Beren
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Beren
-
Jak będzie wojna to się będzie łatwiej schylać :D Zresztą ja uwielbiam nie wysokie kobietki :)
-
Zaza - ja mam 168 cm wzrostu więc się nie naśmiewam ok? Mała - bo jeszcze młodziutka heheh Nie martw się ja znajdę kandydatów na wyjazd jakby co.
-
Ech to będzie piękne. Taka spontaniczna impreza, Człowiek się wyluzuje, pobawi. Boże jak ja tęsknię za takim beztroskim czasem :D
-
Nasza malutka Zaza to jednak kawał Agentki :D spoko, coś się wymyśli. Na razie jest nas 2 facetów i 4 dziewczyny, ale myślę że do wyjazdu to się zmieni bo się jeszcze namówi kilka osób
-
Ja Ci mogę ściągnąć połowę mojej ekipy ze studiów ale się boje o ich potępione już wtedy dusze jak zobaczą jak Ty tańczysz przy kubańskich rytmach :D
-
Dobra dobra - już ustaliliśmy ze biorę tego mojego przyjaciela. Sam tam zostałbym "zagryziony" jako jedyny rodzynek. O Migotce pamiętam :) Tylko mnie martwi ze na maile ani na posty nie odpisuje.
-
Jakby co ja od Wawy będę jechał samochodem więc dwa wolne miejsca się od Wawy znajdą. Migdały - jak dojedziesz do Stolicy to się o resztę nie martw :)
-
Coś co mi daje ukojenie http://www.youtube.com/watch?v=sQxZztI7264&hl=pl
-
A pomyślałaś że to nie zagubienie? Po prostu oni nie przywiązują do tego takiego znaczenia. Jakaś tam fotka, łańcuszek czy zdjęcia na portalu - przecież po co to zmieniać, i tak nie zwracam na to uwagi, albo nie mam odwagi i tyle. Moja nie usunęła niczego do chwili gdy ja to zrobiłem. Bolało jak diabli gdy ja wyrzucałem rzeczy i gdy zobaczyłem że o na też to zrobiła, ale to tylko kolejny etap po rozstaniu.
-
Pytanie retoryczne - czy u Was są jacyś normalni faceci? Zresztą nie odpowiadaj to nie twoja wina. Wybacz że będę podejrzliwy ale czy ona na pewno była w ciąży? spędziłem trochę czasu na salach sądowych w sprawach rodzinnych i mam zakorzenioną sceptyczność w tego typu przypadkach. Jeżeli tak to bardzo mi przykro bo to dla niej na pewno tragedia. Pytania dla Ciebie dla niej: Czemu mu nie powiedziała ? Przecież to bardzo poważna sprawa. Jeżli między nimi się sypało to ciąża i dziecko oznacza często tzw "Związek z wpadki" , nie życzę tego nikomu bo rzadko kiedy takie pary są gotowe na małżeństwa/ związki i przede wszystkim na dziecko. To że poroniła powinno mocno tego faceta zaboleć bo to było też jego przyszłe dziecko. Tragedia to jednak nie powód do budowania związku. On ma przy niej być bo tego chce, bo chce jej pomóc, nie zostawić jej gdy zdarza się coś tak strasznego. Która z Was chciałby mieć faceta na zasadzie zakładnika tego że się jest albo było w ciąży? My faceci jesteśmy prości - bardzo często nie rozumiemy oczekiwań czy pragnień kobiety. To działa w wielu sprawach od tych najprostszych do najtrudniejszych. Do czasu jak wszystko jest ok to nikt tego nie zauważa ale jak się para zaczyna kłócić to bardzo mocno wypływa. Ona chce go odzyskać? To nich idzie i z nim porozmawia. Powie mu czego oczekuje, czego potrzebuje na co teraz liczy. Niech zapyta wprost czy on może jej to dać - czy on chce jej to dać. Skoro mają problem w komunikacji między sobą to nich mówią najprostszymi słowami byle szczerze. Jeśli się kochają to się zejdą, jeśli on się będzie wymigiwał i nie da jednoznacznej odpowiedzi - to sprawa jest jednoznaczna.
-
Chodzi o tą dziewczynę która poroniła?
-
Ja jeszcze przez dwa miesiące nosiłem jej zdjęcie w portfelu. Jednej soboty chłopaki na imprezie je zauważyli. Mój przyjaciel spytał się czy może - wyjął je i zaczął czytać na odwrocie: Dla mojego kochanego misiaczka twoja na zawsze ......., po czym podszedł do baru zamówił wódę i wrzucił zdjęcie do tej wódy i podpalił. 3 minuty później wyrzucili nas z knajpy :D ale nawet nie wiecie jak się dobrze poczułem.
