![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/M_member_12618303.png)
mama_oli
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mama_oli
-
hello taki dziwny ten dzień. chciałam dziś z Olą po sklepach polatać (bo męża nie ma) ale przez żalobę galerie pozamykane. przyjechałyśmy więc do mamy. Ola teraz spi a ja samochód umyłam bo już krzyczał o pomstę do nieba :D Mąż potem przyjedzie. Ola dziś wstała 8.40. wypadłą nam więc drzemka jedna. zobaczymy czy na jednej do wieczora wytrzyma. maja- dzięki. wiesz ja czasem też mam wrazenie że małżeństwo nam pada przez prace razem. a jesli o kredyt to zanim urodziłam Olę to była z-cą kierownika w jednym z banków w dziale kredytów :) dzięki za chęci. ustaliliśm z mężem że teraz otworzymy sklep dla niego a mamy pomysł już na następny no ale to musi poczekać bo kasy brak. i tak nam zabraknie...znowu będzie ciężko. ehh ja dziś też się wyspałam :) buziaki dla was wszyskich
-
dziewczyny to nie jest tak że my z męzem cały czas razem. on jest w swoim sklepie a ja u siebie i czasem jest fajnie, jak nudno to posiedzimy ,pogadamy. są chwile dobre. no a poza tym już za późno bo już pracuję i nie mogę tego rzucić.
-
hej hej ale tragedia :(
-
ghana- nie martw się. Ty jesteś MAMĄ i ty wiesz co dla Twego dziecka najlepsze. Moja Ola jest w żłobku codziennie po 7 godzin i też płacze jak ja wychodzę. Też serce mi się kraja. Wiem ze sie przyzwyczai że to początki. A dla dziecka kontakt z innymi dziećmi jest bardzo ważny. Teściowej powiedz, że ona już wychowała swoje dzieci. Wiem co czujesz. moja teściowa tez miała na początku sto cudownych rad. a że ja też nie mam takiej pewności siebie to na początku bardzo to przeżywałam, teraz leje na to. głowa więc do góry
-
już przeprosił. powiedział ze jest głupi. wiecie co jest mi bardzo przykro. przecież ja go wspieram. otwieramy teraz sklep w innym mieście i jest na jego firmę i wcale nie kłóciłam się że ma być na mnie. a przecież na otwracie tego sklepu bierze z zysków i moich i swoich bo nie dzielimy pieniędzy. i ja chciałam żeby tak było. następny otworzymy na mnie. wydawało mi się to rozsądne a on nie i nie i jakieś dziwne argumenty. cały ranek ryczałam, spóźniłam się godzine do pracy. teraz wszyscy mówią że wyglądam okropnie. cała zapuchnięta. nie zachował się jak mój mąż. On czasem mówi że ja chcę swoje bo go zostawie wtedy. Ja zawsze mówię że chcę mieć swoje bo jakby coś to nie zostanę z niczym (znam takie przypadki ze mężowie odeszli a żony zostały z dziećmi z niczym). Wcale nie myślę zeby odchodzić. Ja chcę żeby nasze małżeństwo trwało. Może on myśli że jak będę od niego uzależniona to z nim będę. Mówię że trwałość małżeństwa nie zależy co ile kto ma tylko jacy jesteśmy dla siebie
-
heja u mnie dziś straszny poranek. Mąż wrócił w nocy.Nawet nie wiem o której. Rano znalazłam olę w łóżeczku siedzącą w kącie. Pokazywała coś paluszkiem. Na początku nie zrozumiałam. Potem patrzę a ona cała w kupie, patrzę w drugi koniec łóżeczka a tam też pełno kupy. od rana tyyyle czyszczenia no i obowiązkowa kąpiel. podczas kąpieli wstałam tylko ręcznik Oli wziąść i Ola w tym czasie wywróciła się z wanienką. wystraszyła się i wylała całą wodę. musiałam więc opanować powódź. Ale to wszystko nie było najgorsze. Potem była kłótnia z mężem.Chyba Wam opowiem o co chodzi. Kiedyś pracowałam w banku, potem zaszłam w ciąże i urodziłam Olę. W tym czasie mój mąż (ja wziełam mu kredyt) otworzył sklep meblowy. Jak byłam na macierzyńskim to powiększyl ten sklep. jak kończyłam macierzyński to zadzwonił któregoś dnia i zapytał czy tez chcę sklep prowadzić (pojawiła się wolna powierzchnia w centrum w którym on ma sklep). Bałam się bo to inna branża i w ogóle. Ale w końcu powiedziała ok. Nie zakładałam firmy oficjalnie bo