salamandra plamista
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez salamandra plamista
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
hey:) fragola nie zostalas sama tylko zajecia mialam:) dzis jade na kefirkach:)
-
aga wystraszylas mnie cukrzyca:Oi jak mam ten bol glowy to tez czuje jakies dziwne zapachy ktorych czesto nie ma:(no nic, w koncu trzeba zmierzyc sie z kolejka do lekarza:P
-
ajjj skleroza nie boli:P Osiu gratuluje spadku:) kucynia gratuluje dzidziusia:) sama myslalam ze bede miec ale wyszlo na nie:Oa juz bylam psychicznie nastawiona ze urosnie mi brzuch i bede mogla jesc co zechce dla dobra dziecka:D
-
frytki i parowki fajna dieta:D a poblem w tym ze my same to mozemy odczuc czy nam objetosc posilku wystarcza ale nie czy kalorie sa ok:P a szkoda:P ja wlasnie przy sniadaniu- owsianka zalana kefirem:)czyli standard
-
ciacho*
-
amaleta tez tak mam ze chodze zmarznieta i kreci mi sie w glowie jak wstaje z kucania podobno ze to od slabego krazenia ale jak jem mniej to objawy sie jeszcze nasilaja i wtedy jest mi ogolnie zimno i ciemno przed oczami tez dluzej i nawet po wstaniu z krzesla.mnie to chyba trzeba wymienic na lepszy model:Dpsuje sie:P osiu tez sie zalapie na ciecho:D?
-
a mozesz je tu wkleic na topicu?bylabym wdzieczna bo trzaskanie setek tradycyjnych brzuszkow zaczyna mnie nudzic a na absa nie mam ochoty jakby:P
-
to sie tylko wydaje malo i mi jest dobrze przy takiej wadze,chyba czuje sie wtedy spokojniejsza po prostu,jak najdalej od przekletej 50:P aaaa co ty gadasz, ser plesniowy jest pyyyyysznyyyyy:)jakbym mogla jadlabym go bez przerwy ale jednak troche kalorii to on ma a ja jak sie dosadze to przestac nie potrafie:Pmusze miec w domu jedzenie ktore jest mi obojetne;) no mam nadzieje ze sie w koncu zepne i dojde z powrotem do tego co bylo,przynajmniej brzuch nie bedzie mnei draznil:) pozdrawiam:)
-
pigul nie biore, papieroskow nie pale,nie mam innych uzaleznien poza kawa, herbata no i te zaburzenia odzywiania.no pewnie tak jest ze u kazdego cos innego powoduje bol.a wtedy myslalam ze mam moze polekowy bol glowy bo zdarza mi sie ze dzien w dzien lykam bo mnei cos boli i sadzilam ze przejdzie ale widocznie to nie bylo to tylko migrena i niepotrzebnie tak cierpialam. ale spacerowalam wtedy bez przerwy.tyle ze jadlam za duzo:O
-
no u mnei w rodzinie byl przypadek wlasnie z tym wysokim cisnieniem w galce ale ta osoba miala ogolnie wysokie cisnienie.a ja mam zabojczo niskie:O ja tam nie wiem,ale wiem jedno ze bez slodyczy i jedzac malo czulam sie i niebo lepiej a i o dziwo wowczas mialam okres a teraz jak mam kompuls za kompulsem cos sie poknocilo i nie ma:(
-
wysokie cisnienie w galce ocznej sie chyba wiaze z wysokim cisniesniem ogolnym,u mnie czegos takiego nie ma, tylko ta glowa.wczesniej myslalam ze z niskiego cisnienia boli ale teraz widze ze to od jedzenia.
-
zbadac sie owszem byloby najlepiej ale ja z lekarzem to sie nie lubie:P jak mam isc to sie chora robie,po glupie zaswiadczenie szlam to tak sie balam badania ze z toalety wyjsc nie moglam to sobie mozna wyobrazic co sie dzieje jak mam isc bo cos mi jest:P poki co widze ze wlasnie to jedzenie glownie powoduje te bole tylko niewiem co z tym cukrem sie dzieje.