-
Te gorsze dni są jak bumerang. Myśli powracają, różne proste nawet potrzeby nie dają nam normalnie funkcjonować. Ciekawe jest to że najbardziej dokucza ten żal. Taki zwyczajny żal że czegoś nie ma. Znam to uczucie, wędrowało ze mną od początku i jeszcze we mnie sporo jego siedzi. Skąd tyle niepokoju i smutku? Przecież to był tylko człowiek ale mimo wszystko jak mocno to odciska piętno. My ludzi jesteśmy jednak niesamowitymi stworzeniami. Wiem że do końca życia będzie ten żal, pewnie słabszy i tylko jako wspomnienie ale z drugiej strony nauczy mnie on żeby być ostrożniejszym. Teraz kiedy chciałbym poznać inną kobietę boję - odrzucenia, tzw. kosa czy kolejnego nieudanego związku.
-
U mnie aż tak źle to nie, ale też średnio. Gdzie to lato? Miałem dziś iść ślicznym popołudniem z pewną piękną panią na miasto a tu ona się nie odzywa i teraz plan dnia mi się sypie. Tego nie lubię najbardziej kiedy dzień miał być taki śliczny a tu zonk. Nic będę czekał. Szkoda Zaza że nie mieszkasz gdzieś bliżej to bym Cię chociaż na lody zabrał do Grycana. :)
-
Kobiety... rzuć to propozycję jakiegoś wypadu za miasto a one już widzą tylko problemy :D Myślę że trzeba będzie pogadać z niezapominajką ale już tak w czerwcu możemy podjąć pierwsze kroki w sprawie ustalenia co i jak. Kurcze będzie fajnie - dawno nie byłem na takich wypadzie :D
-
Głosowanie? Hm, to ja proponuję Andy. wiem że tam wysoko ale ładne widoki :)
-
Zaza Ty mi powiedz lepiej czy masz jakiś pomysł co do tego wyjazdu w góry w lipcu? Ja nie byłem już dawno w górach - ostatnio głownie latam do jakiś dziwnych krajów bo tam paradoksalnie taniej :P Istniej możliwość wynajęcia domku na 3 dni? Powiedzmy piątek - sobota - niedziela? I co powiesz na wieczorek w stylu voodoo ? Jakieś laleczki i szpilki ? :D
-
Migotka masz dokładnie godzinę na odezwanie się nam tutaj -jak nie to przy pierwszej okazji jak Cię zobaczę to przełożę przez kolano i na tą piękną, krągłą, gołą... zleje. :P
-
Zazuniu, pamiętaj ze Ty na niego teraz patrzysz oczami osoby która go pamięta jaki był dobry i czuły, a on jest teraz inną trochę inną osobą. Tamten człowiek by Cię tak nie skrzywdził, więc trudno Ci jest teraz go jednoznacznie ocenić. Moim zdaniem on w dużym stopniu gra, przed Tobą i innymi bo - ogólnie jest dobry człowiekiem i tak wypada i nie ma co za sobą palić wszystkich mostów. Zobacz jaki piękny obraz - "...odchodzę ale jestem dobrym człowiekiem - nie chcę Cię ranić, zawsze możesz na mnie liczyć, martwię się o Ciebie... itd" Pierdolenie kotka za pomocą młotka i tyle Piękna scena dla ludzi z boku - ale jak on jestem taki cudowny i współczujący to czemu Cię tak rani, czemu tak z dnia na dzień zlewa i ma gdzieś nie myśląc o konsekwencjach swoich czynów. Martwi się? Chce być przyjacielem? Nie chce żebyś cierpiała? To niech kurna walczy o związek, stara się naprawić to co złe, wyjaśnić to czego nie rozumie lub czego się boi - nie robi tego - BO MU NIE ZALEŻY, bo łatwiej jest wejść w schemat - jestem wolny... A w razie czego przecież mogę wrócić do tamtej i to jeszcze w schemacie - zobacz jaki jestem dobry - wróciłem. Ma zajebiście komfortową sytuację i nie zrezygnuje z niej, oj nie. Pamiętaj nie bądź wycieraczką - masz być Boginią !!! Będziesz chciała wrócić i on też - ok, ale na też na twoich warunkach. Na razie nie daj sobą pogrywać :)
-
