babeczka przy kosci

kurcze no ja to sie nie mam co chwalic tymi moimi cm:/ przynajmniej narazie..zreszta nie mam metra musze sobie kupic:) hehe ja tez dzis musze zrobic jakiegos dobrego obiada:P maz chyba wroci dzis wczesniej wiec tez go uracze dietetycznym daniem-mysle ze bedzie kurczak i brokulek gotowany-do tego zielona salatka lodowa:)) pogoda sie spieprzyla i z basenu nici-chyba ze kryty pozniej... noemi to twoj synek faktycznie sie wakacjuje-ladnie ladnie-dzieci to jednak maja zycie! my tez planujemy z mezem co by tu robic-problem w tym ze nie mozemy sie zdecydowac za cholerke...ale generalnie myslimy o plazy:) tylko musimy tez zapewne jechac do Polski-bo od slubu jeszcze nie bylismy a to juz 4 miesiace...kurde jak ten czas leci....

zrobilam 2 serie a6w matko kochana jak sie zmachalam...toz to wyciska niezle ze mnie:)ledwo to zrobilam w 2 turze,ale jakos dalam rade choc z malymi przerwami na oddech (a podobno nie wolno) ale musialam... zreszta ja sie ciesze ze w ogole sie ruszam takze spoko:) na sniadanko zjadlam 2kromeczki Vasy z serkiem i rzodkiewka i wypilam szklanke soku ananasowego 100%:)terza sie zastanawiam nad basenem bo cos pogoda sie chrzani...:/ a jak wam idzie?

u nas tez pogoda beznadziejna-doslownie raz upalne slonce,raz ulewa.no a wiadomo jak poleje i potem sloneczko wyjdzie to od razu jedna wielka duchota sie robi! ja dzis zrobilam 3 prania(ciuchy,reczniki,posciel ktora wczoraj zwleklam)-a jeszcze stare prasowanie mi zalega-nie cierpie prasowac:( chyba mi sie szykuje nuuudny wieczor z deska do prasowania przed tv.moj maz juz mi zapowiedzal ze wraca pozniej z pracy wiec wroci zapewne padniety takze moge poprasowac choc troche:) z jedzonka zjadlam dzis troche wiecej niz wczoraj:/a najgordza wtopa to taka ze zjadlam jogurt waniliowy jak sie okazalo z cukrem-cholerka nie zauwazylam tego w sklepie-wiec zjadlam polowe tylko:)cos mi tak slodko smakowal wlasnie:)) oprocz tego rano:piecz.chrupkie z plasterkiem szynki,1jajko i 2 rzodkiewki,2sniedanie jajko i 5 mini pomidorkow,podwieczorek:male jablko,gruszke i pol jogurtu waniliowego.wypilam duza kawe i herbatke SLIM.Na kolacje chyba juz nie bede jadla chyba ze sie skucze jeszcze na brokulka...

pebi niesamowiet ze na tej kapuscie nic nie spadasz...dziwne....ale ja pamietam ze jak kiedys dawno temu ja robilam to schudlam chyba z 6 kg (oczywisice z jojo,ale nie o to mi terza chodzi) a jak robilam osttanio w czerwcu to spadlam chyba tylko 3kg.Mi chyba tez kapusta nie sluzy bo tez mam grupe krwi 0:) a pozatym wyczytalam ze przy niedoczynnosci kapusta tez nie jest wskazana...w sumie szkoda bo lubie ale widze ze mi serio nie sluzy... noemi-na vitalii to dzieczyny nawet do 48 kg chca schudnac-swoja droga nie rozumie bo dla mnei idealan sylwetka u dziewczyn to 55kg.Moje obie siostry tyle wlasnie maja i sa super szczuple:)ale skoro zle sie czujesz ze swoja waga to dieta jak najbardziej wskzana i nie ma co porowynyc czy ktos ma wiecej czy mneij do zrzucenia.ja podejrzewam ze u ciebie to wskazane jest bieganie lub aerobic bo przeciez jestes szczupla:) kurde spadam robic swoje cwiczenia a nie bede sie madrzyc hehe:) nie ma to tamto:)

