje tym jak to będzie.... zaraz chyba będę musiała iść po wódkę byśmy się odstresowali :P I tak chyba przez te 4 dni :P
  5. Hej dziewczyny :) Kania -no u M jest po 10 latach jubileusz ( nagroda 2x wypłata) więc nie aż tyle byśmy przez to przekładali wyjazd do października :) Julii - mój M tez nie jest przebojowy, z takimi rozmowami żyliśmy z rok czasu, on nigdy pracy nei zmianiał, zaraz po studiach przyjął się do tej firmy. W końcu te gadki i sytuacja, że brakowało nam na życie zmobilizowały nas do podjęcia kroków, a do tego ta okazja, ze jedzie do kogoś a nie tak w ciemno.... no mam nadzieję, że się uda :) Landrynka, no dziel sie z nami swoimi troskami a nie tak sama się tam zamartwiasz.... brakuje tu Ciebie... Mała tez zniknęła, pewnie przez te kłopoty mieskzaniowe i z wodą... Ferdka - szkoda, że Cię nie spotkałam gdzies na mieście jak tą Lką jechałaś :) Powodzenia na egzaminie, wiesz... ja mam teraz kilka koleżanek, które zdają po raz któryś egzamin... wystarczy jakiś mały błąd i koniec - a przecież wiadomo, że jak ktoś nie ma wprawy w jeżdżeniu to błędy popełnia... pozatym dla nich to pewnie kolejna kasa za egzamin:/
  6. Hej, a ja zapraszam na popołudniową kawusię :) Katarzynek, pięknie -gratulacje :) Mrówka - ja to sobie właśnie tak wyobrażam, że większość mam myśli, ze bez nich dziecko zginie, że tęskni, a tak naprawdę to chyba właśnie one najbadziej tęsknią i nie mogą sobie bez teego dziecka poradzić :) To się chyba instynkt nazywa :D Ale rzeczywiście niedorzeczne, że Ty matka, z doświadczeniem wieloletnim miałabyś nie umieć się dzieckiem zająć :P M był dziś ostatni dzień w pracy, miał ciężko, bo jak się wszyscy dowiedzieli, ze na urlop idzie to każdy chciał coś jeszcze na szybko z nim załatwić :) Wogóle, miło miał w pracy, bo się wiele osób zaczęło martwić jak to będzie teraz jak on tyle czasu na urlopie:) Pracował tam 10 lat, w tym roku dostałby jubileusz... ahh :)
  7. No waśnie, gdzie reszta dziewczyn?? A ja Wam zapomniałam napisać, że M wczoraj dostał maila z zapytaniem, kiedy może się stawić na rozmowe kwalifikacyjną w Irlandziekiej Agencji Pracy :) Wreszcie jakiś odzew i już coś do przodu :)
  8. Hej dziewczyny, :) Mrówka, no jest tm morze, naet dookołoa :P Ale nie Bałtyckie nasz Polskie :D a ten calaneticsnawet wykonalny:) Tylko 3 ćwiczenia, wygląda zachęcająco ;) Jullii - jedziemy z M do mojej mamy bo sama boję się przez całą Polskę z kotem i jeszcze w tym śniegu. Tam go wyszykuję i jak on poleci to ja się wezmę za porządkowanie rzeczy, które do mamy wysłałam i przywioze ze sobą, w międzyczasie paszport wyrobie i jadę do koleżanki z kotkiem. Taki mam plan, że 2 tyg u mamy zostanę tylko:) Mała -cieszę się, ze masz już wode... ale jak oni z tym czekaja do wiosny to współczuję tak bez pralki i wogóle:/ a śnieżycy u mnei nie ma... Aha jeśli o internet chodzi to będzie pierwsza rzecz, która będzie załatwiona, mam nadzieję,ze jeszcze zanim do Irlandi zajadę :) U mamy i koleżanki tez będę miała neta tak więc będę tu na bierząco :)
  9. A u mnie też słoneczkoświeci... ale ja mam katar i jestem znów przeżiębiona! Ja się muszę przebadać na odporność :/ Przecież jak można tak co chwile... ja już się zastanawiam codziennie czy przypadkiem rano nei obudzę się przeziębiona. W domu ciepło, nigdzie przez dwa dni nie byłam, raz może w sklepie... nie wiem skąd się to bierze. Pod koniec przyszłego tygodnia wyjeżdżamy już stąd, więc rzegnaj Bałtyckie morze, przyzwyczaiłam się już tu do tego wszystkiego i jak chodze po osiedlu to mnie na sentymenty bierze :) MIłego dnia Wszystkim życzę