poszłam w pracy na wychowawczy (baliśmy się że coś nie wypali a tak zawsze miałam gdzie wrócic). i to była od sierpnia. W tej chwili od 01/04 mam swoją firmę i złożyłam wypowiedzenie w pracy. Mąż przepisał na mnie powierzchnię. Chociaż jak chciałam już tą powierzchnię, jak zdecydowałam się ze rezygnuję z pracy to on do mnie mówił po co mi to, ze wcale nie miało tak być że to będzie na moja firmę. Wczoraj wieczorem powiedziałam że muszę załozyć swój rachunek firmowy a on po co ci to ? usłyszałam że moja firma to fikcja, że do tej pory pracowałam dla niego i jak chcę mieć swoje to muszę wziąść kredyt i dać mi 50 tys. nie ważne że tyle miesięcy pracowałam tam w pocie czoła, ciągałam meble, malowałam tam ściany, kładłam tapety, starałam się o nowych dostawców. ja zaczęłam tam od zera.I teraz nie mam nic. Nie mam pracy i jak się okazuje firmy też. A najgorsze jest to że mój sklep przynosił spore zyski od początku i nigdy nie trzeba było do niego dokładać. pożaliłam się. jestem beznadziejna. sorry ze do was ale nie mam z kim akurat teraz pogadać. wstyd mi się przyznać ze mój mąż tak wobec mnie postępuje :(
-
dobranoc
-
mandzia- masz rację, szkoda gadać. ja już mam dość. mu sę wydaje ze problemy same się rozwiążą jak nie będzie się o nich rozmawiać. kiedyś jak tak robił to ja zostawałam z poczuciem winy, wydawało mi się ze jestem najgorsza. teraz przynajmniej na to uodporniłam się. jest mi źle ale nie myślę przynajmniej ze jestem nic nie warta :(
-
kurwa, jestem żałosna
-
gdzie babulce? my same, tzn ola śpi. z mężem znowu się pokłóciliśmy i wyszedł z domu. nie wiem gdzie jest :( nie mam nawet sily opowiadać wam :(
-
pomi- bedzie ok
-
hej hej melcia- na razie ola słoiki je. ale tam za dopłatą moze jeść obiadki tak myślę że od maja będzie jadła w żłobku z dziećmi.pokaż jaką zjeżdżalnię i piaskownicę kupiłaś. ja małej też muszę kupic do dziadków dziś fajny dzień dziewczyny ja jakaś taka ostatnia się czuję. muszę chyba coś odmienić w sobie. do fikolandu my tez czasem chodzimy i Ola jest wniebowzięta
-
halo babulce chyba od moich narzekań nie piszecie ja w domku, dziecko w lóżku dziś uwaga nawet nie pokłóciliśmy się z mężem ... jeszcze :D wracać baby. mąż dziś opowiadał że w żłobku jest chłopiec - Mikołaj. 1 rok i 6 miesięcy. Który jest ulubieńcem Oli (to akurat już wiedziałam) . No i jak Ola drzemie to on chodzi i wszystkich ucisza bo Ola śpi :D dba o nią. Doszło do tego że w domu też chodzi i mówi że "cicho bo Ola śpi" chociaż Oli już nie ma a on w domku :D a w moim żłobku jest 7 dzieci i tylko Ola dziewucha :D
-
hej hej wczoraj poczytałam Was ale pisać nie dałam radę. jeśli chodzi o męża to mam dość. codziennie kłócimy się, już leję na to. wczoraj byłam twarda. w pracy ok chociaż nie chce mi sie juz tu chodzic. chyba jaki urlop mi sie należy Pomi- mój też nie sprząta ale ja po nim jego śmieci też nie sprzątam. jak cos zostawi to drę się aż pozbiera mandzia- goń go od Twoich prywatnych rzeczy moje dziecko chodzi od 1/04 do żłobka. i codziennie nie chce tam zostawać. potrafi jedną rączka trzymać mnie za palec a drugą bawic się, dzis tak trzymała się szyi mojej. szkoda mi jej, ale przyzwyczai się.
-
hej hej wczoraj poczytałam Was ale pisać nie dałam radę. jeśli chodzi o męża to mam dość. codziennie kłócimy się, już leję na to. wczoraj byłam twarda. w pracy ok chociaż nie chce mi sie juz tu chodzic. chyba jaki urlop mi sie należy Pomi- mój też nie sprząta ale ja po nim jego śmieci też nie sprzątam. jak cos zostawi to drę się aż pozbiera mandzia- goń go od Twoich prywatnych rzeczy moje dziecko chodzi od 1/04 do żłobka. i codziennie nie chce tam zostawać. potrafi jedną rączka trzymać mnie za palec a drugą bawic się, dzis tak trzymała się szyi mojej. szkoda mi jej, ale przyzwyczai się.