hej dziewczyny:) co tam u was?ja sie zaraz zabieram za moja serie cwiczen:))tylko dopije moja wielka kawe:)) postanowilam ograniczac sie do jednej dziennej za to duzej-zobaczymy czy wytrzymam:))na kawce zawsze mykam na balkon na papieroska-nie pale nalogowo ale lubie palic do kawy czy piwa-terza mysle ze jak nie pije piwa ani nie bede pic kawy tak duzo to i palic bede mniej:))wiec wszystko na zdrowie! dziszja rano dostalam na maila fotki moich przyjaciol z wesela na ktore nie dalismy rady pojechac:( tak pieknie wygladali...ale moj maz nie ma urlopu wiec na weekend nie bylo mozliwe jechac ponad 1200km:/ale biorac pod uwage moja wage to moze lepeij ze nie pojechalismy bo chyba w zadna z moich sukienek bym sie nie wbila-tzn wbilabym sie ale z tymi okropnymi waleczkami...moje sadelko doprowadza mnie do bialej goraczki...wyobrazcie sobie ze w coraz mneij ciuchow sie wbijam albo sa na mnei tak opiete ze katastrofa-takze ciuchy beda moim wyznacznikiem wagi nr.1-nie powiem mam ich sporo i to duzo fajnych wiec trzeba dzialac zeby znow w nich chodzic:)) a pozatym 31 sierpnia moje urodzinki wiec milo by bylo ladnie wygladac:)) no i maz planuje jakis urlop na przelomie sierpnia i wrzesnia...yupi! pozdrawiam was cieplo!

hej Pebi-dziekuje spoko stronka:) ja od jutra zrobie na wszelki wypadek jeszcze raz pierwszy dzien bo dzis chyba za malo zrobilam:) na Vitalii widzialam zdj ale na szybko-pieknie juz wygladasz:) dzis nie mialam czasu bo duzo robilam w domu porzadki itd. terza siedze z moim mezem:)) wiec nie mam czasu... moja dieta OK-czuje sie bardzo dobrze:zjadlam dzisja jajko na twardo,serek wiejski,maslanke owocowa,1 kromke chrupkiego chleba,jablko i gruszke:)wypilam 2 male filizanki czarnej kawy bez cukru,duzo wody mineralnej i planuje jeszcze oczyszczajaca herbatke ziolowa typu SLIM:) mysle ze chby nie przesadzialam a tez nie czuje sie glodna:)) pozdrawiam

ja tez po kawce i zaczynam robic sobie mala wycwike:) oczyiwscie w poku przed VIVA:)

noemi wiem wiem...ja czytam Pebi od dawna i naprawde niesamowite jak ona dzielnie walczy:) ja tez mam problem z silna woila ale wiem ze musze schudnac chocby dla mojego zdrowia. jesli jestes na vitalii to zapraszam rwoniez do mnie.moj nick to babeczkaprzykosci :) Pebi z linkami choczi mi o to czy mozna je wklejac do pamietnika?tzn ja wkleilam 2 do swojego z cwiczonkami ale niestety nie mozna ich wlaczyc...neiwiem jak mam to wytlumaczyc...jest link jako zdanie ale nie odsyla do stronki.orientujesz sie czy mozna z tym cos zrobic?

pebi wierze ci ze chcesz wygladac pieknie...a randka no no....to rzeczywiscie trzeba wygladac pieknie,bo piekne juz przeciez jestesmy tylko musmy troszke pomoc tej naszej naturze:))prawda?:) wiesz moze czy na vitalii mozna wklejac linki?bo ja chyba nie umie...

