Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wazka85

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wazka85

  1. Mamula ja wiem ze z tym karmieniem to tez roznie bywa, u mnie w rodzinie moja mama zadnego nie karmila(problemy z pokarmem a nas 5 cioro bylo:) a cyce jak donice:O a ja kuzwa B, MASAKRA HEHE), moja siostra obydwoch z miesiac podajze bo tez problemy, i wypadlo na mnie:) bardzo chcialam i sie udalo...i wiem ze nie kazdy ma latwo, ja akurat nie mialam z tym zadnego problemu, karmienie co rowniutkie 3 godzinki od narodzin i ssal moze 10 min i basta(czyt. nie bylo dydnania przy cycu bo chce sobie pomermolic, nie bylo zadnej alergi, nie bylo zatwardzen, nie bylo zoltaczki, nie bylo kolek, wogole to chyba drugie pewnie da nam popalic za pierworodnego haha), jak to napisalas o butli hihi takze w nocy, a w dzien odsypialam to i nie bylam jakas struta w dzien z workami pod oczami, a maz czesto wstawal (jak maly byl juz troszke wiekszy)tylko po to aby mi go podac hehe....takze naprawde traflo mi sie i jestem tego swiadomoa, bo kobietki z rodzinki mojej, 2 to sie przy karmieniu nameczyly strasznie(a i malenstwa malo na wadze przybieraly), dzidzia potrafila godzine ssac:O:O i za pol godziny znow chciec, wiec czasem butla to cos lepszego niz takie meczarnie przechodzic, nie jedno juz sie tak wychowalo i zdrowe sa jak rydze! moja molozna powiedziala mi ze to w duzej mierze tez to od dziecka zalezy, bo kazde jest inne, to karmienie sie udalo a z drugim moze byc maly problem... takze jesli te MATKI POLKI , siadaja na kims bo nie karmi piersia, to soryy ale skad wie jakie sa tego przyczyny, zreszta to kazdego indywidualna sprawa, mamy teraz inne czasy, kiedys kobita sie wylacznie domem zajmowala to i dziecko przy cycku moglo sobie dyndac a dzisiaj mozna zyc duzo lzej wiec warto z tego korzystac... Michalka do teraz czuje pelnosc, i bulgotanie w jelitach:O:O nigdy wiecej.... jutro raniutko jedziemy na takie wyprzedaze:) takze cos tam sobie wyniucham moze:)
  2. hmm ja mialam tylko raz badanie moczu i bylo wszystko ok, teraz tez bede miala i mam nadzieje ze tez jest ok hehe a w takim kwasniejszym srodowisku bakterie nie maja warunkow do rozwoju, czemu tez czasem kobietki musza jesc mniej slodkiego jesli maja ciagle nawroty jakis bakteri...gdzies o tym slyszalam, chyba net:)
  3. attt sproboj zakwasic mocz, pij duzo wody z cytryna i mala iloscia cukru....taka lemoniada:)
  4. wczoraj moj M z kumplem wypili wodeczke(w niedziele M ma urodzinki), ja przy soczku i sledziku, tak troszke......troszke cipsow, o 24 polozylam sie spac i tak sie zle czulam...rano totalne rozbicie , jelita wydaja odglos jak zabka w stawie co chwila...jechalam rano na dwoch lekkich cherbatkach z cytrynaa i juz wiem gora do 22 jesc i spac, nigdy jedzenie po nocy mi nie sluzylo:O mam nauczke:O o M wrocil z malym z placu zabaw:) lece dzisiaj na miasto, jacket jones (jakos tak ta nazwa leciala:)) sa przecenki damskich ciuszkow :)
  5. kamelle co do karmienia piersia i chorob pozniej wystepujacych, ja powiem z przykroscia ze na poczatku jak sie maly urodzil mieszkalismy z moimi rodzicami, swoj pokoj i swoja kuchnia, ale rodzice tak przesadzali z grzaniem(mowie wam masakra , czesto 26 stopni:O walczylam razem z mezem ze jak ida napalic czy dolozyc to niech nie przesadzaja,a oni na wnuka tak przesadzili, maly mial 2 tyg i juz katar:O wkurwilam sie totalnie, mialam juz dosc totalnie i jeszcze ze ja malo wiem, bo maly zmarznie boze,, teraz jak o tym pomysle to mnie trzesie:O kocham swoja rodzine ale to jak pod wplywem wnuka moga sie zmienic, to jest przerazxajace, moja mamuska wychowala 5 dzieci ale chyba na swoje tak nie chuchala jak na wnusia... no i cos z czasem wywalczylam, tyle ze jak