  10. Aaaa i jeszcze... cóż to za poeta się pojawił???
  11. Witam ciepło z kawusią :) Ja dopiero teraz piję, możecie się przyłączyć :P Belisima, dziękuję za zdjęcia, GRATULACJE dla syna, to naprawdę świetna sprawa, taki sport na poważnie:) A jeszcze na ostatnim zdjęciu za Tobą taki facet siedzi z ręką przy ustach, to mi strasznie przypomina Quentina Tarantino :D Katarzynek - gratulacje :) Mała - biedulko... No czy Ty czasem masz choć chwile, ze nic sie niee dzieje i masz święty spokój :( Ferdka - a Ty to chyba za dużo pracujesz, dobrze, że lubisz swoją pracę! A my mamy z głowy rozmowe M w pracy o urlop, dostanie bez problemu, powiedzieli, ze to jego urlop i sobie może z nim robić co chce, nawet wziąźć w całości, to się nazywa firma! Żeby jeszcze kasa była większa :) W tym tygodniu kupujemy bilet!!
  12. A u mnie dla odmiany dziń zaczął się fajnie :) Bagaże już pojechały, mam teraz polke do popisu by reszte ogarnąć. M wziął dziś wolne na rządanie by pomóc w ładowaniu tych rzeczy do samochodu. Zaraz idę na zakupy i zajrze na plażę bo Mała mówiła, ze morze zamarznięte to muszę jej fotki zrobić ;] Ja nie byłam nad morzem ze 3 tygodnie albo więcej choć jest dwa kroki. Pogoda piękna -słońce świeci, termometr mam w słońcu i pokazuje +10:P, śniegu po pas. Mala- biedulko, jak pech to pech... tu cała noc pracujesz a rano nei możesz odpocząć bo znów się coś wali na głowe -współczuję! Kania -czekam na wieści o wynikach... Katarzynek - od Ciebie też:) Tak sobie myślałam, ze Wy takie doświadczone przez życie jesteście... i to pewnie daje Wam siłę... podziwiam Was bo nie wyobrażam sobie siebie w takich sytuacjach jak opisałyście... Miłego dnia życzę wszystkim mimo trudów jakie was dziś czekają
  13. Hej dziewczyny :) Dzięki za słowa wsparcia, ja już ochłonęłam, miałam dziś jeszcze sms'a od baby ale ospowiedziałam krótkie "TAK" i spokój... Jeszcze tylko 15 dni, jutro przyjeżdża facet po pralke, rowery i 3 wielkie kartony, będe miała tu puściej to zacznę pakowac resztę :) Mała, z tym mięsem to masakra, biednej koleżance sie zawliło, a Ty jak zwykle biegniesz z odsiecza, fakt - sporo mięsa z tego masz, ale nie każdemu by się chciało tak lecieć z odsieczą mimo wszystko. Znów stanęłaś na wysokości zadania! ferdka - zmieniałaś kolor czy tylko poprawiałaś włąsny? mrówka - jak wyniki badań? Belisima - jak chłopak?? I czy pjechaliście w końcu? Sylivik - Landrynka ma bardzo fajny oryginalny pomysł z przeprowadzką, warto choć się nad tym zastanowić :) katarzynek -powodzenia jutro na statystyce! Trzymam kciuki! Buziaki dla Wszystkich
  14. WoW Kania - no to dopiero historia, podziwiam Cię. Moje użeranie się z tą babą to rzeczywiście pikuś :/ Ja tylko sobie nerwy psuję ale w sumie nic pozatym z tego nie ma. Daliśmy miesiąc wypowiedzenia, ma zapłacone ale nikt nas nie zmusza byśmy tu siedzieli, więc jak się spakujemy to zadzwonie by sobie klucze odebrała i w drogę, jak powie, ze nie może w ten dzień to zapytam gdzie mam klucze zostawić. Kania, po Twojej historii to ja już nie będę narzekać:) Ale faktycznie po tych wynajmach to człowiek się takiego urazu nabawi, że później ma cokolwiek swojego i jest w raju.