-
cisnienie mam bardzo niskie, czesto chodze jak zywy trup stad moje zamilowanie do przedawkowywania kawy.a bole czesto wlasnie po slodyczach i po przejedzeniu no i mdlosci.usilowalam ostatnio walczyc z bolem bo tabletek nie chcialam tyle lykac to trzymalo mnie 5 dni. no i wlasnie o to mi glownie chodzilo czy ten bol okresla np za wysoki cukier czy moze niedocukrzenie?moze ktoras wie konkretnie a moze jedno i drugie moze sie tak objawiac?
-
setka to jestem najlepszym przykladem tego z moje bole glowy sama powoduje. slodycze i kompulsy,brak spacerow,kawa,herbata z cytryna itp.choc mam wrazenie tez ze to sa bole migrenowe bo jest mi przy nich czesto niedobrze,tylko nie potrafie powiedziec czy to wlasnie z samego bolu czy z racji jedzenia czy picia. juz chyba wolalam jak nie moglam jesc niz teraz jak zre zre i w przerwach jeszcze zre:O
-
hey dziewczyny:) zazdroszcze wam ze pomaga wam swiadomosc kompulsow.ja pomimo tego ze wiem co robie, to nie potrafie tego powstrzymac:(
-
hey fragola:) napady byly dzien po dniu,na wyjezdzie jadlam wszystko i bankowo przytylam bo widze po sobie tyle ze nei wiem ile bo boje sie wejsc na wage. teraz jem tyle ile musze zeby nie byc smiertelnie glodna.mam nadzieje ze sie jakos wszystko ustabilizuje:)
-
a1sa->to faktycznie bys cierpiala jak ja, prawie sie uryczalam z tej obrzydliwej wody ale czego sie nei robi zeby poczuc ulge no i od tamtej pory nie mam problemu a nawet tego nie powtorzylam bo nie mialam odwagi:P osiu mam dokladnie tak samo jak sie naslucham to potem sie najem haha. sahara wszelkie ziarna pomagaja w polaczeniu z suszonymi owockami wiec na zmiane mozna robic albo wlasnie taka bombe w postaci musli i powinno pomagac.
-
saharko na problemy z toaletka to u mnie dzialaja suszone sliwki,siemie lniane,otreby pszenne+platki owsiane i to w formie musli z chudym mlekiem.koniecznie wszystko naraz i zawsze rano.a jesli wiem ze rano tego nie zjem bo mam ochote na cos innego to sliwki zalane wieczorem zjadam i wypijam ta wode.jak masz jeszcze gorsze problemy (niestety sama tak mialam) to sprobuj gestu muszli ja zrobilam raz i teraz tylko domowe sposoby i problemu nie mam chyba ze sie napcham jedzeniem.mi w kazdym razie bardzo pomoglo.sprobowac nie zaszkodzi:)
-
fragola teraz nie wiem ile waze bylo 44 ale zaliczylam 2 kompulsy jeden w piatek calodniowy (3000kcal) i jeden w poniedzialek ale mneijszy wczoraj glodowalam i dzis jem w miare.wagi sie boje i wole poki co na nia nie wchodzic.mysle ze moze byc 45-46kg teraz jak to po napadach. fragola gratuluje spadku
-
kaja doskonale zdaje sobie sprawy ze przyczyny sa w psychice i wiekszosc tu wymienionych moglabym podpasowac pod siebie.probuje zrozumiec co sie ze mna dzieje i jaki wplyw ma na to moje dziecinstwo,jednak najpierw musze sama poukladac pewne sprawy,zrozumiec dlaczego tak a nie inaczej cos odczuwam,tego mi nikt nie powie sama musze do tego dojsc.psycholog moglby mnie nakierowac jedynie.a to- wydaje mi sie- udaje mi sie samej. na leczenie tez trzeba byc gotowym,jesli sama nie bede chciala do siebie dotrzec to nikt tego nie zrobi. jest jeszcze jedna sprawa, zeby zrozumiec pewne rzeczy trzeba sie z nimi pogodzic,ja nie ze wszystkim potrafie niestety,mam za duzo zalu i to hamuje rozumienie. powoli jakos