malego zostawilam pod opieka mamki np. to jak wrocilam juz mial na sobie odadtkowa warstwe ubran:O no porazka totalna.....jak mial 6 miechow mial zapalenie pluc, chorobe przeszedl bardzo ladnie..szybko wrocil do formy...po tej akcji juz mialam dosc od kad maly ma roczek mieszkamy poza granicami i powiem szczerze ze jedyne co mial to katar, i raz mokry kaszel, jak mial roczek mial goraczke 3 dniowa, to tyle(i tutaj mam zawsze 20-21stopni, wole sweterek zalozyc niz grzac i w spodenkach latac) takze zdrowy jak rydz...znajoma to czesto nagaduje ze mam za chlodno w chacie:O ze maly bedzie chorowal, tyle ze jej cora choruje (a lubi w koszulkach latac , przy czym moj maly zawsze spocony u niej jest) non stop a maly wogole:P 3 lata ma a jeszcze w lazience falerka grzeje na dodatek , ze az glowa boli jak za dlugo tam sie bedzie siedzialo, wiec czasem wlasnie takie za bardzo chuchanie dziala na niekorzysc dziecka...tym razem poczatki beda calkowicie inaczej, po swojemu:) i basta... aaaa znajoma od malego karmila malego butla, wychowywany z deczka po irlandzku, ma teraz 11 miesiecy i jedynie katary mial...i powiem szczerze ze mam troszke takich przykladow, gdzie dzieci chlodniej chowane zdrowsze sa...szczegolnie chlodniejsze temp. w nocy..ja nie nawidze spac gdy jest cieplo. duszno...a jak jest chlodniej, to koldra na brode i przespie bez szemrania.... co do imion..dla chlopca wybralismy IGOR a dla dziewczynki AMELKA:) myslelismy jeszcze nad GABRIELEM, ALANEM, ADRIANEM
  6. Nika ale czy nie bylo warto? duzo wygody, bo i z tym ze niektore babeczki musza cos spuscic nadmiar kilogramow to i nie traci sie czas ani pieniedzy na mleko z butelki..to jest kazdego indywidualna sprawa, kazdy zrobi jak uwaza i z czym czuje sie najlepiej a co do meczarni jaka przeszlas ja nie mialam z tym problemu, maly od razu zassal i juz w 4 dobie mialam nawal pokarmu(obudzilam sie w nocy cala mokra:O, na dodatek dostawalam kroplowki dzieki czemu nie musialam pic za duzo), pozniej ladnie zessal co bylo(czulam ugle w takim momencie hehe) i wszytsko sie unormowalo, ale znowoz mialam kumpele ktore mialy problem, jedna ze pokarmu nie ma druga ze infekcja, zapalenie(powracajaca) i zamiast czesciej malego przystawiac to ona go odstawila(nie wiedziala tego) czym antybiotyki musiala brac i juz koniec z karmieniem definitywnie takze 2 pierwsze miesiace miala z glowy:O, takze to roznie bywa ...jak kto moze tak bedzie robil , byle miec jak najlepsze samopoczucie:) i czuc sie zgodnie ze soba z tym jak postapimy:)
  7. co do filmiku jest wspanialy, tak chce tak rodzic i przezyc ta euforie poprzedzona zajebistym bolem;/ zreszta co do proznociagow itd. jak lezalam na sali poporodowej z innymi babkami to z tych 15 osob zadna nie miala wtedy proznaciagu takze nie zdaza sie to chyba az tak czesto jak sie pisze, tak samo jakies infekcje itd. ktore zdarzaja sie zarowno po cc jak i po porodzie sn, dwie byly po cc razem ze mna, ja ze wskazan w czasie porodu sn a inna babka bo chciala druga cc, i ja jej nie potepiam, wiem ze kocha tak samo swoje dziecko jak ja swoje , jak inna matka rodzaca sn(zreszta to bylo widac, i o jak ciagle do malenstwa mowila, az milo bylo slychac:)) to jest kazdego indywidualna sprawa, niektore kobiety gdyby nie cc nawet nie zdecydowalyby sie na dziecko!!! takze to ratuje ich , ich malzenstwo i macierzynstwo... moja znajoma bardzo zadreczala sie ze nie moze rodzic sn(nerka, tarczyca)tylko cc w wyznaczonym terminie , potem plakala ze jej karmienie nie wychodzi..do mnie mowila ze ty chociaz karmisz ze cos porodu sn przezylas a ona jakby kobieta nie byla tak sie czuje, jakby to dziecko nie bylo jej:O tak jej wbijalam do glowy az dotarlo ze jesli zechce bedzie najlepsza matka na swiecie i jak wyszlo