  15. Hej Kobietki, Mała, Co z tego, że tak się gdzieś stało, wiadomo różne sa historie ale tak się klientów nie traktuje. Jak ktoś ma działajlność gospodarczą i go jakiś klient oszukał to on wszystkich klientów będzie traktował z góry? To jest biznes, mamy umowe, przecież ja nie zmuszam tej kobiety by wynajmowała swoje mieszkanie. A co do ciotki, to rozumiem, ze była zawiedziona, ale takie ryzyko zawsze jest jak się mieszkanie wynajmuje, tymbardziej gdy się podatku od tego nie płaci padatku. Jakby był podatek i normalna umowa najmu, to by jej tak nie zwiali bo sąd by się tym zajął. A co do tej mojej wlascicielki to jej mąż był tu kilka dni temu drzwi sprawdzić bo sa nowe i klatke będa musieli malowac, widzał jak mamy. Ona się umawiała z nami, że wpadnie, nikt jej tego nie brobił, mówiliśmy, ze można codziennie tylko po 17tej jak mąz jest w domu i prosze nas uprzedzić. Przyzwoitość nakazuje przynajmniej godzine wcześniej, przez godzinę sie nie wyprowadze. Mi nie chodzi o to, że przyszli, tylko, że bez zapowiedzi, jak ja w piżamie w łóżku. Dziś już o 8 rano mnei obudziła bo miała sprawę, mimo tego, ze się do niej mówi, ze ma dzwonić do męża, zresztą sama raz wyrzuciła, ze ma umowę z nim a nie ze mną i mam się nie wtrącać. Ona chce mnie psychicznie wykończyć zanim stąd odejdziemy. Sory dziewczyny, ale mnie od dwuch dni ciśnienie skacze tak, że słabnę, mam tyle stresów z tym wyjazdem a tu jeszcze takie numry. Mała, wiesz, ja tez bym miała ochotę zrobić tak jak opisałaś, bo sobie na to zasłużyli... jeszcze jajko im powinnam wbic pod panele jak kiedyś dziewczyny radziły gdy się Katarzynek wyprowadzała. Nie zrobie tak bo bym sie tym zamartwiała nei wiem jak długo a chce stą wyjść i zapomnieć o nich.
  16. Ona mi nawet zarzuciła, ze ja w okapie nad kuchenką nie wymieniłam jakiegoś filtra. Nic na ten temat rok temu nie mówiła, nie zostyawiła nam żadnych filtrów ani nie powiedziała, ze trzeba ew. kupić. Pozatym jak wyjeła ten filter co mieliśmy był całkiem jak nowy, bo my rzadko używaliśmy okapu, przeważnie jak gotujemy to okno otwieramy. Już jej mąż na koniec sam jej powiedział, że nie przyjechała sie tu kłucić i że jak chce miec po swojemu to ma nie wynajmowac mieszkania, bo tego sie już nie dało słuchać. A ja głupia poprałam jej wszystkie firanki, chciałam jej zostawić nowiutkie zasłony, deske do prasowania. Teraz wole to wyrzucić :/ Wiem, ze powinnam to olać i tak staram skę zrobić, ale byli tu około 12tej a mnie do teraz głowa boli.... rozstoili mi tą wizytą cały dzień i jeszcze tamie chamskie wejście bez zapowiedzi. Twierdziła, ze byli w pobliżu przypadkiem, fajnie, że tak przypadkiem 60 km. przyjechali w -15 stopniowym mrozie. Pewnie jakbym im nie otworzyła to by sobie weszli, bo mają klucz. Wtedy chyb a policję bym wezwała, w końcu mam opłacone do 15tego lutego :/ My im rzadnych problemów nie robiliśmy nigdy, ze wszystkim na rękę, listy jak przychodziły to na własny koszt jej wysyłałam. Baba ma chyba niepokolei w głowie :/
  17. wiecie, po tej akcji to tymbardziej mam ochote zostawić jej tu by sama sobie posprzatala, zabrac swoje rzeczy i sie wynieść. Ale przyzwoitosc mi na to nei powala. Na pewno sie zwiniemy stad przez 15tym i klucze jej wysle poczta, nie chce juz ich oglądac. Mieszkania nie zniszczylismy, placilismy regularnie i jeszcze takie chamstwo. My jej grube pieniadze przez rok placimy za ta chate a ona nas traktuje jak swoich pracownikow i to naprawde w kiepski sposób.
  18. Hej dziewczyny :) Ja miałam nawet dobry dzień, ale właśnie wpadli bez zapowiedzi właściciele mieszkania.... mimo, że wiedzą, że my się pakujemy i wszystko jest porozstawiane i jest generalnie burdel, to baba mnie zaczęła obrażać, że jak tu wygląda. Powiedziałam jej że, mogła zadzwonić chociaż, ze chcą przyjść bym sie chociaż się ubrała (w łóżku jestem bo meni znów rozłożyło) i ze jestem zajęta. Wogóle nie chce mi się opisywać tych głupich gadek, które tu mi nawrzucali, że aż się popłakałam. Mąż kilkakrotnie mówił im, że po 17tej jest w domu i wtedy mają przychodzić.. i do niego ze wszystkim dzwonić.Ona tez zreszta przez telefon mi powiedziała ostatnio, że mam sie nie wtrącac bo ona z mężem moim ma umowe i z nim będzie gadać. Potem dzwoni do mnie 8 razy jak ja nie odbieram i wypomina mi to. 2 dni temu mnie prosiła byśmy jeszcze z nią umowe na rok podpisali, bo powiedzielismy ze wyprowadzamy sie na tańsze, na co ona , ze nam czynsz obniży i mamy zostać, bo jej na nas zalezy. Zignorowaliśmy ją to wpada tu i awanture robi. Tak neizrównoważonej baby jeszcze nie widziałam :(
  19. A jeszcze chciałam pogratulować studentce Mróweczki, dzielna dziewczyna, że tak sobie radzi i wszystko już pozaliczała. Dumna pewnie z niej jesteś, ja tez bym była :) Landrii - jak będzie Ci bardzo zimno to uciekaj z tej pracy.... szkoda mi Cię, że tak marzniesz :( Sylviczku.... może do tego lekarza byś się wybrała co kiedyś Landrynka o nim wspominała... skoro taki dobry to może Ci pomoże....