Fantastyczny kawałek, ja najbardziej lubię fragment: \"...Success is my only muthafuckin\' option, failure\'s not...\" To sens życia - choćby się sypało, waliło - nie ma że boli musi być dobrze :D Szukasz iskierki złości - to słuchaj: To medna, to szelma, to świniopas niewdzięczny - tu się do Ciebie tulił a wzrokiem za jakimś pindami błądził. :P Biedaczysko... Zagubił się... - to niech się odnajdzie a nie zgrywa tu wielkiego smutnego na potrzeby sceny gdy w głębi serca siedzi sobie jak Pan i ma wszystko w dupie bo tak mu wygodnie, myśląc - \"ale jestem zajebisty - laski za mną płaczą, niech płaczą - jak poczują kto tu rządzi to moze pozwolę jej przyjść prosić o przebaczenie\"... -twoja odpowiedź brzmi - WEŚ TY SIĘ W DUPĘ POCAŁUJ BARANIE JEDEN - jeszcze przypełzniesz do mnie prosić o przebaczenie :P
-
Jak ja nie cierpię poniedziałku :P Po pierwsze - gdzie jest lato?? Po drugie - budzę się i zastanawiam - Boże a jak zostanę sam do końca życia? Po trzecie - ciekawe czy moja Ex tęskni... W tym momencie spojrzałem zaspany w lustro i stwierdziłem - co ja pierd... za głupoty :) ? Nie cierpię poniedziałku, a szczególnie takiego. Trza się wsiąść w garść i tyle :) Zaza - uśmiechnij się na początek nowego tygodnia - podejdź do lustra i powiedz sobie - Boże jaka ja jestem zajebista dziewczyna :D Po prostu skazana na sukces. Ciężko będzie Ci iść dalej przez życie ze świadomością że jesteś cudem nie kobietą i czekają Cię takie miłe chwile jeszcze w życiu ale co to dla Ciebie :D Migotko - masz się tu regularnie meldować, bo nam morale u dziewczyn spada bez twoich pięknych słów. Będziesz się czuła źle daj cynk - jedno słowo a ja biorę urlop i jadę do stolicy na cykl wykładów pocieszająco-rozbawiających. Wiesz jak mnie złapać :) Niezapominajko - dzięki Ci za mądre rady i słowa otuchy dla wszystkich. Razem jakoś to przetrwamy. Pamiętajcie - będą złe dni ale będą też dobre - trzeba tylko w chwili kiedy nadchodzą te złe myśli nie zagłębiać się nich - tylko krzyknąć nawet na głos - spierd... nie jestem już twój/ twoja - teraz ja tu rządzę :D
-
U mnie to dopiero pierwszy krok. Dużo jeszcze we mnie niepewności i strachu, ale od czegoś trzeba zacząć. W tej chwili wiem jedno, że pewnego ślicznego dnia napisze do Ciebie że jestem z kimś nowym szczęśliwym. Ty też to zrobisz, ale to kwestia czasu. Ja pamiętam te pierwsze tygodnie, strach przed każdym nowym dniem - bo gdzie tu sens zaczynać dzień jak nie ma nadziei czy radości. To trzeba po prostu przetrwać. A co się stanie? Któż to wie :)
-
Te weekendy jakoś nam nie służą. Za dużo chyba wolnego czasu - za mało pozytywnych myśli. Martwię się o Migotkę, ale pamiętam też o Tobie Zaza. Ciężko się buduje życie uczuciowe od początku. Przesyłam tyle pozytywnej energii ile tylko mogę. Ja staram się zatracić w rożnych pracach, dzięki czemu myśli mnie nie kłopoczą. Zresztą ostatnio jakoś myśli o Ex są tylko negatywne. Teraz się nastawiam na to by tego kursu ni tracić. Czas też chyba wyjść z tego kokonu i przyzwyczaić się do życia w pojedynkę. Przynajmniej do chwili gdy znów los się do mnie uśmiechnie i da mi nową miłość. Prawdziwą i szczęśliwą tym razem mam nadzieję :) Zaza - to nie jest jeszcze koniec. Wiele przez te wakacje się wydarzy. Nie powiem Ci co ale na pewno się wydarzy. Jeżeli jeden dzień potrafił Cię zaskoczyć takim nieszczęściem to inny da Ci dużo radości. W przyrodzie musi być równowaga :D
-
Migotko co się dzieje? Niedziela Cię tak dobija? Jak Ci można pomóc?
-
Dobra dobudziłem się :) Zaza jeszcze raz cześć i chwała za twój wczorajszy występ. Niestety nigdy na żywo nie widziałem profesjonalnie wykonywanego tanga. Może kiedyś będę miał taką przyjemność. Co do waszych lektur... Z doświadczenie powiem że Kodeks pracy grozi śmiercią i kalectwem - nie tylko dlatego że jest gruby i można nim mocno w głowę oberwać :P