docieram do siebie ale to nie stanei sie ot tak.waga jest tylko wskaznikiem na ktorym sie skupiam zeby nie myslec i tym co mnie w zyciu spotkalo.powoli zmieniam to myslenie.co najwazniejsze nie wchodze juz na wage kilka razy dziennie i sama sobie tlumacze ze pol kilo w gore nie jest widoczne.mysle ze jestem w stanei poradzic sobie z tym mysleniem jesli ogranicze kompulsywne objadanie sie.wtedy nie bedzie zlych nastrojow wiazacych sie z waga i bardziej bede mogla skupic sie na przyczynie zachowan. niemniej dziekuje za zainteresowanie moja osoba zycze powodzenia w diecie:)
-
malaMimi->w porzadku,przyzwyczailam sie juz ze moja waga skacze,jedyne co mnie przeraza to jak skoczy i zatrzyma sie na wiekszej liczbie na dluzej.wiem ze tak by bylo lepiej tyle ze nikt mnie nie widzi,nie wygladam zle, chudo czy jakkolwiek mozna by okreslic chorego.problemem jest to ze czasem sie objadam kompulsywnie wlasnei jak napisalas do kogos.byc moze dlatego nie wygladam jeszcze zle.to jednak jest chyba bardziej dreczace niz niejedzenie.przedtem bylo tak ze niejedzenei spowodowalo napad,teraz jest odwrotnie to napad zmusza mnei do glodowania.kolo sie w kazdym razie zamyka.wyzsza waga nie zalatwi sprawy bo ani nie uleczy ciala(bo ono nie potrzebuje tego)ani tym bardziej duszy bo z ta wieksza waga czuje sie zle.
-
witaj Osiu:) moje sprawy jednak gorzej.w piatek mialam calodniowy napad na jedzenie ktorego nic nie moglo powstrzymac,zjadlam 3 tysiace kalorii i myslalam ze wyladuje w szpitalu bo nie bylam w stanie normalnie oddychac tak napchalam swoj zmniejszony zoladek.oczywiscie poszly 3 dawki przeczyszczaczy zeby cos z tym zrobic.na drugi dzien po napadzie na wadze bylo 2 kilo wiecej, teraz czekam az to wszystko sie ustabilizuje i pokaze wage rzeczywista wiec jakies 3-4 dni bez wazenia.a wszystko przez nerwy niestety. Osiu jak czytalam teraz ta historie twojego synka to az mi sie slabo robilo,dobrze ze juz sytuacja opanowana ale faktycznie lekarz powinien byc bardziej wyrozumialy,ja mam wrazenie ze oni sa bez serca czasami.niech maly wraca do zdrowka
-
a1sa->no faktycznie nieciekawie to wyglada,manipulator ma to do siebie ze udaje dobrego a za plecami szyje, a agresor jest agresywny bezposrednio,tu rzeczywiscie widac cechy obu typow zachowan choc sklanialabym sie do manipulatora bo jednak ty odczuwasz jakies wyrzuty z tego powodu ze ona taka jest,zastanawiasz sie co robisz ze ona sie tak zachowuje przez co usilujesz troche usprawiedliwiac jej zachowanie przed sama soba.jedynym pocieszeniem jest to ze osoby agresywne i manipulatorzy sa w rzeczywistosci bardzo niepewni siebie,boja sie sprzeciwu,uwazaja ze normalnym zachowaniem i rozmowa nic nie zdzialaja.tak naprawde taka osoba ma straszny problem ze soba.ja mialam w swoim srodowisku czysta manipulatorke,ktora wrecz mi pomagala zeby potem moc mnei obgadac jak to ja ją wykorzystuje.co zabawne bardzo malo osob sie na niej poznalo,duzo ludzi do niej ciagnie jak muchy bo sprawia wrazenie wlasnie dobrej i bezinteresownej osoby a co robi za plecami to juz calkiem inna bajka.chyba najlatwiej odciac sie od takiej osoby.
-
pytam bo raz mowisz ze toba manipuluje a teraz uwazasz ze to mobing,najlepiej poznac swojego wroga.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13