Beren
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Beren
-
Facet jest szczęśliwy jak babka jest grrrrr... Nie chodzi ty wcale tylko atrakcyjność ale o to coś co Cię pasjonuje i wciąga - ta tajemnica, zadziorność, pewność siebie ten indywidualny pierwiastek - to coś...
-
Zozła? Ech ile ja bym oddał za zołzę byle by potrafiła kochać a nie mówić - nie wiem... Co z tego że kupisz kobiecie sto róż na urodziny, że na imieniny dasz wycieczkę do Tunezji to wszystko jest nic, jeśli ona nie potrafi tego docenić i się z tego cieszyć.
-
Ja z wykształcenia jestem, na uczelni miałem pracować ale nie zostałem - za mała kasa za dużo obowiązków. Zresztą ja byłem "studentem" przez duże S nie potrafiłbym stać po drugiej stronie biurka :D
-
Ja teraz jestem w Anglii - jutro wracam. Pracuje w sferze publicznej a z zawodu jestem prawnikiem - wiem wiem - samo zło :P
-
Zaza - zaraz się okaże że my rodzina :D Pamiętaj im więcej dajesz tym więcej będzie druga strona chciała aż w końcu się znudzi. Nie wiem czy zauważyłaś ale najlepiej stoją pary gdzie kobieta to zołza złośliwa albo facet to dominujący dupek :)
-
Nie wątpię, ale Ty też przecież kiedyś swoje szczęście znajdziesz :) Zobaczysz że słoneczko znów zaświeci :)
-
Znalazł szczęście? Ciekawe, niech uważa bo go rozwolnienie znajdzie :P
-
Ja wiem że on swoją żonę tak nazywał.Nagrobka nie widziałem osobiście, ale kiedyś widziadłem jak śpiewają mu miłośnicy queni i sindriańskiego w rocznice urodzin pieśń o miłości do najpiękniejszej. Nigdy jeszcze żadnej kobiety Luthien nie nazwałem. Ciekawe... Może coś w tym jest i trzeba szukać wbrew wszystkiemu :D Co do Grabaża to ja Pidżamkę słucham co dzień w drodze do pracy i wiem- "że nigdy w życiu nie pokocham dziewczyny która słucha disco-polo" O orientację się nie martw - ja uwielbiam kobiety. Zresztą ciężko jest znaleźć faceta który potrafi spędzić 5 godzin z uśmiechem na twarzy i na końcu kupić jej kozaki za 450 zł bo ładnie w nich wyglądała i pragnie ją znów zobaczyć tak pięknie wyglądająca :D Ech to były piękne czasy
-
Jak kojarzysz Tolkiena, to powinnaś wiedzieć skąd mój nick. Coś tak czuję że wyleją mnie z tej pracy niedługo :P Z drugiej strony kto im będzie wtedy uzasadnienia pisał :D
-
Zaza - miałem na myśli Strachy na Lachy. Co do tyłków to ok - wierze Ci ale pozostaje przy swoich zapatrywaniach i wolę oglądać kobiece krągłości są jakby to powiedzieć - ładniejsze :D
-
Zaza ja od prawie 12 lat uczę się języków elfckich :) Takie zboczenie. A książki mistrza znam na pamięć :D
-
Zaza - jesteś moją boginią - pierwsza kobieta którą poznałem która lubi ten kawałek. Pierwsze co robię po powrocie do kraju to jadę do twojej miejscowości odnajduję twojego EX i tak mu nakopię do d... że mu uszami włosy z nóg wyjdą. Taki skarb... Ech my faceci to jednak debile.
-
Chmury i tyle. Jedynie co mnie cieszy to to że tu można się zapomnieć. Zresztą połowa ludzi na grillu to byli pracownicy uczelni - ciekawie jest poznać starszego pana który osobiście znał Tolkiena. Szczęka mi opadła. Tylko mój English przy nich nieco blady, ale cóż całe życie się człowiek uczy. Teraz siedzę przed kompem i kończę pismo które muszę oddać w poniedziałek - nie cierpię brać pracy na urlop ale taka praca. reszta jeszcze siedzi a raczej zalega i pije. Zresztą jutro o 7 wylot więc to już ostatnie godziny :)
-
Mam prośbę jeśli możecie i chcecie dajcie swoje maile (tu rada ode mnie stwórzcie sobie jakieś doraźne nowe konta pocztowe bo nas zarzucą niedługo spamem :) to będzie my sobie rożne rozweselacze przesyłać :)
-
Moje ulubione utwory optymistyczne to: http://www.youtube.com/watch?v=jHPOzQzk9Qo (nawet na krzyżu...) no i mój idol: http://www.youtube.com/watch?v=I60PySlYySo&hl=pl ta piosenka zawiera całe piękno świata :D
-
Angole są dziwni. Nawet grillować nie potrafią. co to za grill którego nie rozpala się benzyną?? Ogólnie wolę naszą piękną Polskę - u nas chociaż czasem świeci słońce. widzę że moje koleżanki są w wirze pracy :) Tak trzymać. Jak któraś potrzebuje pomocy dać znać jak lubię zmywać i odkurzać. Gorzej z prasowaniem i ścieraniem kurzy :P
-
Migotko - dziś jest pierwszy dzień pięknej reszty naszego życia :) Od tego zacznę sprzątanie (jak wrócę :) Alleluja i do przodu :D
-
Lasentau - pamiętaj ostrożnie i rozsądnie. Granie czyimś życiem nawet w słusznym celu to niebezpieczna i często tragiczna gra
-
Masz słuszność Migotko ale tu istnieje obawa co się stanie gdy on znów ją odrzuci a ona zostanie sam abo ta przyjaciółka wyjedzie.Dobrze zaplanowane i rozegrane może się udać, ale tak jak pisałem powyżej nie polecam kłamstw one dobrze działają tylko na krótką metę.