tak wyszlo, ze najwazniejsze ze malec zdrowy...dzis juz mysli troszke inaczej, bardziej pozytywnie:) a maly to nawet na krok jej nie odstapi hehe jak to sie mowi, mozna nie byc biologicznym rodzicem a mozna byc lepszym niz nie jeden biologiczny rodzic:) co do kregoslupa, sa osoby co maja doswiadczenie, rodzily najpierw bez zneiczulenia a potem ze znieczuleniem...wczesniej bolu nie bylo a potem po drugim porodzie bol byl..wiec roznie to bywa i pamietajmy ze kazdy jest indywidualny...jedna cc zniesie bardzo zle bo i reakcja inna na znieczulenie a inna duzo lepiej... takze trzeba pamietac o dwoch stronach medalu..ktore dla kazdego sa inne badka wiadomo male najwazniejsze:) a co do szkoly rodzenia to hihi bedziesz miala ubaw ...ogladalam te lekcje fajne to nawet:) Kamelle nie dziwie ci sie tez co do urazu, i wiadmo najwazniejsze jest malenstwo:) zrobisz tak jak ci serce podpowie najlepiej:) Witaj Grubcia80:):):) z czasem bedziemy wiedziec o tobie jeszcze wiecej hihi
  8. znieczulenie zewnatrzoponowe rowniez ma swoje skuti uboczne, wlasnie bole glowy i bole kregoslupa, oczywiscie nie kazdy musi to miec , taki ryzyk fizyk..ale tego chcialabym uniknac, aby czuc sie super po porodzie a nie w domu z dwojka dzieci i napierniczajaca glowa albo kregoslupem przez rok :O:O:O jakos marnie to widze....postaram sie na innych srodkach znieczulajacyhc leciec ale gwarancji nie daje, wiem co mnie czeka:O przy cc mialam ogolne znieczulenie, musieli szybko dzialac i bogu dzieki nic mi po tym nie bylo ehhh na szczescie
  9. Nikamo no wlasanie jak styknie nam 5 miesiac to dopiero brzuszki pojda do przodu:):) Mamula dobrze ze juz wszytsko ok, u mnie tez nie wiedzieli co jest , tyle ze ja mialam brazowe plamienia, krwi nie bylo ale zobaczysz, przetrwasz to i za rok bedziesz wspominac tylko...:) i cieszyc sie malym szczesciem, dbaj o siebie kochana co do porodu z mezem, hmmm moj maz chcial byc i nie mialam nic przeciwko, trzasl sie jak galareta i chyba nawet juz nie pamieta nic z tego wydarzenia haha ja zapamietalam jego stojacego mi kolo glowy, trzymajacego za reke z kielbasa w buzi:O haha w czasie porodu pojechal do domu cos zjesc, po 5 min wrocil bo nie mogl nic przelknac i bal sie ze urodze bez niego..takze duzo zalezy od osob, ich osobowosci wlasnie, tego co jest dla nich najwazniejsze bo nie kazdego ten widok razi, ogladam porody i ojcowie placza pomagajac malemu wyjsc, nie kazdego na to stac, i ich wypowiedzi po sa bardzo pozytywne, ze to jest cos naturalnego takze ile osob tyle opini , przezyc...teraz mam zamiar rodzic z mezem, nawet sie go o to nie pytam bo wiem ze chce, i tez bedzie stal kolo mojej glowy z tego wzgledu ze chce aby do mnie mowil, gladzil abym czula bliskoc a nie kolo nog, bo co mi z tego,:O (zreszta ogladanie cudzego porodu dla kazdego bedzie wstretne, bo to obca nam osoba, tak jak by sie przy nas rozneglizowala i cos robila hehe....inaczej jest z bliska osoba, wedy sa przezycia a nie tylko analizowanie ze cos wyplywa, jak to wyglada , matko kochana wychodze bo nie moge na to patrzec....) liczy sie wsparcie ale jak napisalam wczesniej nie kazdego na to stac...bo mu cos tam w pamieci utkwi a ja sie wazylam i juz 1,5 kg na plusie, na razie takie tempo mi odpowiada przy tym ile pochlaniam....ja glodomor hehe