-
maja- super babcia :D urq-penie masz rację, ale jeszcze nie umiem olewać jego slów libra- na święta teściowa przyjeżdża. wtedy to juz w ogóle nie widzę ze mam męża tylko synka mamusi :(
-
hej hej my w pracy mam młyn, jak to przed świętami. tzn tak to pustki ale realizujemy zamówienia i to wszystkie na gwałt bo ludzie chcą mieć wszystko na święta ghana- my jutro do żłobka. trochę boję się. chociaż wiem że będzie ok urq, rebeka- szkoda że maleństwa tak cierpią. u mojej na razie cisza. chociaż dzis ma znowu lekki stan podgorączkowy mandzai- gratulacje!!!! moja też się puszcza troszkę i sama staje ale jeszcze nie chodzi. ostatnio mamy z mężem zły czas. non stop się kłócimy. katastrofa. dziś powiedziałam mu że nie chce już z nim być, nie mam siły, nie wierzę ze będzie lepiej.ale pogadaliśmy i ok. nie wiem tylko na jak długo. boję się ze to tylko chwila :( sorry że smęcę
-
hell kawy nie umiem postawic. poza tym rebeka parzy najlepsza ghana- jedno mleczko kupiłam jej waniliowe, ale jeszcze nie dawałam. a jak słodkie to złe? ja i tak zawsze troszke kaszki dla smaku jej tam sypie...a niech ma coś od życia dziś znowu w pracy, Ola jutro pierwszy dzień do złobka
-
aha! i któraś tu mówiła o odwoływaniu cc na zamenhofa. Ja rodziłam córkę właśnie tam przez cc rok temu i miałam przekładaną cesarke. Miałam planowaną na 19/03 i lekarz zadzwonił. Powiedział, ze nie ma miejsc i przełożyli na następny dzień. A z opieki jestem bardzo zadowolona. prowadził mnie dr Nowak i jest rewelacyjny. teraz moja siora jest w ciąży i też do niego chodzi.
-
pandaa- dla dziecka materacyk z lateksu lub pianki wysokoelastycznej. Broń Boże kokos czy gryka czy inne cuda. Dzidzia ma małą wagę ciała a kręgosłup ma leżeć w lini prostej (naturalnej) na kokosie czy gryce nigdy materacyk nie odkształci się tak żeby się dopasować. W tej chwili mam stycznosć z tą branżą i wiem co mówię.
-
ghana- my z kleikiem to mleczko mamy
-
hello ghana- a dorośleją dorośleją :D :D moja tez taka samodzielna anjado- my też na nestle junior już się przerzuciliśmy i wszystko ok rebeka- będzie coraz lepiej poczytałam ale nie mama za bardzo czasu pisać.
-
heja minisia- taki http://allegro.pl/item910186017_chicco_fotelik_key_1_2010r_gwar_pol_kol_97.html czerwony mamy ja n swego M już patrzeć nie mogę, wkurza mnie maksymalnie, ma wszystko gdzieś, egoista. dziś narawdę chciałam żeby zniknął no i pomarańcza mnie wystraszyła. jak moje dziecko pójdzie dziś spać?
-
hejka batka- no to gratulations oj puściutko faktycznie ja w pracy. dziś miała tyyyle strachu narobiłam cudów. lepiej nic nie mówić. no ale uda się to odkręcic jako tako. gapa jestem z mężem ostatnio tak sobie. dziś się na mnie wydarł. pomyliłam się ale chyba kazdy może popłenić błąd zdarza się. specjalnie tego nie zrobiłam. powiem uczciwie że nie chce mi sie z nim gadać. on nic nie rozumie. jeszcze 20 minut i uciekam do domku. do Olci kochanej mojej dziś jechała poraz pierszy w 'dorosłym" foteliku (już dawno kupiliśmy ale ni był zamontowany) no i Ola wniebowzięta. siedziała wysoko, wyglądała przez okno i spiewała ze mną czyli robiła "aaaaaaa" :D
-
hej hej mandzia- juz nie chce o tym gadac. dziś mam super humor i nie zamierzam sobie go niczym psuć madzaatg-ty spryciarzu :D :D ghana- ja myślę o takich mebelkach ale jeszcze troszkę moje dziecko zrobiło wczoraj protest i nie chciało iść spać .ryczała w niebogłosy. i w nocy wstała i zebym a wiedziała o co jej kaman i uwaga moje dziecko zrobiło wczoraj pierwsze kroki :D :D cieszyłyśmy się niesamowicie obie. ja biłam jej brawo a ona bardzo lubi być oklaskiwana (gwiazda mi rośnie :D ) no i zaczeła sie popisywać. sama z siebie wstawała z ziemi i stała. no i w końcu nie zdążyłam jej złapac, ona się zachwiała i padłą jak długa. głowa obita, ryk niesamowity i już nie chce chodzić