-
Trudny przypadek - tym bardziej że terapia szokowa w postaci spotkania i kolejnego odrzucenia nic nie da. Będzie tylko cierpieć. Przyszło mi do głowy jedno wyjście - trudne ale do zrobienia - pogadaj z tym kolesiem - na poważnie. Powiedz mu wprost - nawet za jej plecami, jak sprawa stoi i że spotkanie jest zorganizowane przez twoja przyjaciółkę w celu "odzyskania go" Jeżeli facet jest rozsądny i pewny tego że nie chce znów sytuacji "partnerskich/ miłosnych" z jej strony to niech zadzwoni czy skontaktuje się z nią i odkręci to spotkanie, bo sam się wpakuje w niezręczną dla niego sytuację. Najlepiej coś w stylu: "sorki ale to jednak nie jest najlepszy pomysł bo nie chce powrotu do tego co było kiedyś" , albo nawet że nie może - nie wiem coś wymyślicie :) Jeżeli przekażesz cała tą historię składnie i logicznie to on powinien uznać twoją rację i odwołać spotkanie. Najlepiej nich jej powie że kogoś ma. To pomaga zabić nadzieję. Sorki za podpowiadanie kłamstw ale nieraz cel uświęca środki.
-
Lasentau - nie myślałaś żeby jej podsunąć kogoś alternatywnego w życiu? To chyba jedyny sposób - niech sie dziewczyna zakocha w jakimś innym ale bardziej skłonnym do stałych związków facetem. Jak to mówiła moja przyjaciółka: "Czego jak czego ale facetów na świecie nie brak. Trzeba ich tylko czasem umyć, ubrać, ogolić i nauczyć żeby się nie ślinili za bardzo na widok ładnej babk" a wszystko się może zdarzyć".
-
Jak to dlaczego się tak zachowuje? A co ma robić płakać? Przecież to on był inicjatorem zerwania. Pamiętaj nawet jeśli by ktokolwiek w 99% był pewnie że jakiś związek nie ma sensu i zrywa to i tak przed swoim Ex będzie grał że jest mu na 200% lepiej, bo przecież podjął słuszną decyzję itp bzdury. Cały świat to scena a każdy z ans jest aktorem w sztuce zwanej życiem On też gra - jest sobą, uśmiechniętym wyluzowany kolesiem no nie? A teraz pomyśl - inni na to nie zwracają uwagi bo to jest on - taki sam, nie zmienia się - wszystko gra. ty to widzisz bo bardzo bacznie obserwujesz i szukasz symboli,m znaków gestów że jest mu źle bo to oznacza nadzieję. On tego nie zrobi, nawet jeśli się czuje źle - nie może bo to niezgodne z jego rolą. A teraz odwróć rolę - Ty - ładnie ubrana, swobodna, towarzyska i pewna siebie w ruchach, sławach i olewaniu go na ulicy. To to samo - gra. Nie dając się - czujesz się mocniejsza. On zaś ma problem, bo scenariusz mu się nie zgadza i ostatecznie wychodzi na osła. Trudno nagle po zerwaniu ułożyć relacje z byłym. Wtedy człowiek zachowuje się nienaturalnie albo udaje - on tak teraz robi. I nigdy się z jego zachowania nie dowiesz co tam w tej głowie siedzi, do czasu aż sam nie przyjdzie nie zacznie jęczeć o przebaczenie...
-
Myślę dokładnie tak samo. Co prawda na nas facetów pewna doza obojętności ze strony kobiet działa, ale oni nie są w sytuacji pierwszego spotkania czy poznawania się lecz po "przejściach". Szkoda mi twojej przyjaciółki ale po części ją rozumiem bo nieraz trudno oprzeć się takiej pokusie.
-
Są dwie możliwe wersje: 1) ona rzeczywiście ma to uczucie ma "za sobą" i wyjście traktuje nie w kategoriach randki wtedy szafa gra (alleluja i do przodu..) Z tego co piszesz jednak zakochana była na zabój więc raczej w to nie wierze 2) ona w głębi siebie ma nadzieje że to spotkanie/ wyjście jest dobrym pomysłem bo po okresie okazywania większej lub mniejszej obojętności z jej strony może on zmieni zdanie (nadzieja umiera ostatnia...) Jeżeli ten facet jest normalny to pewnie zakłada że etap uczuciowy mają za sobą i ona też już jest tego pewna. Dlatego się zgodził wyjść z nią. Będę go bronił bo to logiczne Co możesz zrobić? Niestety wątpię żebyś zdołała wybić jej to z głowy. Najprawdopodobniej ona będzie znów cierpieć. Jedynie co możesz zrobić to powiedzieć jej jasno - żeby odrzuciła mrzonki - on się z nią spotyka bo liczy że ona po tej przerwie będzie się zachowywać jako koleżanka a nie jako potencjalna partnerka. Niech się nie oszukuje.
-
Zaza - jako facet powiem tak: mnie by po takim zlewczym zachowaniu z twojej strony się w głowie zagotowało. Nie ze złości ale z tego powodu że zakładałbym że spotkam biedną rozpłakaną dziewczynę która będzie mnie zaczepiać i prosić o rozmowę. a tu taka niespodzianka. Mama do czynienia z aktywna, dumną i pewną siebie kobietą. Szok to potężna broń :D Pokazałaś klasę - jestem pod wrażeniem :)