  10. no iie z pol godzinki mi zajelo czytanie hehe Megan ja musze wiedziec, jak nie beda chcieli powiedziec to mowi sie trudno... Nikamo super 17 tydz, ehhh ja 15 i codziennie cos tam czuje i teraz nawet coraz wyrazniejsze sie to robi:):) Minea dobrze ze sie szybko wykurowalas, a co do zastrzyku w kregoslup, jak rodzilam synka wytrzymalam do konca, do 10 cm i nawet do chwili gdy powiedziala ze glowke widzi.......bol niezly ale dzieki przerwom kobieta moze to jakos wytrzymac!! i teraz chcialabym wytrzymac bez tego znieczulenia(wrr zastzyk w kregoslup ehh) ale wiecie jak to jest, jak teraz wiem ze moga mi ulzyc to bedzie czlowieka to korcilo :O:O:O eluska moj facet zawsze mnie zawozil na wizyty ale nie zawsze ze mna czekal, ja nie czulam takiej potrzeby, tylko wtedy kiedy bylo usg i wchodzil bez problemu...w koncu to maz wiec czego tu sie krepowac... Latte machiato hehe Motylek 85 i widac jak duzo zalezy od lekarza.. Nikamo tak teraz bedziemy jesc i tyc hihih attttt skoro masz za szefowa tesciowa to czemu sie wzbraniasz przed zwolnieniem, szefowa wie to najlepiej ale mi sie wydaje ze musisz chyba miesiac chociaz przepracowac aby isc na zwolnienie... Nika34 wiesz co czuje:) ja teraz bede miec usg w poniedzialek i do drugiego tez bedzie daleko ale potem to juz ruchy beda wyrazne wiec kazdego dnia dzidzia bedzie dawac zxnac o sobie a to juz duzo... Rundelruda a wiec ci w skrocie napisze jak moj kazdy dzien wyglada hehe najpierw pobudka(8-9rano), maly zapiernicza do naszej lazienki aby zrobic siusiu i ewentualnie cos jeszcze hehe, wraca i wlacza bajke, ja zlaze na dol po mleko dla niego i dla siebie z platkami....po bajce(ogladam do polowy hehe) zlaze na dol robie malemu kanapki, czasem zje banana(kiedys jadl je codziennie) przygotuje wszytsko na obiad, i biore sie za sprawdzenie poczty, gg i rysowanie portretow ludzkich hihi , przed 12 robie przerwe, cos tam porobie z malym bo i tak by mi nie dal dalej rysowac, jak byla pogoda to szlismy na plac zabaw(i jak nie mialam zamowien), potem biore sie za obiad , zjadamy i znow siadam do rysunku...a potem to juz M wraca z pracy i koniec z rys. i czym kolwiek, no na neta zawsze zajrze bo wlaczony non stop komp jest...ostatnio jakos checi na rys. nie mam:O leniwa sie zrobilam cos, a wogole dzisiaj spagetti musialam zrobic , ziemniakow zapomnielismy kupic:O:O:O ehh ZSosia ja mialam takie dwei szefowe:O tez chcialam prascy nie rezygnowac co by nie byc nielojalna, i uwierz jak nie zrobisz i tak bedzie zle:O a potem tp tylko ty mozesz na tym ucierpiec....nie ma co sie nimi przejmowac.. summer moja gin mi tez proponowala ale ja nie odmawialam, dzwigalam jak glupia i po co, bylam uczciwa i szybko powiedzialam ze jestem w ciazy, miesiac przed przedluzeniem mi umowy i co nie PRZEDLUZYLA mi .......szkoda slow
  11. summer mozliwe ze te smrody spotegowaly ten bol glowy, mnie po tych smrodach zawsze glowa boli... michalka ja wlasnie czekam az kumpel przywiezie mi te poporcjowane ziemniaczki ze skorka co sie opieka w piekarniku...tak mnie ochota naszla i na frytasy rowniez ehh
  12. Minea po tym moim usg to sie chyba rozszalje co do zakupow, jesli sie cos trafi second hand w niezlej cenie to biore... wlasnie zupke wcinam wielowarzywna:)
  13. kurcze same chlopoki hihih, ciakawe kotrej z nas sie trafi dziuszka...ciekawe czy jak ja pojde 21 na usg to czy jak bedzie mozna to czy mi powiedza, bo podobno nie chca mowic..eh
  14. ja nie pale, M nie pali a wspolokatorzy tylko poza domem!!!! ten smrud jest dla mnie nie do wytrzymania a juz wogole jakbym miala siebie i dziecko truc to chyba wyrzuty sumienia by mnie zjadly, zreszta my tez i bardzo malo pijacy takze nalogow jakis toksycznych nie mamy , jedynie necior to moj nalog hehe a mam znajoma ktora jak smog palila w ciazy(jej siostra palila i dzieci sie bez wad urodzily to ona tez bedzie palic) , pic rowniez uwielbia, dzien w dzien piwsko i wodeczke na imprezkach z brzuszkiem to normalka u niej...byla u mnie z malcem, mowie chcesz zapalic to chodz na dwor..a ona ze jej sie nie chce i ze zawsze przy malym pali:O:O:O myslalam ze umre ze smrodu, sama oddychac nie moglam a maly to widac przyzwyczajony juz:O (nalogowiec od malego) i co ja na to , a nic...