ja dzis mam miesje wysprzatac cale mieszkanie:)) wiec nie bede myslec o jedzeniu mam nadzieje hehe

ooo a co jest na koniec wrzesnia?napewno ci sie uda-bo dzielnie znosisz dietke...w sumie jestes dla mnei motywacja:)

pebi beznadzieja...ale przynaje nie robilam nic w kierunku aby je zbijac:(( siedze w domu i lenistwo na maxa...to i sie podjada:(( oprocz tego goscie ciagle jacys,wiadomo wakacje wiec chyba nie da sie trzymac diety...tzn da sie tylko trzeba chciec i ja wlasnie zamierzam od dzis trzymac znow fason. narazie chce zobaczyc na wadze 78kg ale wazniejsze sa dla mnei efekty widoczne na ciele niz na wadze wlasciwie. od dzis zaczynam robic cwiczonka:)) pozdrawiam!

zaprosilam ciebie:)

ja cie tutaj czytam systematycznie,ale nie pisalam bo niestety nie wytrzymywalam z tym moim zarciem:O masakra ale od dzis znow walcze. Waga pokazauje 80,9kg juz sama niewiem czy to woda czy co ale waha sie tak....na vitali wpisalam 81kg musze schudnac. a Tobie idzie slonce normlanie super! gratuluje:)) ja tez zaraz bede mykac cwiczonka-nie ma to tamto:D

hej pebi jak ci leci?fajna na twoja mala:) ile ona juz ma?i jesli mozna spytac czemu wychowujesz ja sama? ja wlasnie ide na rozmowe o prace i jakos czuje ze raczej bedzie lipa:/ no ale trzeba... milego dnia:)

PEBI wszytkiego najlepszego z okazji urodzin :) kwiatek dla ciebie zycze spelnienia wszelkich marzen!

powolutku podchodze do diety...po hormonie odczuwam mneijsze laknienie...staram sie nie jesc zbyt przesadnie...generalnie patrze na to co jem ale bez szalenstwa jesli chodzi o scisla diete.przymierzam sie zrobic znowu kauscianke.jednak ta dieta mi odpowiada:) do tej pory bylo mi najwazniejsze zdrowie.po tabletach czuje sie napawde duzo lepiej:) ale musze schudnac troche chocby dla wlasnego dobrego samopoczucia.nie musze byc modelka (nigdy nie bylam) ale troszke mniej w pasie by sie przydalo. a ty jaka terza stosujesz? pebi naprawde pieknie wygladasz:) super byle tak dalej kobitko:)buzka:*

a w zasadzie nie guzka tylko guzy-przypuszczam ze w zwiazku z tym cala tarczyca zostanie usunieta...to wcale nie jest tak zle-moja mama miala rok temu operacje i jest OK. byla operowana w gliwicach-podobno tam jest najlepszy szpital w calej polsce.

oj niedobrze... juz predzej zrozumiem czyjs upor przed lekami ale nie rozumiem jak mozna wierzyc w szarlatanow:( co do twojego guzka radze ci go usunac czym predzej...

ja biore L-Thyroxin ale to chyba to samo...lecze sie w Niemczech. tabletki biore dopiero 3 dni i w sumie nie widze zadnej roznicy. wlasciwie to mi nic nie dolegalo takiego tylko z krwi mi wyszlo ze mam za wysokie TSH=6,17.Ale objawy widac w postaci nadwagi,wypadaja mi wlosy,mam sucha skore i czulam sie ciagle zmeczona ostatnio.terza co fakt to fakt nie odczuwam tego tak bardzo mimo ze ta pogoda fatalna i burzowa i chetnie bym pospala nawet w ciagu dnia... zobaczymy jak to bedzie dalej... czy wy tyjecie po tyroksynie?ja pytalam lekarke czy moge przytyc a ona mowie ze raczej powinnam ale schudnac...ciekawe....fajnie by bylo ale jakos mi sie w to wierzyc niechce!