  20. A ja dziś czuję się świetnie dla odmiany :) wczoraj ból gardła , głowy, mięśni a dziś jak ręką odjął.. ja tak włąśnie mam... jutro pewnie znów mnie złapie albo wieczoram... to jakieś dziwne jest... :( Chlebek z czosnkiem to raczej nie dla mnie... ale robie sobie przy przeziębienia mleko z czosnkem, do tego łyżeczka masła i miodu jeśli jest.. oczywiście na ciepło... z tym , ze to nei było przeziębienie chyba... taki ból poprostu jak u Landrynki, jakbym krzyczała całą noc :/ a nic takiego nie miało miejsca :D Wczoraj dzwonili, ze mój dowód już jest więc dziś jadę go odebrać a nie chce mi się wychodzić na ten ziąb :/ Miłego dnia wszystkim życze
  21. Belisima... 1 kg???!!! wow, to szybciutko.. GRATULacje!!!!
  22. Hej dziewczyny :) Ja się tylko melduję, ze jestem i czytam. Głowa mnie okropnie boli, mimo, że zażyłam ketonal, nadal mi pęka, do tego gardło, ze ledwie mówię, ale nei tak jak przy anginie tylko jakbym miała zdarte od wrzasków, nie mogę przełykać i oddychać zbyt głęboko, ciekawe co to jest? :/ Buziaki dla wszyskich...
  23. Ja właśnie kawke skończyłam pić, dostałam @ i wszystkie mnie boli :/ No i mam gości, ale dziś już wyjeżdżają. Co do zębów 8-mek to mi juz chyba 10lat wyrstają, że trzy razy się odezwały, niby chciały wychodzić i znów ucichły i tak nie wyrosły do dziś - mądra chyba nie jestem skoro w tym wieku zęby mądrości schowane :P Belisima - powodzenia na badaniach. Ferdka - miłych nart i powodzenia wrozmowie z mamą. Landrii - poranek widzę nie zaczął się najlepiej, mam nadzieję, ze Ci przeszło już.... Buziaki dla wszystkich
  24. Silvik, właśnie ja zapomniałam Ci odpisać na Twojego zakręconego posta o moim wyjeździe :P Tu masz wszystko w skrócie: http://jasa.blog.onet.pl/ zaczęłam pisać bloga na ten temat ale jest tylko kilka wpisów narazie, więc naswietli Ci moją przeprowadzkę :) LAndrii -biedna.... wiadro z zamarznięta woda, toz naprawdę zimno... ja myślałam, że nie aż tak... :( Szkoda, ze nie mam żadnego grzejnika bo bym Ci tam podesłała skoro i tak nie potrzebuję :( Aco do odchudzania, to ja chcę zrzucić conajmniej 20 kg :P w Irlandii się za to wezmę:) ferdka Ty to dopiero laska jesteś :D może nam coś doradzisz? :D sliczna córeczka, mieszkasz gdzieś nad morzem ?
  25. Hej :) Moje pakowanie w miejscu stoi, ale dziś wieczorem przyjeżdża szwagier z dziewczyną po te rzeczy, które im odłożyliśmy, to jak się tego pozbędę i jeszcze w poniedziałek dzwonie po kuriera by mi zabrał pralkę do mamy, walizę największą, kosz duży i wielki karton to sie od razu zrobi miejsce i się pozbieram w 2-3 dni góra :) W przyszłym tyg. M idzie w pracy po urlop, trzymajcie kciuki by dostał... bo jak nie dostanie to się będzie musiał zwolnić poprostu a tak byśmy mieli jeszcze kase przez miesiąc... no i szanse powrotu w razie czego..., ale myślę, ze dobrze pójdzie;] Landrii - nie martw się, jesteś w pełni zrozumiała :) BUziaki dla Was, miłej soboty.
×