  15. Latte machiato wiadomo ze ciaza to nie choroba, ale niektorzy naprawde ciezko ja przechodza, tyle ze nie wszyscy potrafia to zrozumiec .. nie mowie ze ciezarna to hoho moze wszystko i zawsze wszedzie pierwsza...ale glupie wyniki odebrac i robic taki szum:O:O z tym lokciem to ja tez mialam doczynienia:O na poczcie i brzucho juz widoczne bardzo bylo a babeczka nawet sie nie obejrzala, ale miala mine kiedy babeczka z okienka mnie poprosila abym w tej kolejce nie stala haha(ja tam sie wtedy dobrze czulam, raptem 3 osoby przedemna byly wiec stalam grzecznie) ta to mnie dopiero zszokowala....a tamta juz byla pewna ze bede sie wpychac bez kolejki hehe z reguly to maz stanie gdzies zaliczal i tyle... a tak wogole to jak wam leci dzionek, moj M dzisiaj polecial do pracy po 5 dniach odpoczynku, raczej ja mialam wiekszy odpoczynek bo wszytsko porobil i malym sie zajal ehh ale dobrze przynajmniej mniejsza nuda mnie teraz dopada...a pogoda nawet nawet, nie pada, niebo przeswituje zza bialych chmur ..
  16. megan wizyty u gina to inna sprawa, tam wszystkie ciezarne i odczekac swoje trzeba hihi ale powiem szczerze ze mi wlasnie tego w tej ciazy brakuje, bylo tak ze i 1,5 godzinki siedzialam i czekalam na swoja kolej(umowiona wizyta na konkretna godzinke;/) i tak sie wszytskim tam przedluzalo ale najfaniejsze bylo to ze bylo z kim pogadac, podzielic sie watpliwosciami, dobrymi nowinami, takie wspolne tematy tam sa a ja gagatek jestem..maz sie smieje jak czeka na mnie, zawsze cos idzie na miasto zalatwic a o mnie sie nie martwi ze sie zanudze haha bo jak tylko po mnie wchodzi to zawsze ze dwie babki rozmowa zakrece...takze czekanie mi sie nie dluzylo... a jak Megan lecisz po wyniki to zrob tak jak ci mowie, stan kolo drzwi i czekaj az ktos wyjdzie i wejdz,(jesli ktos cos powie, to powiedz ja tylko po wyniki i tyle) miej gdzies ich spojrzenia bo raz bylas uprzejma i co, dalo to cos, jeszcze tylko niepotrzebnie beda gderac ze one czekaja bardzo dlugo, fakt idzie to zrozumiec ale wziasc wyniki, 3 min raptem ehhhh a ja teraz bede rysowac...zamowienia sie posypaly:) a na obiad mam krokiety hihih juz bym je zjadla ehh
  17. Megan dlatego tak jest, taka podlosc ze ci wszyscy ludzie nauczyli sie tylko w ten sposob osiagnac to co chca(zapomnieli o sobie ze tez byly w ciazy, i ze tez sie pewnie bez kolejki wpychalyt:)), i gdzies maja to ze ktos jest w ciazy, babki w przychodniach potrafia byc wredne hehe kiedys jak ja bylam w przychodni to byla tez babka w ciazy, paczatek to byl ale widac bylo po niej ze zle wyglada, pewnie wieczne wymioty, mdlosci itd. i tez weszla bez kolejki:) i wiecie ze te babki do niej mowily a ona tylko wredny usmieszek do nich haha ale sie usmialam, wychodzac z tym co chciala(zajelo jej to doslownie chwilke) usmiechnela sie w tamte gderaly jaka ona bezszczelna, moim zdaniem zrobila bardzo dobrze i nie trzeba sie takimi osobami przejmowac, tez kiedys byly w podobnej sytuacji, tym bardziej ze chciala to jedna osoba zalatwic a nie kolejka ciazarnych.........kazdy dba o wlasny tylek wiec i ty musisz:) tak juz jest w tych przychodniach;/ wogole w kolejkach hehe A ja juz po sniadanku, leze w lozeczku, maly bajke oglada na dvd mleko wtrabil juz, usg za tydzien i juz mysle;/ a co do basenu, teraz w sobote jedziemy, i chyba co sobote bedziemy tam wpadac, taka infekcja nie szkodzi malenstwu a basen bardziej sie przyda, raz na tydzien dobra sprawa:)
  18. kurcze zielonkawe...nic tylko trzeba sie ze swoim ginekologiem skontaktowac i juz cos probowac brac(przez telefon ginekolog moze powiedziec co) bez recepty co w ciazy jest dozwolone...bo do piatku troche czasu jest...