jaki bierzesz lek?mi lekarka zapisala L-Thyroxin 75 do tego doradzila zazywac selen-podobno jest bardzo pomocny bo wydala wszytkie wolne rodniki z organizmu. mamie tez polecila bo nikt je tego nie mowil,a tu gdzie jestem to norma!wszyscy pacjenci biora selen do hormonu.

naprawde tak zeszlas z rozmiaru?hmm...ja sama nosze rozne rozmiary.w tylku to tak 40-42.Natomist poniewaz mam duzy biust to nosze zakiety 44.T-shirty czy inne bawelniane bluzki przewaznie L lub XL bo w mniejszych czuje sie strasznie taka obcisnieta:( no nic musze walczyc dalej.... narazie dalam spokoj z dieta jakas konkretna chyba ze sie znow nakrece.staram sie po prostu mniej jesc....i glowie sie jaki by tu sport zaczac uprawiac-biegac nienawidze,basenik lubie ale nie zawsze sie chce moczyc...chyba pozostane przy cwiczeniach w domu. pozdrawiam buzka!

hej Pebi co tam u ciebie? ja ostatnio zmyklam bo nie mialam zbytnio czasu...zreszta przerwalam diete bo mialam gosci.niestety moje 3kg ktore zrzucilam wrocily jak bumerang. niestety rowniez moje badania sie potwierdzily i jestem \'\'szczesliwa\'\' posiadaczka tarczycy z niedoczynnoscia:(shit! od dzis lykam hormon. balam sie odchudzac dopiki nie bede na wizycie u lekarza ale chyba znow musze zaczac kontrole z moja waga. podobno ciezko mi bedzie schudnac bo woda zbiera mi sie w organizmie:( ale nie mam zadnych przeciwskazan dietowych wiec moge w sumie walczyc tylko jakos sily mi brak:/ehhh.... lekarka mnie troche pocieszyla ze nie powinnam przytyc po tych lekach a wrecz moge schudnac...no niewiem...byloby swietnie!tyle by dobrego moglo byc z tego! trzymaj sie cieplo jak tam twoje wyniki najnowsze?

witam dziewczyny:) co u was? u mnie OK aczkolwiem mam od wczoraj gosci do czwartku az wiec pewnie nie bede za czeto klikac.ale nadal trzymam forme:)dzis moj 6 dzien-modyfikuje diete bo powinny byc tylko jarzyny ale dodalam rowniez owoce:) pozatym nawet daje rade.tesciowa podala nam pizze,ciasto,ja sama gotowalam im wczoraj spagetti mojej roboty ale sama nie tknelam nic.jestem z siebie dumna! ciesze sie ze czuje sie lzej i zamierzam to kontynuowac. Jutro ost dzien ale pewnie od czwartku znow zupka i dieta od poczatku.Odpowiada mi ta dieta musze przyznac.nie jest ciezka do przejscia i nie chodzi sie glodnym.i to jest fajne:)pozdrawiam was goraco.Milego weekendu:)

ooo widze ze zastoj w topicu...jak tam zyjecie?ja dobrze sie mam dziwne ale nie odczuwam wcale glodu.pije wode,oczyszam oganizm i chyba naprawde schudlam bo spodnie luzniejsze:) zrobilam dzis cos super dobrego:kurczak smazony na patelni teflonowej oczywiscie bez tluszczu,leciutko doprawiony i na to wszytko kappusta kiszona.przypieklam i mowie wam pychota:)do tego pomidorki jak w przepisie.z zupy zrezygnowalam.ale planuje zrobic 2 raz kapusciana wiec wtedy zrobie:) ta niewiem czy dam rade doprowadzic do konca bo mam gosci od dzis do czwartku wiec moze nie wytrzymam i zgrzesze... choc w planie mam trzymac sie diety i to ostro. wszelkie smakolyki pochowalam zeby mnei nic nie kusilo.mezowi gotuje to samo co sobie tylko doprawiam.jemu tez smakowal kurczak z kiszona:)