  19. mala niezle lekarstwo, ja dzisiaj wlozylam nogi do takiego masazera z woda, woda bulgocze i takie tam....nawet fajne to
  20. rundelruda uratowalas istnienie, bardzo mnie to cieszy, ja uwielbiam zwierzeta:) i jak ogladam na Animal jak zwierzeta cierpia przez ludzi ehhh tak bym chciala pieska u nas w domu, takiego zycia by wpadlo a tak nie chce, zabrac byly by trudnosci, po tym jak przeczytalam ze jakies babce zdechl pies w luku bagazowym to raczej wole nie miec na razie a zostawic bym w zyciu nie zosatawila....strasznie sie przyzwyczajam;/ mam to po tacie hehe a M sprzata z malym:) a ja szperam w necie ...
  21. zosia tez myslalam dzisiaj o mizzeri bo ogorek lezy i balam sie aby sie nie popsul ale maz chcial kiszona dzisiaj wiec ogorek bedzie na jutro...
  22. witam nowe marcoweczki, szkoda ze zadna z was nie mieszka tam gdzie ja, to na kawce bysmy sie spotkali hihi
  23. oj brzuszki juz maja prawo sie ladnie zaokraglac... wczoraj bylam z rodzinka u znajomej ktora mieszka z inna moja znajoma i tamta powiedziala ze mam cos za male brzucho jak na ten okres :O:O haha po tym co mi powiedziala przy tym jak zaszlam(ze mam przejebane:O) to sie tym gucio przejmuje..zreszta siedzialam i brzucha nie wywalam, ja wiem ze jest wiekszy niz we wczesniejszej ciazy co mnie zdziwilo ze tak szybko mi wylazl ehhhh przykre bardzo ale to nie moja wina ze ma problemy i na mnie nie musi sie wyzywac... ja robilam dzisiaj ziemniaczki, piersi z kurczaka i surowka z kapusty kiszone, przed wczoraj robilismy bigos (dwie porcje obiadowe zostaly do tego zamrozone , bedzie dodatek do obiadku) i sobie troszke kapusty odlozylam ....eh jakie dobre wogole zawsze mam zapchana zamrazarke bo tydzien do przodu miecho kupuje i co by w tyg, na obiady robic a mam jeszcze zapas miesa z polski:) brzucho swedzi jak chorobcia:O a wogole znalazlam wozek quinny buzz z drugiej reki w swietnym stanie za jedyne 110f (bez gondolki ale mozna tez za niska cene dokupic (60f)w razie co jakbybyla potrzebna i pokrowiec na nozki mam) i maz mnie namawia aby go wziasc, jak cos to sie odsprzeda bo to jest naprawde niska cena a jak malec bedzie mial wiecej jak pol roku to w polsce mamy inny wozek spacerowy takze chyba dzisiaj zadzwoni i zarezerwuje chodz wiem ze to za wczesnie ale co tam...z tysiaka bysmy zaoszczedzili a to juz do lazienki by sie doliczylo hehe i po co ja wlazilam na tamta strone hehe
  24. no Izabell no wreszcie ci sie lepiej zrobilo ... wspaniale co do zakupow tez racja, trzeba wiedziec z jednej strony co bedzie badz kupowac wszystko uniwersalne, tez wole zakupy przed porodem, nie odmowie sobie tych przyjemnosci i napewno nie wyrecze w tym meza, razem z moim brzuchem bedziemy lazic i wybierac, nie ma bata, najwczesniej od 6 miesiaca... dzisiaj cos mnie zgaga lapie ... wrrrr wogolwe malo dzisiaj pilam... a teraz lecimy spac, juz ziewammm Dobranoc kobietki
×